Wybory się skończyły, czas na podsumowanie.
Jak się można było spodziewać, PiS stracił większość parlamentarną.
Drugim przegranym jest Konfederacja. Błędem podstawowym było zawieszenie sobie kamienia młyńskiego na szyi w postaci tego kretyna Korwina. Błędem było branie na listy płaskoziemców. Błędem było zrażanie do siebie kobiet różnymi średniowiecznymi kretyństwami.
Błędem było celowanie w elektorat antyukraiński. Ktoś założył, że skoro żadna partia nie była antyukraińska, to jest jakaś grupa wyborców do wzięcia. Otóż tak nie jest. Większość Polaków rozumie, że choć Ukraińcy mordowali Polaków na Wołyniu, to lepiej, aby Ukraińcy likwidowali demobilizowali Rosjan, niż gdybyśmy to my mieli to robić na gruzach Lublina, Rzeszowa i być może Warszawy. Najbardziej cyniczni wyborcy są zadowoleni, że Ukraińcy i Rosjanie demobilizują się wzajemnie.
Głupotą było nie stworzenie thinktanku jako zaplecza Konfederacji. Takiego nie walącego ruską onucą jak ci ruchacze z OI. Ludzie wybitnie inteligentni, tacy jak Mentzen, wpadają w bardzo charakterystyczną pułapkę. Jako, że przeważają intelektem wszystkich z ich otoczenia, to myślą, że są najmądrzejsi na świecie. Otóż nie są. Dlatego zawsze trzeba tworzyć zespoły fachowców. Taki zespół jest zwykle mądrzejszy niż dowolny geniusz.
Wisienką na torcie było latanie helikopterem pomiędzy miastami Polski. Polakom odzywa się w genach nienawiść do jaśnie pana przejeżdżającego karocą przez gościniec.
Na koniec tego pochodu cyrkowego była V Kolumna, którą reprezentował Petru. Pięknie disował Mentzena. Dzięki niemu 97% mandatów jest w rękach socjalistów. Pełen sukces.
Na szczęście do Sejmu wszedł sam Mentzen, więc będzie można sobie poczytać, jak mu ten jego biznes idzie i w co inwestuje.
Lud uwielbia tarota i szklaną kulę. A więc czas na prognozy, które na pewno źle się zestarzeją i będą podstawą do śmiechu. Mowa o scenariuszu najbardziej prawdopodobnym, w którym PiSs nie decyduje się na koksowniki na ulicach i że dojdzie do stworzenia rządów (chwilowo) zjednoczonej opozycji.
Otóż Duda nie da im rządzić. Będzie wetował każdą możliwą ustawę, Sejm nie będzie mógł odrzucić weta. Nie będzie nic, ani ślubów gejowskich, ani aborcji. Nie będzie nic, jak u Kononowicza. Wyjdzie Duda i będzie posuwał farmazony o trosce o Polskę, Polki i Polaków.
W związku z tym nie będzie żadnego przywrócenia praworządności. Nie będzie możliwe odkręcanie żadnego ustawowego syfu. Trybunał Konstytucyjny, Rada Mediów Narodowych, Narodowy Bank Polski i wiele innych nadal będą w rękach PiSsu. I tu paradoksalnie może być szansa dla polskiego biznesu. Nie będzie jak dokręcać śruby fiskalnej. I dla biznesu ważniejsze jest stabilność przepisów, nawet opresyjnych, niż ciągłe zmiany, niepewność i ryzyko.
Nie będzie też żadnego rozliczania polityków PiSs. Nie da się rozliczyć nikogo w kraju, gdzie tyle milionów ludzi popiera PiSs i prawie pół parlamentu to rozliczani czynownicy. Tak samo nie dało się rozliczyć PZPR. Było wiele milionów zwolenników PZPR, którzy by roznieśli instytucje próbujące osądzić juntę Jaruzelskiego.
W międzyczasie może dojść do recesji wynikającej z rosnących cen ropy i fali globalnej inflacji. Wyborcy są debilami i nie połączą kropek w sensowny sposób. Będzie jak z Gierkiem. Ponad 80% ludzi będzie przekonanych że “za Gierka to się żyło” a mniej niż 20% zrozumie, że Gierek nas zadłużył, rozwalił kasę i zbankrutował. PiSs natychmiast będzie podbijał bębenek, że za ich rządów było wspaniale i wszystko się zawaliło, gdy Tusk objął władzę.
Będzie niejedna gruba afera związana z wyprowadzaniem kasy przez Razem i inne partie. Każdy parlamentarzysta tymczasowo ‘zjednoczonej opozycji’ będzie miał co najmniej 1 członka rodziny w radzie nadzorczej spółki skarbu państwa. Będą naprawdę grube afery. Towarzystwo odsunięte od żłoba na 8 lat jest spragnione mamony i zegarków.
Na pytanie do Googla o “średni wiek wyborcy” wraca 7 odpowiedzi. Nikt tego zjawiska nie zauważa. A średni wiek wyborcy gwałtownie wzrasta. Z każdym rokiem maleje grupa wyborców do 30-40tki, którym zależy na w miarę wolnym rynku i rozwoju kraju. Równocześnie rośnie grupa dziadersów, którym zależy tylko na podwyżce emerytur. Przebojowi przedsiębiorcy dziś to w przyszłości zmęczeni życiem emeryci o głodowej emeryturze. Nie będzie komu ich przegłosować, 75% frekwencji nie wystarczy, nie wystarczy nawet 100%.
Strategię przeczekania zastosowali komuniści po 1989. Proszę zwrócić uwagę, że władza do nich wróciła już po paru latach, w 1993 (parlament) i 1995 (prezydent), który trzymał się żłoba aż do 2005! Ci, którzy nie zdążyli się uwłaszczyć w szalonych latach 1988-90, mieli swoje kilka lat drugiej szansy po 1993.
Reasumując, za mniej niż rok przyjdą wyboru do Eurokołchozu. Ponad połowę głosów zbierze PiSs. Za półtora roku przyjdą wybory prezydenckie. PiSs wygra je w 1 turze. Potem wybory parlamentarne i również PiSs je wygra.