Categories
Ekonomia

Ostatnie Pokolenie

Niedawno pojawiła się w Polsce nowa organizacja terrorystyczna o nazwie Ostatnie Pokolenie.

Organizacja ta jest zapewne inspirowana, szkolona i finansowana przez któregoś z wrogów Kolektywnego Zachodu: Moskwę lub Pekin.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy Ostatnie Pokolenie jest organizacją terrorystyczną to należy zapoznać się z definicją terroryzmu: „wszelkie celowe akty popełnione przez pojedyncze osoby lub organizacje przeciw jednemu, lub kilku państwom, ich instytucjom lub ludności, w celu zastraszania oraz poważnego osłabienia lub zniszczenia struktury politycznej, gospodarczej i społecznej kraju”

Blokady dróg i niszczenie dzieł sztuki to działania prowadzące do osłabienia struktury politycznej, gospodarczej i społecznej kraju. Nie ma co do tego wątpliwości.

Działania Moskwy i Pekinu są wielotorowe. Polegają na sponsorowaniu mnóstwa grup. Jeżeli członkom Ostatniego Pokolenia nie chce się wstawać na blokady, to w ruch puszczane są kolejne grupy. Ujawniła się kolejna, o nazwie Związek Rolniczy “Orka”. I to jest nawet zabawne, nie kryją się z tym, że są Orkami. Ewidentnie oficer kierujący kończył polonistykę i lubi grę słów w języku polskim.

Nazwa grupy Ostatnie Pokolenie też jest kapitalna. Oni rzeczywiście są ostatnim pokoleniem. Nikt z nich nie ma i nie będzie mieć dzieci. Ludzie pozbawieni kotwicy w postaci rodziny, do której trzeba wrócić i którą trzeba wykarmić nie mają nic do stracenia i są niezwykle podatni na ekstremizm.

Share This Post

115 replies on “Ostatnie Pokolenie”

Czasami mam wrażenie że Twojego bloga przejął jakiś oficer prowadzący, ale taki trochę odklejony.

Dla jednych terroryści dla innych bojownicy o wolność. Łatwo nie dostrzec granicy czasami

Polska antykultura to ponad 1000 lat jebania przez mendy Watykańskie wiec pies ja jebal za przeproszeniem. Niech zdycha ta kultura

Intelektualnie coraz nizej. Wychodzi z tego, ze rolnicy to organizacja terrorystyczna, kobiety to organizacja terrorystyczna, grafficiarze to organizacja terrorystyczna, rowerzysci, itd itd. W sumie nawet policja blokujaca droga przy badaniu wypadku to takze takowaz, no bo przeciez zablokowali droge. Niszczenie dziel sztuki (tzn. tych z historia) powinno byc surowo karane, ale nie dlatego, ze to wydumany terroryzm, ale dlatego, ze to dorobek poprzednich pokolen, ich swiadectwo. A panstwo, ktore musi podciagac pasywna blokade drogi pod ten sam paragraf co skrytobojstwa i zamachy bombowe pokazuje tylko swoja i glupote i bezradnosc.

pecunia ostatnio udowadnia, że złoto ma być pomysłem na załatwienie dolara (i sankcje usa do tego doprowadzą)
nikt USA nie pokona chyba, że USA

“Patrz, są inne osoby mające podobne przemyślenia,”. Ojeju, w takim razie, przepraszam, skoro inni mysla podobnie jak Pan, to juz na pewno racja jest po Pana stronie.

@Przemysław Słomski

Patrz, są inne osoby mające podobne przemyślenia, pewnie też intelektualne dno, bo tylko ty jesteś najmądrzejszy

Generalnie wszystkie organizacja siostrzane Just Stop Oil, Letzte Generation, Extinction Rebelion i pokrewne działają NA SZKODĘ faktycznych ruchów proekologicznych oraz faktycznej transformacji energetycznej.

Działam od lat w takich i z naszego punktu widzenia to są szkodniki szczające do mleka. Już Joschka Fischer ponad 40 lat temu zrozumiał, że takie metody działania nie działają, jeżeli chce się faktycznie odejść od paliw kopalnych.

Miałem dłuższą dyskusję na ten temat tutaj:
https://futrzak.wordpress.com/2023/07/25/zjedzmy-miliardera-eat-the-rich/
bo tam autorka nie dała sobie przemówić do sensu, pomimo wskazywania na wiele czynników, które wskazują, że Just Stop Oil, Letzte Generation, Extinction Rebelion i pokrewne prawdopodobnie są finansowani przez Oil&Gas oraz być może przez kacapię.

Zresztą ta sama dyskusja toczy się w światowym internecie…
https://www.reddit.com/r/LowStakesConspiracies/comments/17n8ecu/just_stop_oil_is_secretly_funded_by_big_oil/

Ależ oczywiście, że to są agentury wrogich krajów. To od razu widać, wystarczy mieć IQ większe od osy. Dobrym probierzem jest zapytanie o energetykę nuklearną, czyli energetykę najbardziej ekologiczną. Jeżeli aktywiszcze jest przeciwko, to wiadomo od razu, że onuca. Im chodzi o to, żeby u nas było jak u Kononowicza, żeby nic nie było.

Rewelacyjny komentarz. Wnikliwy, merytoryczny i całkowicie na temat.
Szacun.
Dodam jeszcze, że przed zdrajcą Mieszkiem I kultura polska kwitła. Do dziś możemy podziwiać zachowane jej zabytki archtektury, malarstwa i piśmiennictwa.
A Ostatnie Pokolenie jest organizacją stworzoną i finasowaną przez polskojęzyczny kler. I do tego eksportują ją na całą Europę.
Tak… Bzymbzymk masz całkowitą słuszność…

W koncu Przemek napisałes pare słów prawdy.Powinienes te kacapskie onuce czyli Bzymbzyka i Rasputnika dawno zblokowac zeby nie siali prokacapskiej propagandy, Niech wracają do siebie na 2 grosze czyli 2 kopiejki i tam te swoje kacapskie farmazony uskuteczniają. ps.ładnie platynka wybiła.A nie mówiłem ?:-)

o ile mozna uznac sejm za działalnośc terrorystyczną czy przestepczą o charakterze zuchwałym to na pewno nie organizację zorganizowaną

“Organizacja ta jest zapewne inspirowana, szkolona i finansowana przez któregoś z wrogów Kolektywnego Zachodu: Moskwę lub Pekin.”

To w końcu zapewne, pewnie wiesz, tak się domyślasz się, czy jednak… bredzisz?

“Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy Ostatnie Pokolenie jest organizacją terrorystyczną to należy zapoznać się z definicją terroryzmu: „wszelkie celowe akty popełnione przez pojedyncze osoby lub organizacje przeciw jednemu, lub kilku państwom, ich instytucjom lub ludności, w celu zastraszania oraz poważnego osłabienia lub zniszczenia struktury politycznej, gospodarczej i społecznej kraju””

Czyżbyś miał na myśli i pisał o WuHaO z jego “ostatnią prostą”? Może Fajzerze i panią Wodeleje, która zamówiła (jak wynika ze stenogramów) dla całej populacji EU dwudawkowe iniekcje a zapłaciła za 10 dawek? Może działania “naszych” władz z prawem umocowaną w slajdzie z pałerpojnta? Ktoś ten t e r r o r jeszcze pamięta? Te cyrki zamykaniem knajp? Z urzędową reglamentacją gości przy wigilijnym stole? Z zakazami spożywania jedzenia w miejscach publicznych? Z 5k grzywny za zajęcie ławki w parku? Z zakazami wstępu do lasu (kuriozum na skalę planety)? Z zamykaniem cmentarzy? Te wałki z respiratorami, maseczkami po drodze… Bo owoc mamy konkretny, namacalny rzekłbym: 200 tys. nieboszczyków.
Gospodarzu, cudze chwalicie… 🙂

“Dobrym probierzem jest zapytanie o energetykę nuklearną, czyli energetykę najbardziej ekologiczną. Jeżeli aktywiszcze jest przeciwko, to wiadomo od razu, że onuca.”

Czyli co? W końcu okazało się, że Niemcy, to… też onuce? A Węgrzy, to nie onuce? Są u Ciebie jakieś granice onucofobii? Ja już się w tym obłędzie, przestrzeni logiki rozmytej doprawdy gubię 🙂

“Miałem dłuższą dyskusję na ten temat tutaj:
(…)
bo tam autorka nie dała sobie przemówić do sensu”

A w “dłuższej dyskusji”, obok wyraźnego marksistowskiego rysu mentalnego pozostałych interlokutorów, widzę sens na sensie i sens poganiający:

“Od 30 lat globalny wzrost emisji CO2 NIE MA NIC WSPÓLNEGO z zachodem, a z rozwojem w Azji. Europa zredukowała swoje emisje o 45% w porównaniu z rokiem 1980.”

A dalej wniosek (i to nie jest żart…):

“Dzięki “fit for 55” dojdzie do redukcji o dalsze 55% obecnych emisji”

Ty czytasz/słyszysz jeszcze sam siebie?
Bo gołym okiem widać, że zawodowo (choć z wyraźnie podbudowaną ideologią antyrosyjską, z NIE proekologiczną) walczysz w obszarze percepcji motłochu z dostępem do tanich energonośników. Ceodwa szejming, obok zmanipulowanych rozhisteryzowanych i niedojrzałych emocjonalnie szczeniaków klejących się do asfaltu, to tylko narzędzia. Ten mechanizm akurat rozumiem 🙂

Słowem, o wygaszenie EU (pamiętamy słowa Makrona odgrażającego się hegemonowi?) i amerykańską walkę z rynkiem zbytu dla tanich energonośników rosyjskich w tym finezyjnym teatrze dla intelektualnego plebsu tu chodzi. Planetę, to w s z y s c y w tej rozgrywce prowadzącej do przepaści mają w d…

O ROI wyprodukowania i utylizacji PV (koszt weryfikowalny i niefalsyfikowalny) mającego napędzić huty i czołgi już nawet nie pytam. Bo i po co? 🙂

@slomski
“Dobrym probierzem jest zapytanie o energetykę nuklearną, czyli energetykę najbardziej ekologiczną.”

Pojedź do Fukushimy, albo do Czarnobyla to zobaczysz jak bardzo ekologiczna jest energetyka nuklearna.
Poza tym mając gigantyczne zasoby własnego węgla przymuszać się do energetyki atomowej żeby kupować uran od ruskich – kto tu jest onucą ?

Te dzieci nie rozumieją co robią i o czym mówią. Nie nazywałbym ich “agentami” albo “onucami”, ponieważ takie określenia raczej wynikają z ich świadomej intencji działania. To są po prostu głupie dzieci zmanipulowane i cynicznie wykorzystywane przez cwaniaków i agentów wpływu.

@Stanisław

Tak, jestem za całkowitym odejściem od paliw kopalnych.
Tylko, należy przeprowadzić tę operację z głową (m.in. uwzględniając możliwości techniczne itp) i stopniowo, aby nie zagrozić dobrobytowi w EU!
Just Stop Oil, Letzte Generation, Extinction Rebelion i pokrewne działają NA SZKODĘ tego przemyślanego procesu, a zideologizowana lewica tego nie rozumie.

Dzięki “Fit for 55” EU stanie się nową siłą geopolityczną, niezależną od importowanych paliw kopalnych. Tego się właśnie boją wszyscy dookoła szczekając na ten pomysł.

“Tak, jestem za całkowitym odejściem od paliw kopalnych.”

Tak, jesteś 🙂
Tu odwołam się zatem do kolejnego cytatu:
“Nie zgadzam się natomiast, że nie umiem w komunikację i dyskusję. Gdyby tak było, to nie uzyskiwałbym efektów, jakie uzyskuje i za które mi płacą ;-)”

Nie jest jasne (dla nieopierzonych zmanipulowanych eko-szczeniaków i innych futrzaków) czy, i za czym kolego jesteś. To zresztą dziś już nie ma znaczenia. A kłamstwa, co do zasady, mnie nie zainteresują, nawet jako cudze narzędzie.
Za “odejściem” (w EU, i tylko w EU ma się rozumieć), to są zatem tylko ci, którzy za te pierdolety i za to matolenie gruszkami na wierzbie “po forach i blogach” ci płacą. Akurat to jest pewne 🙂

Jak nie przymierzając do niedawna sprzedawca skarpet który zaczął montować PV… bo kesz jest do wzięcia a “ma efekty” i zleceniodawca z za oceanu goni do pozyskania efektu w Bolanda i okolicy. O taka to ekologia i tak to dziś działa.

Nie tylko słyszysz, ale nawet nie pamiętasz, co sam jako (zawodowy?) troll napisałeś innym zarzucając trolling. No komedia jakaś…

A tak już zupełnie na marginesie: ciekawe, do której, i w jakie pagony ubranej “partii” (jak czytam w podrzuconym linku) zaprowadziłaby już choćby zwykła analiza finansowania tych “efektów”? 🙂

Potężne zbijanie ceny zło taod 2 dni
Przy takim popycie od banków centralnych i wręcz odpływie z etf-ów
(ludeczkowie wyciągają pieniądze z etf i pakują się w fizyka) taki ruch jest bardzo nietrwały.
Szykuja się nam wzrosty i to ogromne. Mi wychodzi z AT ponad 8000$ za uncję

@Stanisław

Za “odejściem” (w EU, i tylko w EU ma się rozumieć), to są zatem tylko ci, którzy za te pierdolety i za to matolenie gruszkami na wierzbie “po forach i blogach” ci płacą. Akurat to jest pewne

Gdybyś uczciwie cytował, to wspomniałbyś z tamtej dyskusji, że pracuję w projektach w działach R&D branży rozwijającej urządzenia dla przesyłu prądu/energii elektrycznej.
I za efekty w skutecznej komunikacji w takich projektach dobrze mi płacą 😉
Na tym etapie obojętne jest źródło pochodzenia tego prądu.

Ale jest obecnie jasne, że docelowo musimy budować zdolności wytwarzania prądu przede wszystkim ze słońca, ale i z wiatru, bo to pokazują to te dwie grafiki:

https://i.imgur.com/kLzlNBg.jpeg

https://i.imgur.com/JUNcNEs.jpeg

I właśnie szczycę się też tym, że część urządzeń, przy których rozwoju brałem udział, pomaga integrować elektryczność ze źródeł odnawialnych w istniejących sieciach przesyłowych, bez potrzeby kosztownej tych sieci rozbudowy.

Bo przyszłość dla naszych dzieci i wnuków jest słoneczna, czy tego chcemy czy nie 😉

Gdybyś uczciwie cytował, to wspomniałbyś z tamtej dyskusji, że…”

…że coś wspominasz o “partii” (cokolwiek to znaczy), w której “działasz”, bacznie a n a l i z u j ą c e j rynek politycznego matolenia, ukierunkowanego na “przepchnięcie” do parlamentu zielonych komunistów? Tyle, że na “odcinku niemieckim”?
Od wklejenia wypowiedzi bardziej uczciwie zacytować już nie mogę.
Zresztą… Internet, to ulica. Każdy może być każdym i przekonać dowolną grafiką. Dopóki ktoś używający własnego mózgu nie powie “sprawdzam”… albo ktoś sam nie powie, kim jest i po co przyszedł i to expressis verbis, jak w tym przypadku 🙂

“jest obecnie jasne, że docelowo musimy budować zdolności wytwarzania prądu przede wszystkim ze słońca, ale i z wiatru, bo to pokazują to te dwie grafiki”

Musimy, bo to pokazują anonimowe grafiki? No niesłychane…
To lepsze, niż budowanie percepcji w oparciu o obrazki + nagłówki. I jakie tanie! 🙂

“Bo przyszłość dla naszych dzieci i wnuków jest słoneczna, czy tego chcemy czy nie”.

Przyszłość naszych przeszłych pradziadów miała utonąć w nawozie koni ciągnących furmanki i dorożki, dopóki właściciele Standard Oil nie zadecydowali, że będzie inaczej. Póki co, komuś bardzo zależy na europejskim skansenie, zidioceniu całego pokolenia i wzięcia Rosji głodem pod przykrywką ekodebilizmów. Na to ostatnie w ogóle się nie zapowiada a skansenizację EU widać, gdzie nie spojrzeć. Interesariuszami nie są zatem Europejczycy i nie są to właściciele pozostałej przy technicznym życiu i nie zniszczonej przez prawdziwych, działających na skalę globalną terrorystów, gotowej do eksploatacji drugiej nitki NSII.

Nie jest też jasne, czy dzieci będą mogły mieć dzieci, bowiem krąg zainteresowań Kill Billa masowymi iniekcjami prowadzonymi w Afryce, zglobalizował się ostatnio jakoś. Jeśli dzieci będą mogły mieć dzieci, nie jest jasne, czy będą chciały jeszcze je mieć wobec zmasowanego zalewu zmatoleniem i wszelkimi dewiacji stawiających na łbie dotychczasowe normy… a to już piękne podłoże do wszelkich ekodebilizmów ukierunkowanymi na “ratowanie planety”. Ratowanie w Europie i tylko w Europie. Ratowanie planety, na której psychopatom i dewiantom w ogóle w tej rozgrywce nie zależy…

@PawelW

“I właśnie szczycę się też tym, że część urządzeń, przy których rozwoju brałem udział, pomaga integrować elektryczność ze źródeł odnawialnych w istniejących sieciach przesyłowych, bez potrzeby kosztownej tych sieci rozbudowy.”

Haha czyli kosztowa rozbudowa jest konieczna byle o twoje urządzenia… interesowny chłoptaś jesteś. Jednak celnie trafił Stanislaw, po prostu zarabiasz na tym zielonym bagnie to i promujesz ten szkodliwy zielony syf.

@Autor – i co z tej Fukushimy wyjeżdżając odetchnąłeś z ulgą ? bo jakoś dziwnie często ludzie którzy odwiedzili Fukushimę przy jej opuszczaniu oddychają z ulgą. Dziwne uczucie bo zazwyczaj do ekologicznego obszaru chce się wracać. Taki ten atom ekologiczny jest, każdy chce mieć byle pod płotem u sąsiada, ale nie moim. Jeszcze Czarnobyl sobie obejrzyj.

@Stanislaw
Pszeki w całej swojej masie chcą doprowadzić do wybuchu 3WW. Już raz to zrobili w trakcie 2WW bo to przecież żadna nowość. Co prawda egzekutywa w sensie wykonywania była co prawda Rzesza ale całe planowanie dostarczanie aktów urodzenia itd leżało po stronie polskiej i watykańskiej. Potem po wojnie MI6 mieszało z przesiedleniami ze wschodu na zachód. Za tydzień przez rozwaleniem chlewu ujebanego w gownoe myśle ze „szef” otworzy teki i pokaże światu co to te pszeki. Wtedy żaden powtarzam żaden nawet udawany sojusznik pszekow palcem nie tknie żeby pszeka ratować. Bo to tez nie tak ze Obama nie wiedział co mowi nazywając obozy ten .. teges

Ruski niemiecki czy francuski nie … pszek szuka chuja do dupy żeby zasiać wojnę atomowa w regionie. Ale na Kremlu podejmuje się racjonalne decyzje. Myśle ze to kwestia czasu zanim V4 wypnie się na pszeka bo nic innego nie da się zrobić. Ze co ze wywiadownie V4 nie wiedzą ? Oj wiedza wiedza

No i o ekologicznej energetyce jadrowej tez pare slow, najlepiej z raportow IAEA:

https://www.iaea.org/newscenter/focus/fukushima/status-update

A tam w ten desen:

“The report contains information on discharges from the subdrain and groundwater drain systems, as well as on groundwater bypassing conducted during the month of February. In both cases, in advance of the action, TEPCO analyzes the quality of the groundwater to be discharged and announces the results. These results confirm that the radiation level of sampled water are substantially below the operational targets set by TEPCO.”

Az sie boje zapytac co to jest “operational target set by TEPCO”, bo jeszcze dostane wyrok za mowe nienawisci.

Kto jest pierdolniety a kto nie to się okaże w przededniach rozpierdalania kurnika Polskiego. Jak znasz kogos kto był w wywiadowni w czasach około i po wojennych to to żadna tajemnica. Nie chce się do ciebie odnośnic jako do persony co już nie raz zaznaczyłem ale pszeki to taki trochę nieustalony twór genetyczny o trudnym do zdefiniowania charakterze kulturze itd… To tez wybacz 2WW miała miejsce tutaj obozy były tutaj bo tutaj są pszeki. Gdyby to było w Australii tam był by teatr działań. Eh… a zreszta co ja ci będę mówił sam zobaczysz. Wojenka coraz bliżej. O ile skończy się to na paszekach to będzie super bo i nawet prezydent Czech się powoli wycofuje z tej antyrosyjskiej narracji . I co ? Słowacja za Rosja, Węgry za Rosja, Austria za Rosja zostana wiec Czechy na dobra sprawę jeżeli chodzi o CEE. Zachód się radykalizuje wiec de facto zostana pszeki same na placu boju. Generalnie to temat dla ludzi co się kręcili w okol „ pewnych informacji” jedno jest pewne. Po Polsce zostanie dziura w ziemi

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/dmitrij-miedwiediew-grozi-polsce-tego-naprawde-chcesz/yd9vbk7

Ale zanim do tego dojdzie wywiad rosyjski prawdopodobnie otworzy teki bo co do zasady to prawo międzynarodowe jest absolutne de iure po stronie Rosji a nie pszekow którzy przez Bolka doprowadzili m.in do tego co na Ukrainie. Bo to nie jest tak ze jak coś wyczytasz czy usłyszysz w radiu to tak jest. Po co by były te wszystkie wywiadownie? Poza Stanisławem raczej nikt tego nie rozumie

@Stanisław

Moim zasadniczym problemem jest to, że nie ma partii konserwatywnych, które by się zajęły na poważnie przestawieniem systemu z paliw kopalnych na regeneratywne. A to dziwne, bo partiom konserwatywnym powinno zależeć na zachowaniu status qou. A takim status qou jest utrzymanie klimatu w stabilności… co już się nie uda.
Jak jeżdże po świecie, to w takich Indiach klimat się w oczach zmienia. Jeszcze 10 lat temu dało się tam wytrzymać. Teraz są całe okresy, że ludzie tam żyjący po prostu stamtąd masowo uciekają, bo przy rosnących temperaturach się nie da wytrzymać.

I tak, pomimo, że się w większości kwestii z nimi nie zgadzam, to tak, działam z “zielonymi”, ponieważ jest to jedyna partia, która faktycznie coś zrobiła, aby doprowadzić do przestawienia na energię odnawialną.
W tej kwestii poszedłbym z diabłem pod rękę, bo mi zależy na tym, aby moje dzieci i wnuki żyły w jakimś znośnynm świecie. A taki powoli w wielu miejscach zanika.

P.S. Tam wyżej nie udostępniam jakichś anonimowych grafik… są tam wypisane źródłe… a wszystko z raportów IRENA WETO
https://www.irena.org/publications/2021/Jun/World-Energy-Transitions-Outlook/digitalreport

@Hamal
Niestety ludzie zachowują się kunktatorsko. Na planecie ziemia powinni od 40 lat rozbudowywać zdolności produkcji prądu ze słońca i wiatru oraz rozbudowywać sieci transmisyjne. Niestety tego nie robiono.

Dlatego tacy ludzie jak ja muszą sobie głowę łamać nad wymyślaniem takich urządzeń, które pomagają zamortyzować zaniedbania ostatnich dziesięcioleci.

@PawelW
Co do zasady to życie na planecie o nazwie ziemia sie kończy. Wiec dywagowanie o energii mniej lub bardziej zielonej sensu nie ma. Być może zostanie jakiś establishmentowy kadłubek po cywilizacyjny ale jedno jest pewne. Zabawa jako tako w hodowle gatunku ludzkiego dobiegła w zasadzie końca. Wykreowano finalnie debila z IQ 40 za sprawa mass mediów wcześniej kościoła o tyle. To ziarenko piasku przecież taka ziemia w skali wszechświata. I tego typu decyzji nie podejmują decydenci tylko sama góra „ dosłownie”

Po chuj sie łudzić o zielonym tym i tamtym za to macie mamy te okropne nakrętki na butelki xd

Też chciałem sobie zrobić, ale zrezygnowałem. Oszczędności niewielkie, ryzyko niewspółmiernie duże

https://czysteogrzewanie.pl/jak-to-sie-robi/fotowoltaika-jak-uruchomic-wlasna-instalacje-krok-po-kroku/prad-staly-w-fotowoltaice-szczegol-w-ktorym-tkwi-diabel/

Jakoś piosenki o fachowo wykonanej instalacji prądu stałego nie uspokajają mnie na tyle, żebym spał spokojnie. Poza tym już w tej chwili w słoneczne dni mam w gniazdku ponad 240V od sąsiadów, którym instalatorzy przeprogramowali inwertery, żeby w godzinach szczytowej produkcji jeszcze wciąż mogli oddawać prąd do sieci. Mam się dokładać do tego wyścigu i mieć w sieci 250V i za chwilę awarie wszystkiego po kolei, co tego zwiększonego napięcie nie wytrzyma? Czy – alternatywnie – inwestować kolejna kasę w magazyny energii. A w magazynach znów jest śpiewka o 15 letniej żywotności nowych baterii LiFePO4. Nawet mi się nie chce sprawdzać na ile wiarygodna. Pewnie tak samo jak śpiewka o 25 letniej żywotności paneli PV.

@Przemysław Słomski

Albo się uda albo się nie uda – pieniądze już wzięte. Powszechną praktyką w biznesach technologicznych jest zmiana nazwy firmy + cała zmiana organizacyjna (upadłość, reorganizacja) bo nie da rady się wypełnić zobowiązań dotyczących gwarancji.
Taki mamy klimat

“dają gwarancje na 25 lat, ciekawe co będzie za ten czas.”

Mnie ciekawi, czy ów gwarant to będzie w ogóle operował na rynku już w przyszłym roku. Ja Ci dam gwarancję na 50 lat. Zadowolony? 🙂

Gwarancja, to żaden ustawowy przymus.
Gwarancja, to tylko s w o b o d n e o ś w i a d c z e n i e gwaranta.
Jakiegokolwiek gwaranta.
Chińczycy w rozdawaniu takich i podobnych niepoważnych oświadczeń (jak z deklaracją zgodności CE) są mistrzami.

A tak marginesie:
Ostatnio widziałem gwarancję, gdzie w warunkach gwarant (a mam tu na myśli renomowanego amerykańskiego producenta silników spalinowych do agregatów prądotwórczych, kosiarek, traktorów itd) wyzbywa się zobowiązania gwarancyjnego już w przypadku pojawienia się… “niepokojów społecznych” 🙂

Przemysław Słomskisays:
05/27/2024 at 01:33
Właśnie robię instalację, dają gwarancje na 25 lat, ciekawe co będzie za ten czas.

W sumie to dobry pomysł bys poswiecił osobny wpis instalacji fotowoltaicznej.Teraz falowniki bardzo staniały.Nikt nie chce zwykłych tylko hybrydowe.Sam sie zastanawiam nad falownikiem hybrydowym Deye ,Froniusem lub Solar Edge.Warto zeby sie wypowiedzieli ludzie którzy maja pojecie.Byłby równiez odpoczynek od pieprzenia farmazonów przez kacapskie onuce Stanisława,bzymzyka i rasputnika które zaczeły masowo spamowac ruską propaganda na tym blogu 🙂

@PawelW “Na planecie ziemia powinni od 40 lat rozbudowywać zdolności produkcji prądu ze słońca i wiatru oraz rozbudowywać sieci transmisyjne. Niestety tego nie robiono.”

bardzo dobrze że tego nie robiono. Gdyby to robiono umieralibyśmy z zimna. Na szczęście nie marnowaliśmy wtedy pieniędzy na drogi prąd ze słońca i wiatru i mogliśmy przetrwać te zimy. Niestety tragedią obecnych czasów jest że teraz marnujemy krocie na głupie fotowoltaiki i wiatraki co nas cofa w rozwoju. A powinniśmy iść do przodu.

A ty chłopcze zamiast kłamać że twoja praca jest dobra powinieneś przynajmniej w internecie pisać prawdę, a nie klepać szkodliwe brednie.

@Hamal
“bardzo dobrze że tego nie robiono. Gdyby to robiono umieralibyśmy z zimna.”

I widzisz, co by mówić o Niemcach, to oni (zresztą nie tylko oni) żałują, że nie robili szybciej, bo by w chwili obecnej byli już całkiem niezależni od ropy i gazu.
https://www.cleanenergywire.org/news/renewables-cover-more-half-germanys-electricity-demand-first-time-year
I nikt nie umiera od zimna. 😉
A przy zbudowaniu odpowiednich buforów energii można w Europie przejść nawet okresy zimowe, kiedy ani słońce za bardzo nie świeci, ani wiatr nie wieje.

Natomiast niedawno doszło do zgody Państw Morza Północnego i powstanie takie coś:
https://www.gie.eu/north-sea-wind-power-hub

Zainstalowane obecnie moce (ok 30GW) wzrosną do 2050 10-ciokrotnie do 300 MW ==> Podpisy zostały złożone

Do tego dochodzi wspaniały rozwój w tym zakresie:
https://www.youtube.com/watch?v=C5QFSDqa0Yo… więc malkontenci, jak Ty czy inni, którzy działają w interesie Rosji czy innych bandyckich państw eksporterów węglowodorów za kilka/kilkanaście lat obudzą się z ręką w nocniku w świecie, gdzie nikomu nie będą potrzebne produkty ich sponsorów.

Jeszcze tylko trzeba pogonić idiotów z “ostatniego pokolenia” i tym podobnych, bo oni nam swoimi działaniami kwestię transformacji energetycznej tylko w złym świetle stawiają.

Ja tylko dodam, że tylko niewielka część węglowodorów jest zużywana do spalania, spora część jest ważnym surowcem do produkowania wszystkiego co jesz i używasz
Pełna zgoda, że palenie węglowodorów aby uzystać energię elektryczną czy cieplną to zbrodnicza głupota

@PawelW
Za to Niemcy stały się w dużym stopniu zależne od wytwarzania energii elektrycznej u sąsiadów (kwestie stabilności) i jadą na “zielonej energii” bo stabilizację zapewnia im Francja i Polska. To jest w przypadku OZE nie do uniknięcia – trzeba tworzyć duże systemy. Ale:
1) Systemy Francji i Polski są wybitnie NIE OZE i tylko dlatego Niemcy mogą pozwolić sobie na swoje ekstrawagancje.
2) Niemcy korzystają na “gapę” z infrastruktury przesyłowej swoich sąsiadów – spora część energii idzie z północy na południe liniami u sąsiadów a umowy w ENTSO pozwalają się Niemcom wykręcić od zapłaty. Co wywołuje reakcję sąsiadów.
3) Niemcy wyłączyli elektrownie jądrowe, wykarczowali kawał lasu i powalili sporo wiatraków aby zbudować odkrywki węgla brunatnego…
4) W ramach ENTSO wszyscy powinni “składać” się na rezerwy na wypadek awarii (stabilność N-1 i pokrewne) ale jak w Polsce wypadł z systemu Bełchatów (4GW około 1/4 – 1/5 generacji) to z Niemiec nie dotarła ekstra energia – chyba nie mają takich rezerw.
Wygląda na to, że Niemcy są znacznie lepsi w obietnicach i działaniach reklamowo/marketingowych niż w rzeczywistych działaniach a przypadku systemu elektroenergetycznego jadą na gapę.

“tylko niewielka część węglowodorów jest zużywana do spalania, spora część jest ważnym surowcem do produkowania wszystkiego co jesz i używasz”

A szeroko zakrojonym matoleniu motłochu jedzeniem wysokobiałkowego chrząszcza, to autor bloga słyszał? Tego motłochu, pozostałego za 40 lat przy życiu, który nic już nie ma, ale szczęśliwy jest. Zdrowotność diety z chrabąszcza potwierdzają wszak “eksperci” i to wszyscy z “portali” dot org. Ba! Potwierdza sam Juwal Noah Harakiri. Prywatnie pełnoobjawowy socjopata i dewiant seksualny z kibicu, widzący przyszłość INNYCH faszerowanych środkami farmakologicznymi ludzi w elektronicznie kontrolowanym chowie klatkowym. On, gość premierów, mówi to naprawdę otwartym tekstem.

O może bretarianach choć autor bloga słyszał? 🙂

Jak napisano wyżej, “przyszłość dla naszych dzieci i wnuków jest słoneczna, czy tego CHCEMY czy NIE”. Nie jest jasne, o czyje dzieci i wnuki dokładnie politrukowi chodzi. Pewne jest, że chodzi o potomków e u r o p e j s k i c h zielonych półgłówków.
Taka wolność 2.0
Reszta, to kwestia urobienia motłochu linkami do “portatali” dot org, zawstydzenia memami i ciśnienia środowiska.

Operacja na ludzkich umysłach, z użyciem techniki Okna Overtona, trwa. Winni uwalenia niemałego europejskiego rynku są, a jakże, Ruscy i Chińczycy. O taka wschodnia perfidia 🙂

https://www.se.pl/wiadomosci/lekkie/polski-posel-zrobi-suczce-pierwsze-adopciny-lilka-miala-tort-ze-swieczka-i-wechowe-prezenty-aa-dzo7-g7mY-vSre.html

Pytaniem zasadniczym jest, ak wykorzystywana jest globalna produkcja ropy naftowej i gazu ziemnego?

Ano tak:

I Naftę przetwarza się na różne produkty i stosuje w różnych sektorach. Oto główne kategorie produktów i procentowe zużycie globalnego wydobycia ropy naftowej na poszczególne cele:

1. Paliwa transportowe:

– Benzyna: Używana głównie w pojazdach osobowych, stanowi około 27% światowego zużycia ropy naftowej.
– Diesel: Używany w ciężarówkach, autobusach i niektórych samochodach osobowych, stanowi około 28%.
– Paliwo lotnicze (Jet Fuel): Używane w lotnictwie komercyjnym i wojskowym, około 8% światowego zużycia.

2. Paliwa grzewcze:
– Olej opałowy: Używany głównie do ogrzewania budynków i w niektórych procesach przemysłowych, stanowi około 6%.

3. Przemysł petrochemiczny:
– Produkty petrochemiczne: Używane do produkcji tworzyw sztucznych, chemikaliów, gumy i innych materiałów, około 14%.

4. Pozostałe:
– Sektor energetyczny: Ropa naftowa używana do produkcji energii elektrycznej, stanowi około 5%.
– Inne zastosowania przemysłowe: W tym smary, woski, asfalt, około 12%.

II Jeśli chodzi o gaz ziemny, to:

1. Energia elektryczna: Około 40% globalnego zużycia gazu ziemnego idzie na produkcję energii elektrycznej. Gaz ziemny jest wykorzystywany w elektrowniach gazowych do generowania prądu, często jako bardziej ekologiczna alternatywa dla węgla​ (IEA)​​ (IEA)​.

2. Przemysł: Przemysłowe zastosowanie gazu ziemnego stanowi około 17% światowego zużycia. Wykorzystuje się go m.in. do produkcji ciepła i pary w procesach przemysłowych, a także jako surowiec w przemyśle chemicznym, np. do produkcji amoniaku i metanolu​ (IEA)​​ (IEA)​.

3. Transport: Gaz ziemny w transporcie stanowi około 2-3% jego globalnego zużycia. Jest używany jako paliwo CNG (sprężony gaz ziemny) i LNG (skroplony gaz ziemny) do napędzania pojazdów​ (IEA)​​ (IEA)​.

4. Budynki (ogrzewanie i gotowanie): Około 15% gazu ziemnego zużywane jest w sektorze mieszkaniowym i komercyjnym, głównie do ogrzewania pomieszczeń i wody oraz do gotowania​ (IEA)​​ (EIA Energy Info)​.

5. Inne zastosowania: Pozostałe 25-26% zużycia gazu ziemnego przypada na różne inne zastosowania, w tym wykorzystanie jako surowiec w petrochemii oraz w mniejszym stopniu do chłodzenia i innych specjalistycznych zastosowań​ (IEA)​​ (IEA)​.

Niestety nie da się na bazie tych danych powiedzieć, że “ tylko niewielka część węglowodorów jest zużywana do spalania, spora część jest ważnym surowcem do produkowania wszystkiego co jesz i używasz“.

@TT
Tak, zgadza się. Masz w tym wszystkim, o czym piszesz rację. Niemcy były i trochę jeszcze są w wielu kwestiach pasażerem na gapę i nie uzgodnili swojej Energiewende z sąsiadami, oraz próbując im trochę na grzbiecie jechać. Dlatego wszyscy na granicach z Niemcami pobudowali w cholerę drogie dławiki uniemożliwiające np. przesył niemieckiego prądu z północy po ich sieciach. Ale to przeszłość… stare dane, bo się dogadali, że już tak nie może być. To o tym są te porozumienia, do których linkowałem w poście powyżej.

DO Twoich danych dodałbym, że Niemcy mieli fałszywy paradygmat przechodzenia na źródła odnawialne. Chcieli część produkcji prądu (wysoko elastyczną) zrobić turbinami gazowymi na gazie z Rosji… ale i nawet to już zrozumieli, że źle myśleli.

@Doxa

“Wcale nie. Bo kończenie się surowców ma charakter stopniowy i ekonomiczny – wyczerpują się złoża o niskim koszcie wydobycia, co będzie skutkować powolnym wzrostem cen energii, przy jednocześnie malejącym koszcie pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. W końcu krzywe się przetną i wtedy nastąpi gwałtowny wzrost udziału źródeł odnawialnych, bo zasadniczo podaż jest praktycznie nieograniczona (to taki najprostszy naiwny model dla polityków). Wtedy nagle światowa produkcja energii zacznie rosnąć, pojawią się efekty skali skutkująca dalszym spadkiem cen.
W każdym razie wolny rynek ma wystarczająco wiele czasu aby zareagować w sposób optymalny.
Rządy powinny robić to co powinny, czyli inwestować w badania podstawowe obniżając koszty energii odnawialnej, przyspieszając ten moment.
Wydawanie ogromnych pieniędzy w przedwczesną transformację opóźnia tę realną.

Obecne działania mają taki sens jak wyżynanie koni i budowa garaży w roku 1850 – bo w końcu motoryzacja jest nieuchronna i trzeba się na nią przygotować…”

@PawelW
1) Ty chyba się tylko ocierasz o branżę jeśli nie odróżniasz dławika od przesuwnika fazowego, te urządzenia służą do czego innego.
2) Strony się dogadały, bo przesuwniki fazowe istniały i można było doprowadzić do kryzysu w Niemczech; próby porozumienia przed tym faktem ze strony Niemiec nie było.
3) Jak chcesz zbudować system elektroenergetyczny na OZE to będziesz zmuszony na stawiać w sieciach mnóstwo przesuwników fazowych i innego podobnego ustojstwa. Obszary produkcji są zmienne i NIE dopasowane do miejsc poboru energii.
4) Infrastruktura Niemiec – podpalenie jednego słupa i pół Berlina wyłączona. To chyba też robota ostatniego pokolenia + pomysły na cięcie kosztów przez Muska.
5) Niemcy NIE zrezygnowały z ani gazu, ani w szczególności z gazu w Rosji.
6) Jeśli chodzi o elektroenergetykę w Europie to szykuje się spory kryzys… decydenci NIE rozumieją co robi PV z systemem.
Nie należy powielać niemieckich rozwiązań – są nieefektywne.

@TT

1. To miałem na myśli: https://en.wikipedia.org/wiki/Quadrature_booster
Od 20 lat siedzę za granicą i całe słownictwo znam jedynie po niemiecku i angielsku, więc wybacz, jeżeli popieprzyłem nazwy polskie.
2. Tak, Niemcom trzeba było stanąć stopą na gardle, inaczej by się nie posunęli. Moim zdaniem oni ciągle mają do wszystkich żal, że przegrali IIWŚ i w wielu aspektach polityki uprawiają kunktatorstwo. Więc trzeba ich zmuszać i rozliczać.
3. Tak. Tylko to powinny być normalne utilities do optymalizacji wykorzystania sieci, jak wszędzie indziej poza Europą na świecie, a nie dojne krowy dla operatorów i drogie urządzenia.
4. Tak, zamiast na kolejnego VW powinni zacząć płacić wyższe podatki na budowę infrastruktury. Tym niemniej ta i tak jest o niebo lepsza niż w wielu innych krajach, że naszą ojczyznę wspomnę.
Zresztą sam wiesz, że infrastruktura energetyczna jest relatywnie łatwym celem ataku i pozwala zdezorganizować spory obszar małymi środkami:
https://www.youtube.com/shorts/MDXWKJIYiQI
5. Na razie są w czarnej dupie, bo jeszcze nie dokończyli transformacji, a już nie mogą z niego korzystać. Przecież im się właśnie przemysł wykrzacza na całego z powodów drogiej energii i braku surowców dla np. przemysłu petrochemicznego. BASF wziął się i wyprowadził z DE.
6. Dlatego ja jestem za dywersyfikacją. Nort Sea as Power Hub to powinno być tylko jedno z różnych możliwych źródeł odnawialnych energii elektrycznej.

@TT

Skoro jestes “z branzy”, to moze qmasz, jaki jest powod, dla ktorego nie produkuje sie z energii fotowoltaicznej – latwo dostepnej i to w nadmiarze latem – wodoru, zeby z niego odzyskiwac energie zima. Ja rozumiem, ze to jest nie do zrobienia dla osob fizycznych chociazby ze wzgledow bezpieczesntwa, ale czemu jakis wiekszy podmiot, ktory by bylo stac na odpowiednia infrastrukture, tego nie robi?

@Takie Jeden Łoś
Sprawność elektrolizy 60 parę procent, sprawność ogniwa paliwowego 50 parę procent – czyli w najlepszym razie 30% energii (w postaci elektrycznej) możemy zmagazynować. Ogniwo paliwowe jest … drogie i mało trwałe, projekty komercyjne wytrzymują kilka lat.
Wodór do turbiny gazowej: sprawność turbiny (elektryczna) 30% – czyli przechowamy 18% energii w postaci elektrycznej.
Jak się wykorzysta ciepło to wyniki wyglądają lepiej ale to ciągle nieopłacalne.
Dalej, reforming parowy (pozyskiwanie wodoru z węglowodorów) wymaga jakieś 1/3 energii mniej niż elektroliza więc też się trzeba zastanowić – jeśli ktoś by chciał wykorzystać wodór do syntezy chemicznej.
Przypominam, że wodór to jeden z gorszych materiałów do trzymania w zbiornikach a nadmiary energii z PV lub wiatru są okazjonalnie.
Jak się policzy wszystkie koszty to finansowo się nie spina, jak w emisji CO2 – też chyba nie bardzo.
I uprzedzając pytanie o magazynowanie energii – w tym momencie aby magazyn energii zarobił (a pracuje w cyklu dobowym, czyli w pełni się ładuje i rozładowuje w ciągu doby) to różnica pomiędzy ceną zakupu a sprzedaży energii powinna być na poziomie 200-300$ dla baterii litowych. Inne technologie, ciężko o dane ale nie ma wysypu więc podobnie albo drożej. Jeśli ktoś chce trzymać energię z lata na zimę to niech sobie sam policzy.

@PawelW
ad 1. Proponuję w takim razie używać nazw angielskich – jeśli kogoś zainteresuje temat to łatwiej sprawdzi o co chodzi.
ad 2. Pytanie, czy z takim partnerem opłaca się prowadzić interesy?
ad 3. To są normalne urządzenia, tylko dopiero w trakcie opracowywania i na razie wykonania jednostkowe a więc … drogie.
ad 4. To zależy jaką infrastrukturę porównujesz, można się poważnie zdziwić. Co do atakowania infrastruktury krytycznej to aż tak łatwo nie jest.
ad 5. Cała ich transformacja wisiała na tanim gazie, chcieli zrobić coś w stylu Kalifornii. Jak gaz wyleciał z równania to się nie uda, a oni brną uparcie w przyjęte rozwiązania.
Problemem nie jest produkcja energii z OZE ale pewność dostaw, albo buduje się pewny system albo dostosowuje się do zmienności. Przy czym “Just in time” totalnie nie pasuje do systemu ze zmiennością podaży energii.
ad. 6. Niemcy uparcie torpedowały wszystkie programy dywersyfikacji dostaw gazu do UE do momentu aż ich gazociągi wyleciały w powietrze. Znowu pytanie o sens umów z partnerem który kieruje się tylko swoim krótkoterminowym interesem.

@Takie Jeden Łoś

Można wodór produkować. I robi się to, a w przyszłości będzie się robiło więcej. Problem z wodorem polega jednak na składowaniu, które jest drogie, trudne i niebezpieczne oraz na transporcie, który jest drogi/trudny/niebezpieczny.

