Panuje powszechne przekonanie, ze demokracja jest najdoskonalszym ustrojem, jaki zna ludzkosc. Czy rzeczywiscie ?
Jezeli demokracja miala by byc szczytem doskonalosci, to nie trzeba by jej wdrazac na sile a nastepnie tyle energii wkladac w jej utrzymanie. Cala historia cywilizacji zachodniej w niewielkim stopniu sklada sie z okresow demokratycznych, a wdrazenie demokracji wymaga ofiar i nie zawsze sie udaje. Przyklad demokratyzacji Rosji czy Bliskiego Wschodu daje nam pewien obraz, jak latwo wychodzi jej wdrazanie.
Demokracja wiaze sie nierozlacznie z kapitalizmem, ktorym zachwycaja sie glownie ci, ktorzy go nie maja. Jak wiemy, najwieksza wada kapitalizmu jest niesprawiedliwa dystrybucja dobr, wynikajaca z akumulacji kapitalu i wszelkich patologii demokracji – przykladem niech bedzie bezkarne picie krwi Polakow przez notariuszy.
Mozliwe odmiany systemow politycznych zostaly dokladnie opisane przez Arystotelesa i od tego czasu nic sie nie zmienilo. Wedlug niego, zależnie od tego kto rządzi ( jednostka, grupa czy ogół) istnieją trzy ustroje: monarchia, arystokracja i politea, ktore moga sie zdegenerowac do 3 ustrojow – odpowiednio tyranii, oligarchii, demokracji. To co dzis widzimy to zdegenerowana politea (demokracja), gdzie pierolnikiem w wiekszosci krajow kreca grupy kolesi. Przykladem niech bedzie Polska, gdzie nazwy partii politycznych zmieniaja sie blyskawicznie, a twarze wciaz te same. I wciaz te same grupy interesow sa bronione.
Powszechne spaczenie demokracji jaka znamy polega na utrzymywaniu przywilejow ulubionych osob i grup. Przykladem niech beda prywatyzatorzy typu Kulczyk, koncesjonowani nadawcy typu Zak-Solorz, wspomnieni notariusze czy gornicy. Jezeli ktos uwaza inaczej, niech wystapi o koncesje na nadawanie w pasmie TV albo bedzie chcial zostac adwokatem.
Prawdziwe oblicze politykow, demokratow pelna geba, demaskuje podejscie do demokracji bezposredniej. To, ze obywatele mogliby wplywac na swoj los w referendach powoduje ogromny poploch. Wyborcy nagle staja sie debilami, niezdolnymi podjac jakiekolwiek dzialanie, wymagajacych ubezwlasnowolnienia. Politycy rzadza w imieniu wyborcow, jedza kawior i pija szampana rowniez w imieniu wyborcow i tak ma zostac.
Demokracja zostala wynaleziona i sprawdza sie w pewnych szczegolnych warunkach. Starozytni Grecy zyli w zamoznych i bezpiecznych panstwach – miastach. Dostatek sprzyja demokracji a wszelkie kryzysy dobieraniu sie dyktatorow do wladzy.
Wszelkie wielki zagrozenia czekajace gospodarke w najblizszej przyszlosci (Peak Oil) oznaczaja koniec powszechnej demokracji, nawet w wersji patologicznej jaka znamy. Podobnie przeludnienie swiata oznacza koniec humanizmu, opartego na niepowtarzalnosci kazdego czlowieka i przekonaniu o jego unikalnej wartosci.