Categories
Ekonomia

Czwórka Słomskiego

Share This Post
Categories
Ekonomia

Farmazony ze Skarbowej

Pokaże wam jak się tworzy farmazony dla pelikanów.

W dniu 11 stycznia 2023 prezes Mennicy Skarbowej publikuje artykuł w dziale relacji inwestorskich pt: “W 2023 roku w Polsce padnie kolejny rekord sprzedaży złota”.

W dniu 10 maja 2023 spółka publikuje raport za I kwartał 2023. Cóż my tam widzimy?

Spadek sprzedaży o ponad połowę! Gdzie te bicie rekordów?

Jasne, farmazony zawsze można próbować wytłumaczyć. Można powiedzieć, że w styczniu można nie było wiadomo, co przyniesie cały kwartał. Albo, że artykuł dotyczył całego rynku, a w raporcie są wyniki samej spółki (co byłoby jeszcze gorsze, bo oznaczałoby spadek udziału w rynku przy rosnącym rynku). Albo, że 2, 3 i 4 kwartał skompensują fatalny wynik z początku roku. Albo można w ogóle nic nie tłumaczyć, tylko tworzyć kolejne farmazony. O starych farmazonach pelikany i tak szybko zapomną.

A co pisał Słomski w artykule Prognozy rynku złota w Polsce na 2023?

Sprzedaż złota w roku 2023 w Polsce będzie słabsza niż w poprzednich latach i nie osiągnie 5 ton.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Słomski Żyd?

Zachęcam do zapoznania się z tym oto filmikiem:

Share This Post
Categories
Ekonomia

Efekt Dżanibekowa a ruch obrotowy Ziemi

Na YT trwa głosowanie, czy mam ujawnić, czy jestem żydem, zatem tutaj można zająć się nieco poważniejszymi sprawami. Chodzi o jeszcze jedno rozważanie dotyczące fizyki.

W 1985 roku radziecki kosmonauta Dżanibekow zaobserwował następujące zjawisko:

Wytłumaczenie tego jest ciekawe. Ciało wirujące w mikrograwitacji zaczyna oscylować wobec swojej osi obrotu, zakres tej oscylacji narasta, aż do momentu w którym dochodzi do przewrócenia na drugą stronę.

Czy znacie jakieś inne ciało, które wiruje wokół swojej osi w mikrograwitacji? Ja znam. To na przykład Ziemia. I wszystkie ciała w Układzie słonecznym. Kręcą się wokół swych osi i jak wszyscy pamiętamy ze szkoły, oś obrotu zmienia swoją lokalizację. Wobec tego któregoś dnia mogą wywinąć fikołka.

Sowieci nie byli idiotami i też sobie natychmiast zdali z tego sprawę. Odkrycie Dżanibekowa utajniono na wiele lat, ale potem jakoś się z nim oswojono i nie jest dziś to żadną tajemnicą.

Wygląda na to, że możliwe jest przebiegunowanie Ziemi, ale nie tak jak sobie to wyobraża wiele osób: poprzez zmianę pol magnetycznych. Po prostu Ziemia może zrobić fikołka. Być może jest to rzecz normalna w całym wszechświecie dla wielu ciał niebieskich, tylko po prostu jest to na tyle rzadkie i odległe zjawisko, że nie mamy o tym pojęcia.

Gdyby do tego doszło mielibyśmy niezły szoł. Oczywiście ludzie nie pospadaliby z Ziemi na Księżyc, jak ktoś mógłby pomyśleć. Po prostu Słońce i inne gwiazdy widoczne na niebie szybko by się po nim przesunęły, noc zamieniłaby się z dniem. Wody oceanów rozlałyby się po sporych obszarach kontynentów. Panika byłaby okropna.

Temat jest ciekawy i wymaga dalszych badań i przeprowadzania symulacji. Na przykład takich jak tutaj:

Share This Post
Categories
Ekonomia

Dragan, symetria i prędkości nadświetlne

Okazuje się, że w Polsce fizyka współczesna jest niezwykle nośna i budzi ludzką ciekawość. Zasięgi Dragana w Internecie są ogromne. Okazuje się, że rodacy lubią nie tylko słuchać gdy Bartosiak stawia tezy o geopolityce, ale również gdy Dragan opowiada o fizyce. Na pewno przyczynia się do tego fakt, że Dragan rzeczywiście ciekawie mówi, ma niezwykłą charyzmę i wykazuje znaczny ekscentryzm.

Dragan przy tym jest bardzo skromny. Wskazuje on Ekerta, twórcę kryptografii kwantowej, jako polskiego kandydata do nagrody Nobla z fizyki. Skromność Dragana jest nieuzasadniona. Moim zdaniem ma duże szanse na nagrodę Nobla za prace nad tzw. obserwatorami nadświetlnymi.

Okazuje się bowiem, że teoria względności dopuszcza istnienie świata nadświetlnego, w którym cząstki poruszają się z prędkością większą od światła. Trudno to sobie wyobrazić, ale Dragan jest w stanie opisać to językiem matematyki, który umożliwia jako-takie wyobrażenie sobie takiej nadświetlnej rzeczywistości. Najciekawszy aspekt jest taki, że w takim świecie wymiary zamieniają się nam miejscami, mamy więc 3 wymiary czasowe i 1 wymiar przestrzenny. I co równie ciekawe, prędkość światła jest taką samą barierą jaką jest dla nas. Tak jak my nie możemy rozpędzić się ponad prędkość światła, tak cząstki nadświetlne nie mogą zwolnić poniżej prędkości światła.

Pojawiają się wobec tego bardzo ciekawe pytania. Skąd się te cząstki wzięły, co je rozpędziło do prędkości nadświetlnych i jaka jest ich maksymalna prędkość? W naszym przypadku sprawa jest jasna, prędkość wynosi od 0 do 300000 km/s. A w przypadku cząstek nadświetlnych, jeżeli ich prędkość zaczynała by się od 300000 km/s, to gdzie by się kończyła?

Wyjaśnieniem może być teoria Wielkiego wybuchu. Wraz z Wielkim wybuchem doszło do tzw złamania symetrii. Powstało odrobinę więcej materii niż antymaterii. Zrozumienie złamania symetrii nie jest trudne, spróbuję to wytłumaczyć.

Wyobraźmy sobie, że po czasie t od Wielkiego wybuchu mamy do czynienia z kulą bardzo młodego Wszechświata o promieniu p. Wewnątrz tej kuli mamy wielką, ale skończoną ilość tworów fizycznych o promieniu p’. Są one kuliste i posiadają swoje granice, którymi się stykają. (Możemy sobie to przedstawić jako szklaną kulę, pustą w środku i wypełnioną szczelnie małymi, pełnymi kulkami.) W takiej sytuacji nie jest możliwe zachowanie symetrii. Nie da się rozmieścić takich kulek symetrycznie. Właśnie dlatego doszło do złamania symetrii młodego Wszechświata. Przesunięcie tych ‘kul’, czymkolwiek wtedy były, spowodowało nierównie rozmieszczenie pramaterii i niecałkowitą anihilację całej materii.

Zakładam, że cząstki nadświetlne były ‘od zawsze’, czyli powstały w momencie Wielkiego wybuchu, razem z powstaniem ‘naszej’ materii. Zatem wytłumaczenie istnienia materii nadświetlnej może być takie, że prędkość światła to pewnego rodzaju symetria, która wtedy została złamana. Część cząstek poruszała się w prędkością podświetlną i uformowała znany nam Wszechświat, część znalazła się po drugiej strony symetrii, co rozumiemy jako poruszanie się z prędkością nadświetlną.

Wobec tego zakres prędkości ‘naszej’ materii podświetlnej wynosi od 0 do c, a materii nadświetlnej od c do 0′. Czyli tego drugiego zera, lustrzanego odbicia naszego 0.

Materia nadświetlna nie może wchodzić w reakcje z materią podświetlną. Aby doszło do jakiejkolwiek reakcji obie cząstki muszą znajdować się po tej samej stronie symetrii, albo być podświetlnymi albo nadświetlnymi. Bez tego przelatują przez siebie bez reakcji. Skoro nie oddziaływują z naszą materią, to nie są przez nas wykrywalne. To jest ciemna materia.

Wyobraźmy sobie dalsze konsekwencje istnienia takiej symetrii. W przypadku zderzenia materii podświetlnej i antymaterii podświetlnej (np e+ i e-) ich zderzenie powoduje anihilację i emisję dwóch fotonów gamma (y) jasnej energii. Zderzenie nadświetlnej cząsteczki i nadświetlnej antycząsteczki powinno być też jest jak najbardziej możliwe i też skutkować emisją gamma, ale już tzw. ciemnej energii.

