Categories
Ekonomia

Zaorski, polski Livermore

Gruchnęła wieść, że Zaorski zamierza sprzedać mieszkanie na Złotej. Oczekiwana cena to przynajmniej 50 mln zł, czyli dwa razy tyle, ile zapłacił. Jest to cena mało realna i raczej za tyle to mieszkanie nie pójdzie. No, chyba, że w ramach rozliczenia, na przykład ‘ja kupuje mpay i mówię, że w to na całego wchodzę, a ty to szortujesz po cichu, potem się rozliczymy’.

Jedno jest pewne. Zaorski sprzedaje to mieszkanie dlatego, że rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Przegrywa i potrzebuje kapitału, aby się ‘odbić’. Gdyby mu dobrze szło na rynku, to nie miałby potrzeby sprzedaży apartamentu. Gdyby gwałtownie nie potrzebował pieniędzy, to poczekałby jeszcze parę lat, aby nie zapłacić podatku dochodowego i zarobić jeszcze więcej na wzroście wartości nieruchomości. A ponieważ ponieważ idzie mu źle, z kasą jest krucho, to zachowuje się jak typowy hazardzista, który natychmiast wyprzedaje co może, byle tylko wrócić do gry.

Takie zachowanie wykazywał również Jessie Livermore, do którego często nawiązuje Zaorski. Livermore chciał nawet zastawić diamentową biżuterię żony, podarowaną raptem parę miesięcy wcześniej. Podobieństw jest więcej. Na przykład gdy Livermore wyzerował swój rachunek, tak jak niedawno Zaorski, został identycznie wsparty przez znajomych spekulantów, doceniających skuteczność w grze na rynku.

Zaorski nie potrafi wskazać metody, jaką się posługuje. Konieczność posiadana takiej metody wykpiwa poprzez wskazywanie na ‘metodę muzyczną’, jaką się posługuje. Zwykle gracze nie mają oporów przed wskazaniem swojej metody, choćby w zarysie. Skoro zatem tej metody nie wskazuje, to prawdopodobnie jej nie ma. Zaorski zwyczajnie kieruje się intuicją, czuciem rynku.

Gra na giełdzie to szereg zerojedynkowych decyzji. Kupno – sprzedaż – kupno – sprzedaż. Oczywiście jest to bardziej skomplikowane, ponieważ można dokonywać wielu różnego rodzaju transakcji. Natomiast co do zasady naprzemiennie ma się krótką lub długą pozycję na różnych aktywach. Z tymi decyzjami jest tak, że mając nawet bardzo dobrą intuicję wcześniej czy później kończy się dobra passa. Wtedy pojawiają się straty, wyzerowania rachunku i trzeba sprzedawać nieruchomość lub zaciągać pożyczki.

A życie spekulanta jest dziś bardzo trudne. Livermore przez dużą część czasu gry miał przeciwko sobie właściciela jakiegoś bucket-shopu, ‘frajera’, którego można było łatwo wykiwać. Zaorski ma przeciwko sobie profesjonalistów z szybszym i lepszym dostępem do informacji, z różnego rodzaju metodami lepszymi od jego ‘metody muzycznej’ i z AI. Istnieje obawa, że w tym starciu to on może być tym ‘frajerem’ do wykiwania. W czasach Livermore’a spekulacja wyglądała, jak udział w igrzyskach olimpijskich, w których udział brali dżentelmeni w garniturach. Dziś spekulacja wygląda jak współczesne igrzyska olimpijskie, gdy walczy się o tysięczną część sekundy. I powoli trzeba się żegnać z tradingiem w wykonaniu człowieka, z użyciem ludzkiego mózgu. W perspektywie paru lat żaden człowiek nie będzie mógł wygrać z AI, tak jak dziś nikt nie jest w stanie wygrać w szachy z komputerem.

Jest więcej różnic między wspomnianymi panami. Livermore wycofywał pewną część środków, powołując znany w krajach anglosaskich irrevocable trust, do którego można włożyć pieniądze, ale można wyjmować tylko odsetki. Zaorski jest cieniem Livermore’a, najprawdopodobniej jest ‘pusty w ryj’, jak się to mówiło w czasach, gdy biegałem na podwórku. Bliżej mu do Palikota niż do Livermore’a, który w chwili śmierci miał w truście zamrożone 270 mln (dzisiejszych) dolarów.

No cóż, jaki kraj taki Livermore.

Share This Post

31 replies on “Zaorski, polski Livermore”

Wielu graczy w go (baduk) właśnie tak się uczy. Widzisz układ na planszy i robisz ruch tu. Dzis ta metoda jest kopiowana przez AlphaGo z powodzeniem.
Jest to ogrom zależności i trudno to jasno wypowiedzieć. Ci co mówią o swoich metodach często graja przeciw metodzie. I nie wiedzą dlaczego.

Jak jest się zarobionym tak jak on lub jak był on to sowitą część kasy nie powinno się już de facto inwestować w takim stylu tylko tezauryzowac w złocie. Celem spekuly jest powiększanie majątku a nie co innego. Transakcje powinny być tak zabezpieczone aby ewentualną strata do takich rzeczy jak wyprzedaż aktywów nie doprowadzała. Trzeba powiedzieć sobie kiedyś dość i grać na pewniakach które od czasu do czasu występują szczyty na giełdach, drogi/tani dolar, euro itd, przecenione akcje spółek np. Alior jakis czas temu. Na FX ponad 90 proc traci ale w większości przypadków to uzależnienie od wyrzutów dopaminowych w postaci oczekiwania wygranej i to ten właśnie mechanizm doprowadza nawet bardzo dobrych graczy do upadków prędzej czy później

Może za wcześnie na dzielenie skóry na niedzwiedziu? Póki co próbuje sprzedać nieruchomość z dobrym zarobkiem, choć trudno sobie wyobrazić żeby klienci ustawiali się w kolejkach przy takich kwotach. No ale rząd nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i może uchwalić jeszcze program dopłat do penthauzów dla młodych..

Nie mam nic przeciwko hazardowemu trybowi życia, każdy jest jak mówią mędrcy kowadłem swego losu. Zaorski jednak przez swój narcystyczny sposób bycia lansuje takie podejście do życia wśród młodych niedoświadczonych inwestorów, z których grubo ponad 90% nie będzie czuło rynku tak dobrze jak on, co skończy się wieloma tragediami i utratą nie tylko własnego kapitału, ale też popadnięciem w długi w sytuacjach ekstremalnych. To trochę tak jakbyś oglądał parę razy Rambo, potem poszedł do wojska i doszedł do wniosku że będziesz taki jak Stallone w filmach.

Polecam ksiazke Flash Boys – juz dosyc stara, ale pokazuje przeciw czemu / komu gralo sie 20 lat temu. Teraz jest tylko do kwadratu trudniej.

Na tej nieruchomości (WA4M/00482360/8) jest pożyczka 20 milionów z maltańskiej spółki SALIQ LIMITED (EG. NO: C 81562) wpisana do działu IV (hipoteka umowna).

Haha, no to wygląda na to, że pieniążki już się skończyły i został zaciągnięty dług zabezpieczony hipoteką.
Teraz pewnie kolega liczy na to, że sprzeda za 50m, odda 20m, zapłaci 10m podatku i zostanie 20m do wrzucenia na rynek.

W mojej ocenie tylko ostatni frajer kupi nieruchomość w warszafce. Oferty typu kawalerka 18mkw w budownictwie z lat 50′ za 500k zł lub 30mkw za 700k zł to istne szaleństwo. Na rynku nieruchomości w Polsce trwa obecnie “greater fool theory” ceny przewartosciowane o dobre 200 proc przynajmniej w Warszawie.
Za 50M zł w przeliczeniu na dolce to masz wysokiej klasy penthouse w NYC a nie jakiejś dużej polskiej wsi zwanej dla niepoznaki warszawka. Co do samego FX obecnie jakieś 75proc wszystkich transakcji to automaty jak wejdzie do tego AI to może być już pograne. Dlatego pewnie zaor próbuje się jeszcze zalałapac i coś ugrać. Potem może być ciężko w sumie już jest ciężko na FX

Nie wiem po co ktoś miałby kupować od niego ten apartament. Za 50 milionów PLN można wybudować tyle domów i w zasadzie prościej byłoby je sprzedać niż liczyć na frajera, który kupi mieszkanie w tej samej cenie.

20 milionów PLN za to mieszkanie też wydaje mi się za dużo. Tam jest 485,3 M2, czyli wychodzi około 41000 PLN/M2. Też jest sporo alternatyw na wydanie takiej kwoty i zarobek.

Fundusz mógłby założyć przy takich kwotach i inwestować w różne aktywa. Co to za inwestor jest 😉

“Haha, no to wygląda na to, że pieniążki już się skończyły i został zaciągnięty dług zabezpieczony hipoteką.”

Może to prawdziwy dług, a może sam sobie pożyczył z kontrolowanej spółki.

Dyrektorem w spółce z której pochodzi ta pożyczka, jest Filip Aryanowicz. Przynajmniej takie dokumenty są w sieci.

A tak poza tym, Zaorski w tym apartamencie nie mieszka. Mieszka w innym mieszkaniu niżej, tam trzyma rzeczy. Sam tak powiedział. https://www.youtube.com/watch?v=9GLgKOV9AAQ 😉

To chyba jest taka inwestycja, gdzie Zaorski jest twarzą 😉

“20 milionów PLN za to mieszkanie też wydaje mi się za dużo. Tam jest 485,3 M2, czyli wychodzi około 41000 PLN/M2. Też jest sporo alternatyw na wydanie takiej kwoty i zarobek.”

Okiem przeciętnego gołodupca, dodajmy.

W takich lokalizacjach nie kupuje się “mieszkania” do mieszkania.
Pewne zakupy nie służą do zaspokojenia potrzeb bytowych. A jeśli tak jest, to koszt nie ma większego znaczenia.
Zupełnie, jak z samochodami… “przecież można tam dojechać matizem”. Można. Można jeździć rowerem.

A tak swoją drogą, to nikt oprócz kontrahentów, notariusza i US nie wie, ile za to mieszanie zapłacił, czy faktycznie zapłacił, czy też obiecał, że zapłaci. A może był tylko, na podstawie odrębnej umowy, czyimś wyręczycielem.
Deskorolka dał się po wielokroć poznać jako pozer i do tego niewiarygodny. Nie wiem, po co to brandzlowanie się kseroksem…

Po podanym nr KW można stosunkowo łatwo ustalić wszystkich właścicieli lokali na Złotej 44, w tym lokalu Państwa L.

Stanisław,

Można dowiedzieć się jakie były ceny z rejestru cen, a w Warszawie da się zamówić dostęp do takich transakcji online. Są też bazy danych z cenami do których mają dostęp rzeczoznawcy. Da się zrobić porównanie. Ekskluzywny charakter tej lokalizacji nie powoduje, że jest specjalnie traktowana w rejestrach. “Przeciętny gołodupiec” tego nie wie.

@Przemysław Słomski, jest, pobranie całego budynku trwa z reguły 15 minut, a wygenerowanie listy kilka sekund. Dodałem dwa nowe pliki. Jest też aktualizacja liczby lokali, poprzednia lista nie zawierała dwóch pozycji, które się nie pobrały. Teraz jest 290 mieszkań.

Zgadzam się z Tobą, ale dramat polega na tym, że w krajach i miastach niebezpiecznych, jak choćby NYC, jest jeszcze drożej.
Ceny w Warszawie to tego efekt, taniej kupić tu niż na Zachodzie.

To absurd, ale ile jeszcze potrwa? Może nigdy się nie skończy, jak w Tokio. Doprowadzi do kompletnego upadku dzietności i może wtedy ceny spadną. Za 60 lat, bo w Tokio 40 lat niewiele zmieniło.

Oj nie Wojtku, w Tokio też drożeje, rodzice kolegi kupili kilkanaście lat temu dom, który teraz mogliby sprzedać za dwukrotność ceny zakupu

“Zmienił” zdanie. Teraz będzie dzielił nieruchomość na udziały (20000)…

“Z najnowszych doniesień wynika, że apartament zostanie sprzedany, jednak nie jednej osobie. Rafał Zaorski planuje na tej operacji zarobić jeszcze więcej, niż pierwotnie zakładano. Nieruchomość ma zostać podzielona na… 20000 części. Nowi właściciele otrzymają klucze i wpisy do księgi wieczystej – zapewnia spekulant.”

“pobranie całego budynku trwa z reguły 15 minut, a wygenerowanie listy kilka sekund.”

Jak i gdzie tego dokonac mozna?

Hej, no ale ważne że nie sprzedaje szkoleń, co nie?

Jak się wejdzie na jego profil na fejsie i poczyta komentarze, to można zrozumieć, ze to się może udać, on nie ma followersów w social media, on ma wyznawców…

@Sułtan jak automatycznie się ściąga te dane? Za pomocą jakiego programu? Chce się nauczyć ekstrakcji danych z takich źródęł lub podobnych. Z góry dziękuję

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *