Mijają dwa lata kryzysu. Marzec 2020 roku był ostatnim normalnym czasem dla świata i ekonomii. Zamiast oczekiwanego końca pandemii mamy początek wojny.
W początkowych miesiącach kryzysu 2008 roku zastanawiałem się na tym blogu jaki charakter będzie miał ówczesny kryzys. Trwały wówczas spory, czy będzie to kryzys inflacyjny czy deflacyjny. Okazało się, że wbrew moim obawom mieliśmy spadki cen na niektórych aktywach. Na przykład dało się kupić tanio nieruchomości czy kruszce.
Tym razem będzie inaczej. Programy pomocowe to dodruk pieniądza bez pokrycia. Popyt wzrasta, podaż jest ograniczona zerwanymi łańcuchami dostaw. Ceny rosną pojawia się inflacja.
Stopy procentowe są poniżej inflacji, to dalej nakręca inflację.
Rosja odpowiada za 10% globalnej produkcji ropy naftowej. Przy zbilansowanym rynku światowym jest to bardzo dużo. I nie da się w jeden dzień pogodzić z Iranem / Wenezuelą i od razu zastąpić Rosję. Natychmiastowe odcięcie Rosji od rynków powoduje szok naftowy, który widzimy na wyświetlaczach stacji benzynowych. Ponadto Rosja dostarcza mnóstwo różnych surowców. Ich brak podbija koszty produkcji, co znowu jest niezwykle inflacjogenne.
Mamy zatem warunki identyczne jak te, które doprowadziły do stagflacji lat 70tych. Wtedy to były wysokie wydatki USA na wojnę, niskie stopy procentowe i również szok naftowy.
Wtedy rozwiązaniem było gwałtowne podniesienie stóp procentowych. Tym razem nie da się tego zrobić, bo świat tego nie wytrzyma. Zadłużenie budżetowe wielu krajów jest tak wysokie, że wzrost kosztu pożyczania doprowadzi do tego, że odsetki będą wyższe od przychodów budżetowych, albo będą stanowić poważną jego część.
W tamtych czasach panował consensus, że stagflacja jest wyjątkowo niekorzystna dla ekonomii, ponieważ łączy dwa negatywne procesy, stagnację i inflację. Postanowiono najpierw zwalczyć inflację, a potem stagnację.
Wszystko wskazuje na to, że tym razem będzie inaczej. Przekonanie mas jest takie, że w sumie inflacja to nic złego, zjawisko całkowicie normalne, a może nawet korzystne, bo przecież wynagrodzenia też rosną. Być może rządy po prostu nic nie zrobią ze stagflacją, po prostu wraz z obywateli zaakceptują, że inflacja 10 czy 30% rocznie jest OK. Przecież w Argentynie tak mają od dziesiątek lat i żyją. Byłoby to nawet wygodne dla sytuacji budżetowej. Okazało się przecież, że w środowisku realnie ujemnego oprocentowania obligacji wcale nie prowadzi to do braku chętnych do finansowania długu państwowego. Ktoś kupuje te obligacje gwarantujące straty.
15 replies on “Rodzaj tego kryzysu”
Tak, rzekoma apokalipsa, niewyplacalność państw, upadek USA i dolara, rzeź w nieruchomościach – to były prognozy rozmaitych blogerów ekonomicznych z 2008 roku. Ale kryzys najpierw przeszedł w fazę utajoną a potem niepostrzeżenie w wieloletnią hossę i tak naprawdę nie było nigdy do końca wiadomo kiedy i jak ów kryzys się skończył.
A czy teraz jest jakoś specjalnie inaczej? Kryzys kryzysem, wojna wojną, ale ropa i gaz będą płynąć, handel będzie toczył się dalej, obawiam się że będzie sporo paniki i straszenia a potem jakoś wszystko co nienormalne stanie się normalne i będziemy musieli zaakceptować nową wersję starego
“Okazało się przecież, że w środowisku realnie ujemnego oprocentowania obligacji wcale nie prowadzi to do braku chętnych do finansowania długu państwowego. Ktoś kupuje te obligacje gwarantujące straty.”
Nie ktoś. To zupełnie jawne siły, którym zależy na utrzymaniu kartelu finansowego, jak najdłużej w obecnym kształcie. I te “ujemne oprocentowanie”, to tylko zakamuflowana opłata. I tak ostatecznie zapłaci ją Muhamad w Ali, Stefan w Kaufaldzie, Zdzisiek w Lidlu i Jola w Biedronce.
komisja europejska zakazała agencjom ratingowym ratingować rosje
no cóz, nikt nie może wiedzieć jak bardzo umoczyli
Tak wpis @ety3ey (że komisja europejska zakazała agencjom ratingowym ratingować Rosje to fałszywka – jeden z tysięcy fejków najprawdopodobniej sfabrykowany i rozprowadzany przez władze Rosji) nasunął mi taką myśl:
Doxa opowiadał się za prawem które zabraniałoby witrynom usuwania fałszywek póki nie łamią one prawa. Większość fabrykowanych i rozprowadzanych w Internecie przez rosyjskie władze fałszywek żadnych praw nie łamie – są to po prostu informacje nieprawdziwe, ale zgodne z prawem.
Czy Doxa tu też stoi na stanowisku, że Rosja powinna mieć możliwość zmuszenia twittera, facebooka, youtube’a do przywrócenia takich (nie łamiących prawa) fałszywek w sytuacji usuwania ich przez wspomniane witryny?
Oczywiście. Wystarczy opatrzeć taki news ikoną ‘fake news’ i stanie się nawet lepiej, bo ludzie będą mogli się przekonać, że mieli stać się ofiarami propagandy Kremla.
Polityka cenzurowania prowadzi do tego, że moj FB jest regularnie blokowany jak tylko napiszę coś, co nie jest politycznie poprawne.
“Oczywiście. Wystarczy opatrzeć taki news ikoną ‘fake news’ i stanie się nawet lepiej, bo ludzie będą mogli się przekonać, że mieli stać się ofiarami propagandy Kremla.”
Pełna zgoda, jestem wielkim przeciwnikiem cenzury i banowania ruskiej propagandy. Należy ją publikowac aby ludzie dostrzegli jej siermieznosc.
To jest karykaturalne żebym ja z ruskim VPNem miał dostęp do większej ilości portali informacyjnych niż bez.
A ja mam nadzieję na koniec świata, najlepiej za pomocą bomb atomowych.Nie jestem w stanie wytrzymac tego zakłamania, pogoni za kasą, braku autorytetów i tej głupoty ludzi. Nie, nie jestem nieudacznikiem, mam dość dobra pracę jajo programista, mam gdzie mieszkać, mam oszczędności i nie mam kredytu. Czuję jednak że mam dość. Przeraża mnie wizja, że żyjemy w tak okropnym świecie. Jeśli naprawdę Bóg stworzył człowieka, to wyjątkowo spieprzył swoje dzieło. Jeśli ludzie są na podobieństwo Boga, to nie dziwię się, że tak spartaczyl robotę
@xxx https://www.rp.pl/finanse/art35873691-agencje-ratingowe-maja-zakaz-oceniania-rosji-i-jej-firm
lecz sie, a najlepiej najpierw sprawdz
Doxa
Wystarczy opatrzeć taki news ikoną ‘fake news’ i stanie się nawet lepiej bo ludzie będą mogli się przekonać, że mieli stać się ofiarami propagandy Kremla
Ciekawe bo nie spotkałem jeszcze witryny, która fake-news’y tylko oznaczała zamiast usuwać. Ty także u siebie usuwasz zamiast oznaczać w taki sposób.
Oznaczanie fake-news’ów ma niską skuteczność (przynajmniej w porównaniu z usuwaniem) dlatego praktycznie nikt tego nie robi – z moich obserwacji wynika, że nawet najzagorzalsi przeciwnicy cenzury cenzurują i banują na witrynach, których są właścicielami.
moj FB jest regularnie blokowany jak tylko napiszę coś, co nie jest politycznie poprawne
I to jakiś problem, że akurat ta witryna nastawiona jest na treści politycznie poprawne? Ja dlatego piszę na twitterze, który ma polityczną poprawność gdzieś.
To jak narzekanie, że ta czy inna telewizja lub gazeta jest lewicowa i nie chce emitować/drukować tworzonych przeze mnie prawicowych treści (albo jest prawicowa i nie chce moich lewicowych).
@rterty
Sprawdziłem. Te które będą ratingować Rosję stracą licencję na terytorium UE. Pewnie część wybiorze opcję ratingowania i stracenia licencji w UE, a inne opcje nie ratingowania.
Czyli mieliśmy klasyczną dezinformację poprzez zmodyfikowanie oryginalnej informacji tak by stała się korzystna dla Rosji.
@xxx co ma urzedowy zapis blokowania informacji do tego by’korzystała rosja’ ?
czy ty czytasz co piszesz
znów nie da sie pisać komentarzy
przyjmuje ale nie ukazują się, może po prostu zrób bramke onion
Ja nic nie kasuje
Moje 2 ostatnie nie przeszły
Przykro mi, nie wiem czemu, folder ze spamem tez sprawdzalem
ja juz nie zlicze ile sie odbijalo, po prostu loteria
raz sie ukazuja raz nie. Moze faktycznie zrob bramke torproject org