Categories
Ekonomia

Prognozy rynku złota w Polsce na 2023

Wypowiedzi kolegów z branży są do siebie bardzo podobne. Łączy je szalony wprost optymizm. Rynek złota w Polsce w roku 2023 ma być tak dobry jak w latach 2021 czy 2022. Być może nawet pobijemy rekord sprzedaży! Oto przykład jednej z takich wypowiedzi:

Będzie dokładnie odwrotnie. Sprzedaż złota w roku 2023 w Polsce będzie słabsza niż w poprzednich latach i nie osiągnie 5 ton. Oto dlatego tak sądzę:

  • Polacy kupowali złoto przez ostatnie lata w panice, najpierw kowidowej, potem wojennej. Te czynniki zniknęły.
  • Przez ostatnią dekadę Polacy lokowali w złocie nadwyżki finansowe. Przez podwyżki cen, czynszów i rat kredytów nadwyżki w większości rodzin zniknęły.
  • Wbrew oczekiwaniom rynku i zdrowemu rozsądkowi Polacy nie uważają złota inwestycyjnego za zabezpieczenie przed inflacją. Wolą założyć w banku lokaty straceniowe zabierające -10% kapitału rocznie, niż mieć oszczędności zaparkowane w złocie.
  • Stany magazynowe dostawców są bardzo wysokie, premium mocno spadło.
  • Słyszę od kolegów z branży, że wyniki sprzedażowe za pierwsze dwa miesiące tego roku są fatalne.

Ale nie tylko obecni gracze na rynku nadal wierzą, że słupki w excelu będą rosnąć tylko do nieba. Na rynku pojawiło się mnóstwo nowych, napalonych graczy. Poczytali sobie raporty roczne dilerów dostępne w KRS i doszli do wniosku, że hej, też będą “mennicą”. I otworzyli sobie biznesy wprost przed zastojem na rynku. I wałkowanie excela: “Dziś mamy 1% rynku, za rok będziemy mieli 10%, za dwa lata 25%, za trzy lata …”

Reakcją będzie zapewne wojna cenowa między desperatami. Tak jak mi opowiadał pewien kolega, rozpoczynanie dnia od przeglądu cen konkurencji i ustawianiu cen o kilka złotych niżej. Na co konkurencja reaguje identycznie. Co prawda na każdej transakcji będzie strata, ale będzie się nadrabiać ilością transakcji …

Wojna cenowa to oczywiście ślepa uliczka. Poprawnym rozwiązaniem jest opuszczenie niszy, zarówno jeżeli chodzi o produkt jak i obszar geograficzny. Stąd w moim przypadku zainteresowanie brylantami syntetycznymi w biżuternictwie jak i otwieraniem oddziałów w innych krajach. Ja już się do załamania popytu na rynku przygotowuję od roku, natomiast koledzy jeszcze żyją w świecie własnych imaginacji, dopiero powolutku się budzą, a do opisywanych działań przystąpią za rok.

Sytuacja przypomina mi rok 2014. Wtedy sentyment dla złota był wyjątkowo kiepski, zainteresowanie i obroty były przyzerowe. Klientom w panice kowiodowo-wojennej powtarzałem: czemu nie kupowałeś u mnie kilka lat temu??

Paradoksalnie, wiele wskazuje na to, że lata 2023 – 2024 będą jak rok 2014, najlepszym czasem na zakup kruszców. Jak zwykle zadziała zasada, że najgorszym czasem na zakup czegokolwiek jest szczyt zainteresowania czy wręcz panika, natomiast najlepszym moment na zakup jest wtedy, gdy danego produktu nikt nie chce.

Share This Post

9 replies on “Prognozy rynku złota w Polsce na 2023”

Cieszę się zatem na nadchodzący spadek cen złota 😉

Jeszcze, żeby ceny w 79Element były konkurencyjne w porównaniu do tych na Niemieckim rynku, to bym się nawet w końcu skusił do zakupów u sznownego Gospodarza 😉

pozdrawiam

Najlepszą metodą na zwiększenie popytu jest spadek cen, tak nas przynajmniej edukowali. Więc skoro sprzedawcy mają nadmiar towaru którego nikt nie chce kupić to odpowiedź powinna być jedna. Ale z jakiegoś powodu cena spotowa nie chce spadać.

Jestem pod wrażeniem że jako dealer złota napisałes prawdę, a nie koloryzujesz o wzrostach złota do nieba. Zgadzam się że gdy inflacja jest ograniczana zwiększonymi stopami procentowymi to ludzie mają mniej pieniędzy na wydawanie m.in na złoto , ale ta sytuacja dotyczy całego świata.
Natomiast w analiżie polskiego rynku nie wziąłes pod uwagę milionów Ukraińców w Polsce którzy zarobione pieniądze podejrzewam że po staremu ładuja w dolary i właśnie złoto.

Pewnie trudne pytanie, ale jak otwarcie oddzialu (nie sklepu) w UK oznacza dywersyfikacje? Rynek nasycony, spoleczenstwo tez oberwalo wzrostem kosztow zycia, chyba ze celujesz w kupcow z polskiej diaspory?

Oczywiscie uznania dla przenikliwosci, rozsadku i powodzenia na przyszlosc.

Potwierdzam, popytalem wśród kilku znajomych w co inwestują. Spada sentyment do złota, większość uważa że jest już w złoto wystarczająco “załadowana”, a mówię o ludziach którzy dokupują regularnie od kilku lat i mają co najmniej 50 uncji. Zamiast inwestowania modne się robi ograniczanie zbędnych wydatków. Jeden gościu ostatnio poważnie rozważa rozwód (była intercyza) właśnie ze względu na ochronę kapitału.

“Ukraińcy to durnie, kupują dolary.”

Jest gorzej – kupują tzw. jełro.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *