Profesor Bobola był uprzejmy popełnić kolejny wpis. Temat jest tak ciekawy, że zasługuje na polemikę, wykraczający poza objętość zwykłego komentarza.
Wspomniany wyżej autor jest rzadkim przykładem szerokiego umysłu, potrafiącego poruszać się zarówno w sferze nauk ścisłych jak i w ekonomii, nauce społecznej. To duża rzadkość. Zauważyłem, że autorzy blogów piszący o ekonomii nie mają bladego pojęcia o filozofii czy etyce. I odwrotnie, współcześni filozofowie nie mają pojęcia o ekonomii. Tymczasem te dwa światy mają ze sobą wiele wspólnego i żeby dobrze zrozumieć koncepcję liberalnej ekonomii trzeba sięgnąć do korzeni chrześcijaństwa. Żeby być dobrym ekonomistą trzeba być również filozofem.
Niech przykładem będzie genialny ekonomista Adam Smith, który przez 13 lat wykładał filozofię moralną! Który ze współczesnych ekonomistów (oprócz mnie) może wylegitymować się dyplomem z filozofii i z ekonomii? A co dopiero można myśleć o przeciętnym zjadaczu chleba, który całkowicie nie ma pojęcia o niczym we wszechświecie, oprócz tego co ma w danym momencie ma na talerzu? Aparat poznawczy większości wyborców nie pozwala jakąkolwiek pracę intelektualną.
Wróćmy jednak do sedna sprawy, czyli do filozofii stojącej za każdym systemem politycznym czy ekonomicznym. Koncepcja prawdziwej partii prawicowej opiera się na chrześcijańskiej koncepcji dobra i zła, według której człowiek jest wolny i może samodzielnie podejmować decyzje co jest dobre a co złe. To szalenie ważne ! Koncepcja ta zakłada, że każdy z nas odpowie za swój wybór osobiście przed bogiem i człowiek jest bytem zbyt małym, by narzucać komuś własne normy. Stąd właśnie słynne “kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamieniem”. Dlatego właśnie prawdziwe partie prawicowe są liberalne ekonomicznie, ponieważ pozwalają każdemu na dokonanie wyboru również w kategoriach ekonomicznych.
Prawdziwy chrześcijanizm umożliwił zatem powstanie liberalizmu, co z kolei umożliwiło postanie prawdziwego kapitalizmu, gdzie każda jednostka będąc wolna podejmuje własne decyzje oparte na maksymalizacji zysku. Taki system umożliwił rewolucję przemysłową i później powstanie Imperium Amerykańskiego.
Z kolei keynesizm stanowi zaprzeczenie dla liberalnych podwalin Ameryki. Nie ma już w nim miejsca dla wolności – jednostki mają robić to, co władza uzna za stosowne. Dlatego najlepiej nie robić nic i skupić się na zdobyciu i utrzymaniu synekury w strukturze aparatu państwowego. Do tego aparat ustawodawczy przeżarty jest korupcją – to oligarchia narzuca taki stan prawny, który chroni jej interesy ponad interesami obywateli lub co gorsza drobnych przedsiębiorców, planktonu gospodarki. Cała ekonomia jest jak ocean – to właśnie zanik tego planktonu powoduje zapaść całego systemu – nawet wieloryby (oligarchia) wcześniej czy później zdechnie bez planktonu.
Tak więc ja ze swoimi poglądami jestem skazany na wspieranie chadeków. Niestety, w Polsce wszystko stoi na głowie. Etyka wyznawana przez ‘partie prawicowe’ już dawno odeszła od nauki kościoła, podejrzewam że Chrystus byłby przerażony tym co wyczyniają te partie, tak samo jak amerykańscy Ojcowie Założyciele byliby przerażeni obecnym porządkiem prawnym i konstytucyjnym USA.
Dlatego właśnie tak stanowczo przeciwny klerykalizmowi, gdzie nie ma żadnej wolności, wszyscy płacą za pałace biskupów i wszyscy obywatele muszą odbyć kilkunastoletni trening myślenia dogmatycznego w ramach lekcji religii (parafrazując Bareję – i nie mów mi że religia nie jest obowiązkowa – sprawdzić czy nie ksiądz). Księża wiedzą najlepiej co jest dobre a co złe, więc po co się męczyć myśląc? Jeszcze można zbłądzić albo się zmęczyć. Lepiej spytaj księdza, on jest twoim pasterzem, on ci powie.
Paradoksalnie jedyna nadzieją mogą być partie socjalistyczne. Prawdziwy socjalizm polegał na rabunku (opodatkowaniu) a następnie zmarnotrawieniu tych pieniędzy. Dziś partie socjalistyczne są bardziej liberalne od prawicowych – zarówno ekonomicznie jak i religijnie. Rabunek stał się domeną partii prawicowych, jako że ideały republikańskie zostały całkowicie zapomniane. Partie określające się socjalistycznymi zdają się być jedyną obroną obywateli przed wszechobecną oligarchią, robiącą ze społeczeństwem i prawem co chcą.
Dlatego właśnie tezy postawione przez autora wspomnianego wpisu nie odpowiadają prawdzie. Analizowanie składu Sejmu i porównywanie go z sytuacja sprzed 70 lat nie ma sensu – dziś prawica i lewica zamieniają się miejscami. PiS to bowiem socjaliści popadający momentami w komunizm, że zacytuje Jarosława ‘Zapasowego’ Kaczyńskiego – “nie może być tak, że potomkowie biednych Polaków płacili potomkom bogatych Polaków”. W PiS nie ma wolności, jest klerykalizm i wodzostwo. Dlatego nigdy nie zagłosuję na tą partię.