Categories
Klerykalizm

Ci cholerni emigranci w Polsce

Co oni sobie o nas myślą i czemu się tak strasznie mylą?

Kapitalnie się uśmiałem, dawno nie słyszałem takiej koncentracji prawdy o Polakach – agresywni po wódzie, mina typu banan, sypanie kurwami (nie bójmy się tego słowa 😉 ), wredni urzędnicy, skorumpowani gliniarze, bród i złodziejstwo.

Pan z Bangladeszu (sic) uważa, że polscy kierowcy to wariaci.

Dobrze opalona pani z USA nie wie, że w amerykańskim Immigration też nie mówi się językach obcych, wyłącznie po angielsku.

Szkoda, że prowadzący nie miał na tyle jaj, by zapytać co myślą o dominującym wyznaniu.

Zdumiewające jest to, że większości Polaków podoba się w Polsce. Zawsze, gdy wygrzebuję jakieś fakty jak to jest niefajnie, padają różne dziwne komentarze – że wcale nie tak niefajnie, że są miejsca gdzie jest gorzej itp. Wytłumaczenie jest następujące

– ignorowanie faktów w imię źle pojętego patriotyzmu

– brak wiedzy o innych krajach

– szok kulturowy w nowym miejscu, tęsknota za domem i idealizowanie ojczyzny

Share This Post

27 replies on “Ci cholerni emigranci w Polsce”

Oho, zaraz sie zacznie ujadanie, udowadnianie, jaki jestes prymitywny, jak wielkie masz kompleksy, jak bardzo sobie musisz rekompensowac itd.

Ja wiem tyle:
z Anglikami, Amerykanami i jeszcze paroma innymi nacjami da sie porozmawiac na temat ich kraju, skrytykowac od gory do dolu – i nie wywoluje to w nich uczucia zlosci, zaperzenia, udowadniania rozmowcy ze jest idiota. Skupiaja sie raczej na konkretach i pruboja dojsc, czy faktycznie mamy chociaz troche racji, czy nie.

Wsrod Polakow wiekszosc uzna to za obraze a reszta bedzie wolala sie w ogole nie wypowiadac.

Dysklajmer: oczywiscie sa wyjatki, ale to sa wyjatki a nie wiekszosc. Czy zna ktos dowcip dotyczacy ktorego polskiego powstania? alb dzialanosci podziemnej? A moze o JP II?

Makaroniarze natomiast mają tą wadę, że są zupełnie, debilnie, niereformowalnie bezkrytyczni wobec siebie i swojego kraju. Byłem w Rzymie i okolicach (jakieś mieściny nad morzem w pobliżu Rzymu, nazw nie pomnę) jakieś 2 lata temu – sorry, takiego syfu nie widuję nawet w Warszawie, która zdecydowanie nie jest najczystszym miastem Polski. Do tego u nich średni wiek opuszczenia matczynego (zdecydowanie właśnie matczynego, nie rodzinnego) gniazda zdaję się przekroczył ostatnio 30 lat… no nie wiem, czy można z ich strony krytykę brać na poważnie. To naród, powiedzmy sobie szczerze, zdziecinniały, zidiociały, przedkładający zabawę i dobre jedzenie nad pracę. I nie mówię tego jako zaściankowy Polaczek – o nie, doskonale znam wady swojego narodu, znam jego pieniactwo, hurraoptymizm, nadmierne zaufanie, burdy po pijaku…

Kurcze, powinnam pluc na ojczyzne jak to zwykle czynie, ale… zyczylabym sobie w mertopolii nowojorskiej tak sprawnie dzialajacych oddzialow ER w szpitalach, jak chocby w sredniej wielkosci miescie polskim.
Sprawdzilam na wlasnej skorze dwa dni temu – dziecko ze zlamaniem, przywiezione karetka czeka sobie na korytarzu tylko 8 godzin, zeby ktokolwiek sie nim zajal! Jak zwrocilam uwage powiedziano mi, ze przeciez od zlamania sie umiera, wiec wszystko jest ok.
Tak rodacy, sa miejsca gdzie sluzba zdrowia dziala gorzej niz w Polsce, jednoczesnie kosztujac zdecydowanie wiecej. Zlozenie pod narkoza otwartego zlamania reki – bagatela $28000. Toz to jak za darmo 😉

Oj Doxa, coś Ci logika szwankuje. Pytasz dlaczego większości Polaków podoba się w Polsce? No bo tych co im się nie pododbało to już w kraju nie ma – zostali sami tacy co im się podoba. Nasze szczęście powszechne, u-ha!

Heh, smutne ale prawdziwe. No ale cóż się dziwić że polakom podoba się w Polsce, kiedy sami ją kształtują?

Tak w ogóle to mi się podobają wady Polaków, bardziej, niż jakiejkolwiek innej narodowości. Wolę pieniactwo i słomiany optymizm od śródziemnomorskiej rozlazłości. Wolę cwaniactwo i kombinatorstwo od “łykania systemu” w krajach rdzennych UE. Wolę zaściankowość i klerykalizm od całkowitej nijakości i “tolerancji” światopoglądowej UE. Kto się przyłącza?

Szczerze powiedziawszy ja i to wcale nie moja schizofrenia. Rzeczywiście trzeba przyznać, że Włosi to dzikusy, nie mówiąc już o państwach afrykańskich czy azjatyckich. Natomiast najwyżej stawiam państwa protestanckie.

apropos syfu.. wpadnijcie do Citycentre Dublin’a lub na suburb owiany złą sławą jak Tallaght. Oni tez tu kochają swoją wyspę i jest dla nich pępkiem świata.

Ja chyba jestem jak dexter w sprawach tożsamości narodowej. Najchętniej wymieniłbym Polski paszport na taki z gwiazdkami. Zamiast oceniać kto jest skąd i dlaczego tak wygląda lepiej (jak już musisz) to oceniaj za to co robi.

No już nie przesadzajmy z tym wpływem religii, byłeś kiedyś w katolickiej Bawarii?

Mamy pochrzanione społeczeństwo, ale to wynik 300 lat celowego niszczenia wszystkiego co tylko było wartościowe w naszym kraju.
Sam trzymam się z dala od kościoła, ale żeby być szczerym, gdyby nie kościół dzisiejszej Polski mogłoby już nie być.
Warto o tym pamiętać.

a jeśli już chcesz porównywać to niestety musisz do będących w tym samym kręgu kulturowym Ukraińców, Białorusinów czy Rosjan i okazuje się, że jako społeczeństwo jesteś dziesiątki lat przed nimi, pod każdym względem, IMHO

Skoro leczymy narodowe kompleksy;) opieprzając inne kraje…
Dodałbym Greków, syf grecki przewyższa nawet włoski. Ich zamiłowanie do strajków jest przerażające. Kilka razy śmieciarze strajkowali w Atenach. Wyobraźcie sobie smród i niebezpieczeństwo związane z tym, że śmieci nie są wywożone przez 3 miesiące.

Widziałem również kilka miejsc gdzie przygotowuje się jedzenie. Podłoga lepi się od brudu, piece zabrudzone, karaluchy łażą po jedzeniu…

Do tego Grecy jeżdżą jak wariaci. Polacy przy nich to uprzejmi i kulturalni kierowcy.
Nie raz, gdy jechałem samochodem zdarzyło mi się, że pieszy podziękował mi za to, że zatrzymałem się na pasach (ja miałem czerwone a piesi mieli zielone światło)!

Cwaniactwo Greków jest naprawdę nie z tej ziemi. Jeśli mogą kogoś oszukać, to zrobią to. Kilka razy jak byłem młodszy i “dupowaty” (jak to młodzi ludzie) oszukali mnie na targu sprzedawcy dociążając np. mięso – w czasie ważenia dociskali jakoś palcem wagę.

Mieszkałem też w Anglii. Jednak w Polsce mimo wszystko jakoś mi najlepiej:)

Dodam jeszcze, że swego czasu Grecy wystąpili w ramach CAPu (wspólnej polityki rolnej) o dopłaty do ziemi rolnej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że łączna powierzchnia uprawy tego dość górzystego kraju była większa niż cała powierzchnia Grecji:)

Hm…. w dyskusji jak widze dominuja usprawiedliwienia, pocieszania sie, ze inni maja gorzej i podkreslanie wad innych.

Szkoda, ze nikt nie poruszyl chociazby tematu jak wygrzebac sie z korupcji, jak zmienic kulture picia (i prosze na to nie odpowiadac, ze angole to dopiero jest bydlo nie mowiac o finach co szczaja na trawnik za knajpa), jak wyplenic zlodziejstwo.

To ostatnie niestety szerzy sie:

“Tak źle w Austrii jeszcze nie było. Z policyjnych statystyk wynika, że w zeszłym roku w całym kraju obrobiono 20 tys. mieszkań i domów (co 4. w Wiedniu). W porównaniu z rokiem 2008 jest to wzrost o 6 proc. Dla nas dane te nie wyglądają może katastrofalnie, ponieważ w 38-mln Polsce w zeszłym roku zanotowano 106 tys. włamań, a liczba kradzieży samochodów w ponaddwumilionowych aglomeracjach Wiednia i Warszawy jest podobna (po blisko 3 tys.). Jednak dla Austriaków to tragedia, bo przez lata uważali swój kraj za spokojny i nadzwyczaj bezpieczny. Teraz przyznają, że boją się złodziei.”

Taa, greckie manipulowanie statystykami jest słynne, ostatnio jest głośno o statystykach PKB i zadłużenia… to już nie są przelewki, to nie chodzi o parę milionów euro w te czy we wte za CAPa.

A jeśli chodzi o doświadczenia dnia codziennego z Grecji, to ja co prawda takowych nie mam, bo tam jeszcze nigdy nie byłem, ale kumpel często tam jeździ na urlopy i jego relacje są całkowicie zbieżne z tym, co piszesz, Wojciechu. Natomiast ogólny efekt tego nie jest taki zły, bo grecy są też raczej ludźmi ugodowymi i nadzwyczajnie gościnnymi, zawsze się – podobno – da z nimi dogadać. I wypić lubią, to nam Polakom pasuje 😉

@futrzak: obczaj dwa tematy: 1) metodyka klasyfikacji przestępstw 2) stopień wykrywalności. Zbadaj to a potem podziel się z nami wnioskami. Nie mówię, że Polska to raj pod względem przestępczości, ale wiesz jak jest – słyszałem ostatnio w radio, że policja strasznie zdziwiona, że w jakimś tam okresie tego roku (miesiąc? kwartał?) stwierdzono mniej przestępstw drogowych, niż rok temu, MIMO że drastycznie zwiększono środki na łapanie piratów…

Poza tym polecam elementarną arytmetykę:

Austria – 20 tys/8,3 mln = 0,24%
Polska – 106 tys/38 mln = 0,28%

I nagle różnica już nie jest taka ogromna i szokująca…

za to z 3 rzeczy jesteśmy najlepsi na świecie a reszta może nam co najwyżej skoczyc
a) polskiej wódki
b) pięknych kobiet
c) i najdzielniejszego żołnierza

bo niewyobrażam sobie:
a) amerykanskiej wódki
b) austryjackich kobiet
c) włoskich żołnierzy 😀

@Futrzak
Owszem powinniśmy się zastanawiać jak wyplenić złe cechy z naszego narodu, ale jest to proces trwający pokolenia.
Przykładem niech będą mikro-rolnicy w mojej okolicy. Jako, że mam kolegę rolnika, to spytałem się go, dlaczego nie założą jakiejś spółdzielni, żeby razem sprzedawać plony, kupować paliwo, nowoczesne maszyny czy też nawozy i odpowiedź była:
-Niemożliwe
-Dlaczego?
-Bo już się nieraz okradali, więc nie ma mowy o zaufaniu

Teraz jak tak sobie pomyślę o tym, to stwierdzam, że część dzieci tych rolników wyrosło na porządnych ludzi, ale część odziedziczyła postawę cwaniaczka-złodziejaszka czasem zahaczając o bandytyzm.
Tak więc minimalizacja zachowań niepożądanych musi nastąpić w sposób naturalny, poprzez wymianę pokoleniową i presję społeczną, a presja społeczna nie pojawi się, do puki większość nie zacznie zmieniać siebie, a skoro większości odpowiada to co jest, to nie zamierzają się zmieniać.

Złodziejstwo niestety szerzyć się będzie z kilku powodów:
– Długie tradycje
– Niskie standardy uczciwości, wysoki stopień obłudy i hipokryzji
– Państwo, które nas okrada na każdym kroku
– No i teraz jeszcze kryzys rodzący bezrobocie

Jak się tego pozbyć? Nie wiem i śmiem wątpić, aby ktokolwiek wiedział, metody Adolfa nie wypaliły, Stalina tylko pogorszyły, metody korporacjonizmu pogłębiają problem. O tyle jesteśmy bogatsi, że wiemy którymi drogami nie ma co iść.

Panika:
wlasnie o to mi chodzi. Prawie nie ma roznicy, ale oni panikuja i goraczkowo zastanawiaja sie, co z tym zrobic, a Polacy, podobnie jak Ty – przeciez to normalne, sa wieksze problemy.

A co z korupcja? Dopiero jak sie wyjedzie do jakiegos normalnego kraju i pozyje wystarczajaco dlugo, zeby pare lat placic podatki, widac roznice. W Polsce urzedas to pan, tylko czeka zeby dostac w lape, bo bez tego to bedzie odsylal w kolo macieju a to po jeden papier, a to nastepny a wogole to on nic nie wie…

Julian:
tak to proces na dlugie lata ale wiem jedno – jak sie go nie rozpocznie, to nigdy sie nie poprawi. U nas sa problemy juz na etapie narodowej debaty a co dopiero wprowadzania w zycie. No bo przeciez nie jest tak zle, prawda? To po co w ogole cos robic?

@Futrzak
Wcale nie jest tak źle z tym. Do debaty też trzeba dojrzeć.
Ja widzę dużo zmian na lepsze. Młodzi się zmieniają, odcinają się od starych wzorców i idą do przodu.
Są w mniejszości, ale to kwestia czasu, choć z drugiej strony jak patrzę na naszą wspaniałą oduczoną czegokolwiek gówniarzerię, to mi ciarki idą wzdłuż kręgosłupa, bo na odmianę widzę postępującą degenerację. Więc ciężko powiedzieć jak będzie. Ale wole mieć nadzieję, że pójdziemy do przodu a nie cofniemy się.

Ja też piszę z Grecji i potwierdzam słowa przedmówców o tym kraju. Syf na ulicach 2 x większy niż w Polsce. Jak w Austrii samochody zatrzymywały się jak tylko do przejścia bez świateł podszedłeś, to tu nic sobie nie robią z pieszych. Ale też dla równowagi piesi nic sobie nie robią z czerwonego światła – sygnalizacja to tylko taka sugestia 🙂 Czy ja wiem czy to złe… Co do dociążania mięsa na markecie – widzę, przyznam, że się nie spodziewałem i będę lepiej się przyglądał 😉 Korupcja na równi z Polską, premier też ma problemy z poprawnym mówieniem. Młodzież siedzi u rodziców ile się da, bo z pensji minimalnej 750 euro nie da się wyżyć, mimo, że ceny wynajmu mieszkań są takie jak w Polsce 😉 Jedyne na + to znajomość angielskiego. Dużo wyższa niż w Polsce i nawet w urzędach zawsze znajdzie się ktoś sprechen englisch. Co prawda w Polsce jest to zaszłość historyczna na którą wpłwu za bardzo nie mieliśmy, ale teraz nic nie usprawiedliwia, że przy takiej konkurencji na posady panstwowe nie wymieni sie starego personelu na odpowiedni z jezykami.
Jak wyglądają Ateny mozna zobaczyc na tym fotoblogu ze smiesznymi podpisami zdjec:
http://trzaskprask.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14037066

Pan Doxxa napisał, że w polsce kradną, ale nie zauważyłem o tym wzmianki w wideo. Poza tym przylaczam sie do panika2008 🙂

@panika
całkowicie się z Tobą zgadzam odnośnie pierwszego Twojego postu.

Smieszne w filmie jest to jak dziewczyna (nie pamiętam z jakiego kraju) za wade/dziwactwo Nasze uważa że idziemy szybko i jakbysmy mieli klapki na oczach, czyli jak na przystanek to walimy na przystanek, itp. nie rozglądając się za bardzo. Zdziwiona bo u nich to chodzą jak turyści spokojnie popatrzą sobie w lewona prawo, uśmieszki, pstrykanie oczkami, itp. I ona widzi to jako nasze dziwactwo. A może poprostu jesteśmy konkretni i zdecydowani. Następuje określenie celu i jego realizacja. Jest czas na turystyke i czas na konkretne działania. Widać socjal zachodni im już całkiem mózgi wypaczył, widać są na wiecznych wakacjach nawet jak mają coś zrobić to chodzą jak turyści (i to z jej własnych słów można stwierdzić).

@Anonimosław ja się później z tym mięsem wycwaniłem i chodziłem z małą wagą (taką jak używa się do ważenia bagaży). Sam widok sprawiał, że już nie cwaniaczyli 🙂

Zdaje się, że mogę mówić w imieniu młodych, bo mam 23 lata… Na dwoje babka wróżyła. Jedni są głupi, drudzy nie. Wcześniej po prostu nie było internetu, więc ludzie nie mogli się wymieniać tymi informacjami. Myślę, że czasem będzie lepiej, po części dzięki blogosferze. Jej tak łatwo nie da się kontrolować, więc więcej prawdy przedostanie się do umysłów ludzkich…

http://archiwum.polityka.pl/art/ginace-plemie,425596.html
W tym artykule dowiadujemy się od Żakowskiego, że jesteśmy cyfrowymi pasożytami:)

Panie Wojciechu,

Bardzo ciekawy link. Niestety p. Jacek jest przedstawicielem ginącego gatunku, coś jak konstruktor dyliżansów. I powiem Panu, że wcale mi go nie żal, jako że dziennikarze robią dużo kreciej roboty. To obrzydliwe szukanie sensacji za wszelką ceną (CNN kręci zbliżenia agonii postrzelonego Haitańczyka), te spłaszczanie zagadnień, to chodzenie na smyczy oligarchii (większość mediów tej planety należy do kilku koncernów) … Nie, prasa nie zasługuje na przeżycie. My – blogerzy – ją zastąpimy, dostarczając szybszej i obiektywniejszej informacji.

Niestety, nade mną nikt się nie rozczula, założę się że nad Panem też nie, polecam więc p. Jackowi kurs jakiegoś pożytecznego zawodu w lokalnym PUPie – może operator wózka widłowego? No i w każdej chwili może założyć bloga, niewykluczone że zasubskrybuję.

Jakaś postać nieznanej mi prowieniencji domagała się była dowcipu
na temat Ojca Świętego JPII, zatem służę :

Trzech Świętobliwych spotkało się ekumenicznie, i po przełamaniu pierwszych
lodów, nawiązała się luźniejsza gadka. Podczas której, zaczęto się licytować,
kto ma lapsze koneksje u Stwórcy.

JP II mówi: Płynę kajakiem po jeziorze Wigry, a tu zrywa się biały szkwał, fale na dwa metry,
kajak bierze wodę, zaczynamy tonąć. Ja do pacierza. A tu na dwa metry dookoła kajaka
spokojna toń, choć wokół burza, my bezpiecznie do brzegu.

Arcybiskup Calterberry, zaś na to:
To nic. Lecę ci ja z Londynu do Glesgow samolotem, a tu burza, pioruny kuliste latają,
po pokładzie, jak nieprzymierzając lesbijki po Berlinie, turbulencje, wszystko trzeszczy.
Ja do modlitwy, i wtem na pięć metrów dookoła spokój. Spokojnie siedliśmy w Glasgow.

Na co Rabin Nowego Jorku rzecze:
Idę sobie Brodwayem w Szabas, patrzę, a tu pod nogami leży portfel z milionem dolców,
a tu Szabas. I tak głęboko zacząłem się modlić, że dokoła na dziesięć metrów zrobiła się
środa.

@herkus monte : jak mawial jeden slawny general – w wojnie nie chodzi o to zeby umrzec za swoja ojczyzne – chodzi o to by tamte sk… uarly za swoja 🙂 ale co kraj to obyczaj 🙂
@blog
hihi najlepszy byl pan z polunia z lokami 🙂 ciezko w PL znalezc dobre espresso 🙂 no to powazny problem 🙂 Pewno w polaczeniu z chlodnym klimatem to glowna przyczyna dlaczego tak malo z Italii sie tutaj osiedla 😀

Co do degeneracji mlodziezy to na obserwacje zapraszam do Paryza – szczegolnie czarnoskora czesc mlodziezy – co potwierdzili mi tubylcy – biala jeszcze w normie ale i tak w PL nie tak zle.
pozdrawiam

A wy tak nie narzekajcie na tą Polskę. To naprawdę fajny kraj, kiedy wy to skumacie?
Te jej wady i stereotypy, to tylko cząstka rzeczywistości. Ogółem wybijają się zalety. Grzeszycie poważnie plując na własne gniazdo.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *