Categories
Ekonomia

Naciąganie na diamenty

Jestem przeciwnikiem kupowania diamentów jako inwestycji. Od wielu lat ostrzegam o tym, że niemożliwe jest aby zarobić na takiej inwestycji Dlatego nie prowadzę sprzedaży diamentów ‘inwestycyjnych’. Oferty konkurencyjnych ‘mennic’ uważam za naciąganie klientów.

Jedyny sens kupowania diamentów jest taki, że kupuje się je jako element biżuterii albo w celu osadzenia ich w jakimś wyrobie biżuteryjnym.

Napisał do mnie klient* z prośbą o radę:

Zobaczmy, co tu mamy w tej ofercie:

Kolor brązowy diamentów stanowi najniższy sort. Taki kamień nie ma praktycznie żadnego zastosowania jubilerskiego. Kto chciałby mieć w pierścionku brzydki, brązowy kamień, o słabej brylancji i niskiej przejrzystości? Kobiety preferują przejrzyste, białe brylanty, które błyszczą i wyglądają jak brylanty, a nie brązowe kamienie. Klientki chcą unikać tłumaczenia każdej koleżance, że to też jest diament.

Certyfikat AIG nie jest uznanym certyfikatem klasy GIA. Firma AIG jest podrzędnym dostawcą certyfikatów, o niskiej renomie. Nigdy nawet nie zaoferowałem klientowi diamentu z takim certyfikatem.

W uznanych klasach czystości nie ma SI3. Czystość SI3 została wymyślona przez firmę gradingową IGI jakieś 30 lat temu w celu wpychania na rynek kiepskich diamentów o czystości I1/P1. Takie odpadowe kamienie z kategorii I/P dostały drugą szansę w kategorii Si – jubilerskiej.

Z firmą IGI mam kosę, ponieważ oszukali mnie kiedyś na kamieniu 0.80ct. Brylant ten ocenili jako Si1, przy czym kamień miał duży widoczny węgiel w tafli, widoczny gołym okiem i powinien dostać I2/P2. Ale to już temat na inny wpis.

Wracając do kamienia z oferty. Skoro nie ma on żadnego zastosowania, to jest niesprzedawalny. A skoro coś jest niesprzedawalne, to ma wartość zerową.

Inny kamień z oferty:

Identyczna sytuacja. Odpad przy wydobyciu brylantów, z nieistniejącą czystością, bez żadnego zastosowania, bez wartości. Na tej fotce widać doskonale jak kamień się prezentuje. Tak samo, jak dowolny kamień podniesiony z pobocza drogi w Jeleniej Gorze.

Bądźcie uważni, gdzie kupujecie biżuterię z brylantami, ponieważ biżuteria powinna być elementem rodzinnej historii i ma zostać w rodzinie na kilka pokoleń. Pisałem już o tym, jak sieciówki czekają ze swoją ofertą na tandetne pierścionki z Chin. Okazuje się, że indywidualni cwaniacy też mają swoje pomysły na odcedzenie was z pieniędzy.

Zalecam zamawianie biżuterii w firmie, którą prowadzę z żoną: 79 Diamenty.

*materiał wykorzystany za zgodą klienta

Share This Post

9 replies on “Naciąganie na diamenty”

Czy to nie sa aby tzw.czekoladowe diamenty?Probowano przy pomocy tej nazwy pare lat zrobic z tego hit na rynku ale ostatecznie sie nie udalo bo nazwa dobrze sie kojarzyla i przyciagala klientow ale ostatecznie sam kamien wrazenia nie robil.Kiedys to byly diamenty dla przemyslu,teraz niby maja jakas wartosc jubilerska ale z tego co czytalem nie jest to w zaden sposob porownywalne z innymi diamentami-raczej bym nie kupil.

Piotr34

To zależy Panie Przemku komu się owy Diament czy Brylant daje… Jak kobita ok to można się wkurzyć, że dało się jej tandete, ale jak kobita okaże się po czasie sukokurwiszonem (dominanta) to się chłop tylko cieszyć będzie, że nie rzucal pereł przed świnie.

Baba ma na krótkiej smyczy chodzić z kagańcem by nie ugryzla i nie zaraziła wścieklizna a nie że diament czy brylant super pure xd

Jak się babsko przyzwyczai do luksusu to potem nie ma chuja we wsi, pocieknie tam gdzie dają lepsze swiecidelka.

Podsumowując. Araby to mądre istoty ludzkie, najmądrzejsze z całego gatunku ludzkiego.

W sprawie cukrzycy i otyłości wspomnianej w wywiadzie. Jeśli chcesz ich nie miec to mogę pomoc. Odpowiedz. Pozdrawiam

Nie rozumiem “inwestowania” w diamenty (to przeciez wegiel). Podobnie nie rozumiem inwestowania w whiskey i podobne dobra “luksusowe”. Mam tez problem z “inwestowaniem” w sztuke.

OK, moze 1% wartosci netto majatku, dla zabawy…

W/W “inwestycje” to sa raczej czyms co warto miec “na pokolenia” w rodzinie. A jesli nagle wartosc lub uzytecznosc urosnie to tylko dobrze, ale to nie jest “inwestycja”, byc moze niespecjalnie rentowna “lokata kapitalu” z bardzo niska plynnoscia.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *