Categories
Ekonomia

Sankcje nałożone na Rosję

Wiele się ostatnio pisze o sankcjach nałożonych na agresora. Efektem miało być rzekome zniszczenie rubla. Dużo było śmiechów – chichów o tym, że rubla wycenia się już w kilogramach i że jeden rubel jest wart mniej niż jeden cent. Jak zwykle, ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Oto wykres rubla do dolara:

Jakoś głośno się o tym nie mówi, że rubel odrobił straty i wrócił do poziomu sprzed wojny. Śmiechy trochę ucichły.

Rosja jest odcięta od pieniędzy za surowce, ale mimo blokady części rezerw walutowych radzi sobie całkiem dobrze. Spodziewam się, że jest wiele podmiotów, które kupią dowolną ilość rosyjskiego złota. Natomiast Zachód, odcięty od surowców, radzi sobie nie aż tak dobrze. Wystarczy spojrzeć na ceny na stacjach paliw bądź na rachunek za ogrzewanie.

Dziś NBP gwałtownie podniósł stopy procentowe spowodowane między innymi drogimi surowcami. To spowoduje spowolnienie gospodarki i zwiastuje recesję na horyzoncie.

Cała ta sytuacja przypomina blokadę kontynentalną w czasach napoleońskich. Już 200 lat temu świat był na tyle zglobalizowany, że obie walczące strony potrzebowały wzajemnej wymiany towarowej.

Warto przypomnieć przy tej okazji, że blokada wprowadzona przez Francję była bardziej szkodliwa dla jej gospodarki niż dla Anglii. Dodatkowo spór między Rosją i Francją o blokadę spowodował powstanie koalicji antyfrancuskiej i upadek Francji.

Obecnie embargiem objęta jest Kuba. Daje to doskonały, wręcz bezcenny argument dla komunistycznych agitatorów. Otóż według nich powodem biedy na Kubie nie jest bynajmniej wdrażanie zbrodniczych idei Marksa, lecz amerykańskie embargo.

Generalnie lepiej jest uważać z embargiem, można sobie poparzyć łapki.

Share This Post