Categories
Ekonomia

Chrzczone złoto z Perth Mint

Gruba afera rozwija się właśnie w Australii. Tamtejsza mennica w Perth została złapana na chrzczeniu produkowanych sztabek. Chodzi o to, że produkt powinien mieć czystość 99,99%. Czyli mając za surowiec metal o czystości 99,999% można dołożyć odrobinę miedzi i nadal otrzymać produkt o czystości 99,99%. Zysk niewielki, ale biorąc pod uwagę przerób idący w dziesiątki ton robią się poważne sumy.

Problemem jest też sytuacja, w której producent przesadzi i otrzyma sztabki 99,9% lub gorsze. Towar nie spełnia wymogów jakości oraz warunków akredytacji LBMA i nadaje się na przetop i rafinację. Zamiast śladowego zysku zaczyna się robić ogromny koszt, zarówno wizerunkowy jak i samej re-rafinacji.

Taka sytuacja jest na rękę wszelkiego rodzaju hejterom złota. Już słyszę te wszystkie okrzyki zadowolenia: aha! a więc jednak zostaliście oszukani! frajerzy! dobrze, że trzymam sobie lokatę na -10% rocznie, a nie to cholerne złoto!

Inni pobiegną sprawdzać czy w ich gramowych sztabkach nie ma przypadkiem zatopionych prętów wolframu. Najlepsza metoda to wyjęcie z opakowania i przecięcie na pół. Od razu -10% na wartości, ale wiadomo przynajmniej, co jest w środku.

Skandal w Perth Mint wpisuje się w szerszy obraz tego państwa. Gdybym miał sobie wyobrazić, gdzie taki skandal mógłby mieć miejsce, to Australia jest numerem 1 i Kanada numerem 2. Są to chore kraje cywilizacji zachodniej, zniszczonej przez idiokrację i lewactwo. Koncepcja była taka, że prawo ma drobiazgowo chronić każdego obywatela przed każdą niedogodnością. W rzeczywistości powstały państwa policyjne dotknięte sraczką ustawodawczą, ingerujące w każdy aspekt życia i biznesu.

Więcej: https://www.abc.net.au/news/2023-03-06/perth-mint-gold-doping-china-cover-up-four-corners/102048622

Share This Post

12 replies on “Chrzczone złoto z Perth Mint”

Cały czas piszesz o lokacie bankowej -10%, tymczasem kasa w złocie to lokata -30%.
Lekki strzał w stopę.

No pewnie, jak wybierzesz dwa punkty czasowe to możesz wykazać, że strata wynosi 30%. Ja wybiore dwa inne i wykaże zysk 30%. A wlaściciel lokaty straceniowej ma stałą i liniowa stratę 10% rocznie.

Ciekawe.A jaka jest Twoja opinia na temat zlota z mennic w UK?Bo tak sie zastanawiamc czy cos nie kupic a oni tu dostaja s….ki jak potem chcesz im odsprzedac cos czego sami nie zrobili.

Piotr34

@PDoxa

A faktycznie zapomnialem ze juz operujesz w UK-dzieki za przypomnienie.

@max

Kupowalem zloto pare razy w zyciu-raz mi sie zdarzylo praktycznie na gorce w 2011.Patrzac po cenach wtedy i teraz i po inflacji nawet na tej dosc kiepskiej transakcji nie jestem stratny-a mialem tez duzo lepsze.

Piotr34

To oczywiste, że zawsze można dobrać takie daty, żeby wykazać zysk albo stratę, ale mi chodzi o ludzi, którzy kupowali złoto rok temu.
Można użyć argumentów, że złoto to zabezpieczenie na czarną godzinę, ale wtedy nie udawajmy, że to inwestycja.
Jeżeli ktoś kupił obligacje indeksowane inflacją, to wyszedł na tym dużo lepiej niż na złocie. Nawet na lokacie “straceniowej” wyszedł lepiej.
Żeby złoto dało zarobić, to świat musi się zawalić, tylko co mnie to wtedy będzie obchodzić?
Zbliżający się kryzys finansowy będzie miał dużo poważniejsze konsekwencje niż kiedykolwiek wcześniej. Świat nigdy nie był tak powiązany. Wystarczy pomyśleć, co stanie się z zachodem po zablokowaniu dostaw z Chin.

Poruszasz chaotycznie wiele różnych tematów. Ja nie twierdzę, że złoto to inwestycja, tysiące razy o tym pisałem i nagrywałem. Złoto to lokata. Wpisz sobie w google złoto inwestycja site:Slomski.us

Wiele razy poruszałem temat zakupu złota, gdy był na to czas. W latach 2014-16 pisałem rozpaczliwe wpisy, że są dołki, że czas kupować. Zainteresowanie przyzerowe. W latach 2020-22 obłędne zakupy w panice i w górce cenowej. Jak pytałem klientów czemu teraz kupują to wzruszali ramionami.

Teraz cyrk się zaczyna od nowa. Sentyment się obraca, a to jest OSTATNI MOMENT, żeby kupić złoto poniżej $2000/10000 zł.

Świat jest chaotyczny, stąd taka forma. Nie mam pojęcia, co będzie za pół roku.
Dlaczego uważasz, ze to ostatni moment na zakupy?

@max

Podalem Tobie dane z mojego NAJGORSZEGO zakupu-robilem tez zakupu po okolo tysiac dolcow za uncje na ktorych ZAWSZE bylem do przodu.Wszytsko zalezy od ceny zakupu-czy to przy zlocie czy akcjach czy mieszkaniu.A obligacje indeksowane inflacja to o ile pamietam zaczyznaja indeksowac po roku-czyli przez pierwszy rok tracisz.

Co co Chin-poczytaj o tym-wiekszosc zachodnich firm wlasnie wychodzi z Chin i idzie w inne regiony(Wietnam,Indonezja,Bangladesz,Indie,Brazylia.Turcja.Etiopia,
Meksyk,Polska i pare innych miejsc-czesc nawet wraca na zachod)-nie tlyko ze to dywersyfikuje lancuchy dostaw ale sprawia to iz za jakies dwa lata-trzy lata to co zrobia Chiny bedzie mialo zerowe znaczenie.

Piotr34

Przemysław Słomski napisał:
,,Tak działa ten rynek. Przy negatywnym sentymencie jest korekta i przystanek we wzrostach cen. A potem wzrosty cen są kontynuowane.”

Od zakonczenia pierwszej wojny światowej i zastąpieniu funta dolarem na złocie i srebrze NIE MA ŻADNEGO RYNKU !!!
Żydzi w Ameryce robią co chcą z całym swiatem i graja z nami w kotka i myszke . Historia braci Hunt dobitnie to pokazała. Dopóki dolar bedzie rządził w swiecie to cena tych dwóch aktywów bedzie trzymana za morde .

Bzdura. 10 lat temu też było 10 procent straty? Piszesz w sumie z sensem a potem to… za dużo nerwów. Przyjmuj krytykę i szanuj czytelników. Złoto nie jest i nigdy nie będzie służyło pomnażaniu kapitału. Złoto trzymasz na wypadek gdyby wszystko walnęło a to się robi dość prawdopodobne. Czy istnieje pokusa żeby robić machloje jak przy niklu? Ano istnieje.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *