Z mojego austriackiego punktu widzenia złoto jest jedynym pieniądzem i na całość ekonomii, w tym na waluty papierowe, patrzę z punktu widzenia złota. Powracające epizody załamania poszczególnych walut papierowych (Wajmar, PRL, Wenezuela, Argentyna i setki innych) sugerują, że jest to jedyne słuszne podejście.
Złoto jest antywalutą papierową. Gdy złoto drożeje oznacza to, że dana waluta papierowa się szmaci. Gdy złoto tanieje oznacza to, że waluta papierowa się umacnia. Szmacenie papieru jest naturalne i wynika z jego dodruku przez banki centralne i kreacji kredytu w oparciu o system rezerwy cząstkowej. Tanienie złota jest nienaturalne.
Mamy ciekawą sytuację na złocie, akurat wykres mam w odniesieniu do EUR bo tej waluty używam do zakupów. Złoto jest najtańsze od 2,5 lat.
Mamy wyraźny poziom oporu, testowany już kilka razy. W związku z sytuacją jaka jest w światowej gospodarce (nadal wyraźne zagrożenie bankructwem krajów PIIGS, bliskie odwrócenie krzywej rentowności, sugerujące recesję) wiele wskazuje na kolejne odbicie od poziomu 1060 EUR/oz. Czas zweryfikuje, czy mam rację.
W oczekiwaniu na dalsze ruchy cen kruszców polecam zapoznanie się z raportem pt. “In gold we trust”. Wystarczy kliknać na “Download”.
9 replies on “Sytuacja na złocie”
Warto spojrzeć na obecne ceny platyny (zwłaszcza liczone w euro).
@xxx: no rzeczywiście, wykres platyny w eur to rzeźnia na sali operacyjnej, amputacja kończyn bez znieczulenia. Ale pewnie to wskazuję, że w platynie w chwili obecnej leje się krew, a wszyscy wiemy co należy wtedy robić.
Znowu PIIGsy bankrutują? Przecież one ponoć według miłośników złota bankrutują już z 10 lat,recesja nadchodzi już od 20,świat się wali od 30 lat,a jedyni,którzy dostają po kieszeni to nie bankrutujący,a posiadacze złota. A taki paradox…
Oczywiście,można się pocieszać,że tym razem to już naprawdę,że już ,zaraz wszystko walnie,ale zarabia póki co ten,kto golbugów,czy jak to się nazywa nie słucha.
I zaraz będzie odpowiedź,że kiedyś przyjdzie ten dzień….
Pewnie przyjdzie,ale czy ja go dożyję?
Jezeli taki dzien nadejdzie i nadal bedziesz zyc, to napisz.
Nie ma się co okłamywać, co bardziej wnikliwi już dawno stwierdzili, że zanim złoto wystrzeli na nowo musi przebić od góry 1000$/oz. Też tak myślę, nie ma się co łudzić.
Ten rynek puchnie od lat, musi złapać oddech. Nawet w Polsce, od 2011 roku ludzie kupują i kupują i kupują (gdyby nie kupowali to by nie było dalej tylu dealerów), z myślą, żeby przecież na tym zarobić, a już na pewno nie stracić. Części z nich nie starczy cierpliwości, ręcę zaczną drżeć. Już drżą…
Cena złota zgłupieje, bez dwóch zdań, ale teraz musi paść na pysk. Pokazuje to zarówno analiza techniczna, sytuacja w branży jak i raporty WGC.
Akurat dilerzy w Polsce przędą coraz gorzej. Większość przynosi straty.
Tak, wiele na to wskazuje. Był już o tym trafny wpis na tym blogu.
Cena złota jest wypadkową popytu i podaży. Podaź jest zależna od kosztów wydobycia.
Przy obecnej cenie złota niewiele różniącej się od kosztów wydobycia zwiększenie podaży jest mało prawdopodobne. Co do platyny, to należałoby wyjaśnić, czy nie spadło na nią zapotrzebowania oraz czy nie odkryto tanich w wydobyciu zasobów. Platyna jest typowym metalem przemysłowym. W żadnym wypadku nie jest to metal porównywalny ze złotem czy srebrem. W przeszłości był to bezwartościowy surowiec, który służył wyłącznie do fałszowania złotych monet. Coś w rodzaju wolframu tylko znacznie rzadszego. Można o tym poczytać na wikipedii : https://pl.wikipedia.org/wiki/Platyna
Pan Doxa powinien wciąż przypominać, że złoto nie służy do zarabiania, tylko do przeniesienia wartości w czasie. Dlatego jego aktualna cena ma marginalne znaczenie, bo jest istotna tylko przy zawieraniu transakcji.
Wystarczy porównać wartość zakopanych równo 50 lat temu w “banku ziemskim” trzech uncji złota, równowartosci w dolarach – przyjmijmy oficjalny kurs 35 USD za uncję czyli 105 dolarów i jakąś dosyć pokaźną kwotę w złotówkach. Dla przypomnienia rok 1968 przyjmuje się jako początek końca wymienialności dolarów na złoto.
Dziś te 105 dolarów jest warte 105 dolarów ( pomijam cenę numizmatyczną), złoto jest warte około 3500 dolarów a złotówki… mniej niż papier toaletowy