Podstawowa zasada skutecznego dzialania Policji jest wspoldzialanie z obywatelami. Gdy obywatele nienawidza Policji, przestepcy nabieraja spolecznej akceptacji, prawo nie jest szanowane i jakosc (czasem rowniez dlugosc) zycia spada. Policja staje sie nieskuteczna – brak informacji od obywateli uniemozliwia eliminowanie przestepcow ze spoleczenstwa.
Caly problem polskiej Policji polega na tym, ze jest kierowana przez stado malp po lobotomii. Nikt nie potrafi lepiej prowadzic czarnego PR wobec siebie lepiej niz Policja.
Caly problem polskiego spoleczenstwa polega na tym, ze nie ma oddolnego ruchu kontroli Policji. Obywatele przyzwyczaili sie, ze Policja ich uciska, wiec sie po prostu nie nalezy dawac. Powinny byc strony internetowe pietnujace kryminalne zachowania Policji, media powinny potepiac patologie a prawnicy niszczyc pozwami zarowno Policje jak i wlasciwego policjanta. Polecam http://www.policewatch.org/ .
Kapitalnym przykladem istniejacej patologii jest drogowka. Formalnym celem istnienia tej sluzby jest zapewnienie bezpieczenstwa na drodze. Powszechnym odczuciem obywateli, glowna funkcja jest szykanowanie obywateli, wyszukiwanie drobnych uchybien typu przepalona zaroweczka/brak plastra i pakowanie za to mandatow. Ulubionym hobby jest ustawianie sie kolo znakow ograniczenia predkosci na szerokich arteriach. Zacheceni szalona iloscia pasow ruchu (2) kierowcy przekraczaja ograniczenie i bach ! Policjant wyskakuje z krzaczkow i jeden mandacik wiecej dla odwalenia dziennej normy. Dla smiesznie malego przychodu Skarbu panstwa rzad (w osobie ministra spraw wewnetrznych) antagonizuje obywatela ze sluzba, ktora ma go chronic.
Kapitalne jest pojecie ‘rutynowej kontroli pojazdu’, cos nieslychanego w cywilizowanych krajach. Dlaczego nie robic rutynowych kontroli pomieszczen mieszkalnych ? W koncu w 1 % mieszkan znajdzie sie zakazane przedmioty, wykrywalnosc drastycznie podskoczy. Mozna tez robic prewencyjne zatrzymywania, np. wyrywkowo zatrzymywac niektorych 20 latkow na 48 godzin. Czesc z nich sie do czegos przyzna. Ci co sie nie przyznaja, poznaja smak pierdla i naucza sie szacunku dla prawa. Nic tak nie wyleczy mlodej prostytutki z kurestwa, jak zbiorowy gwalt na posterunku. W razie czego zapraszam Policje do konsultacji, moge byc fontanna pomyslow.
A teraz rewolucyjna idea, mozna sie smiac. Wyobrazmy sobie jadacy ‘pojazd mechaniczny’, z przepalona zarowka. Zatrzymuje go patrol Policji i policjant tak sie zwraca do kierowcy ‘Panie kierowco, ma pan niesprawne oswietlenie, ale tak sie dobrze sklada, ze mamy tu pare zapasowych zaroweczek, pomoge panu to zreperowac’. Szalenie smieszna wizja, nieprawdaz ?
Osobnym tematem jest umundurowanie Policji. Tradycyjne blekitne marynareczki zostaly wprowadzone w latach 40 i dla mnie kojarza sie nieodmiennie z mordowaniem AKowcow. Skad sie wzial pomysl na czarne mundury, nie mam pojecia, chyba z fascynacji Gestapo. Do tych czarnych mundurow brakuje tylko odpowiedniej czapki, choc wystarczy wziac czapke policyjna, zafarbowac ja na czarno, dodac trupia czaszke i pelen mundur Gestapo gotowy. Byc moze sa gdzies jeszcze na swiecie policjanci umundurowani w ten sposob, ale na pewno nie w polaczeniu z oczojebliwa kamizeleczka. Kolory czarny i oczojebliwy – to powinno stanowic sztandar Policji.