Wpis gościnny.
——————–
Witam.
Mam nadzieje, że mój wpis z przygodą pewnej lokaty na Ukrainie, który był na blogu wiosną tego roku skłonił by zastanowić się nad bezpieczeństwem własnych oszczędności w banku. Na Ukrainie teraz się żartuje, że najlepiej trzymać pieniądze w dolarach i w “bankach”, najlepiej w 3 litrowych, bo więcej się zmieści. (Po ukraińsku “banka” to słoik, a jeszcze właśnie teraz zauważyłem podobieństwo słów bank i bańka). Z czasem przekonamy się że jak już trzymać w słoikach to prawdziwy pieniądz, którego nie podjada inflacja.
Dziś proponuje zajrzeć na inny, oddalony koniec świata. Poprosiłem koleżankę z Hong Kongu o odpowiedzi na kilka pytań przygotowanych przez autora blogu. Dość ciekawie, że Chińczycy maja swoją mapę świata, gdzie w centrum są Chiny, i na tej mapie to Europa j Stany są oddalonymi końcami świata. Stąd właśnie Państwo Środka.
Jess, która podzieliła się odpowiedziami, znam od 7 lat, poznałem ją w Polsce, przyjechała na wymianę studencką tak jak i ja, tylko z tą różnicą, że ja w Polsce zostałem a ona nie. Wróciła po zakończeniu 1 rocznej wymiany do Hong Kongu.
Całość została przetłumaczona z języka angielskiego, ale podejrzewam, że kiedyś jak nie my to nasze dzieci będą czytać swobodnie po chińsku.
Jess zaznaczyła, że nie jest obeznana z kwestiami ekonomicznymi, ale spodziewa się, że jej skromna wiedza pomoże ukazać co myśli średnio-statystyczny obywatel.
– Słyszałem, że książka ‘wojny walutowe’ jest bestsellerem w tej chwili. Czy ludzi zdają sobie sprawę, że subsydiują konsumpcje w Stanach Zjednoczonych? Mam na myśli, że Chiny kupują obligacje rządu Stanów, które nigdy nie będą spłacone.
J: Przede wszystkim, przejrzałam informacje o wojnach walutowych, aby się upewnić, że się rozumiemy i rozmawiamy o tym samym co mamy na myśli.
Wojna Walutowa
Źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Currency_war
Wojna walutowa, znana jako konkurencyjna dewaluacja, jest sytuacją w stosunkach międzynarodowych, kiedy kraje konkurują przeciwko sobie, aby uzyskać relatywnie niski kurs wymiany własnej waluty. Jeżeli cena kupna pewnej waluty spada to również spada realna cena eksportu z takiego kraju. Import staje się droższy. Więc rynek lokalny a z nim i siła robocza zyskuje od wzrostu popytu z własnego i międzynarodowych rynków. Ale wzrost poziomu cen na importowane usługi i towary redukuje silę nabywczą obywateli. Taka polityka może spowodować podobną odpowiedz innych państw, co prowadzi do ogólnego zmniejszenia międzynarodowego handlu, niekorzystnie wpływając na każdy kraj.
Stany prowadza politykę konkurencyjnej dewaluacji od 2010 roku, wykorzystując różne instrumenty polityki, w tym państwowe interwencje, kontrola kapitału i niebezpośrednio luzowanie ilościowe (QE).
Dewaluacja może być atrakcyjnym rozwiązaniem na bezrobocie, kiedy inne opcji, takie jak zwiększone wydatki publiczne już nie dają efektów przez wysoki dług publiczny, lub kiedy kraj ma deficyt balansu płatności, który może być właśnie poprawiony przez dewaluacje.
Przyczyną dla preferencyjnej dewaluacji jest popularna wśród krajów, które się rozwijają ponieważ mając relatywnie niski kurs wymian waluty, pozwala im budować swoje walutowe rezerwy, które w przyszłości mogą chronić ich w przypadku finansowych kryzysów
Więc moim zdaniem, kiedy Stany Zjednoczone dewaluują swoja walutę przez luzowanie ilościowe, to my możemy wykorzystywać indeks dolara. (Indeks USD mierzy kurs dolara do koszyka walut EUR, JPY, GBP, CAD, CHF i SEK)
Odpowiedz proszę na pytanie: …”że obligacji rządu Stanów, nigdy nie będą spłacone”.
J: Nie zgadzam się. Obligacje Stanów Zjednoczonych będą spłacone dolarem amerykańskim. Z drugiej strony dolar amerykański nie będzie zawsze dewaluowany do innych walut, bo to nie jest w interesie Stanów Zjednoczonych. Możesz zobaczyc że ostatnio dolar amerykański umacnia się przez ostatnie kilka lat… No i QE będzie zaprzestane w Polowie 2014…
– Czy myślisz że w Chinach jest bańka na rynku nieruchomości jak w wielu państwach przedtem? Jeżeli tak, to czy w przyszłości może być z tym problem, w postaci zbankrutowania banków i recesja?
J: Tak, słyszałam że w Chinach jest bańka spekulacyjna na nieruchomościach, ale nie mam swojego zdania na ten temat, musze przeanalizowac sytuacje aby moc powiedzieć własne zdanie.
– Czy macie więcej wolności w Hong Kongu niż ludność na kontynentalnej części?
J: Myślę że tak…. Słyszałam, że obywatele w PRC [Chińska Republika Ludowa] nie mogą wykorzystywać facebook. W HK my jesteśmy wolni na glos mówić własne opinie o rządzie, o społeczeństwie …
– Czy zauważasz/słyszysz o emigracji z Europy/Stanów do Chin? Słyszałem, że to jest pomysłem aby uniknąć ryzyka bezrobocia w tych krajach.
J: Tak słyszałam o tym, ale raczej się z tym nie zgodzę. Moim zdaniem nie jest to liczba, która mogła by mieć jakieś znaczenie.
– Czy inwestowanie w złoto/srebro jest rozpowszechnione?
J: Większość banków w HK oferują rachunki papierowego złota dla klientów do inwestowania. Srebro jest mniej popularne niż złoto. BOC [Bank of China] rozpoczął oferować rachunki papierowego srebra.
W przeszłości, inwestorzy myśleli, że cena złota powinna rosnąc z upływem czasu. Ale w 2012 roku, cena złota spadla i ludzi zrozumieli, że złoto jest produktem inwestycyjnym, czyli może przynosić straty.
—
p.s. Wspominam sobie Polskę, wspominam sobie stąd naprawdę niezapomniane chwile.
—
Z poważaniem,
Czytelnik bloga.