Jedyne oddziaływanie jakie wykazuje ciemna materia to grawitacja, ponieważ mają masę i są w tym samym Wszechświecie co my. I tu właśnie sama się rozwiązuje zagadka ciemnej materii, której nie widzimy, która w żaden sposób nie oddziaływuje z naszą materią, ale widzimy efekty grawitacyjne jej istnienia.

W chwili wolnego czasu, przy obieraniu warzyw, warto poświęcić trochę czasu na przemyślenie tych zagadnień. Natomiast nie polecam robić tego próbując zasnąć.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Podatki i cła od zakupu kruszców w UK

W związku z faktem, że uruchomiłem sklep ze złotem i srebrem w UK pojawiają się pytania dotyczące kwestii związanych z VAT, PIT, PCC a także cłem od złota i srebra przewożonego pomiędzy UK i Polską. Porównajmy sobie wobec tego sytuację w obu krajach.

Na złoto inwestycyjne w UK, tak jak w Polsce nie ma VAT. Na srebro i platynę w UK obowiązuje pełna stawka 20% VAT. Procedura VAT-marża, powszechna w Polsce, nie ma miejsca w UK. Dlaczego na złoto nie ma VAT a na srebro jest tego nie wiem. Może dlatego, że złoto kupują raczej bogaci ludzie, a prawo piszą ich koledzy? Albo dlatego, aby politycy pieniądze z łapówek mogli wymienić na złoto bez płacenia VAT?

W przypadku odsprzedaży srebra i platyny dilerowi w UK traci się zapłacony VAT. Diler dolicza ten podatek raz jeszcze sprzedając używane monety ze skupu. Dlatego odsprzedawanie srebra dilerowi w UK jest bardzo niekorzystne, spread jest bardzo duży. W Polsce skupione monety wprowadzane są do obroty w procedurze VAT-marża, przez co spread jest dużo niższy.

Kwestia podatku dochodowego w UK jest rozwiązana w specyficzny sposób. Otóż zwolnione z PIT są wszystkie transakcje dotyczące monet wyprodukowanych przez mennicę brytyjską. Zatem najprostszą formą uniknięcia podatku jest kupowanie produktów brytyjskich, takich jak złota britannia, srebrna britannia czy suweren. W przypadku zysku ze sprzedaży innych monet czy sztabek występuje konieczność zapłacenia Capital Gains Tax (CGT). Na szczęście do kwoty 6000 funtów podatku się nie płaci, jest to kwota zwolniona od CGT.

W Polsce fiskus ewidentnie ma lukę w przepisach i sytuacja podatnika jest wyjątkowo korzystna: nie płaci się PIT od sprzedaży monet jeżeli ma się je w fizycznym posiadaniu przez ponad 6 miesięcy. Podatek jest należny, jeżeli ma się metal w postaci ETF, kontraktów czy depozytu u dilera lub w magazynie bezcłowym.

W Polsce sprzedaż kruszców pomiędzy osobami fizycznymi za kwotę powyżej 1000 zł jest obciążona 2% PCC. Teoretycznie, ponieważ mało kto zgłasza takie transakcje fiskusowi. Furtką jest również zawarcie umowy za granicą. Można sobie pojechać do Niemiec albo Czech z kontrahentem, tam spisać umowę, i transakcja nie podlega PCC w Polsce. Przy transakcji pomiędzy osobami w UK również nie ma PCC. Nie ma też VAT, natomiast PIT jest rozliczany na zasadach ogólnych. Podejrzewam, że przy transakcji gotówkowej mało kto chciałby składać deklarację, stąd brytyjski fiskus nienawidzi gotówki tak samo jak ich odpowiedniki w innych krajach.

Przywóz i wywóz złota inwestycyjnego do/z Polski podlega zadeklarowaniu na granicy poprzez wypełnienie odpowiedniego druku i okazaniu go w wersji papierowej celnikowi na lotnisku. Nie płaci się podatku, chodzi tylko o to, by władza mogła sobie sprawdzić, czy podróżny ma dochody umożliwiające posiadanie przewożonej ilości złota. Podobnie sytuacja jest rozwiązana w UK, z tym, że tam już odkryto internet i deklarację składa się online. Nie trzeba niczego deklarować osobiście. W razie rewizji bagażu przez celnika potwierdzenie jest na mejlu/komórce.

Dużo bardziej skomplikowana sytuacja ma miejsce w przypadku przewozu srebra. W obu krajach zwolnione od cła są produkty do użytku osobistego, w ograniczonej ilości. Srebro nie jest produktem konsumpcyjnym takim jak żywność czy ubranie i podlega oVATowaniu na granicy. Celnik brytyjski będzie chciał nałożyć 20% VAT, a polski 23% VAT. Nie ma dla nich znaczenia, że ten produkt już kiedyś był oVATowany. Z racji niskiej gęstości kapitału w przypadku srebra jego transport rzuca się w oczy celnikom. Jedną czy dwie monety złote mogą być zapomniane w portfelu i nikt tego nie zauważy. Trudno zmieścić tubę srebra czy kilową sztabkę do portfela i o tym zapomnieć.

Warto pamiętać, że przewożenie jakiejkolwiek monet na dowolnym dystansie powoduje u mundurowych szybsze bicie serca i pocenie się dłoni. Jeżeli przy dowolnej okazji takie walory zostaną odkryte będzie to doskonała okazja do przeprowadzenia ‘dochodzenia’. Pamiętajcie, mundurowi są specjalnie wybierani i szkoleni do bycia paranoikami. Warto zawsze mieć ze sobą dokument na zakup przewożonych kruszców, choćby po to, aby nie odpowiadać na mnóstwo kretyńskich pytań.

Proszę pamiętać, że niniejszy artykuł nie jest poradą podatkową, prawną czy inwestycyjną. Po takie porady należy zwracać się do licencjonowanych profesjonalistów. Roszczenia wobec mnie jako autora są ograniczone do kwoty, jaką zapłaciłeś mi za zapoznanie się z niniejszym materiałem. Nie daję gwarancji poprawności i braku błędów. Informacje tu zawarte mogą się szybko zdezaktualizować.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Sygnały załamania rynku nieruchomości

W dyskusjach ścierają się dwa poglądy: nieruchomości w Polsce będą tanieć lub drożeć. Domyślnie mowa jest o cenach nominalnych. Pamiętać należy, że przy realnej inflacji na poziomie 20% nominalnie niezmienna cena oznacza przecenę o 20%.

Od pewnego czasu zauważyłem oferty, których nie było nigdy – mieszkania do remontu. Takie mieszkania zwykle były wykupowane na pniu przez fliperów. Pojawienie się tych ofert oznacza, że fliperzy wstrzymują się z zakupami, licząc na spadki cen. Może dojść do samospełniającej się przepowiedni. Albo sprzedający obniżą ceny mieszkań, albo będą musieli płacić za odnowienie ogłoszeń na otodom.

Bardzo jestem ciekawy, jak to się rozwinie.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Gliwice, przedsmak zapaści Polski

Tak się złożyło, że potrzebowałem kupić dwupokojowe mieszkanie w Gliwicach. Z przeznaczeniem na wiele lat użytkowania, zatem chodziło o mieszkanie nie za stare, wybudowane w ciągu ostatnich 20-30 lat.

Wykres liczby ludności Gliwic na przestrzeni ostatnich 150 lat wygląda tak:

W roku 1988 miał miejsce szczyt zaludnienia i od tego momentu następuje stopniowe wyludnianie miasta.

Ostatecznie mieszkania nie kupiłem. W ofercie na otodom jest kilkanaście lokali, nie miałem czego kupować. Okazało się, że przez ostatnie 30 lat mieszkania w Gliwicach były budowane w śladowych ilościach. Nie było takiej potrzeby, w wyludniającym się mieście były tanie zasoby mieszkaniowe, które można było remontować. Inwestycje budowlane nie miały sensu.

W efekcie tego dziś na rynku są prawie wyłącznie mieszkania wybudowane w latach boomu lat 30tych, związanych z rozwojem przemysłu i powstaniem potężnego garnizonu na granicy z Polską, oraz mieszkania wybudowane w czasie dekady Gierka. Mieszkania mają od 50 do 100 lat i powoli zbliżają się do końca ich przydatności do użycia.

Gliwice już teraz wyglądają jak skansen. W samym centrum znajduje się starówka, w sumie całkiem niezła, gdyby ktoś zmył graffiti. Dalej robi się gorzej, zaczyna się zabudowa poniemiecka: czarne, okopcone stuletnim smogiem kamienice. Potem jest gierkowska wielka płyta. I przedmieścia, gdzie domki wybudowała wyższa klasa średnia.

Piszę o tym dlatego, że Gliwice dają pewien przedsmak tego, co będzie czekało inne miasta Polski. Na tą chwilę aglomeracje odczuwają rozwój, ponieważ wysysają ludność z wsi i takich miast jak Gliwice. Z czasem jednak wszędzie ilość mieszkańców zacznie spadać. To będzie koniec branży deweloperskiej w Polsce. Zadziałają te same mechanizmy – taniej będzie remontować to co jest, budować będzie się niewiele. Polska będzie się stawać skansenem.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Wzrosty ceny BTC

Mamy do czynienia ze wzrostami kursu BTC w ostatnich dniach. Jest to niezwykle ciekawe zjawisko w sytuacji, gdy całym zapleczem kryptowalut wstrząsa kryzys. Padają giełdy i banki związane z kryptowalutami. I co najważniejsze, niezmiennie sentyment wszystkich rządów jest negatywny – w przypadku SVB odbył się bailout, to w przypadku podmiotów ze środowiska kryptowalut przekaz jest jasny – zamiast ratowania będzie niszczenie.

Aby zrozumieć wzrost kursu BTC należy przypomnieć sobie jaki był rozwój wypadków w przypadku upadku poszczególnych giełd. Otóż przed samym upadkiem giełdy zwykle ‘tymczasowo’ wyłączane są transfery wychodzące walut. Można sobie handlować, ale bez wypłacania dolarów czy euro. Po paru dniach ‘tymczasowo’ wyłączona jest opcja wypłaty kryptowalut. Potem pojawia się jakiś obrazek Departamentu Stanu lub zwykłe #404.

Po zablokowaniu wypłat użytkownicy rzucają się do kupowania krypto. Dochodzą do wniosku, że lepiej kupić cokolwiek 10x drożej niż normalnie, czyli stracić 90%, niż stracić 100%. A potem próbują zabrać krypto na inna giełdę i je sprzedać.

Mam wrażenie, że ten proces dzieje się globalnie. Jako że kilka giełd ‘tymczasowo’ wyłączyło transfery wychodzące, zakup krypto może być jedyną możliwością.

Co gorsza, może pojawić się jeszcze większy kłopot. Może po prostu nie być już miejsca na świecie, które przyjmą BTC i wypłacą fiaty. Pojedyncze giełdy mogą być po prostu wyczyszczone z walut napływającymi miliardami w różnych kryptowalutach.

W efekcie można mieć 1 BTC wartego $100 000 i ani jednego miejsca na planecie, gdzie można go sprzedać. Co ciekawe, może być być odwrotność sytuacji jaką widzieliśmy kilka razy w ostatnich latach na rynku złota. Złoto było np. po $1800 i nigdzie nie można go było za tyle kupić.

Może mieć rację Cezary Koszel-Graf, że w systemie nie ma po prostu walut, na które na koniec dnia chcą się wszyscy wymienić. I może mieć też rację zachwalając posiadanie pozycji w złocie.

Poza tym dzieje się dużo. Tak jak wspomniałem, dokonano bailoutu SVB. Zastosowano ciekawy mechanizm. FED wykupił z masy upadłościowej obligacje posiadane wcześniej przez SVB. Jak się można domyślać, wykupił je po cenie nominalnej, a jak wiemy z poprzedniego wpisu wartość obligacji SVB wynosiła połowę ceny nominalnej. Nieprawdą jest to, co powiedział prezydent Biden, że Amerykanie nie poniosą kosztów tego bailoutu. Oczywiście, że poniosą, w postaci inflacji. Pieniądze z FEDu, za półwartościowe obligacje, trafią do obrotu gospodarczego, zwiększą ilość waluty w obiegu i podniosą ceny.

Doszło także do bailoutu Credit Suisse. Bank został przejęty przez UBS. Deal jest taki, że umorzone zostały obligacje Credit Suisse, “pewne jak szwajcarski bank”. Ogoleni zostali akcjonariusze Credit Suisse. Strata akcjonariuszy wyniosła prawie 90% w ciągu roku, USB zapłaci za każdą akcje nędzne grosze.

Złoto przebiło $2000 (i trochę się cofnęło), ku zaskoczeniu wielu inwestorów, którzy intensywnie wyprzedawali złoto w naszych placówkach w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Sentyment negatywny dla kruszców okazał się przedwczesny. Ostrzegałem na YT i na blogu, że taki ruch jest przedwczesny i aby tego nie robić.

Kolejne bankructwa przed nami. Czekamy także na ambitny atak złotówki na poziom 20% inflacji.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Zmiany w Mennica 79 Element

Share This Post