


Jesteśmy właśnie świadkami wybuchu wojny domowej w Rosji.
Jak to w niezwykły sposób historia się powtarza. Rok 1914 Rosja idzie na wojnę dysponując ogromną przewagą liczebną. Dostaje srogie bęcki i w 1917 r wybucha rewolucja lutowa, a potem październikowa. Widać wyraźne analogie. Nawet nazwiska antybohaterów są podobne, Putin – RasPutin.
Cykl wydaje się powtarzać więcej razy, co 100 lat. Inwazja na Rosję 1812 z bitwą o Moskwę. Wojna Północna 1700-1721. Wojna Polsko-Rosyjska z okupacją Kremla 1609-1618.
Tymczasem siły Prigożyna zajęły Rostow i kierują się w stronę Moskwy. Stolica nie ma sił zdolnych powstrzymać taką ofensywę. Armia jest na wycieczce na Ukrainie, w mieście zostały siły policyjno porządkowe, dobre do trzymania ludzi za pyski, słabe do walki z profesjonalistami.
Przed nami kilka scenariuszy. Osobiście obstawiam przejęcie władzy przez Prigożyna i zakończenie przez niego wojny w Ukrainie, wbrew szumnym deklaracjom co to by on nie zrobił gdyby był w sztabie armii Rosji. Dla niego szkoda ryzykować przeciąganiem przegranej wojny i ponosić ryzyko utraty nowo zdobytej władzy.
Osobiście życzyłbym Rosjanom długiej i krwawej wojny domowej gdyby nie fakt, że mają mnóstwo atomówek.
Następne dni będą bardzo ciekawe, również na rynkach surowcowych, na walutach i na złocie.
Pokaże wam jak się tworzy farmazony dla pelikanów.
W dniu 11 stycznia 2023 prezes Mennicy Skarbowej publikuje artykuł w dziale relacji inwestorskich pt: “W 2023 roku w Polsce padnie kolejny rekord sprzedaży złota”.
W dniu 10 maja 2023 spółka publikuje raport za I kwartał 2023. Cóż my tam widzimy?
Spadek sprzedaży o ponad połowę! Gdzie te bicie rekordów?
Jasne, farmazony zawsze można próbować wytłumaczyć. Można powiedzieć, że w styczniu można nie było wiadomo, co przyniesie cały kwartał. Albo, że artykuł dotyczył całego rynku, a w raporcie są wyniki samej spółki (co byłoby jeszcze gorsze, bo oznaczałoby spadek udziału w rynku przy rosnącym rynku). Albo, że 2, 3 i 4 kwartał skompensują fatalny wynik z początku roku. Albo można w ogóle nic nie tłumaczyć, tylko tworzyć kolejne farmazony. O starych farmazonach pelikany i tak szybko zapomną.
A co pisał Słomski w artykule Prognozy rynku złota w Polsce na 2023?
Sprzedaż złota w roku 2023 w Polsce będzie słabsza niż w poprzednich latach i nie osiągnie 5 ton.
Na YT trwa głosowanie, czy mam ujawnić, czy jestem żydem, zatem tutaj można zająć się nieco poważniejszymi sprawami. Chodzi o jeszcze jedno rozważanie dotyczące fizyki.
W 1985 roku radziecki kosmonauta Dżanibekow zaobserwował następujące zjawisko:
Wytłumaczenie tego jest ciekawe. Ciało wirujące w mikrograwitacji zaczyna oscylować wobec swojej osi obrotu, zakres tej oscylacji narasta, aż do momentu w którym dochodzi do przewrócenia na drugą stronę.
Czy znacie jakieś inne ciało, które wiruje wokół swojej osi w mikrograwitacji? Ja znam. To na przykład Ziemia. I wszystkie ciała w Układzie słonecznym. Kręcą się wokół swych osi i jak wszyscy pamiętamy ze szkoły, oś obrotu zmienia swoją lokalizację. Wobec tego któregoś dnia mogą wywinąć fikołka.
