“W USA ceny nieruchomosci nigdy nie spadaja” bylo moja ulubiona wypowiedzia posrednikow nieruchomosci w latach 2002 – 2005. Im dydykuje ponizszy obrazek
Szczegolnie cieplo warto by pozdrowic Staszka Wrone (http://www.stanleywrona.com/) ktory prawdy o spekulacyjnej naturze wzrostu cen nie dopuszcza chyba do dzis.
Nie wiem ile pobieraja prowizji posrednicy w Polsce, w USA 3 % bierze osoba reprezentujaca sprzedawce i 3 %. Calkiem niezle, gdy srednia cena domu to nadal ponad $200 000.