Transport wodoru starymi rurociągami do gazu nie wchodzi w grę, ponieważ wodór niszczy każdy praktycznie materiał. Więc trzeba by infrastrukturę przesyłową zbudować od nowa. Ewentualnie jakoś dowozić…
Trochę więcej się na ten temat udzielałem tutaj:
https://rewolucjaenergetyczna.wordpress.com/2021/02/22/siec-energetyczna-mrozy-i-skladowanie-energii

Moim zdaniem już lepiej więcej energii w to włożyć i metan syntezować. Też nośnik energii, a o wiele łatwiejszy w składowaniu oraz transporcie.

@Takie Jeden Łoś
ja nie jestem z branży ale odpowiem – ponieważ jest to za drogie. Ale jak dofinansujesz ze swoich pieniędzy – np z podatków – to wszystko da się zrobić. Tylko energia będzie jeszcze droższa niż z obecnych oze – czy o to chodzi ? Tylko cwaniakom pokroju PawelW.

Energia z oze jak fotowoltaika czy wiatraki zwiększa znacznie cenę prądu. Magazynowanie tej energii zwiększa tą cenę jeszcze bardziej a już narzekamy że jest drogo.

Energia atomowa jest droga, więc też prąd będzie droższy chociaż jest tańsza niż wiatraki i fotowoltaika. Ciekawostką jest to dlaczego już dawno nie weszliśmy w atom skoro jest co prawda droższy niż kopalne to jest tańszy niż OZE, otóż pewnie dlatego że Niemcy nie mają interesu w polskim atomie.
Ale dopóki atom jest jeszcze akceptowany w UE jako zielona energia to zaciśniemy zęby i w to wejdziemy. A wtedy Berlin uzna że atom jest zły i co wtedy zrobimy ?

@medyk lezy
Nie znam tego tematu, więc ciężko mi się do niego odnieść.

@TT
ad 1. deal
ad 2. A masz pomysł jak i czym ich zastąpić? Bo zdaje się, że od 1000 lat nad tą zagwozdką pracujemy?
ad 3. No nie do końca. Normalnie to jest zwykły układ do przekierowywania kierunku przepływu mocy w sieci. Zwiększasz electrical reactance, żeby prąd płynął tym kablem, którym chcesz. Ale jeżeli państwa wykorzystują je na granicach do “wojen granicznych”, to staje się to narzędziem wywierania wpływu na zachowanie i politykę oponenta. Z tego powodu ceny takich urządzeń urosły w kosmos w porównaniu z normalnymi transformatorami wysokich napięć. A fakt, że kosztujący 70 milionów EUR Quadrature booster potrafi się w takich warunkach zwrócić w 3 miesiące, to jest w ogóle chore. To jest przecież utility zwykłe.
ad 4. Z tego by można zrobić pracę doktorską 😉
A co do infrastruktury krytycznej, to nie będę tutaj pisał instrukcji 😉 może kiedyś jak by się przy jakim pivie zdarzyło, to możemy sobie podyskutować
ad 5. Tak. Niemcy są uparci i do sensownych rozwiązań dochodzą po wypróbowaniu wszystkiego innego.
ad. 6. Tak. Jak wyżej, co możemy w ramach istniejących możliwości zrobić z tym problemem? Widocznie wybuch wojny na Ukrainie i wysadzenie rurek to jedyne argumenty, jakie do Teutonów przemawiają. Skoro działa, to trzeba z tego instrumentarium korzystać. Niestety, życie to nie zagroda z kucykami 😉

Kolega Hamal widzę z tych co “nie wiem, ale się wypowiem” :/

” w atom skoro jest co prawda droższy niż kopalne to jest tańszy niż OZE”
Na czas dzisiejszy: wierutne bzdury. To co napisałeś może miało ręce i nogi że dwadzieścia lat temu.. W tej chwili wiatr i słońce to najtańsze źródła energii.

https://commons.m.wikimedia.org/wiki/File:Electricity_costs_in_dollars_according_to_data_from_Lazard.png#mw-jump-to-license (to atom jest tani w tej chwili tylko w wypadku gdy finansuje go podatnik…)

Zanim znowu udowodnisz swoją ignorancję, polecam się doinformować na przyszłość przed zabieraniem głosu, zamiast jeszcze na dodatek zarzucać innym bezpodstawnie cwaniakowanie :\

@PawelW
Metan? CH4… to skąd wziąść węgiel?
a. Z węgla – emisyjność procesu (bo potem w ramach odzyskiwania energii trzeba metan utlenić – w większości wypadków prostu spalić); emisyjność procesu będzie taka sama jak spalanie gazu ziemnego!
b. Z biomasy? Jak biomasę będzie się uprawiać, obrabiać i.t.d tylko z wykorzystaniem energii uzyskanej bez emisji CO2 to może ma to sens. Na razie wszelkie biopaliwa i.t.p to mają raczej sporo dodatni bilans emisji CO2 i bardzo łatwo uzyskać emisję wyższą niż w punkcie a.
c. Z CO2 (są takie pomysły) 4H2+CO2 daje CH4 + 2H2O; połowa wodoru (czytaj energii) idzie się *****

@TT

Oczywiście c) 😉

Nie mówię, że to ma sens.
Po prostu taka możliwość istnieje i jak by było z energią “na bogato”, to jestem pewien, że zapadałyby decyzje polityczne pomijające/ignorujące efektywność energetyczną, aby coś takiego robić
¯\_(ツ)_/¯

@PawelW
Przepraszam za piętrusa – gospodarz hurtowo wypuścił ze spamołapki.
ad 2) ? Chrobry, potem Jagiellonowie; potem Niemcy się porozpadały i był spokój aż do powstania Prus (co wynikało z błędów Polski)… jakoś nie wychodzi 1000 lat ciągiem. Zresztą teraz chyba tylko wystarczy poczekać – Niemcy dążą do kloapsu.
Ad 3. No cóż, koszty badań, budowy prototypu… potem koszty spadną. Wojnę zaczął kto inny a potem płacze, że przegrał i płaci? WSZYSTKIE próby porozumienia przed pojawieniem się tego czegoś były konsekwentnie ignorowane przez NIEMCY (a było ładnych parę lat czasu)
Ad 4. To porównajmy: Strata słupa i straty na ? miliardów euro? Strata elektrowni, rozdzielni i linii z niej wychodzącej – Turcy się skarżą, że im częstotliwość trochę za gwałtownie spadła (ciągle w granicy tolerancji). Oba wypadki wywołał czynnik ludzki – nie do uniknięcia. Idealny temat dla sofisty – udowodnij, że w przypadku pierwszym jest lepsza infrastruktura 🙂
ad 5 i 6. Autodestrukcji jeszcze nie próbowali – jest nadzieja, że szybko sięgną? Albo procedura już w toku?

@zniesmaczony czytelnik
sam piszesz kompletne głupoty, zamieszczanie jakiegoś bezsensownego wykresu jest manipulacją, już choćby z powodu że inny będzie koszt prądu z kopalnych w kraju który ma własny węgiel/gaz/ropę niż w kraju który węgla/gazu/ropy nie ma, a wykres zamieściłeś jeden.
Oczywiście że w internecie znajdziesz pełno wykresów udowadniających że OZE jest tańsze, ponieważ na kopalne nałożone są podatki a na OZE są ulgi i dofinansowania. Ale jak chcemy mówić o energetyce to trzeba brać pod uwagę wartości bezwzględne. I generalnie najtaniej wychodzą kopalne, potem atom, a najdroższe jest OZE. Koniec i kropka. (A jak ktoś siedzi na wulkanie to tania może być jeszcze geotermia). Przynajmniej do czasu opanowania fuzji jądrowej.

Jesteś zmanipulowanym typem który przypomina mi przedstawiciela rządu który kiedyś na spotkaniu o przyszłości energetyki twierdził że energia z OZE będzie po 5 groszy za kwh, to go pewien ekspert w delikatnych słowach wyśmiał, bo oczywiście jak rząd dopłaci z podatków to może być i po 1 grosz tylko co z tego ? Energia z OZE nadal będzie najdroższa tyle że opłacana z podatków pod stołem. I żadne zmanipulowane wykresiki z internetu tego nie zmienią.

“przypomina mi przedstawiciela rządu który kiedyś na spotkaniu o przyszłości energetyki twierdził że energia z OZE będzie po 5 groszy za kwh.”

A przy tym, no popatrz, popatrz, nikt nie stęka, że sprzęt do PV jedzie od “wroga kolektywnego zachodu”, Chin 🙂

Oczywiście, że ze raport zbiorczy nie ukaże kosztu dla każdego kraju.

Ale, zauważmy, ani razu nie wspomniałeś o niczym takim w pierwotnej wypowiedzi – twoja teza o technologii (atom tani, oze drogie) była ogólna, to i dane poszły ogólne … oto manipulacja której sam się dopuściłeś: https://www.snopes.com/articles/464308/logical-fallacies-and-moving-goalposts/ – przygarniał kocioł garnkowi 😐

Jeśli po raz któryś z rzędu masz znowu powtórzyć tylko swoją opinię jak katarynka bez poparcia swojej tezy jakimkolwiek argumentem (w sensie danymi/badaniami – mimo nieudolnej próby podważenia rzetelności, na nieszczęście, tak się składa, że ten wykres nie powstał na podstawie badań IBzD, tylko jest oparty na podlinkowanym raporcie firmy konsultingowe) to EOT z mojej strony – bo będzie już 100% pewne że albo w złej wierze trollujesz, albo w najlepszym razie po prostu jesteś głuchy na jakiekolwiek argumenty, nie będąc być w stanie przyjąć do siebie faktu że twarde dane przeczą wyznawanej przez siebie ideologii

@PawelW

Dlaczego miało by być z energią na “bogato”?
Dług energetyczny ogniwa PV to jakieś 8 lat, szacowany czas eksploatacji 25lat – czytaj jedno dostaniesz tylko 2x więcej energii niż włożysz. A pominąłem koszty energetyczne budowy i utrzymania falownika i reszty infrastruktury. Wiatraki – tu dla odmiany EROI szacuje się na od 0.5 do 3 czy 4.
Czyli nie będzie na bogato – każdego [J] obejrzysz 10x
Na “bogato” to jest teraz.

@TT

Dlaczego miało by być z energią na “bogato”?
Dług energetyczny ogniwa PV to jakieś 8 lat, szacowany czas eksploatacji 25lat – czytaj jedno dostaniesz tylko 2x więcej energii niż włożysz.

I tu wchodzimy na bardzo śliski grunt tematu EROI i tego jak się je liczy 😉

Obecnie z części literatury wynika, że dla fotowoltaiki EROI to ok. 5.9, natomiast dla wiatraków to ok. 25.,2
Co oznacza, że z paneli odzyska się prawie 6 razy tyle energii, ile się jej włożyło, natomiast z wiatraka 25 razy tyle ile się jej włożyło.

The EROI of final stage electricity originating from renewables is reported in the literature to be 5.9 for Mono-c Si solar PV systems (Raugei et al., 2012) and 25.2 for wind systems (Kubiszewski et al., 2010).

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0959652623019649

Choć są też w literaturze jeszcze inne szacunki/obliczenia
– dla paneli fotowoltaicznych: EROI wynoszący od 6 do 20 (średnio 10-12)
– dla turbin wiatrowych: EROI wynoszący od 20 do 50 (średnio 30-35)

Więc – opierając się na tych danych – owszem, może być na bogato, jeżeli zbuduje się wystarczająco źródeł energii 😉

Jak jest faktycznie? Nie wiem. To wiedzą zapewne ci, którzy się sprawie bliżej od strony technicznej przyglądali. Ja aż tak blisko tematu nie siedzę, więc nie będę pozował na jakiś autorytet od kwestii EROI 😉

„ A przy tym, no popatrz, popatrz, nikt nie stęka, że sprzęt do PV jedzie od “wroga kolektywnego zachodu”, Chin ”

Kolega Stanisław to chyba ma za hobby sianie dezinformacji (Patrząc po dotychczasowym dorobku w komentarzach) – wcale nie „nikt”, ekhm, nie „stęka”

https://raport.valisluureamet.ee/2024/en/6-china/6-3-the-advance-of-chinese-technology/
„The introduction of Chinese inverters and energy storage systems into Estonian electricity networks could lead to a repetition of the 5G scenario sooner or later. Both the business sector and the government must be acutely aware of the implications of introducing Chinese technology into Estonia’s critical infrastructure. ”
CKD

@PawelW

Ano grunt jest śliski.
Te wysokie dane to kto podaje?I dla jakiej lokalizacji? I jakiej technologii?
Kombinowane perowskitowo – monokrystaliczne ogniwo PV miało by taką efektywność, że wynik 5 – 6 jeśli miało by trwałość 25 lat to wynik w Europie był by osiągalny. Tylko technologi jeszcze nie ma.
Wiatrak jest raczej sporo przesadzony – 22% efektywności na lądzie, 40% na morzu (okolice Europy)… potrzeba kupę stali, betonu i ciekawych elementów aby to ustojstwo zbudować.
Jak poszukać to jest głośny niemiecki raport, że sumarycznie stary diesel (technologia z przed 20 lat) ma mniejszą emisję CO2 niż samochód elektryczny.
Niestety, bez dyskusji o EROI NIE da się ocenić czy pomysł ma sens; a dyskusji o całkowitych emisjach czy rzeczywiście jest to ratowanie klimatu.
Ale ucieczka od tych tematów powoduje, że sprawa zaczyna śmierdzieć przekrętem…

“sianie dezinformacji (Patrząc po dotychczasowym dorobku w komentarzach)”

… po czym zniesmaczony czytelnik, siewca w domyśle “prawdy” i tylko prawdy, zapodaje, a jakże, link do kształconych przez Wrońskiego, (wedle wychlapanej informacji i to przez samego instr. Wrońskiego) siewców waszyngtońskiej “prawdy”. Tyle, że delegowanych na Estonię. Nadto, ja jakoś żadnego kolektywizmu w tzw. Zachodzie nie widzę. A wydarzenia ostatnich kilku lat tylko moją obserwację potwierdziły.

Masz jeszcze jakieś ciekawe linki do krynicy “prawdy”? Krynicy z domysłami o chińskim perfidnym zamyśle, ukierunkowanym tylko na to, aby Estończykom wcisnąć czyste jak łza, bo jakże by inaczej, falowniki amerykańskie? Jakiś dowód? O konkrety na tę moją d e z i n f o r m a c j ę poproszę, bo póki co w podlinkowanej krynicy czytam “could lead”… “sooner or later”…
No kud! Kud to, kud owo, kud tamto! Tylko co z SIANIA tej kolejnej już fobii wynika dla Estończyka, skoro CAŁA EU idzie I TAK na zatracenie, bo to wróg USA? 🙂

Gdzieś kiedyś wpadł mi w oko opisany szeroko w estońskiej prasie, ukierunkowany na zastraszenie Estończyków z IQ 80 inny “sukces” – w wyłapywaniu ruskich szpionów (a przypominam, że Rosjanie, to połowa populacji Tallina i 25% całej EE). Oto jako dowód na szpiegostwo nieszczęśnika, podano wówczas, jak za dobrych stalinowskich wzorców, znalezienie (!) w mieszkaniu nieszczęśnika UKRYTEJ (no kto by pomyślał ?!) sumy c.a. 20k euro… Przy oficjalnych zarobkach “szpiona” 4 czy 5k 🙂

A tak na marginesie już: pamiętamy jeszcze, jak wydymani zostali operatorzy działający w Burkina Faso nad Wisłą (czyli ostatecznie my, abonenci przecież), kiedy to nakazano im likwidację kupowanej (za ułamek dotychczasowej ceny sprzętu “zachodniego”) infrastruktury chińskiego potentata “na H.” na rzecz, na czym skorzystał, no popatrz co za niespodzianka, amerykański potentata “na C.” ? O taką alternatywę mają Papuasi. I ja to rozumiem 🙂

@TT

A zacząć by pewnie trzeba od dyskusji około 900-letniej luki czasowej, która w danych historycznych oddziela wzrost temperatury od wzrostu stężenia CO2 w atmosferze, co sugeruje, że oba zjawiska mogą mieć wspólną przyczynę, ale raczej nie ma między nimi bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego. Zachodzi podejrzenie, że to cyklicznie zmienny “georeaktor” jest przyczyną okresowego wzrostu temperatury, który skutkuje zmniejszoną rozpuszczalnością CO2 w oceanach i prowadzi do wzrostu jego stężenia w atmosferze.

@TT

Te wysokie dane to kto podaje?I dla jakiej lokalizacji? I jakiej technologii?
Dla fotowoltaiki zobacz tę prezentację, strona 8:
https://www.ise.fraunhofer.de/content/dam/ise/de/documents/publications/studies/Photovoltaics-Report.pdf
Instytut Fraunhofera to organizacja działająca na froncie wdrażania wszelkich technologi, więc ja im wierzę.

Dla turbin wiatrowych są różne opracowania
Takie tutaj ponad 10letnie
https://web.archive.org/web/20160409063616/http://www.eoearth.org/view/article/152560/
Ludzie od Thyssena twierdzą, że turbina zwraca koszty w 7 miesięcy swojej pracy:
https://www.thyssenkrupp.com/en/stories/sustainability-and-climate-protection/reality-check-debunking-six-myths-about-wind-energy

Tak jak powiedziałem wyżej. Sam nie za bardzo mam czas i środki, aby zweryfikować rzetelnośc tych danych. Ale tym organizacjom na tyle ufam, że biorę to co mówią/piszą za dobrą kartę.

P.S. Kolesia o pseudo “Takie Jeden Łoś” od lat widzę, jak po różnych blogach sieje prokacapską dezinformację i fake newsy.
Tutaj promuje on teorie “georeaktorów”. Które niby są odpowiedzialne za ocieplanie. Nie zwraca uwagi na to, że dzisiaj można satelitami mierzyć ilość dopływającego ze słońca ciepła, oraz późniejszy odpływ w przestrzeń kosmiczną. A następnie modelować to w oparciu o poziomy stężenia CO2.
Nie uwzględnia ta teoria również tego, że owszem jakiś czynnik, np. georeaktor, zainicjował jakiś proces. Ale tenże by sam by wygasł, gdyby mu nie dorzucano do pieca.

Ja regularnie z dostaje info jak to:
https://imgur.com/a/m4cwqUT
https://imgur.com/a/t22HgGw
Ludziom, którzy u nas w firmie od lat zęby na tym zjedli ufam bardziej niż “anonimowym łosiom” z internetu.

pozdrawiam i życzę miłej reszty weekendu

@PawelW

Teoria georeaktora, to tylko naukowa teoria, ale pozwala na interpretację 2 faktów:

1) luki czasowej pomiędzy wzrostem temperatury, który o 900 lat POPRZEDZA wzrost stężenia CO2 w atmosferze
2) historyczną cykliczność zmian temperatury z okresem ca. 50 tys. lat

Nie znam innej hipotezy, która te 2 fakty wyjaśnia lepiej.

“(…) to organizacja działająca na froncie wdrażania wszelkich technologi, więc ja im wierzę.”

A to są kwestie wiary, czy weryfikowalnego i niefalsyfikowalnego rachunku ekonomicznego? Na froncie zwalcza się za pieniądze przeciwnika a nie cokolwiek wdraża. Na frontach XXIw., to działają już tylko organizacje cechujące się żarliwym obiektywizmem, dla których narzędzia do osiągnięcia celu NIE LICZĄ SIĘ 🙂 Agencja PR działająca na odpłatne zamówienie pod przykrywką “instytutu tego i owego”, to dalej agencja PR. Dziś percepcję motłochu kształtuje w obszarze OZE, jutro będzie promowała skarpety z wełny merynosa. Niech sobie działa, niech “bada”, niech publikuje, matoli i niech gromadzi wyznawców swojego ko$cioła XXIw. Dla każdego myślącego człowieka, niebędącego mentalnym chłopem pańszczyźnianym, to są zbyt poważnie ingerujące w wolność jednostek (i ich portfel) sprawy, aby opierać się na wierze. Akurat to, że TY wierzysz, bo “instytut” mówi to, czego oczekujesz (i za co ci aktualnie płacą), to akurat zrozumiałe.

“Ludzie od Thyssena twierdzą, że turbina zwraca koszty w 7 miesięcy swojej pracy”

A ludzie z walcwagena (jak mówi mój sąsiad) twierdzili ongiś, że ich auta mają ekologiczne silniki. I pewnie w labie miały. Walcwagen to organizacja działająca na froncie wdrażania wszelkich technologii i na dowód mają kolorowe wykresy w kolorowych folderach. Więc ja im wierzę. I to nie dlatego, że walcwagen okazał się prokacapii 🙂

“Kolesia o pseudo “…” od lat widzę, jak po różnych blogach sieje prokacapską dezinformację i fake newsy”

A nie piszesz aby sam o sobie? Nie robi tego samego, co Ty co do wartości tyle, że jak w matematyce, z przeciwnym znakiem z przodu? 🙂 A tak w ogóle, to co to w PL znaczy “prokacapska”? Bo nie “proamerykańska”? My musimy być zawsze pro-jacyś? A jeśli prokacapska (cokolwiek to znaczy), ale zdroworozsądkowa, … to co? Źle? Dlaczego? Nie przeczy, że OZE ma sens w obszarach, w których ma. Bez piżdżenia nieweryfikowalnymi w praktyce kocopołami o wpływie na emisję CO2, która jest tylko odpowiednikiem współczesnego wroga klasowego zielonego komunizmu.

Niemniej, zamiast subiektywnych ocen i dyskredytacji, to jakieś weryfikowalne, nienacechowane emocjami, konkrety tych fejków przytoczysz? Czy nie masz czasu i środków?

“tenże by sam by wygasł, gdyby mu nie dorzucano do pieca”

A skąd ty to wiesz? Z “instytutu”?

“dzisiaj można satelitami mierzyć ilość dopływającego ze słońca ciepła, oraz późniejszy odpływ w przestrzeń kosmiczną. A następnie modelować to w oparciu o poziomy stężenia CO2.”

No dobrze. I CO Z TEGO w epoce chorób bezobjawowych? Epoce, w której ekspertutka w grudniu przekonuje o zbliżającej się perspektywie śmierci milionów Polaków (o ile nie ukłutych) utopionych w “kolejnej fali”, kiedy już za kwartał wielki znachor z Kremla prostymi środkami wykazuje wielki zachodni blef?

Co z tych pierdoletów wszelkiej maści “instytutów” wynika, poza domysłami dopasowanymi do aktualnej linii wyznaczonej przez komitet centralny i wymodelowanej przez tę czy inną agencję PR?
Ile razy już Ziemia zmieniała klimat?
Bez satelitów, pomiarów, bez ekspertutek, bez silników diesla, bez katalizatorów noszonych na pośladkach zamiast majtek ? 🙂

@PawelW
ad 1. Strona 8. Według mnie to dotyczy samej warstwy krzemu tworzącej ogniwo. Gdzie domieszkowanie? Gdzie elektrody? Dalej – gdzie szyby, aluminium, złącza od modułu PV?
Goście są pewnie ekspertami tylko od tego.
ad 2. Tu nawet nie ma jakichś danych odnośnie zużycia materiałów – brak możliwości weryfikacji.
Przypadek jeden wygląda na bezkrytyczne użycie googla (lub innej przeglądarki) – nazwijmy to pierwsze 20 linków google ekspert.
Przypadek 2 to ulotka reklamowa w stylu Mango lub innych telezakupów.

@Takie Jeden Łoś
Uwaga techniczna: Bezpieczniej udowadniać “wyznawcy”, że źle rozumie dogmaty albo postępuje niezgodnie z dogmatami niż kwestionować dogmaty :-).
Poza tym, na wypadek gdyby mieli rację z tym antropomorficznym efektem cieplarnianym można ich powstrzymać od narobienia głupot które tylko pogłębią problem.
Co do konkurencyjnych teorii do antopomorficznego efektu cieplarnianego są jeszcze gorzej opracowane modelowo.
Tak, że zostaje tylko statystyka, a w granicy Zakład Pascala.

“O konkrety na tę moją d e z i n f o r m a c j ę poproszę”

Stanisławie, widzę że muszę w punktach wytłumaczyć, bo nie było to chyba wystarczyjąco jasne dla Ciebie

1. Twierdzisz że nikt nie ostrzega przed chińskim sprzętem okołofotowoltaicznym
2. Wklejam konkretny link w którym służby estońskie ostrzegają przed takim sprzętem
3. Tym samym, poprzez 2. wykazałem fałszywość tezy 1.

Mam nadzieję że pomogłem

PS. Masz strasznie irytująca manierę pisania a La Michalkiewicz, dużo znaków, mało treści

@TT

ad 1.
Według mnie to dotyczy samej warstwy krzemu tworzącej ogniwo.
Nie.
Więcej znajdziesz po niemiecku w tej publikacji na stronie 50:
https://www.ise.fraunhofer.de/content/dam/ise/de/documents/publications/studies/aktuelle-fakten-zur-photovoltaik-in-deutschland.pdf
Zresztą, całą tę publikację opłaca się przeczytać, ponieważ jest tam zawarta bardzo trzeźwa ocena tematu zastąpienia konwencjonalnych źródeł prądu przez te regenerowalne (punkt 21 na stronie 53) ale i więcej informacji na temat.
Ja od lat prenumeruję czasopisma instytutów Plancka i Fraunhofera. O ile pierwszy zajmuje się badaniami podstawowymi, o tyle drugi wdrażaniem różnych technologii do masowej produkcji. I to stamtąd czerpię podstawową wiedzę o stanie techniki w DE.

ad 2. Niestety ludzie Fraunhofera nie pochylili się nad tematem EROI turbin.
Jak masz czas, to można się przebijać przez szczegółowe opracowania Urzędu Federalnego do spraw Środowiska…
https://www.umweltbundesamt.de/sites/default/files/medien/5750/publikationen/2021-05-06_cc_35-2021_oekobilanzen_windenergie_photovoltaik.pdf

Najważniejszym jednak jest w tym wszystkim to, że po przeskoku z “fosil fuels” na “renewables” nastąpi znaczna redukcja (ok 40%) zapotrzebowania na Primary energy, którą się obecnie po prostu marnuje.

P.S. Nie jestem “wyznawcą”. Wyciągnąłem dawno temu wnioski statystyczne oraz użyłem Brzytwy Okhama. To jest łatwe dla każdego, kto kiedykolwiek w tunelu rośliny uprawiał 😉

@TT

Konkurencyjne teorie, jak georeaktor, są o tyle ciekawe, że z ich lektury wynika, że nauka nie ma jeszcze ostatecznie wypracowanego modelu budowy wnętrza naszej planety (bo co chwila pojawiają się prace “za” i równie często prace “przeciw”). A to samo w sobie dowodzi, że głoszenie antropogenicznego efektu cieplarnianego, to zwykła bzdura, a jego głosiciele to szarlatani. Bo skąd oni wiedzą, że za ocieplenie odpowiedzialny jest człowiek, skoro nie wiedzą ile ciepła dociera do powierzchni Ziemi od spodu?

“Wklejam konkretny link w którym służby estońskie ostrzegają przed takim sprzętem”

Po pierwsze: NIE Estończycy. Bądźmy poważni…
Po drugie: NIE ostrzega, bowiem istotne zagrożenia, to się zwalcza i to skrycie a nie popularyzuje, i to na okład publicznie.
Po trzecie zaś: autor “ostrzeżenia”, a contrario, dowodzi, że nie ma bladego pojęcia o cyber bezpieczeństwie. Nie ma pojęcia jak działa (lub może działać) sieć klasy operatorskiej; jak każda warstwa sieci jest eksploatowana, utrzymywana, rekonfigurowana i w jakim wszystkie te i inne aktywności odbywają się reżymie.

Celem przedmiotowego “ostrzeżenia” jest zastraszenie. A zastraszenie, to chyba podstawowy komponent elementarza dezinformacji, co nie? 🙂

Niejako przy okazji mam prośbę: jeśli nie chcesz robić z siebie pośmiewiska, nie podsyłaj takich, “wykazujących fałszywość” zerojedynkowo, linków do nieweryfikowalnych i falsyfikowalnych dla odbiorcy-ignoranta treści, które można dziś tworzyć w ilościach przemysłowych. Tym bardziej “linków” do wszelkiej maści “służb” operujących przecież kłamstwem, jako narzędziem, na co dzień… Nie podsyłaj, bo to z wymienionych powyżej względów, jest po prostu bez sensu.

Ad rem. Chińczykami nie straszy nikt. Nikt, poza beneficjentami z “kolektywnego Zachodu” straszącymi własnych wasali, Papuasów. To akurat jest zrozumiałe.
Z drugiej strony to też nie znaczy, że zagrożeń nie ma lub może nie być w dającej się przewidzieć perspektywie. Jak już zauważył sierżant Parys: “Będzie w porządku, będę pamiętał. Będę pamiętał, będzie dobrze. Będziemy kręcić, nie będzie dobrze. Rozumiemy się? … Jak się będziemy rozumieć, będzie dobrze. Nie będziemy się rozumieć… Rozumiemy się? No.”

Jak komuś zależy, to żadne bekdory do położenia (np.) sieci nie będą potrzebne (vide offset do F-16, czy warunki eksploatacji/kanibalizacji polskich efów i to na poziomie fundamentalnym). Jak nie zależy, to nawet ze znanych bekdorów nie skorzysta. Nawet w stosunku do w państwa z tektury i to takiej rozmokłej. Widać to przecież dobrze choćby na przykładzie sieci Ukrainy…

“Masz strasznie irytująca manierę pisania a La Michalkiewicz, dużo znaków, mało treści”

Tak

@Łosiu takie jednen kłamie

Nie kłam Łosiu.

Wiemy, że to nie ciepło wytwarzane we wnętrzu Ziemi jest odpowiedzialne za globalne ocieplenie z kilku kluczowych powodów.

1. Po pierwsze wystarczy popatrzeć na bilans energetyczny Ziemi:
Całkowite ciepło emitowane przez wnętrze Ziemi (dziś potrafimy to mierzyć) wynosi około 47 terawatów (TW), co odpowiada około 0.03 W/m².
W porównaniu do tego, średnia moc promieniowania słonecznego docierającego do Ziemi wynosi około 340 W/m².
Zatem energia geotermalna (czyli georeaktora) jest 10000 razy MNIEJSZA od energii słonecznej. Czyli o wiele rzędów wielkości, więc nie ma szans, aby była przyczyną.

2. Po drugie wystarczy przyjrzeć się temperaturom w oceanach i atmosferze:
Zmiany temperatury oceanów i atmosfery są zgodne z oczekiwaniami wynikającymi ze zwiększonego efektu cieplarnianego, a nie ze wzrostem wewnętrznego ciepła Ziemi.
Warstwy atmosfery, które są najbliżej powierzchni Ziemi, ogrzewają się, podczas gdy górne warstwy atmosfery (stratosfera) ochładzają się, co jest typowym skutkiem zwiększonego efektu cieplarnianego.
I znowu ocean ociepla się od powierzchni.
Gdyby była to wina georeaktora, to ocieplałaby się najpierw woda w głębinach i wypływała na powierzchnię. Nic takiego się nie dzieje.

Powodów jest więcej, ale już te dwa dyskwalifikują teorię georeaktora w stopniu wystarczającym.

@PawelW

Bilans to przychody plus rozchody. Jeśli mamy milion przychodu i milion rozchodu to bilans mamy zero. Jeśli przychód zwiększymy nawet o jeden, to mamy zysk. Ten malutki dodatkowy zysk od georeaktora prowadzi do minimalnego podwyższenia temperatury w której Ziemia trochę więcej energii niż wcześniej będzie oddawać w kosmos na skutek promieniowania i w której znów przychód i rozchód będą ze sobą zrównoważone.

@Takie Jeden Łoś

Nie kłam łosiu. To też jesteśmy w stanie dokładnie zmierzyć i policzyć.
Tu masz rachunki:
https://i.imgur.com/Ai36myo.jpeg

Ergo: energia z wnętrza ziemi jest jakieś 30 razy za mała, żeby mieć jakikolwiek wpływ na powstanie efektu cieplarnianego.

W zasadzie, gdyby nie rewolucja przemysłowa i emisje CO2, to ziemia była na trajektori w tym kierunku: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ziemia_%C5%9Bnie%C5%BCka

Dlatego z tej perspektywy emisje CO2 nie były dla nas złe, do czasu. Ale teraz nie przesadzajmy również w drugą stronę. Bo jest źle, kiedy jest za zimno oraz jest źle, kiedy jest za ciepło.

Wiesz, zapytaj się może swoich oficerów prowadzących, żeby dawali wam lepsze fake-newsy i dezinformacje, bo powoli się wasze bzdury osłuchały i łątwo je odbić 😉

1. https://www.youtube.com/watch?v=dnDIhMd2-Nk
2. https://www.youtube.com/watch?v=xinmUkF0l7Y
3. https://ir.ceu.edu/ohpa/research_blog/articles/rusdisinformation
4. https://www.euronews.com/green/2023/11/29/from-russian-pr-to-online-grifters-who-is-peddling-climate-disinformation-in-2023

@PawelW

To nie sa rachunki, tylko rysunek. Rysunek z poboznymi zyczeniami. Nie wiadomo co jest zmierzone, a co policzone i z jaka dokladnoscia. Skoro uczeni w dalszym ciagu nie sa pewni samego faktu istnienia georeaktora oraz tego czy i kiedy ewentualnie dzialal, a takze postuluja jego rozna moc, to znaczy, ze dokladnosc tych wszystkich liczb jest zwyczajnie niska tj. nie sa to zadne pewniki, a jedynie luzne szacunki.

@PawełW
I trzeba będzie napisać elaborat:
https://instsani.pl/technik-urzadzen-i-systemow-energetyki-odnawialnej/vademecum-energetyki-odnawialnej/energia-sloneczna/panele-fotowoltaiczne/budowa-ogniw-fotowoltaicznych/ w zasadzie materiały do technikum ale może wystarczająco proste aby być zrozumiałe
https://enerad.pl/wiedza/jak-jest-zbudowany-panel-fotowoltaiczny-jak-dziala-modul-pv/ zbudowany jest cały panel; pominięto diody by-pasowe, łączenie pojedynczych ogniw w zestawy (na panelu ma być paręnaście V – najczęściej 36 -48) ale na początek wystarczy.
https://allegro.pl/oferta/panel-fotowoltaiczny-400w-caly-czarny-deep-blue-3-0-monokrystaliczny-15686515528?bi_s=ads&bi_m=listing:desktop:query&bi_c=M2E2MTdhMzctMWY4NC00NDYxLTk5OTItYjVmZGNkOTA0MmVmAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=520f7f05-d2f1-4e64-9952-be139c756036 oferta na panel; podane wymiary i waga (najistotniejsze do dyskusji)
No to sprawdzamy:
Strona 8 – pierwszy link, przedostatni post.
Material usage for silicon cells has been reduced significantly during the last 18 years from around 16 g/Wp (in 2004) to about 2.2 g/Wp in 2023 due to increased efficiencies, thinner wafers (150μm) using diamond wire saws, and larger ingots. – same jednostki wskazują na wymiary krzemu
Dalej mamy: The Energy Payback Time of PV systems is dependent on the geographical location: PV systems manufactured in Europe and installed in Northern Europe require approximately 1.1 years to pay back the energy input, while PV systems installed in the South require 0.9 years to pay back the energy input, depending on the technology installed and the grid efficiency. – tylko dlaczego? Brak analizy reszty składowych modułu, strasznie ogólnie wskazana lokalizacja i żadnych informacji o sposobie montażu? NIE MAJĄ wpływu?
Dalej link 2. Figura 3. EROI PV średnio 8? Punkt niebieski?; a tą długą kreskę należy rozumieć jak? Prostokąt błędu? Czy może wpływ położenia? Dalej zestawiając informację z linku 1 to 25/1,1 daje 22,7; 25/0,9 daje 24,4… coś niespójne te dane.
Przyjmując najkorzystniejszą interpretację, że link 1 to energia na wyjściu ogniwa a link 2 na wyjściu transformatora elektrowni to przyjmując sprawność transformatora na 0,95 i falownika na 0,9 (strasznie nisko) ciągle według 1 linku EROI wychodzi 18,9… ciągle nie trochę za duża różnica.
No może uwzględniając, że jeden materiał to reklamówka PV a drugi wiatraków
Jedziemy dalej ostatni post.
Szklarnia? W szklarni NIE MA przede wszystkim wymiany energii przez konwekcję.
Linkowane raporty to raczej wodolejstwo i zestaw „alternatywnie” wyrażonych informacji… po dodaniu kilku faktów wymowa robi się zupełnie inna. Można sobie obejrzeć jak marnie idzie Niemcom rozbudowa linii elektroenergetycznych (coś małe zmiany na mapie od 2010 czy 2012). Znowu zestawiając fakty – stała słoneczna na orbicie ziemskiej to coś 1361 W/m^2 to gdzie, kiedy i jak długo będzie 1000 -1200W/m^2 na powierzchni panelu PV? Dalej tego samego typu wstawki.
I proszę oszczędź informacji do czego wykorzystujesz czasopisma instytutów Plancka i Fraunhofera; bo na 95% nie w celu który sugerujesz.

No to teraz dopiero jestem przerażony – podejmowanie decyzji na podstawie takiej jakości danych? To są materiały “dla marketingu” czy decydenci w to wierzą?

@TT
Dzięki, że wykonałeś ten wysiłek i napisałeś elaborat.

Nie zmienia to jednak faktu, o którym napisałem na samym początku. Kwestia EROI jest śliska, ponieważ danych na jego temat dla wszystkich technologii brakuje. A to, co jest dostępne, to jest, jak wyżej pisałem i jak sam zauważasz, niespójne.

Zresztą, powiedzmy tak, jakieś 40 lat temu, gdy bilans energetyczny fotowoltaiki i energii wiatrowej był prawdopodobnie (?) negatywny, było EROI/EROEI narzędziem propagandy wrogów transformacji w kierunku renewables. Dziś EROI/EROEI jest wszędzie pozytywny i propaganda pro-fosils milczy na ten temat. Dziwi mnie więc, dlaczego wyciągasz ten stary i zjeżdżony temat na forum.
Ja się EROI/EROEI nie zajmuję, bo jako narzędzie sensownych obliczeń jest praktycznie bezwartościowe. Potrzeba z kapelusza przyjąć taką ilość wątpliwych założeń, że wynik jest bez wartości poznawczej- nadaje się wyłącznie do hałasowania propagandą. Te założenia to- samo źródło energii wykorzystywanej w produkcji, jego koszt i bilans- w szczególności np. czy ciepło technologiczne się dostarcza spalaniem, czy elektrycznością, jeśli prądem to czy odnawialnym, potem nie wiadomo skąd bilans energii do transportu towarów i komponentów. Na koniec zużywający olbrzymie ilości energii pracownik w USA czy minimalne gdzieś w Wietnamie. Na koniec rocznie PV produkuje 3x więcej prądu na argentyńskim Altiplano niż w Polsce, tak samo miejsca wiatrowe różnią się znacznie. Trzeba mieć doskonałą znajomość struktury kosztów na każdym etapie życia produktu i jeszcze średnią rynku w każdym czasie i miejscu tego życia. Nie przypuszczam, aby kiedykolwiek i gdziekolwiek mogło być coś takiego zrobione.

Oprócz tego w ogóle nie odniosłeś się do innej podstawowej kwestii, a mianowicie tego, że po przejściu na źródła odnawialne spadnie o 40% zapotrzebowanie na energię pierwotną, którą obecnie się marnuje. To nie są jakieś grosze. Faktem jest, że obecnie MARNUJEMY prawie połowę energii uzyskiwanej z fosil fuels
Do tego dochodzi, że tradycyjna energetyka zużywa ok. 10% energii, którą produkuje. Następne ok. 7% zużywają kopalnie.

No to teraz dopiero jestem przerażony – podejmowanie decyzji na podstawie takiej jakości danych? To są materiały “dla marketingu” czy decydenci w to wierzą?

I to jest właśnie kluczowa sprawa. Decydenci nie decydują na bazie EROI/EROEI, które jest niepraktyczne, różni ludzie różnie je wyliczają/szacują i nigdy z pełną dozą pewności nie da się go policzyć tak, aby mu zaufać. Więc możesz sobie odpuścić jazdę na tym dawno już zdechłym koniu i przestać być przerażonym, gdyż decydenci decydują na bazie wielu innych czynników, na których można o wiele lepiej polegać niż na EROI/EROEI.

Decydenci decydują m.in. na bazie przeprowadzanych w różnych częściach świata eksperymentów/projektów oraz doświadczeń z nimi związanych. A te sugerują, że gra jest warta świeczki i odejście od fosil fuels jest bardzo dobrym pomysłem
https://www.hitachienergy.com/us/en/about-us/customer-success-stories/changji-guquan-uhvdc-link
Właśnie dlatego panuje międzynarodowa zgoda co do tego, że przyszłość będzie słoneczna i jedynie minionki prokacapskie i pro-saudi-arabskie sieją ferment, bo im się grunt spod nóg usuwa.

Niestety musimy w tej transformacji spalić jeszcze trochę fosil fuels, ale później obędziemy się bez nich. W perspektywie najbliższych 40-50 lat to się stanie.

@TT

Może ktoś, kto robił ten rysunek z EROI wiedział, że prawdziwy czas życia panelu PV to 10-12 lat. Wtedy matematysia się zaczyna zgadzać, bo 10/1.1, to niewiele ponad 8 😉

Właśnie kupiłem panele, na które dostałem 25 lat gwarancji producenta, w/g której to gwarancji wydajność w 25 roku ma spaść do 92% nominalnej.
Podobny pisk słyszałem gdy wchodziły EV, żywotność miała wynosić pół roku. W moim 4letnim EV aku jest prawie nominalny i kto wie, ile setek tysięcy kilometrów wytrzyma.

@Przemysław Słomski

Właśnie kupiłem panele, na które dostałem 25 lat gwarancji producenta, w/g której to gwarancji wydajność w 25 roku ma spaść do 92% nominalnej.

Moim zdaniem w fotowoltaice nie jest problemem wydajność paneli, bo ta jest rewelacyjna i się nadal poprawia.
Problemem będzie za jakieś 10 lat to, co się stanie z falownikiem/inwerterem. Większość z nich działa przez 10 – 15 lat.

Więcej teorii można tu u tego producenta poczytać:
https://enphase.com/pl-pl/download/niezawodnosc-mikroinwerterow-enphase-krotki-opis-techniczny
Czynniki takie jak MTBF/dostępność systemu itp.

Życzę powodzenia w eksploatacji inwestycji i szybkich zwrotów. Cieszę się, że mamy Cię po słonecznej stronie barykady 😉

Czuję się przytłoczony nadmiarem zagrań w stylu “moving the goalposts” i sofizmatów rozszerzenia jakie pojawiają się w chyba każdym Twoim poście, więc wyłączam się z dalszej dyskusji.

Na koniec jednak dziękuję, że przekonały Cię podane fakty, i wyprostowałeś chociaż jedną kwestię, przyznając jednak ostatecznie iż wcale nie “nikt” nie “stęka” w kwestii chińskiego sprzętu, tylko jednak ktoś (“Nikt, poza[..]”)

a za panele zapłaciłeś więcej niż normalne rachunki za prąd przez 30 lat , to gdzie tu biznes ?

“Na koniec jednak dziękuję, że przekonały Cię podane fakty…” … “Nikt, poza[..]”

Ale akurat Ty odesłałeś do fucktów – do siermiężnie zredagowanych “ostrzeżeń” ukierunkowanych na zastraszenie motłochu bez ŻADNEJ wiedzy czy śladowego choć wyobrażenia o bezpieczeństwie teleinformatycznym 🙂

A tak już na koniec. Ja naprawdę nie rozumiem, jak można przekonywać czy też choć poświęcać swoją uwagę “źródłu” zawodowo żyjącego ze szczucia, donosicielstwa, z kłamstwa, z intrygi, z destrukcji… Albo odsyłać do jutubowego a’la guru, sterowanego stand-uper’a z kucykiem, jak powyżej. Do zawodowego recytatora i odtwórcy. Do anonimowego człowieka znikąd. Nieobiektywnego i sterowanego tak siermiężnie, że aż w oczy kłuje. No, ale okazuje się, że można. No takie czasy 🙂

@Hamal

Panele nie sa az tak drogie i przy takim wysokim opodatkowaniu energii jakie mamy w Eurokolchozie to rachunek ekonomiczny wychodzi na plus, nawet biorac pod uwage krotszy od nominalnego czas zycia paneli. Jak zrobil instalacje na mikroinwerterach to chalupy sobie nie spali, ale nie bedzie tez mogl w latwy i ekonomicznie oplacalny sposob zrobic banku energii. Po tym co sie naczytalem przy okazji tej dyskusji to mi wychodzi, ze trzeba by robic instalacje bez mikroinwerterow, z bankiem energii, ale od kazdego jednego panelu, lub najwyzej od dwoch, ciagnac przewody do ladowarki akumulatorow, zeby unikac zbyt wysokich napiec.

Hamal pseudo “nie wiem ale się wypowiem” – te trzydzieści lat to jakoś uzasadniać? Czy trollujesz znowu? (Jeśli tak to troll 7/10 bo zareagowałem..)

Pytanie retoryczne, na 99% wiem że cyfra z dupy, jak większość tego co piszesz, bo prawdopodobnie:
-Nie sprawdziłeś gdzie mieszka autor (i ile tam energii się produkuje, ani na jakich warunkach)
-Nie wiesz ile płaci za prąd
-Nie wiesz ile dał za panele

ZTCW to autor mieszka w Stanach, jeśli poniższe info aktualne to w “sunshine state”
https://www.linkedin.com/in/przemys%C5%82aw-s%C5%82omski-b11b892

W okolicy (Tampa) jest blisko trzy tysiące słonecznych godzin rocznie
https://www.currentresults.com/Weather/US/average-annual-state-sunshine.php

To jakieś 50% więcej niż w Warszawie…
https://web.archive.org/web/20220115055331/https://klimat.imgw.pl/pl/climate-normals/USL

Dodatkowo wygląda na to, że nie ma tam obowiązującego w tej chwili w PL pojebanego systemu sprzedaży energii do sieci net billing, tylko korzystniejszy tzn. net metering
https://www.solarreviews.com/blog/florida-net-metering-guide

…No ale wiadomo, dla kłamców, jeśli fakty nie zgadzają się, to tym gorzej dla faktów;>

Miałem kończyć dyskusję z Tobą, ale jeszcze najostatniejsze zdanie ode mnie (bo czuję się zobowiązany do reakcji)

Zauważ, Twoja pierwotna teza była wyłącznie o BRAKU jakichkolwiek ostrzeżeń – kwantyfikator “nikt” ma to do siebie, że wystarczy jeden “ktoś” by udowodnić fałszywość tak podanej tezy (jakkolwiek by Ci się to nie miało podobać, właśnie zerojedynkowo) – a to, czy ostrzeżenie jest zasadne to jest już kolejny temat którego ani razu nie poruszałem (to właśnie właśnie była Twoja manipulacja “moving the goalposts” którą Ci wypominam) – więc następnym razem jak, używając Twoich słów, sam nie chcesz się już kompromitować, to gorąca prośba: proszę zwracaj uwagę na to co piszesz, i w jaki sposób

A to zależy. Jak “nie umisz” i zlecisz firmie, to zarobi głównie firma i Chińczyk. Ale jeśli “umisz” i zrobisz sam, to rachunek wychodzi mocno na plus.

@PawelW
Wyciągam EROI (czyli odgrzewanego kotleta) bo to jest jakaś spójna metodyka oceny czy dane działanie ma sens czy nie; rachunek ekonomiczny jeśli nawalimy akcyz, dofinansowań, ulg podatkowych jest niespójny.
Jedynym sensownym argumentem za OZE jest ten z CO2 (one … NIE PASUJĄ do całej tej współczesnej ekonomii z JUST IN TIME na czele. A jak się dowali magazyny energii to ceny energii przy aktualnych rozwiązaniach technologicznych i prawnych polecą w kosmos.
Dalej; na podstawie analiz i rachunków jest się w stanie to EROI ocenić dla konkretnych elementów (np. panel PV w warunkach standardowych jakie by one nie były) a potem przeliczyć lokalizację, ustawienie panelu i inne czynniki i ocenić sensowność działań. Natomiast podawanie informacji w tej formie jak pokazana to jest manipulacja.
Gdyby informacja o EROI była podana sensownie to można by było ocenić np. czy wieszanie paneli na płocie skierowanym na północny zachód ku zachodowi we Włocławku ma sens czy nie (instalacja się zwróci czy nie energetyczne) obecnie są coraz głupsze pomysły na te PV.
Więcej, można by było ocenić czy cała energetyka słoneczna w Kalifornii ma sens czy jest greenwashingiem (https://www.caiso.com/todays-outlook/supply – ta krzywa produkcji energii z PV to skłania co najmniej do myślenia co z brakującą energią); czyli czy mniejsza emisja będzie jeśli PV wyprodukuje się w Azji i przykręci gdzieś na pustyni Mojave; czy gdyby po prostu przywieść węgiel i spalić w Kalifornii.
To samo można by zrobić odnośnie wiatraków.
Jeśli temat jest „męczony” przez 20 lat a rozrzut oszacowań nie uległ zmianie to coś chyba znaczy?
Coraz więcej OZE na świecie, emisje globalne CO2 rosną, standard życia w Europie (i chyba na całym „zachodzie”) spada… jak się pytać dlaczego to można ewentualnie znaleźć, że w Chinach czy Indiach standard się poprawia?
Polityka NIEMIEC; jak przejrzałem te materiały to sobie uświadomiłem co mi NIE PASUJE… może uda mi się to wytłumaczyć. Jest coś takiego jak analiza worst case – ocenia się co może iść najgorzej, potem co z realnym prawdopodobieństwem może iść najgorzej i szacuje się ryzyko…
W założeniach polityki niemieckiej zrobiono dokładnie na odwrót, przyjęto dane najlepsze jakie mogą być a potem zaczęto to wszystko planować. Jak się przejrzy dane wejściowe to uderza właśnie to; jak wchodzą w liczniku albo ze znakiem + to wartości są „zawyżane” (górne granice, często powyżej standardów przyjętych do oceny; wracając do PV znamionowe dane są dla 1000W/m2) jak w mianowniku to „zaniżane”.

@TT

Jedynym sensownym argumentem za OZE jest ten z CO2
Nie jedynym. Też jest element technologicznej ucieczki do przodu oraz kwestia, że kiedyś się fosilfuels skończą, a wtedy co?

Gdyby informacja o EROI była podana sensownie
Ale nie jest.

Coraz więcej OZE na świecie, emisje globalne CO2 rosną, standard życia w Europie (i chyba na całym „zachodzie”) spada… jak się pytać dlaczego to można ewentualnie znaleźć, że w Chinach czy Indiach standard się poprawia?

Odpowiem Ci to, co odpowiedziałem fance JSO.

Od 30 lat globalny wzrost emisji CO2 nie ma nic wspólnego (albo prawie nic) z zachodem, a z rozwojem w Azji. Europa zredukowała swoje emisje o 45% w porównaniu z rokiem 1980. A dzięki “Fit for 55” dojdzie do redukcji o dalsze 55% obecnych emisji.https://i.imgur.com/3bIy4Sd.jpg

(…)

https://ourworldindata.org/grapher/annual-co2-emissions-per-country?country=OWID_WRL~OWID_ASI~OWID_EUR~USA
Widzisz… urodziłem się w roku 1982 i wtedy populacja planety wynosiła ok 4,5 mld ludzi, a roczne emisje CO2 całej planety wynosiły ok 18,8 mld ton. Przy czym trend wzrostowy zarówno w Europie jak i w USA został już wtedy praktycznie zatrzymany.
Dziś ludzi jest prawie 2 razy więcej (8mld), a globalne roczne emisje CO2 wynoszą 37,5mld ton (czyli też prawie 2 razy więcej).
Czyli od niemalże 40tu lat (prawie całe moje życie) za ciągły wzrost emisji CO2 odpowiada kontynent Azjatycki. Na zachodzie od 30 lat emisje spadają.

Czyli nie tylko standard w Azji się poprawia, ale i rośnie liczba ludzi. Na całym świecie i jeszcze będzie rosła.
I tak, poziom życia w Europie spada i jeszcze spadnie. Bo m.in. państwa azjatyckie już nie chcą Europejczykom/Amerykanom sponsorować życia na bogato swoją niewolniczą pracą. Przynajmniej oni to widzą, jako niewolniczą pracę.
Na tej samej zasadzie PL podniosła płace minimalne, aby w ten sposób uderzyć gospodarczo w m.in. DE. To ten sam mechanizm.

“Zauważ, Twoja pierwotna teza była wyłącznie o BRAKU jakichkolwiek ostrzeżeń”.

Tak, bowiem własną uwagę w dobie zalewu informacyjnym g. to można poświęcić tylko ostrzeżeniom poważnym. Wyssane z palca dezinformacje, na okład o kształcie publicznych “notek prasowych” tej czy owej szczujni, NIE SĄ ostrzeżeniem. Są manipulacją.
Powiedz, jakimi dysponujesz środkami, a ja Ci powiem, na wyprodukowanie ILU TAKICH KWANTYFIKATORÓW Cię stać. W dowolnym zagadnieniu dowolnego obszaru.

Ostrzeżeń poważnych brak. Brak, bo to tak, jakby ostrzegać o zagrożeniach płynących z eksploatacji gniazdka w ścianie. To nie znaczy, że zagrożeń nie będzie, o ile ktoś się nie uprze, aby osłonę gniazdka zdjąć a konektory wylizać. I co nie znaczy, że nie można z siebie publicznie zrobić pośmiewiska.

” kwantyfikator “nikt” ma to do siebie, że wystarczy jeden “ktoś” by udowodnić fałszywość tak podanej tezy ”

Nie udowodnić, a – tak to ujmijmy – przedstawić. Już to Tobie wyjaśniłem się wydaje….
Zupełnie tak, jak z zasadą: ty na niego sikaj a on “udowodni”, że deszcz pada. A śmierdzi prawdziwie, zerojedynkowo.

“a to, czy ostrzeżenie jest zasadne to jest już kolejny temat którego ani razu nie poruszałem”

To porusz. Może pośmiejemy się razem, bo to odróżnia ostrzeżenie (dla technicznych ignorantów) od manipulacji (ukierunkowanej na tychże) 🙂

” “moving the goalposts””

Apropos tych Twoich kwantyfikatorów jeszcze…
Przypomniałeś mi rysunek A. Mleczki.
Idzie kobieta z mężczyzną. W tle mur a na nim odręczny, nachlapany farbą, napis o treści: “ŻYCIE NA MARSIE ISTNIEJE !!!”. Kobieta wskazuje palcem na napis i jednocześnie zwraca się do wyraźnie zblazowanego mężczyzny z dymiącym petem: “A nie mówiłam??”

@PawelW
Z klasycznych źródeł energii to może klasyczna ropa “się kończy” tzn. odkrycia w coraz trudniejszych terenach i pewne obszary wypadają.
Reszta – raczej nie wygląda; w kolejce czekają hydraty metanu i tor, kolejno tryt (tu już może się udać albo nie).

Co do spadku poziomu życia na zachodzie to raczej dziwnie jest skorelowany z wymyśleniem opcji menadżerskich, pierwszą wizytą Kissingera w Chinach i ogólnie zdobyciem przewagi marketingu nad inżynierią, w konsekwencji wyprowadzeniem przemysłu gdzieś… I redukcję emisji w Europie trzeba widzieć w tym kontekście. No cóż, już za to płacimy i jeszcze za to znacznie więcej zapłacimy.
Natomiast nic w Azji Południowo-Wschodniej nie wpływało po 2 wojnie światowej na dobrobyt zachodu.
Co do danych potrzebnych do określenia efektywności działań (i ich jakości) ludzie od marketingu NIE WIDZĄ żadnych problemów aż się wszystko nie zawali. Dane powinny mieć odpowiednią jakość albo decyzje będą co najmniej nieefektywne… a teraz, nawet nie wiadomo kto za nie odpowiada o ujawnieniu metodologi nie wspomnę. A to już zaczyna śmierdzieć. A przy uwzględnieniu wykorzystania tych danych do manipulacji strasznie śmierdzieć.

@TT

Z klasycznych źródeł energii to może klasyczna ropa “się kończy” tzn. odkrycia w coraz trudniejszych terenach i pewne obszary wypadają.
Reszta – raczej nie wygląda; w kolejce czekają hydraty metanu i tor, kolejno tryt (tu już może się udać albo nie).

Ponawiam tę grafikę:

https://i.imgur.com/kLzlNBg.jpeg
I odsyłam do linkowanego przeze mnie wyżej raportu Bundeswehry.
W kwestii toru czy trytu, to na chwilę obecną nie mamy działających rozwiązań. Podobnie jak z fuzją termojądrową.
Odsyłam też do dyskusji, która się tu na blogu odbyła jakoś 6 lat temu:
https://slomski.us/2018/12/31/prund-i-wungiel/

to raczej dziwnie jest skorelowany z wymyśleniem opcji menadżerskich, pierwszą wizytą Kissingera w Chinach i ogólnie zdobyciem przewagi marketingu nad inżynierią

Już wtedy zaczął się problem “drogiej energii” i zbyt wielu na nią chętnych. Pytanie brzmi, czy Kissinger i jego wizyta były próbą ucieczki do przodu w tej kwestii? Wyobraź sobie teraz bez taniości produkcji w Chinach wprowadzenie tak wielu innowacji, które mamy na codzień.
No nie dałoby się. Eropejczycy i Amerykanie odciążeni od powtarzalnej produkcji dokonali potężnego skoku technologicznego.
Ale odcięci od masowej produkcji zaczęli się degenerować. Trzeba cofnąć ten proces, ale on oznacza, że będzie znowu stratyfikacja społeczna zależna ad merytoryki.

a teraz, nawet nie wiadomo kto za nie odpowiada o ujawnieniu metodologi nie wspomnę. A to już zaczyna śmierdzieć. A przy uwzględnieniu wykorzystania tych danych do manipulacji strasznie śmierdzieć.
Tak jak zauważyłeś sam wyżej, nie ma dostępu do rzetelnych danych o EROI. Ja z tego konia zsiadłem lata temu.
Nie bardzo wiem/rozumiem, co chcesz osiągnąć próbując jechać na zdechłym koniu?

https://i.imgur.com/kLzlNBg.jpeg – co z tego wynika dla mieszkańca mniej więcej 50 stopnia szerokości geograficznej? Poza straszną nierównowagą dostaw energii słonecznej pomiędzy latem i zimą?
Pomijamy takie „drobiazgi” jak: koncentracja zasobów, koszty inwestycyjne, pewność dostaw? Szkoda, że nie uzupełnili wykresu o głupotę ludzką, ta według uznanych autorytetów jest nieskończona, został tylko drobiazg – jak pozyskać z niej energię?
Jakiej drogiej energii? Pierwsza droga energia na zachodzie to dopiero kryzys naftowy.
I jaka ucieczka do przodu? Wyprowadzenie przewag do śmiertelnego wroga w imię krótkoterminowych korzyści? No chyba, ze ma się ochotę na cywilizację konfucjańską przerobioną przez marksistów a potem jeszcze poprawioną przez technologię… to będzie zabawne.
Jakiej taniości produkcji w Chinach? Albo jest to syf albo surowce i praca muszą swoje kosztować. Raczej automatyzacja swoje zrobiła jeśli idzie o gadżety.
Dobra podstawowe? Żarcie jest taniutkie, o ile chce się żywić syropem fruktozowo-glukozowym z tłuszczem palmowym i modyfikowaną soją obficie przyprawioną glikofosfatem i innymi „ciekawymi” dodatkami (zresztą skutek masowej produkcji amoniaku a nie wyprowadzenia produkcji). Mieszkania – ?; Sex – no dobra; pornografia w każdej ilości, poza tym dostępność raczej nie uległa zmianie. Resztę piramidy też analizujemy?
Innowacje? Smartfon co dwa lata bo oprogramowanie jest napisane …. Czy inne „dobro”? W ostatnim półwieczu był tylko rozwój w inżynierii materiałowej i w aplikacji informatyki (rdzenie chipów robiły się coraz tańsze i bardziej skomplikowane. uwaga; nie dotyczy obudów). Fizyka szoruje po dnie (od złącza p-n i energii jądrowej – NIC NOWEGO/użytecznego).
Potężny skok technologiczny? Ciekawe może raczej igranie z ogniem – na skutek optymalizacji procesów zmalały rezerwy. To co dawniej było upierdliwością staje się katastrofą. Pociągi w Europie już stanęły przez błąd w oprogramowaniu… a teraz tak samo będzie zarządzana sieć elektoenergetyczną 
Oj. Tutaj boli trzeba być merytorycznym, trzeba coś umieć, ba im się jest lepszy tym się ma wyższą pozycję… I można się piąć i spadać. A tu zasobów mało i na manipulatorów padło zapotrzebowanie bo pomysły są weryfikowane.
A teraz mamy bezklasowość? Tzn. Albo jesteś na szczycie albo w zasadzie NIE MA różnicy i ewolucję do systemu kastowego (bez hinduizmu); ciekawe jak to będzie stabilne? A „drogą awansu” jest coraz głośniejsze krzyczenie i robienie z siebie ofiary?
Nie bardzo wiem/rozumiem, co chcesz osiągnąć próbując jechać na zdechłym koniu? Jakim zdechłym koniu? To użyteczne narzędzie które pozwoli właściwie użyte oszacować: a) czy taki system jest w ogóle zdolny do samopodtrzymania, b) ile wynosi „margines” ponad samopodtrzymanie systemu. A na razie to w Niemczech karczuje się puszcze pod wiatraki i wywala wiatraki pod odkrywki węgla brunatnego – jakie wyniki daje ekstrapolacja?
Oj. I znowu boli – podałem rzeczywiste dane z systemu elektroenergetycznego i żadnych labidzeń, że tam się marnuje ½ do 4/5 energii wyprodukowanej przez PV (czytaj energii elektrycznej na wyjściu elektrowni – ciężko oszacować ile, bo przestali podawać w rozbiciu na wiatrową i z PV) a były jakieś argumenty o „marnotrawstwie” energii pierwotnej.

@TT

W ostatnim swoim komentarzu zadajesz dokładnie 20 pytań (a pomiędzy nimi wypisujesz mnóstwo fałszywych informacji) z tak wielu dziedzin, iż wskazuje to, że

– albo (1) nie jesteś zainteresowany konstruktywną dyskusją, ale jedynie trollowaniem, dezinformowaniem i zalaniem interlokutora tekstem (jest to forma manipulacji znana jako “zasypywanie pytaniami” (ang. “question barrage” lub “rapid-fire questioning”)

– albo (2) odczuwasz silną frustrację, ponieważ nie znasz odpowiedzi na te pytania, a czujesz się źle w otaczającym Cię świecie i uprawiasz zwykłe czarnowidztwo jak typowy pacjent z silną depresją

Jeżeli jest to pierwsze (1), to nie mam ochoty na zabawy w takie trollowanie. Wydawało mi się, że – jak ja – siedzisz w branży elektroenergetycznej i można z Tobą sensownie podyskutować. Teraz widzę, że tak prawdopodobnie nie jest.

Natomiast w drugim (2) ani ja ni nikt na tym blogu Ci nie pomoże, musisz sam sobie poradzić z frustracjami, depresją i czarnowidztwem.

@PawelW

Ja siedzę dość blisko “branży” i niestety widzę co działa, co nie działa i w jakim zakresie może działać… zaryzykuje twierdzenie, że w przypadku Polski można się bawić w zasilanie z OZE o ile 1 listopada ma się w magazynach energii na 2-3 dni bez produkcji. Co daje “zabójczą” ilość 3*24h*20GW (20GW to mniej więcej średnie aktualne zapotrzebowanie na energię elektryczną) tylko “drobne” 1440GWh i to oznacza, że magazyny muszą mieć co najmniej taką pojemność, jak mi się będzie “nudzić” to pewnie oszacuję ile minimalnie powinno być mocy wiatraków i czy aktualna dystrybucja na powierzchni kraju jest sensowna czy niezbyt.
NIE zajmuję się marketingiem, wpieraniem ucieczek do przodu (na usprawiedliwienie albo decyzji podjętych na skutek dezinformacji albo chciwości i głupoty równocześnie) i szukaniem … którzy się załapią na ładne grafiki.
A że podjąłem TWÓJ sposób dyskusji i też potrafię wtrącać informacje (choć przynajmniej prawdziwe) a nie podzielam bezkrytycznego podejścia do sloganów reklamowych…
Sam stwierdziłeś, że wyprowadzenie produkcji do Chin jest podstawą “niebywałego wzrostu” dobrobytu na Zachodzie? No to sprawdzamy czy mamy ten wzrost i na ile może być on skutkiem tej decyzji.
W zasadzie można by tak sprawdzać większość stwierdzeń z Twojej strony – tylko szkoda czasu mojego i innych czytelników.
To co nie wyszedł chwyt erystyczny pod autorytet to teraz próbujesz pod publikę?
W sumie i polityce Niemiec i Ostatniemu Pokoleniu przyglądałbym się z wyraźną uciechą tylko niestety jestem za blisko i mogę być wessany przez katastrofę do której prowadzą.

@TT

Sam stwierdziłeś, że wyprowadzenie produkcji do Chin jest podstawą “niebywałego wzrostu” dobrobytu na Zachodzie

Kłamiesz. Nic takiego nie napisałem.

Napisałem wręcz odwrotnie:

I tak, poziom życia w Europie spada i jeszcze spadnie.
oraz
Już wtedy zaczął się problem “drogiej energii” i zbyt wielu na nią chętnych. Pytanie brzmi, czy Kissinger i jego wizyta były próbą ucieczki do przodu w tej kwestii?

Dla mnie EOT, nie będę tracił czasu na kłamcę, manipulatora i oszusta, który dezinformuje oraz promuje kacapską rację stanu.

@P.T. czytelnicy
Właśnie na bazie takiej dezinformacji (insynuacje, kłamstwa itp) jak ta od TT czy przez ludzi jak Andrzej Szczęśniak
https://slomski.us/2014/06/11/andrzej-szczesniak-falszywy-ekspert-rynku-wegla/
Polska zaczęła zbyt późno przeprowadzać transformację energetyczną oraz zajmować się modernizacją naszych eletrowni, przez co grożą nam poważne braki w zasilaniu w przyszłości.

Dobrym źródłem odtruwania się od fake-newsów i dezinformacji w kwestiach energetyki jest ten dziennikarz:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jakub_Wiech

Odsyłam też do zapoznawania się z informacjami z poważnych źródeł.
Rewelacyjnym źródłem wiedzy o światowej transformacji jest Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej

organizacja międzyrządowa mająca na celu promowanie wykorzystywania energii odnawialnej. Założona przez 75 państw, w tym Polskę, na konferencji międzyrządowej w Bonn 26 stycznia 2009 roku.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowa_Agencja_Energii_Odnawialnej
https://www.irena.org/Energy-Transition/Outlook

P.S.

Ponieważ proces transformacji energetycznej trwa już wiele lat i potrwa jeszcze przynajmniej 30-40, to przeciętnemu obserwatorowi może się wydawać, że progres jest znikomy. Jednakże proszę przyjąć do wiadomości, że dzieje się dużo i idzie – trochę po grudzie kacapskiej propagandy i dezinformacji – szybko do przodu.

Spójrzmy na projekty tego typu:
https://en.wikipedia.org/wiki/North_Sea_Wind_Power_Hub
https://en.wikipedia.org/wiki/North_Seas_Energy_Cooperation

W 2022 r. członkowie NSEC uzgodnili cel 260 GW morskiej energii wiatrowej do 2050 r., co stanowi znaczną część całkowitego celu UE wynoszącego 300 GW mocy morskiej energii wiatrowej do 2050 r. Ustalono również cele pośrednie w wysokości 76 GW do 2030 r. i 193 GW do 2040 r. Wielka Brytania planuje mieć 50 GW mocy morskiej energii wiatrowej do 2030 r.

lub

https://businessnorway.com/articles/norway-global-frontrunner-offshore-wind-fow

https://rewolucjaenergetyczna.wordpress.com/2024/04/19/koniec-gospodarki-naftowej/#comment-4576

@PawelW

A potem nic dziwnego, że przemysł wieje aż się kurzy z europy. Ktoś wyrazi wątpliwości odnośnie pewności dostaw i cen energii po tak przeprowadzonym procesie i dostaje super zestaw informacji nie na temat oraz ideologii.
Podejrzewam, że jedno takie spotkanie wystarczy aby podjąć decyzję uciekamy.
A potem biega banda biednych niedouczonych flustratów, w których rozbudzono emocje a zabito resztki myślenia.
No cóż, jedna rzecz to wciskać dezinformację a druga wierzyć w coś co jest dezinformacją.

To może jeszcze podasz dlaczego w Wielkiej Brytanii były kłopoty z energią? podobno wiatr był 30% słabszy? przez pół roku albo rok?

“I tak, poziom życia w Europie spada i jeszcze spadnie. Bo m.in. państwa azjatyckie już nie chcą Europejczykom/Amerykanom sponsorować życia na bogato swoją niewolniczą pracą. Przynajmniej oni to widzą, jako niewolniczą pracę.” – kto to napisał? o 07/03/2024 at 09:36

PS. Sprawdź może źródła a nie tuby propagandowe.

Troll i dezinformator TT ma sporo tupetu, ponieważ twierdzi, że kilkadziesiąt państw, które zdecydowały o przestawieniu się na źródła odnawialne, od lat pada ofiarą marketingu. Tylko troll TT jest mądrzejszy i wie lepiej niż eksperci z całego świata pracujący nad tematem całe swoje życie.
Zaprawdę, paradne.

P.S. Pozdrawiam z Państwa Środka, akurat będę tu miesiąc.
Jadąc pociągiem w niektórych regionach widać pola wiatraków i paneli słonecznych po horyzont. Mają rozmach, to trzeba im przyznać.

@PawelW
Biorąc pod uwagę inne “dokonania” rządów tych kilkudziesięciu państw to taka sytuacja raczej jest normą.
Chińczycy nie pokazują turystom elektrowni węglowych.
Przynajmniej zdradziłeś sponsora, strasznie nieudolnie.

Tak, elektrowni węglowych na świecie powstanie jeszcze dużo, zarówno w Azji (szczególnie w Chinach) jak i w Afryce.
Jest to cena, którą trzeba zapłacić w drodze do całościowego przestawienia się na źródła odnawialne.
Miałem dłuższą dyskusję na ten temat tutaj:
https://rewolucjaenergetyczna.wordpress.com/2023/06/07/jak-to-jest-miec-wszystkie-narzedzia-i-nic-nie-robic/#comments
gdzie tłumaczyłem, gdzie nowe elektrownie węglowe jeszcze powstaną i gdzie emisje CO2 będą się jeszcze zwiększać.

Jednakże faktem jest to, że wszystkie państwa poważne, najwięksi gracze, nawet pomimo wrogości względem siebie, idą kursem na przestawienie się na odnawialne źródła energii.

Jedynie kacapy nie dorosły do dorosłych decyzji i próbują sypać innym piach w tryby. Daremnie.

@TT
Mam nadzieję, że ci przynajmniej sowicie płacą za sianie fermentu, bo nie wiadomo jak jeszcze długo będą to robić. Chyba, że robisz to z przekonania, w takim układzie, to tak po ludzku szkoda mi ciebie.
Możesz zatem zaklinać rzeczywistość, ale jest jaka jest.

Ciekawe, wystarczy zadeklarować, że się wierzy w globalne ocieplenie i do 20xx roku dołoży się starań aby nie produkować CO2 i można stawiać weglowki o czasie zwrotu 20-30 lat.
Poza tym ciekawe zarzuty stawiasz jak na kogoś kto ma zamiar zmuszać innych do obniżenia poziomu życia (mięso, marznięcie zima, obcięcie podróży…) a potem włóczy się po Chinach. Może słowem kluczem jest “innych”?
Takie same zarzuty można postawić reszcie propagatorów.
I ciekawa ucieczka od tematu jeśli tylko odpowie się na Twoje zarzuty… znowu osławiona ucieczka do przodu? Czy absolutny brak wiedzy na dowolny temat poza zestawem haseł?

TrolluTotalny

Poza tym ciekawe zarzuty stawiasz jak na kogoś kto ma zamiar zmuszać innych do obniżenia poziomu życia (mięso, marznięcie zima, obcięcie podróży…) a potem włóczy się po Chinach.

O ile nie zauważyłeś, to ja tutaj nie zajmuje się przekonywaniem nikogo do niczego. Ja jedynie informuję jaki jest stan rzeczy, co się będzie działo i dlaczego się tak będzie działo.

Tak samo ja nikomu nic nie będę obniżał, ani tym bardziej kogokolwiek do czegokolwiek zmuszał. To, co się dzieje i dziać będzie, jest/będzie wynikową procesów globalnych wynikających ze światowej demografii, dążenia ludzi na całym świecie do poprawy swojego bytu oraz działań zainicjowanych na planecie ziemia, z powodu globalnego ocieplenia, przez światowych decydentów jeszcze zanim ja się urodziłem
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Konferencja_sztokholmska_ONZ
względnie zanim uzyskałem “prawa wyborcze”
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Szczyt_Ziemi_1992
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Protok%C3%B3%C5%82_z_Kioto

Tak po prostu.

Dlatego lepiej być właściwie poinformowanym, a nie ulegać zwodnym TrolomTotalnym.

@PawelW

Pozostaje życzyć ogrzewania pompa ciepła w trakcie zgniłego niżu w zimie (z opadami) a bez wiatru. Tak że 2-3 tygodnie.
Pompa ma być koniecznie niemiecka.

A może teraz podyskutujemy o energetyce odnawialnej? W europie wschodniej flauta, dzień krótki, duże zachmurzenie…
Ceny energii elektrycznej skoczyły na rynku dnia następnego ze 2x ale wieczorem ze 4x (na pewno zobaczymy to na rachunkach jak nie w tym to w przyszłym roku).
Ponadto, Trump wygrał, w Niemczech kryzys rządowy – o budżet (ciekawe jaka cześć to zasługa “zielonego ładu”) a Chiny pokazują co potrafią…
No chyba, że energetykę odnawialną lansuje się na wiosnę i w lecie bo dużo słońca a jesienią i zimą udaję się, że to nie my…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *