Categories
Ekonomia

filmik

Widać nie tylko Polska ma problem z roszczeniowym młodym pokoleniem, które z jakiś dziwnych powodów nie chce odbywać darmowych staży.

Share This Post

20 replies on “filmik”

Piękne.
‘Kupuje’ i pokażę w październiku moim studentom!

Widzę tu młodą “poetkę”, która nie przymiera głodem, mówiącą ogólnikami o rzeczach z którymi się w rzeczywistości nie styka.
Może w tym filmie przemyciła kilka sensownych tez, ale ogólnie to właśnie bełkocze sobie roszczeniowo.
Ale słodko wymawia “worthless” więc warto obejrzeć.

A ja bym sprowokował takie pytanie w związku z powyższym filmikiem:
Taki “model biznesowy”:
1. Założyć działalność gospodarczą
2. Przyjąć kilku darmowych stażystów
3. Sprzedać to co wykonają za niską cenę
4. Zostać w ten sposób milionerem

… dlaczego do cholery nikt tak prostej metody wzbogacenia się nie realizuje?

Ale właśnie chodzi o to, że się to realizuje. Na przykład właśnie Wyborcza prowadzi nabór na darmowy staż. Adtaily kiedyś miało taki plan – tu jest więcej – http://slomski.us/2011/04/29/adtaily/ Żeby było smaczniej, to cwaniaczek prowadzący wtedy firmę Adtaily też zaczynał karierę od staży za granicą, ale PŁATNYCH.

PS. Zetknąłem się z praktyką rotacji darmowych pracowników nawet w firmach budowlanych, szczególnie wśród Polonii za granicą. Bierze się człowieka ‘na próbę’. Proba trwa tak długo, aż człowiek zaczyna się zbyt mocno upominać o jakieś decyzje. Wtedy ‘próba’ zaczyna przebiegać negatywnie i zabawa się kończy, bez wypłaty. Znam takich, co w ten sposób sfinansowali dzieciom fajne studia 😉

NIe tylko ze nie chca robic darmowych stazy to jeszcze nie chca pracowac do smierci,chca miec umowy o prace zamiast smieciowek,chca miec godne emerytury bez kombinowania i nie chca zadluzac sie na cale zycie na klitke na przedmiesciach-no co za roszczeniowe gnojki.Od razu widac ze patrzac na “dobrobyt” pokolenia rodzicow gdzie wszystko to bylo oczywistoscia w czterech literach im sie poprzewracalo.

@xxx
Mialem w PL wielu znajomych ktorzy tak sie od stazu do stazu bujali a pozniej sie okazywalo ze te firmy zamiast zatrudniac tylko rotuja darmowych stazystow-nie obraz sie ale gdzies ty sie uchowal zes takich historii nie slyszal?Zreszta w UK ta plaga tez zaczyna sie pojawiac choc na razie w ograniczonej skali.

Piotr34

Panie Przemyslawie … a te ‘lapanki’ na stazystow to gdzie sie odbywaja? Bede sie trzymal z daleka bo jeszcze i mnie zlapia…

Albo inaczej prosze zatrudnic dwoch stazystow a ja bede im placil po pare stowek …. Gdzie haczyk?
Panski czas i know-how. Ma ich pan tak wyszkolic zeby po roku ‘umieli’ wszystko…
A i zadnych ‘znajomkow’…. a chyba zdaje pan sobie sprawe jak wazne jest zaufanie do pracownika….

@piotr34 & doxa
Historie to ja różne słyszałem – np. takie o czarnej wołdze jeżdzącej po mieście i porywającej ludzi. Takie historie o tych darmowych wielokrotnych stażach też słyszałem, ale dziwnym trafem nigdy opowiadający nie potrafią podać ani nazw tych firm ani podać tożsamości kogoś kto na nich był – te historie zawsze zdarzały się “znajomemu znajomego, którego opowiadający bezpośrednio nie zna i nie potrafi podać z imienia i nazwiska”. Słowem: te opowieści mają ten sam schemat o te o czarnej wołdze i dlatego ma do nich takie samo podejście.

Pracowałem przez wiele lat za granicą i miałem do czynienia z takimi sytuacjami. Znam to z pierwszej, drugie i trzeciej ręki. Ba, brałem czynny udział w strajku. Możesz sobie wierzyć w co chcesz, ludzie dorabiający się na nieustannej rotacji stażystów istnieją.

Oho! To mnie zaskoczyło, że taka problematyka również jest obecna w bogatych społeczeństwach zachodnich… 🙂
Ale te praktyki mają krótkie nogi.
W DE, przynajmniej w swiecie inżynierów, praktyki są płatne. W firmie gdzie jestem studenci na półrocznych obowiązkowcy dla nich praktykach zarabiają prawię 1000EUR.
W niektórych firmach jest to mniej, ale są i takie, które płacą więcej (BMW, itp). Poza branżą inżynierską zarobki na praktykach wachają się w okolicach 400-500EUR.
Poza tym w DE funkcjonuje bardzo efektywny system:
https://en.wikipedia.org/wiki/Dual_education_system
I kraj z tego tylko profituje.
W PL w przeszłość funkcjonowało coś podobnego, ale “demokratyczne” przemiany wszystko rozpieprzyły…

Ale wracając do problemu w video… i wnioskując z komentarzy pod video na youtubie, gdzie piszą że ta sytuacja rozprzestrzenia się w EU też… cóż, łatwiej jest wyrównać poziom życia na świecie ściągając bogate społeczeństwa w dół aniżeli ciągnąć biedne społeczeństwa w górę…

@doxa
Wiesz, jak słyszę historyjkę mającą wszytkie bez wyjątku cechy charakterystyczne dla legendy miejskiej, przypomnę może jakie cechy ma legenda miejska:
* jej akcja dzieje się niedawno,
* jej bohaterem jest krewny czy znajomy lub — częściej — „znajomy znajomego”, opowiadana jest jako prawdziwa, opisywane zdarzenia miały zdarzyć się naprawdę,
* rozprzestrzenia się spontanicznie — słuchacze stają się opowiadającymi i rozprzestrzeniają opowieść dalej,
* w trakcie przekazywania ulega modyfikacjom, w opowieści pojawiają się nowe szczegóły, inne giną „po drodze”, często modyfikacje mają na celu dostosowanie opowieści do lokalnych realiów,
* źródła są nieznane, najczęściej niemożliwe do ustalenia,
* zawiera emocjonalne elementy (często humoru lub makabry), ostrzega przed fatalnymi skutkami działań sprzecznych z zasadami obowiązującymi w danej społeczności
* potwierdza lęki i obawy przez złem czyhającym wokół.

… to trudno abym jej za legendę nie uznał.

Widzę dwa wyjścia:
– albo te hisotryjki są legandami miejskimi
– albo są prawdziwe, a opowiadający
celowo stylizują je tak, aby miały wszystkie cechy legend miejskich (usuwają z historii pesonalia osób, nazwy firm, miejsca i czas wydarzeń, i w ogóle wszystko co umożliwiłoby weryfikacje prawdziwości)

To wymaga trochę wysiłku żeby wychować roszczeniowego gnojka, ale warto!

@xxx
Trochę niepotrzebnie się podnieciłeś.
Historia nie rozprzestrzenia sie spontanicznie – nikt nigdy mnie nie zaczepil, zeby mi o tym opowiedziec.
Bohaterem jestem ja sam – znam to z wlasnego doswiadczenia.
Zrodla sa znane i juz sie nimi dziele. Wejdz sobie na serwis z ogloszeniami – http://polishinfo.us/ Stworz wlasna baze z numerami telefonu. Obserwuj uwaznie – zauwazysz, ze pewni ogloszeniodawcy ciagle sie oglaszaja, poniewaz ‘nie moga znalezc pracownika’. Jak do nich zadzwonisz, to na pewno beda Cie chcieli na probe.

A ja szkoliłem zupełnie inną stażystkę.
Dziewczyna w trakcie nauki w technikum przyszła do nas na jakiś “unijny” staż (do firmy wpływało 2000 zł ze Starostwa Powiatowego, z czego 1500 zł miała dostać dziewczyna, a 500 zł nasza firma (wynagrodzenie za nauczanie?). Wraz z nią dotarł do firmy “plan stażu” – ok. 50 stron urzędniczej nowomowy, o tym, czego mamy nauczyć to niewinne dziewczę.

Gdy wiadomość o wysokości wynagrodzenia kompletnie niezmotywowanej, nic nieumiejącej dziewczyny (brak motywacji wynikał z wakacji, podczas których stażowała) rozeszła się wśród pracowników, którzy zarabiali niewiele więcej (pełny etat, studia, doświadczenie), to ruszyły pielgrzymki po podwyżki. Od tamtej pory stażystów “unijnych” w firmie już nie widuję . A zwykłych przyjmujemy i płacimy coś w okolicach płacy minimalnej.

Też nie ma co przesadzać. Aż tak, źle nie jest. Po politechnice może cudów nie ma, ale po wyciągnięciu głowy z d… perspektywy są ok.
Co do oskarżeń kierowanych do młodego pokolenia, to strasznie mnie bawią/smucą takie teksty w stylu: “Ci młodzi coraz to głupsi na te studia przychodzą”. To przecież nie wina młodych tylko wychowawców i środowiska. To jest wina bezpośrednio tych osób, które te oskarżenia formułują. To powinno brzmieć: “Ponieśliśmy porażkę niereformując systemu edukacji wystarczająco szybko by nadążyć za zmieniającym się światem, a dziś widzimy odzwierciedlenie postaw moralnych jakie prezentowaliśmy naszym dziecią”.

Autorze, ale z Ciebie na końcu wyszedł lewak. Przecież wolny rynek by to uregulował.
Nikt by nie pracował za darmo, ktoś inny by otworzył firmę, w której dobrze płacą i firma wykorzystująca ludzi by upadła.

Problem w tym, że jakoś to w Polsce nie działa. I chyba nie tylko w Polsce.

Łukasz,

wybacz, ale takich ludzi nienawidzę. 3 mln Polaków nie mogą się mylić.

“pełny etat, studia, doświadczenie)” i płacisz minimum 🙂

Potem pewnie narzekasz, że ci pracownicy jacyś tacy ociężali, Polacy to debile. Bo wszyscy mądrzejsi pracują dla obcokrajowców.

Jak tylko skończyłem studia, rzuciłem niby najlepsze polskie biuro projektowe, gdzie za 60 h w tygodniu dostawało się 10 lat temu 1400 zł miesięcznie na rękę. Do dziś do tego profesora czuję nienawiść i dziwię się, jak tacy ludzi śpią w nocy.

@Wojtek inżynier

Praca moich koleżanek z pracy polega na wklepywaniu danych z dokumentów papierowych do komputera. Przecież taką pracę może wykonywać każdy po 8 godzinnym przeszkoleniu. Wymaganie ukończonych studiów to fanaberia pracodawcy.
Zarabiają pewnie ok. 2 tys. zł / netto.

Stażyści (osoby w trakcie studiów lub w trakcie nauki w technikach) zarabiają na stażu 1200 zł netto i jak obserwuję, jeśli tylko jest w nich chęć do nauki, to są w stanie kilku ciekawych rzeczy się nauczyć.

Ale są możliwości zarabiać więcej: np. ludzie po zawodówkach/technikach, nieznające j. obcych dostają na wejściu 8000 zł / netto, służbowego mercedesa za 500 000 zł, komórkę i ciągłe wyjazdy zagraniczne. Chętnych brak. Tak wyglądają oferty dla kierowców tzw. TIRów na trasach międzynarodowych. Nowych kierowców jest b. mało, bo przez różne przepisy koszt zrobienia prawa jazdy C+E oraz wymaganych zezwoleń to ok. 10 000 zł. Skąd młodzi ludzie po szkole mają mieć takie pieniądze?
Ale pensje przyciągają coraz lepiej wykształconych kierowców: jest wśród nich makler, jest germanista, jest polonista: ci odłożyli i się przebranżowili.

Po prostu kwestia płatnych lub niepłatnych staży jak również poziomu zatrudnienia to kwestia dwóch podejść społecznych. Darwinizmu społecznego kontra odpowiedzialności społecznej. Pierwsze mamy w Indiach drugie w państwach skandynawskich i Niemczech. Pytanie brzmi gdzie jako społeczeństwo chcemy być?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *