W najbliższym czasie zamierzam spotkać się w Mikem Tysonem na ringu. Wysłałem mu już zaproszenie przez fejsa. Bez wątpienia wygram przez nokaut w pierwszej rundzie. Musimy się tylko umówić, że będzie miał pięści mocno przyciśnięte do tułowia przez cały czas starcia, ale to chyba nie będzie problem.
Do takich refleksji doprowadziła mnie lektura dzisiejszego wydania szmatławca. Oto Polska potęgą będzie i basta, pod warunkiem, że właściwie (kreatywnie) spojrzymy na statystyki. Inne kraje prawie nie będą się rozwijać, za to Polska będzie i już za xx lat wyprzedzimy ich wszystkich. Jakże to przypomina gierkowską propagandę doganiania tych paskudnych kapitalistów, już wkrótce, około roku 2000… A potem zostawimy tych podżegaczy wojennych i rewizjonistów z RFN daleko w tyle.
W międzyczasie jedna młoda snobka złożyła doniesienie na policję. O co chodzi dokładnie – nie wiadomo, prawdopodobnie o dwóch bezrobotnych typów. Nerwuska, po tatusiu. Kolesie uporczywie dokonują stalkingu poprzez nabijanie się z jej szitowego bloga dla snobów pustych jak ona. W ten sposób dowiedziałem się o jeszcze jednym przestępstwie jakiego dokonuje bardzo często, nabijając się z różnych typów i instytucji. Do tej pory myślałem, że popełniam zwykłe i banalne przestępstwa opisane w art. 212 par. 2 i art. 226 par. 3. A tu się okazuje, że wielokrotnie lżąc np. Balcerowicza popełniam jeszcze stalking, opisany w art. 190a! To potwierdza moją wcześniejszą tezę, że każdy popełnia jakieś przestępstwo każdego dnia, zdarza się, że nawet przez sen, trzeba tylko właściwego prokuratora z inwencją twórcza i spolegliwego sędziego.
Na szczęście są też dobre wiadomości. Szmatławiec puścił dziś dokładny instruktaż w jaki sposób bezpiecznie kupować dragi w sieci. Do tej pory za swoją heroinę i kokainę musiałem płacić krocie, a teraz się nawalę za półdarmo, robiąc kokoszkę lokalnemu dilerowi, opłacającemu lokalną policję. Szkoda mi tylko tego zgreda Millera, który chciałby kontrolować każdy aspekt naszego, hołoty, życia, łącznie z tym jakie środki chemiczne wprowadzamy do naszych organizmów.
Ta totalna kontrola może się nie udać, ba, barany mogą zamienić się z wilkami, tak jak właśnie stało się w Chicago. Milorad Blagojević (xywa Rod, Blago) był sobie gubernatorem stanu. Miałem go wtedy zaszczyt zobaczyć osobiście na jednej z parad gejowskich, o których kilka razy raportowałem na blogu. Gdy Obama został prezydentem to właśnie w jego gestii było wyznaczenie osoby, która zastąpi elekta w Senacie. Blago zaczął wykonywać różne głupie telefony, zapominając o tym, że we współczesnym świecie w każdej rozmowie telefonicznej udział biorą co najmniej trzy osoby. Dupneli go z paragrafu o (propozycjach) korupcji, dostał 14 (!) lat, z czego musi odsiedzieć co najmniej lat 12. Fajnie byłoby, gdyby również takiego Millera wsadzili na parę lat do pierdla. Pierwszy polski polityk z takim wyrokiem byłby dniem, w której poczułbym ogromną osobistą satysfakcję.