Media głównego nurtu po raz kolejny zaczynają się budzić. Oto Wyborcza pisze o stress testach europejskich banków:
“Jeśli wierzyć naszym bankom centralnym i ministrom finansów państw europejskich, banki strefy euro mają solidne podstawy i są w dobrym zdrowiu. Wyniki stress-testów mają to tylko udowodnić i dać nam gwarancje, że nasz system finansowy jest odporny na jakiś nowy szok” – pisze Philippe Mabille, redaktor naczelny “La Tribune”.
Dalej redaktorzy dokonują odkrycia, że politykom nie można wierzyć. Politycy mówią dokładnie to, co chcą usłyszeć wyborcy, żeby zostawić ich przy władzy. Bankierzy centralni są nie lepsi – wystawieni na stanowiska przez polityków lub oligarchów robią to, co zleceniodawcy im każą.
Warto również podkreślić, że tekst w Wyborczej nie jest jej autorstwa. Wydaje się, że redakcje nie jest w stanie wykazać na tyle krytycyzmu, by kwestionować wypowiedzi polityków czy bankierów. Krok ten musiała wykonać redakcja “La Tribune”, a Konrad Niklewicz dokonał tylko tłumaczenia i skomentował. Wyborcza nie jest w stanie dokonać krytyki systemu w którym operuje.