Sowieci nie byli idiotami i też sobie natychmiast zdali z tego sprawę. Odkrycie Dżanibekowa utajniono na wiele lat, ale potem jakoś się z nim oswojono i nie jest dziś to żadną tajemnicą.
Wygląda na to, że możliwe jest przebiegunowanie Ziemi, ale nie tak jak sobie to wyobraża wiele osób: poprzez zmianę pol magnetycznych. Po prostu Ziemia może zrobić fikołka. Być może jest to rzecz normalna w całym wszechświecie dla wielu ciał niebieskich, tylko po prostu jest to na tyle rzadkie i odległe zjawisko, że nie mamy o tym pojęcia.
Gdyby do tego doszło mielibyśmy niezły szoł. Oczywiście ludzie nie pospadaliby z Ziemi na Księżyc, jak ktoś mógłby pomyśleć. Po prostu Słońce i inne gwiazdy widoczne na niebie szybko by się po nim przesunęły, noc zamieniłaby się z dniem. Wody oceanów rozlałyby się po sporych obszarach kontynentów. Panika byłaby okropna.
Temat jest ciekawy i wymaga dalszych badań i przeprowadzania symulacji. Na przykład takich jak tutaj:
Okazuje się, że w Polsce fizyka współczesna jest niezwykle nośna i budzi ludzką ciekawość. Zasięgi Dragana w Internecie są ogromne. Okazuje się, że rodacy lubią nie tylko słuchać gdy Bartosiak stawia tezy o geopolityce, ale również gdy Dragan opowiada o fizyce. Na pewno przyczynia się do tego fakt, że Dragan rzeczywiście ciekawie mówi, ma niezwykłą charyzmę i wykazuje znaczny ekscentryzm.
Dragan przy tym jest bardzo skromny. Wskazuje on Ekerta, twórcę kryptografii kwantowej, jako polskiego kandydata do nagrody Nobla z fizyki. Skromność Dragana jest nieuzasadniona. Moim zdaniem ma duże szanse na nagrodę Nobla za prace nad tzw. obserwatorami nadświetlnymi.
Okazuje się bowiem, że teoria względności dopuszcza istnienie świata nadświetlnego, w którym cząstki poruszają się z prędkością większą od światła. Trudno to sobie wyobrazić, ale Dragan jest w stanie opisać to językiem matematyki, który umożliwia jako-takie wyobrażenie sobie takiej nadświetlnej rzeczywistości. Najciekawszy aspekt jest taki, że w takim świecie wymiary zamieniają się nam miejscami, mamy więc 3 wymiary czasowe i 1 wymiar przestrzenny. I co równie ciekawe, prędkość światła jest taką samą barierą jaką jest dla nas. Tak jak my nie możemy rozpędzić się ponad prędkość światła, tak cząstki nadświetlne nie mogą zwolnić poniżej prędkości światła.
Pojawiają się wobec tego bardzo ciekawe pytania. Skąd się te cząstki wzięły, co je rozpędziło do prędkości nadświetlnych i jaka jest ich maksymalna prędkość? W naszym przypadku sprawa jest jasna, prędkość wynosi od 0 do 300000 km/s. A w przypadku cząstek nadświetlnych, jeżeli ich prędkość zaczynała by się od 300000 km/s, to gdzie by się kończyła?
Wyjaśnieniem może być teoria Wielkiego wybuchu. Wraz z Wielkim wybuchem doszło do tzw złamania symetrii. Powstało odrobinę więcej materii niż antymaterii. Zrozumienie złamania symetrii nie jest trudne, spróbuję to wytłumaczyć.
Wyobraźmy sobie, że po czasie t od Wielkiego wybuchu mamy do czynienia z kulą bardzo młodego Wszechświata o promieniu p. Wewnątrz tej kuli mamy wielką, ale skończoną ilość tworów fizycznych o promieniu p’. Są one kuliste i posiadają swoje granice, którymi się stykają. (Możemy sobie to przedstawić jako szklaną kulę, pustą w środku i wypełnioną szczelnie małymi, pełnymi kulkami.) W takiej sytuacji nie jest możliwe zachowanie symetrii. Nie da się rozmieścić takich kulek symetrycznie. Właśnie dlatego doszło do złamania symetrii młodego Wszechświata. Przesunięcie tych ‘kul’, czymkolwiek wtedy były, spowodowało nierównie rozmieszczenie pramaterii i niecałkowitą anihilację całej materii.
Zakładam, że cząstki nadświetlne były ‘od zawsze’, czyli powstały w momencie Wielkiego wybuchu, razem z powstaniem ‘naszej’ materii. Zatem wytłumaczenie istnienia materii nadświetlnej może być takie, że prędkość światła to pewnego rodzaju symetria, która wtedy została złamana. Część cząstek poruszała się w prędkością podświetlną i uformowała znany nam Wszechświat, część znalazła się po drugiej strony symetrii, co rozumiemy jako poruszanie się z prędkością nadświetlną.
Wobec tego zakres prędkości ‘naszej’ materii podświetlnej wynosi od 0 do c, a materii nadświetlnej od c do 0′. Czyli tego drugiego zera, lustrzanego odbicia naszego 0.
Materia nadświetlna nie może wchodzić w reakcje z materią podświetlną. Aby doszło do jakiejkolwiek reakcji obie cząstki muszą znajdować się po tej samej stronie symetrii, albo być podświetlnymi albo nadświetlnymi. Bez tego przelatują przez siebie bez reakcji. Skoro nie oddziaływują z naszą materią, to nie są przez nas wykrywalne. To jest ciemna materia.
Wyobraźmy sobie dalsze konsekwencje istnienia takiej symetrii. W przypadku zderzenia materii podświetlnej i antymaterii podświetlnej (np e+ i e-) ich zderzenie powoduje anihilację i emisję dwóch fotonów gamma (y) jasnej energii. Zderzenie nadświetlnej cząsteczki i nadświetlnej antycząsteczki powinno być też jest jak najbardziej możliwe i też skutkować emisją gamma, ale już tzw. ciemnej energii.
Jedyne oddziaływanie jakie wykazuje ciemna materia to grawitacja, ponieważ mają masę i są w tym samym Wszechświecie co my. I tu właśnie sama się rozwiązuje zagadka ciemnej materii, której nie widzimy, która w żaden sposób nie oddziaływuje z naszą materią, ale widzimy efekty grawitacyjne jej istnienia.
W chwili wolnego czasu, przy obieraniu warzyw, warto poświęcić trochę czasu na przemyślenie tych zagadnień. Natomiast nie polecam robić tego próbując zasnąć.
W związku z faktem, że uruchomiłem sklep ze złotem i srebrem w UK pojawiają się pytania dotyczące kwestii związanych z VAT, PIT, PCC a także cłem od złota i srebra przewożonego pomiędzy UK i Polską. Porównajmy sobie wobec tego sytuację w obu krajach.
Na złoto inwestycyjne w UK, tak jak w Polsce nie ma VAT. Na srebro i platynę w UK obowiązuje pełna stawka 20% VAT. Procedura VAT-marża, powszechna w Polsce, nie ma miejsca w UK. Dlaczego na złoto nie ma VAT a na srebro jest tego nie wiem. Może dlatego, że złoto kupują raczej bogaci ludzie, a prawo piszą ich koledzy? Albo dlatego, aby politycy pieniądze z łapówek mogli wymienić na złoto bez płacenia VAT?
W przypadku odsprzedaży srebra i platyny dilerowi w UK traci się zapłacony VAT. Diler dolicza ten podatek raz jeszcze sprzedając używane monety ze skupu. Dlatego odsprzedawanie srebra dilerowi w UK jest bardzo niekorzystne, spread jest bardzo duży. W Polsce skupione monety wprowadzane są do obroty w procedurze VAT-marża, przez co spread jest dużo niższy.
Kwestia podatku dochodowego w UK jest rozwiązana w specyficzny sposób. Otóż zwolnione z PIT są wszystkie transakcje dotyczące monet wyprodukowanych przez mennicę brytyjską. Zatem najprostszą formą uniknięcia podatku jest kupowanie produktów brytyjskich, takich jak złota britannia, srebrna britannia czy suweren. W przypadku zysku ze sprzedaży innych monet czy sztabek występuje konieczność zapłacenia Capital Gains Tax (CGT). Na szczęście do kwoty 6000 funtów podatku się nie płaci, jest to kwota zwolniona od CGT.
W Polsce fiskus ewidentnie ma lukę w przepisach i sytuacja podatnika jest wyjątkowo korzystna: nie płaci się PIT od sprzedaży monet jeżeli ma się je w fizycznym posiadaniu przez ponad 6 miesięcy. Podatek jest należny, jeżeli ma się metal w postaci ETF, kontraktów czy depozytu u dilera lub w magazynie bezcłowym.
W Polsce sprzedaż kruszców pomiędzy osobami fizycznymi za kwotę powyżej 1000 zł jest obciążona 2% PCC. Teoretycznie, ponieważ mało kto zgłasza takie transakcje fiskusowi. Furtką jest również zawarcie umowy za granicą. Można sobie pojechać do Niemiec albo Czech z kontrahentem, tam spisać umowę, i transakcja nie podlega PCC w Polsce. Przy transakcji pomiędzy osobami w UK również nie ma PCC. Nie ma też VAT, natomiast PIT jest rozliczany na zasadach ogólnych. Podejrzewam, że przy transakcji gotówkowej mało kto chciałby składać deklarację, stąd brytyjski fiskus nienawidzi gotówki tak samo jak ich odpowiedniki w innych krajach.
Przywóz i wywóz złota inwestycyjnego do/z Polski podlega zadeklarowaniu na granicy poprzez wypełnienie odpowiedniego druku i okazaniu go w wersji papierowej celnikowi na lotnisku. Nie płaci się podatku, chodzi tylko o to, by władza mogła sobie sprawdzić, czy podróżny ma dochody umożliwiające posiadanie przewożonej ilości złota. Podobnie sytuacja jest rozwiązana w UK, z tym, że tam już odkryto internet i deklarację składa się online. Nie trzeba niczego deklarować osobiście. W razie rewizji bagażu przez celnika potwierdzenie jest na mejlu/komórce.
Dużo bardziej skomplikowana sytuacja ma miejsce w przypadku przewozu srebra. W obu krajach zwolnione od cła są produkty do użytku osobistego, w ograniczonej ilości. Srebro nie jest produktem konsumpcyjnym takim jak żywność czy ubranie i podlega oVATowaniu na granicy. Celnik brytyjski będzie chciał nałożyć 20% VAT, a polski 23% VAT. Nie ma dla nich znaczenia, że ten produkt już kiedyś był oVATowany. Z racji niskiej gęstości kapitału w przypadku srebra jego transport rzuca się w oczy celnikom. Jedną czy dwie monety złote mogą być zapomniane w portfelu i nikt tego nie zauważy. Trudno zmieścić tubę srebra czy kilową sztabkę do portfela i o tym zapomnieć.
Warto pamiętać, że przewożenie jakiejkolwiek monet na dowolnym dystansie powoduje u mundurowych szybsze bicie serca i pocenie się dłoni. Jeżeli przy dowolnej okazji takie walory zostaną odkryte będzie to doskonała okazja do przeprowadzenia ‘dochodzenia’. Pamiętajcie, mundurowi są specjalnie wybierani i szkoleni do bycia paranoikami. Warto zawsze mieć ze sobą dokument na zakup przewożonych kruszców, choćby po to, aby nie odpowiadać na mnóstwo kretyńskich pytań.
Proszę pamiętać, że niniejszy artykuł nie jest poradą podatkową, prawną czy inwestycyjną. Po takie porady należy zwracać się do licencjonowanych profesjonalistów. Roszczenia wobec mnie jako autora są ograniczone do kwoty, jaką zapłaciłeś mi za zapoznanie się z niniejszym materiałem. Nie daję gwarancji poprawności i braku błędów. Informacje tu zawarte mogą się szybko zdezaktualizować.