Powodowany typową dla mnie niezdrową ciekawością przeczytałem książkę ‘Marzenia i tajemnice’. Na okładce, w miejscu przeznaczonym dla autora, widnieje nazwisko Danuta Wałęsa. Tymczasem Danuta zakończyła edukację po 8 klasach podstawówki i ledwo się sama podpisuje, wobec czego skorzystała z pomocy ghost writera. Trochę to niepoważne ściemniać i ślizgać się na nazwisku Wałęsa, które umieszczone na okładce ma przyciągać nabywców książki.
Styczność z książką grozi stratą czasu i pieniędzy, a co gorsza nerwów. Gdyby zrobić analizę statystyczną treści, to najczęściej pada wyrażenie ‘nie pamiętam’. Po co pisać książkę jeżeli prawie nic się nie pamięta? Danuta miała historyczną możliwość bycia świadkiem kluczowych momentów historii, ale nic z tego nie przetrwało w głowie.
Największym rozczarowaniem jest brak informacji dotyczących działań SB. Znajomość sposobów działania Stasi i jej kuzynki SB każą podejrzewać, że całe otoczenie Wałęsy było zinfiltrowane. ‘Autorka’ wspomina o miłej dziewczynie z firmy mającej siedzibę pod jej mieszkaniem, która poleciła kolejną miłą panią do pomocy w domu. Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że obie pracowały w służbach. Do Danuty też musieli pukać smutni panowie – udawanie że do tego nigdy nie doszło jest niepoważne w świetle faktów historycznych, ujawniających wiele przypadków wzajemnego donoszenia na siebie małżonków.
7 replies on “Skleroza”
Ale po co niby mieliby infiltrować środowisko “Bolka”, skoro sam z nimi współpracował? A potem przy zagrożeniu ustawą lustracyjną rozwiązał sejm…
Kolega widzę ma skłonności masochistyczne. Ja szczerze powiedziawszy wolę obejrzeć dobrego pornola niż czytać książki pokroju “Wspomnienia pani Wałęsowej”. I w jednym i drugim jest równie dużo przesłania, głębokiej myśli i wartościowej treści, ale pornol ma dużo ciekawsze walory estetyczne. A w niektórych to nawet fabuła jest mniej naiwna, niż w bolkowej sadze.
“Danuta miała historyczną możliwość bycia świadkiem kluczowych momentów historii, ale nic z tego nie przetrwało w głowie.”
A cóż miało zapamiętać dziewczę, które uczono pamiętać jedynie jak smażyć mielone i zmieniać pieluchy? Jak się komu wydaje, że każdy matoł moze być cesarzem, to się myli. Każdy jest stworzony do czego innego – Wałęsowa do garów, a taka Thatcher do gabinetów.
Mówię – więcej o PRLu dowiemy się z “07 zgłoś się”, niż z z tego typu książek. Ale nei o to choddzi, żeby coś napisać, tylko żeby ciemny lud kupił, i wierszówka wpadła.
Doxa! Zaśpiewaj sobie piosenkę śp.Jana Kaczmarka ” Oj naiwny, naiwny”. Z takich książek nic nie wynika. Musiało być jakieś “przenikanie”. Stało się tak jak się stało. Wałęsa stał się “panem na Polance”, a walcząca hołota – na bezrobocie. Miało być normalnie, a wyszło jak zawsze… Ale dziękuję za ostrzeżenie – na wszelki wypadek nie przeczytam!
A najlepszy jest fragment, gdzie pisze że mąż często wygrywał w Totolotka, a teraz już nie wygrywa :))
Ale farciarz był z tego “Bolka”, raz w miesiącu regularnie wygrana w SB-Totka.
TotoLotek to jedna z metod prania pieniędzy przez gangsterów. Jak komuś uda się wygrać, to niech da ogłoszenie – zgłoszą się panowie z karkami i zapłacą pewnie więcej niż wzmiankowana instytucja.
No jasne, jak wygrasz parę baniek to czym prędzej daj o tym ogłoszenie i czekaj na przyjazd karków. Właśnie tak bym postąpił.
Chyba, że mają info z pierwszej ręki, to sami się zgłoszą 🙂
Jak do tego głupka z Redy, który kilka miesięcy temu wygrał 6-kę i z radości wykrzyczał to na balkonie! Znaleźli go w 2 dni 🙂