Tatuś ładnie nauczył córkę – zamiast klepać wiersze na pamięć czy występować w szkolnych przedstawieniach… Tylko czy sama rozumie o czym mówi?
Ciekawy “chwyt marketingowy” słuchać tego z ust dziecka – taki przekaz chyba łatwiej trafi do przeciętnego słuchacza.
@Crassus
1000000% zgoda
@Crassus
To, że tobie zajęło to długie lata, żeby to zrozumieć wcale nie znaczy, że nie może tego pojąć 12-letnie dziecko. Tatuś pewnie pomógł, sporo wyjaśnił, ale to nie znaczy, że dziecko tego nie rozumie. Jest to też kwestia wychowania. Jeśli ta dziewczynka słuchała narzekań ojca od kołyski, to ona w tym wieku może rozumieć to o wiele lepiej niż ty.
Są też dzieci, które w wieku 12 lat kończą studia. Zapewne uważasz, że rodzice odrabiali za nich pracę domową, chodzili na egzaminy, itp…
Pominę twoje argumenty ad personam. Zapytam tylko czy potrafisz odróżnić kiedy ktoś mówi to, co myśli, a kiedy recytuje coś wyuczonego na pamięć? Bo dla mnie to wygląda niczym prezentacja z j. polskiego na maturze. I teraz pytanie czy sama to sobie wymyśliła i napisała, czy ktoś zrobił to za nią?
I czy naprawdę uważasz, że to są jej własne przekonania i przemyślenia, czy może jednak ktoś wtłoczył jej to do głowy?
4 replies on “Filmik”
Tatuś ładnie nauczył córkę – zamiast klepać wiersze na pamięć czy występować w szkolnych przedstawieniach… Tylko czy sama rozumie o czym mówi?
Ciekawy “chwyt marketingowy” słuchać tego z ust dziecka – taki przekaz chyba łatwiej trafi do przeciętnego słuchacza.
@Crassus
1000000% zgoda
@Crassus
To, że tobie zajęło to długie lata, żeby to zrozumieć wcale nie znaczy, że nie może tego pojąć 12-letnie dziecko. Tatuś pewnie pomógł, sporo wyjaśnił, ale to nie znaczy, że dziecko tego nie rozumie. Jest to też kwestia wychowania. Jeśli ta dziewczynka słuchała narzekań ojca od kołyski, to ona w tym wieku może rozumieć to o wiele lepiej niż ty.
Są też dzieci, które w wieku 12 lat kończą studia. Zapewne uważasz, że rodzice odrabiali za nich pracę domową, chodzili na egzaminy, itp…
Pominę twoje argumenty ad personam. Zapytam tylko czy potrafisz odróżnić kiedy ktoś mówi to, co myśli, a kiedy recytuje coś wyuczonego na pamięć? Bo dla mnie to wygląda niczym prezentacja z j. polskiego na maturze. I teraz pytanie czy sama to sobie wymyśliła i napisała, czy ktoś zrobił to za nią?
I czy naprawdę uważasz, że to są jej własne przekonania i przemyślenia, czy może jednak ktoś wtłoczył jej to do głowy?