Sytuacje amerykanskiej ekonomii nalezy wyjasnic na przykladzie. Jest sobie krol (tu gospodarka USA) setki tysiecy dworzan (czerwone krawaty) i pare innych osob, jak ja, Adam Duda, Peter Schiff czy Cynik9. Reszta spoleczenstwa nic nie wie o krolu, ma tylko o nim informacje od otaczajacych go ludzi.
Dworzanie od zawsze sa zachwyceni krolem, wszystkie watpliwosci sa blyskawicznie tlumaczone na jego korzysc. Faktyczna nagosc tlumaczona jest przewiewnoscia ubrania, zlym oswietleniem komnaty i przejsciowymi okolicznosciami. Nikt poza kilkoma osobami z naszego waskiego grona nie mowi wprost – krol jest nagi (USA jest bankrutem). W medialnym halasie nikt ze spoleczenstwie nie slucha tych kilku osob, ktore mowia jak jest naprawde.
W mediach o ekonomii wypowiadaja sie najczesciej glowni ekonomisci bankow, maklerzy i sprzedawcy produktow inwestycyjnych. Zeby posluzyc sie przykladem z innej bajki – inwestor pytajacy ich o rade jest jak Czerwony Kapturek pytajacy Wilka. Czego mogli oczekiwac kupujacy mieszkanie pytajac agenta nieruchomosci czy ceny mieszkan wzrosna…
Goebels powiedzial, ze klamstwo powtarzane po wielokroc staje sie prawda. Kapitalnie pasuje to do powtarzania ze dolar jest pieniadzem, gdy w rzeczywistosci jest kawalkiem zadrukowanego papierka, pasuje to rowniez do kupna obligacji USA, gdy panstwo to jest bankrutem i nigdy nie zwroci pozyczonych pieniedzy.