Drugiego lutego 2020 wrzuciłem na facebooku taki oto wpis adresowany do moich znajomych:
Sytuacji z globalną pandemią spodziewałem się od wielu lat. Skoro dziś na planecie mieszka dwa razy więcej ludzi niż wtedy, kiedy się urodziłem, to czego można oczekiwać? W zbytnim stłoczeniu dowolnych stworzeń bardzo łatwo o epidemię. I żeby to była prawdziwie zabójcza epidemia, patogen musi się przenosić drogą kropelkową. Dlatego od lat przygotowywałem się na przykład takimi zakupami:
W lutym po prostu dokupiłem więcej sprzętu, zamrażarkę, górę żywności i w miarę spokojnie oczekiwałem na bieg wydarzeń. Na szczęście puste sklepy okazały się scenariuszem, który się nie zrealizował. Niestety, reszta tak.
Mógłbym się zajadać popkornem obserwując w TV ludzi bijących się o papier toaletowy, gdyby nie to, że sam musiałem się bić o złoto dla zaopatrzenia moich klientów. Sceny, które na własne oczy widziałem u moich dostawców na Zachodzie nie da się określić inaczej niż “pożar w burdelu”. Ludzie po prostu wynosili wszystko, co było. W ciągu parunastu godzin wielkie skarbce zostały opróżnione ze złota. Wielkim sukcesem jest to, że byliśmy pierwszym sklepem, który powrócił do sprzedaży fizycznego złota w Polsce po globalnym wstrzymaniu obrotu złotem.
Na szczęście powoli zbliżamy się do końca tej pandemii. Duża fala w Polsce właśnie się kończy i wszystko wskazuje, że akcja szczepień zablokuje kolejną falę zachorowań. Teraz jest trochę jak w czasie bitwy o Berlin – mając choroby towarzyszące lub odpowiedni wiek trzeba uważać, żeby nie zginąć w ostatnich dniach wojny.
Pozostaje sprzątanie po zarazie. Ofiarami, oprócz zmarłych, osieroconych i z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu jest więcej. Na przykład dzieci, które praktycznie straciły rok szkoły i kontaktów z rówieśnikami. A przede wszystkim przedsiębiorców, z których ogromnie duża grupa jest zrujnowana przez rządowe obostrzenia, jakże często bez sensu. Do ogromnych długów państw zachodnich zostały dopisane kolejne potężne sumy nowych zobowiązań, co przyspieszy moment bankructwa tych krajów.
Ta pandemia nie powinna być uznana za kolejne wydarzenie typu “zdarza się raz na 100 lat”. Przeciwnie. To jest ostrzeżenie, że w przeludnionym świecie w każdej chwili może dojść do jeszcze poważniejszej pandemii.
30 replies on “Rok covida”
No to wystarczy eksterminować parę miliardów zbędnych ludzi i po problemie? Tylko od kogo zacząć? Adolf H. był głupi, bo nie wiedział, że od Żymian nie wolno! Pzdr
Szanowny Panie Przemysławie (bo bardzo Pana szanuję), to nie jest atak personalny, ale serio, po roku tego cyrku trzeba być bardzo naiwnym, żeby wierzyć, że zaraza się zaraz skończy. Kolejne szczepy – zaraz będzie tyle szczepów, ile jest krajów na świecie. Pomimo zaszczepienia i tak będzie można zarazić zarówno siebie, jak i innych – to oficjalne. Wirus i obostrzenia – zostaną z nami na lata. Prędzej wszyscy zostaniemy w samych skarpetkach, a gospodarki zachodu upadną, niż wkrótce wrócimy do normalności – bo jak mówili już starsi i mądrzejsi – powrotu do normalności i tego, co było – NIE BĘDZIE. Pzdr
Jestem na prawdę zaskoczony, czytuje tego bloga i nie spodziewalbym się, że autor mając dostęp do różnych danych przez rok nie wyłapał, że coś śmierdzi w tej plandemi, statystykach, prognozach, że szczepienia niczego ale to niczego nie zmienią tak jak nie zmieniają niczego w przypadku grypy. Jakakolwiek walka z chorobami przenoszonymi droga kropelkową o remisji grypy lub większej nie ma sensu. Korona wirusy jak tzw z wuhan były rok temu, pięć lat temu, dwadzieścia lat temu i będą za dwadzieścia lat dalej i przy swojej szkodliwości społecznej nie powinno im się poświęcić więcej uwagi niż czytaniu składu produktów na etykietach w sklepie
Żadnej pandemii ani epidemii w historii świata nie udało się zgasić szczepionkami…także tyle w temacie posta
Hmmm. A gruzlica? Polio?
Następny podobny “kryzys” w 2027 roku.
Gruźlica wciąż znakomicie sobie radzi w krajach gdzie jest bieda pomimo programów szczepień, odetnijmy dostęp do czystej wody,mydła, ograniczmy ludziom dostęp do żywności i będziemy mieli gruźlicę w Polsce. Co do polio to nie mam danych ale epi ani pandemii w dowolnej definicji nigdy nie było.
Ja się z autorem w pełni zgadzam. Rozpoznaję hockey stick jak taki widzę. Zadziałałem wcześnie i w sumie mnie ten temat nie dotknął w żaden sposób. Na pewno zakup zamrażarki skrzyniowej to był udany ruch. Na zakupy chodzę raz na dwa tygodnie, bo to w sumie jest wydajne. Godzinka, pełne auto i rodzina zaprowiantowana jak obóz harcerski. Wiem, że wirus jest niewidzialny, ale jakieś pojmowanie tego zjawiska po biologii wszyscy powinni mieć. Powinni wiedzieć, że może i szczepionka nie uchroni przed zarażaniem innych, ale dawka wirusa w powietrzu będzie na pewno dużo niższa. Niższa dawka startowa, więcej czasu dla układu odpornościowego na przygotowanie obrony. Nie wiem czemu wszyscy upierają się na podejściu 1/0 i się śmieją, że odległość 199 cm to chory, a 201 cm to zdrowy. No idioci po prostu… Inny temat to mutacja. Wydaje mi się, że o ile początkową odmianę wirusa jakoś opanowujemy przy obecnych restrykcjach, to nowa mutacja, która się obecnie jeszcze indukuje, ma potencjał, żeby nas zaskoczyć.
Zrobiłem to samo co Pan Przemek: poinformowałem rodzinę o potencjalnych zagrożeniach i jak w takiej sytuacji należy się przygotować.
Dla mnie należy przyjąć, że sytuacje krysysowe będą się zdarzać; powódź, susza, załamanie gospodarki, eksplozja wulkanu, awaria sieci telekomunikacjnych, awaria sieci elektrycznych, pandemia itd.
I tylko od nas zależy jak się na przyszłe wydarzenia przygotujemy.
Pozrawiam
Co to za brednie? Na pewno ten post napisał Pan Słomski? Nie ma żadnej pandemii i historii trzeba się uczyć, gdyż takie reżyserowane pandemie są puszczane nawet częściej niż co 100 lat. Jedyna nowość to to, że jest to cyrk globalny. Trupy jak najbardziej są, przez ten cyrk, knockdown, szczepienia itp. ale nie morderczego wirusa. Cyrk w którym musimy uczestniczyć wcale się nie kończy, będą poluzowania i zaraz nas za mordę chwycą. I fakt, lepiej mieć coś więcej żywności i jakieś zapasy.
Jak banksterzy oszukują społeczeństwo, nie tylko w Polsce.
Z cyklu : ’’S- 192, 52 stan z prawami dla mniejszości”.
Dr J.Jaśkowski
Motto;
Ślubuję:
Stale poszerzać swoją wiedzę lekarską i podnosić wiadomości świata lekarskiego o to wszystko, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić!
Przyrzeczenie Lekarskie. Przysięga Hipokratesa. Deklaracja Genewska.
W związku z bezpornym faktem, że urzędnicy izb lekarskich nie znają tych praw, przytaczam je na wstępie niniejszego artykułu. Dlaczego można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością twierdzić, że ani urzędnicy izb lekarskich, ani pracownicy Ministerstwa nie wiadomo dlaczego zwanego Zdrowia, nie znają powyższych zasad? Świadczą o tym bezspornie posunięcia administracyjne minionego roku w kwestii tzw. pandemii nieistniejącego koronawirusa, zwanego Covid -19.
Pierwszy z brzegu przykład:
Do niszczenia mikrobów najlepiej nadają się lampy z promieniowaniem ultrafioletowym. Zostało to udowodnione bezspornie w 1906 roku i nagrodzone Nagrodą Nobla. Przez minione ponad 100 lat, ta podstawowa wiedza nie dotarła do tych ludzi. Zarówno twórca testów mRNA jak i Światowa Organizacja Zdrowia twierdzili jednoznacznie, że nie nadają się one do testowania ludzi w celu stwierdzenia choroby, ani do badań epidemiologicznych. Tymczasem, np. przewodniczacy Warszawskiej Izby Lekarskiej, niejaki lek. den. Jankowski, ex cathedra nawoływał rząd warszawski do wykonywania codziennie zwiększonej liczby testów. Z wyjątkiem okradania społeczeństwa, akcja ta nie ma żadnego znaczenia, ponieważ aż 90% tych wyników jest fałszywie dodatnie. Nawet WHO podaje, że ryzyko zachorowania na „Covid -19” jest o 400% większe, w przypadku niedoboru witaminy D u chorego.
Proste pytanie Dobry Człeku:
czy w okresie minionego roku słyszałeś chociaż raz, że trzeba uzupełniać poziom witaminy D-3 w Twoim organiźmie?
Czy w okresie minionego roku rzekomej walki rządu warszawskiego z pandemią, słyszałeś chociaż raz z ust p. premiera Morawieckiego czy ministra od zdrowia p. Niedzielskiego, że badania określające poziom witaminy D-3, czyli 25 OHD w surowicy, będą wykonywane bezpłatnie w ramach rutynowych badań, tak jak morfologia czy badanie moczu, przynajmniej w grupach ryzyka, tj. u dzieci i młodzieży oraz osób po 60 roku życia? Wręcz przeciwnie! Rząd warszawski zabraniał spacerowania wiosną i latem po parkach, lesie itd. W czyim interesie wydawał te polecenia?
Sam musisz sobie odpowiedzieć na to proste pytanie Dobry Człeku?
Komu zależało na przedłużaniu epidemii i wzroście liczby chorych?
Wymieniam dzieci i młodzież, chociaż żadne dane epidemiologiczne nie zaliczają ich do grupy ryzyka. ale p. minister od oświaty, z niewiadomych powodów zamknął szkoły i dziesiątki tysięcy dzieci i młodzieży zostało na przysłowiowym lodzie.
Pan minister jest ekonomistą i może na ekonomii się zna, ale udowodnił swoimi decyzjami, że nie ma zielonego pojęcia o epidemii i chorobach.
Natomiast zafundował polskim dzieciom TO CO WIDZIMY W USA. Prasa amerykańska donosi: Śmiertelne żniwo dla młodzieży poprzez Covid. Gwałtownie wzrasta liczba samobójstw. W jednym tylko hrabstwie Clark w okresie od 16 marca do 31 grudnia 2020, liczba samobójstw podwoiła się w porównaniu z rokiem minionym. Liczba alertów wzrosła do 3100.
W Teksasie naukowcy przeanalizowali wyniki 12 827 nastolatków, które przeszły badania przesiewowe w kierunku ryzyka samobójstwa i stwierdzili, że aż 3.5% badanych potwierdziło zachowania samobójcze.
CDC w sierpniu 2020 roku podało, że badania wpływu pandemii na zdrowie psychiczne wykazały, że trzech na czterech osobników borykało się z co najmniej jednym problemem, dotyczącym zdrowia psychicznego.
CDC w listopadzie opublikowało dane, że liczba osób przyjętych do izb chorych z problemami psychicznymi, wzrosła w okresie od 01 stycznia do 17 października 2020r., o 31% wśród nastolatków pomiędzy 12, a 17 rokiem życia. Najmłodsze dziecko miało 9 lat i popełniło samobjstwo, kiedy dowiedziało się, że od września nie idzie do szkoły.
Ian Hicke, Komisarz d/s Zdrowia w Australii podał, że liczba samobójstw wzrośnie z ok. 3000 do 4500, z tej liczby młodzi ludzie stanowią prawie połowę .
Ellen Townsebd prof. psychiatrii – Uniwersytet Nottingham- podał, że samotność spowodowana angielskim zamknięciem jest równie szkodliwa dla zdrowia, jak palenie tytoniu czy otyłość. Nie możemy zaprzeczyć, że młodzi ludzie doznają w tym okresie ogromnych szkód na zdrowiu psychicznym !!!
O tym, że urzędnicy izb lekarskich mają minimalne pojęcie o zasadach postępowania w czasie epidemii oraz sposobach przeciwdziałania, świadczą konkretne wypowiedzi tych osób, pojawiające się w polskojęzycznych mass mediach niemieckich wlaścicieli, głównego nurtu dezinformacji.
Proszę sobie przypomnieć te wściekłe ataki izb lekarskich na dziennikarza Jerzego Ziembę za to, że przez kilkoma laty przypominał o konieczności podawania zarówno w stanie sepsy, jak i ciężkich zakażeniach wirusowych witaminy C, kilka razy dziennie w dawkach 1000 mg. Nie było to nic nowego. Już w 1954 roku udowodniono, że podawanie witaminy C w dawce 2-4 g co 4-6 godzin, leczy chorego z tak ciężkiej choroby jak polio, w okresie 24-48 godzin. Musiano nawet zmienić definicję tej choroby.
Jak się okazuje, do żadnego ze specjalistów telewizyjnych, ani rządowych ta wiedza nie dotarła, chociaż minęły trzy pokolenia.
Jak wykazało postępowanie lekarzy w największym systemie szpitalnym Nowego Jorku, chorzy, którzy otrzymywali 1500 mg witaminy C trzy do czterech razy dziennie, zdrowieli szybciej.
Szefem zespołu doradców rządowych jest niejaki prof. Hortman. Występował np. u p. Pospieszalskiego, gdzie epatował wiedzą w zakresie dopuszczania leków do obrotu. Biedak zapomniał jednak o podaniu tych prostych sposobów zapobiegania i leczenia chorób wirusowych dróg oddechowych, jakie są znane od co najmniej 100 lat!
Mało tego, znając tak doskonale przepisy, dopuścił do wprowadzenia na rynek szczepionek , które po pierwsze, tak naprawdę nie są szczepionkami, po drugie, nie przeszły tych wszystkich procedur.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest stanowisko Komitetu Genetyki Człowieka i Patologii Molekularnej PAN, w sprawie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o szczepionkach przeciw Covid -19 oraz testach PCR, na wykrywanie wirusa Sars -CoV-2. Pismo to podpisało 34 członków owego Komitetu z przewodniczacym prof. dr hab med. Michałem Wittem na czele.
Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać z powodu owego pisma, jest to bowiem kompromitacja nauki.
Poniżej podam powody dlaczego.
Komitet twierdzi, że przeciwnicy i krytykanci tych procedur z eksperymentem, nie są fachowcami w zakresie genetyki medycznej. To znaczy Szanowny Czytelniku, że jak dostaniesz w restauracji niesmaczny, zgniły czy przypalony pokarm, to nie masz prawa portestować, ponieważ nie jesteś fachowcem.
Tymczasem to nie kto inny tylko WHO stwierdza, że testy są błędne w zakresie od 70 do 90% przypadków.
Poza tym, jakość testów zależy od liczby powtórzeń. W Polsce ustalono tę liczbę na 37, a wiadomo, że powyżej 30 replikacji można uzyskać wszystko co się chce.
Samo pobieranie wymazu z nosa, jest podobne do pobierania wymazu z filtra klimatyzacyjnego i po wyhodowaniu mikrobów, wprowadzenie przymusowego leczenia dla wszystkich, którzy przebywali w danym pomieszczeniu.
Czysta głupota.
Odnośnie szczepionek, wyraźnie uwidacznia się brak elementarnej wiedzy szanownego komitetu w zakresie pojęcia” co nazywamy szczepionką ?” Ale skąd owi ludzie mają wiedzieć co to jest semantyka?
Po pierwsze : szczepionką nazywamy taki preparat medyczny, który zawiera osłabione lub martwe mikroby, których celem jest wywołanie powstania preciwciał we krwi, pomijając cały system odpornościowy pierwszego, drugiego i trzeciego szeregu. Ten preparat firmy Moderna czy Pfizer podobno nie zawiera wcale mikrobów, tylko fragment DNA. Niestety, wszekie próby opracowania na tym fragmencie preparatu medycznego wywołujacego odporności, od 2003 roku, czyli od SARS -1 jak i Mers zawiodły, z powodu zdychania zwierząt doświadczalnych.
Wszystko wskazuje, że obecnie jest to jeden wielki eksperyment 4 fazy badań. To co opublikowano do tej pory, to informacja producenta i artykuły prasowe.
Tak się oszukuje czytelników.
Przykładowo:
Pfizer zgłosił, że testował 170 przypadkow Covid – 19 potwierdzonych metodą PCR. Przypadki te podzielił na 8 w grupie zaszczepionych i 162 w grupie placebo.
Liczby są liczbami.
W sumie Pfizer podobno badał 3410 podejrzanych przypadków z objawami grypopodobnymi, ale nie potwierdzonych żadnym testem. W grupie zaszczepionej były 1594 przypadki, a w grupie placebo 1816. Tak przynajmniej podało FDA. Czyli, grupa podejrzanych przypadków była 20 razy większa od grupy badanej. Przeprowadzenie prostych obliczeń wskazuje, że skuteczność szczepionki wynosiła nie 91 %, ale tylko 19%. W dodatku nie było to zapobieżenie chorobie, ale tylko zmniejszenie objawów?
Pfizer badał tylko skuteczność przez 7 dni.
Gdyby więc usunąć te 409 przypadków w grupie szczepionki eksperymentalnej, w porównaniu z 287 przypadkami w grupie placebo, to i tak skuteczność wynosiłaby tylko 29%.
Jak wiadomo, preparat, którego skuteczność jest mniejsza, aniżeli 50%, nie ma prawa być w obrocie medycznym.
Poza tym preparat ten został dopuszczony do obrotu przez Unię Europejską w sytuacjach wyjątkowych, a nie dla całej populacji.
Dokładne obliczenia znajdują się w artykule Petera Doshi z dnia 09 stycznia 2021 thebmjopinion.
Jak wiadomo, choroby grypopodobne mają niezliczone przyczyny. Samych gatunków wirusa grypy jest ponad 200, a do tego należy dodać koronawirusy, adenowirusy, syncytialny wirus oddechowy itd. Od 1964 roku wiadomo, że co trzecie zakażenie było powodowane przez koronawirusy i leczone podobnie jak inne grypopodobne przeziębienia: aspirynka, koniaczek i dziewczynka.
Tak więc cała filozofia rzekomej skuteczności preparatu medycznego PFIZER JEST ILUZJĄ.
Innym problemem dokumentów firmy Pfizer jest wyklucznie z analizy 371 przypadków z powodu :” ważnych odchyleń w protokole, na 7 dni przed lub po drugiej dawce”. Wyraźnie widoczny jest brak równowagi. Z grupy badanej wykluczono, aż 371 przypadków, a z grupy placebo tylko 60. Firma Pfizer ukryła przyczyny wykluczenia.
Dodatkowym problemem jest przyjmowanie leków przeciwgorączkowych i przeciwbólowych przez zaszczepionych ludzi. Okazuje się, że w grupie badanej, przyjmowanie tych leków było pięciokrotnie częstsze, aniżeli w grupie, która nie otrzymywała tego eksperymentalnego praparatu.
Najciekawsze jest to, że całe opracowanie danych wykonało tylko trzech pracowników firmy!!!
Firma Pfizer odmawia udostępnienia surowych danych do czasu zakończenia programu, to jest do co najmniej 2023/5 roku!!! , czyli 24 miesiące po zakończeniu badań.
Sic!!! Sic!!!
Firma oceniała powikłania tylko w okresie 7 dni po szczepieniu, co jest karygodnym zaniechaniem. Minimalny okres obserwacji wynosi 30 dni.
Jak się okazuje, żaden z koncernów nie ma zamiaru udostępnienia surowych danych. Firma Oxford/AstraZeneca oświadczyła, że udostępni dane po zakończeniu badań, ale kiedy to nastąpi – nie podała. Podobnie rosyjski Sputnik podał, że nie ma planów udostępnienia badań.
Artykuły prasy zachodniej zawierają tytuły np. GLOBALNA ZBRODNIA PRZECIW LUDZKOŚCI : NAUKA PRECIWKO KULTOWI SAMOBÓJCZEJ ŚMIERCI.
Tomas Binder 25 grudnia 2020.
Zdziwienie więc budzi oświadczenie owego KOMITETU PAN, które dowodzi, albo braku jakiejkolwiek znajomości tematu, albo chęci oszukiwania ludności.
Komitet nie ujawnił swoich związków z koncernami.
Sam musisz sobie uzmysłowić, co przeważa. W Polsce bardzo łatwo przypomnieć sobie owe protesty wybranych grup „elit”, przeciwko strajkom robotniczym w Radomiu w 1976 roku. Również od razu zawiązywały się jakoweś komitety przeciwko strajkom. Doskonale to opisał swego czasu Jerzy Ofierski, czyli Sołtys Kierdziołek , przed swą tragiczną śmiercią.
Ciekawe, dlaczego owe „ ∆elity” PAN nie wspominają nawet o 53 przypadkach zgonów, w okresie 10 dni, po tym eksperymentalnym preparacie firmy Pfizer w Gibraltarze.
Przypomnę,
Gibraltar to zaanektowany teren Hiszpanii, zamieszkały przez ok. 30 000 ludzi. Przed wprowadzeniem szczepionki zmarło tylko 16 osób. Ta epidemia poszczepienna jest jednoznaczna.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że Gibraltar nie został wcale zamknięty i żadnego lockdownu nie wprowadzono. Robotnicy hiszpańscy codziennie przyjeżdżali i wyjeżdżali z tego skrawka ziemi, o długości 3 mil.
Wg lokalnych źródeł 13 osób zmarło w pierwszy weekend po podaniu szczepionki, a dalsze 27 osób w pierwszym tygodniu.
Podobne dane są podawane z Hiszpanii. W Domu Opieki Lagartera w rejonie Toledo, 78 pensjonariuszy tego Domu miało dodatni wynik testu po pierwszej dawce szczepionki Pfizer, a w pierwszym tygodniu zmarło 7.
Dane amerykańskie VARES podają natomiast zgonów 329 oraz 9516 powikłań wymagających opieki szpitalnej na dzień 22 stycznia 2020 roku, czyli w niecały miesiac po rozpoczęciu szczepień. Przypomnę, dane te to tylko 8-10 % wszystkich przypadków.
Sam musisz sobie obliczyć Dobry Człeku, ile naprawdę osób zmarło. W świetle tych danych należy ocenić wypowiedzi lokalnych „ekspertów” o celowości stosowania eksperymentu Pfizera.
Przykładowo, taki prof. J.Wysocki twierdzi, że ten preparat nie stwarza żadnego ryzyka dla chorych pozbawionych odporności i może być stosowany u pacjentów nowotworowych.
Sic!!!
Podobne androny opowiada w tych polskojęzycznych mediach niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem do 2099 roku, niejaki dr Paweł Grzesiowski, awansowany na czołowego eksperta Naczelnej Izby Lekarskiej. Niestety, brak jakichkolwek prac tego Pana w odkrywaniu wirusów. Mało tego, jego dyrdymały na temat świńskiej grypy czy odry, skompromitowałyby studenta trzeciego roku, a nie eksperta. Pomimo takiego doceniania przez Izbę, ten biedny inaczej człowiek, nie zgłosił się po 100 000 dolarów nagrody dla każdego, kto udowodni swkuteczność i bezpieczeństwo szzcepionek.
Ot, takie loghorroe.
Trzeba podkreślić, że w ubiegłym roku formy farmaceutyczne wydały ponad 3.5 miliarda dolarów na lobbing.
Sam domyśl się Biedny Człeku, gdzie te pieniądze ulokowano.
Komitet PAN nie wie, że w preparacie Oxford -AstraZeneca znajduje się adenowirus, który wywołuje podobne objawy do przeziębienia, a przecież te dane zostały opublikowane w The Lancet już 08 grudnia 2020, czyli na ponad miesiąc przed opublikowaniem ich stanowiska. Oxford AstraZeneca wykorzystuje adenowirusy szympansa.
Zaraz, zaraz. To przecież już 60 lat temu wstrzykiwano dzieciom małpiego wirusa SV-40 w szczepionce polio, który jest dla człowieka rakotwórczy. Pomimo znania tego faktu już od roku 1961, w krajach demoludu stosowano tę szczepionkę do lat 80. Jak podają naukowcy zachodni, stąd ta epidmeia nowotworów. Jak twierdzą autorzy zachodni, AstraZeneca jest korporacją przestępczą.
Trochę historii.
Brytyjska firma Zeneca połączyła się ze szwedzką firmą Astra w 1999roku. Już w 2003 roku urzędnicy federalni USA ogłosili, że Astra zgodziła się zapłacić 355 milionów dolarów z tytułu ustawy o fałszywych roszczeniach w sprawach cywilnych i dodatkowo 25 milionow dolarów ugody z tytułu oszustw .
W 2005 roku Komisja Europejska nałożyła na Astrę grzywnę w wysokości 60 milionów euro za niewłaściwe wykorzystywanie przepisów patentowych, związanych z lekiem LOSEC. Kara została utrzymana w mocy w 2012 roku, przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
W 2007 roku sędzia federalny skazał Astrę na 12.9 miliona dolarów za niesprawiedliwe i zwodnicze zawyżanie kosztów.
W 2009 Astra zawarła ugodę na łączną kwotę 124 milionów dolarów, w celu uregulowania zarzutów za naruszenie federalnej ustawy o fałszywych roszczeniach.
W 2010 roku Astra zgodziła się zapłacić103 miliony dolarów ugody. W tym samym roku Departament Sprawiedliwości USA ogłosił, że Astra ma zapłacić 520 milionów dolarów, w celu rozstrzygnięcia zarzutów, że nielegalnie sprzedawała swój lek.
W 2011 Astra rozwiązała sprawę tego leku, zgadzając się zapłacić dodatkowo 69 milionów dolarów.
W2016 roku Astra zgodziła sie zapłacić 5.5 miliona dolarów, za rozstrzygnięcie sprawy łapówkarstwa. Tak więc jak widzimy, sprawa się toczy, a rzekomi eksperci nadal dezinformują bezkarnie społeczeństwo. Tak samo jak to bylo w 1976 roku w sprawie Robotników Radomskich.
Piśmiennictwo:
Megan Redshaw JD, Beth Gluffre -Big Pharma 03.02.2021
Mercola .MD
The Global Chronicle 17 stycznia 2021.
Menadżer Zdrowia 01.02.2020.
Menadżer Zdrowia 30.01.2021.
Lekarz POZ z 29.01.2021.
Karl Evers – Hillstrom , BigPharma
Ciekawe czy kolejny kryzys to bedzie kryzys wywolany przez ataki hakerskie na infrastrukture krytyczną (wodociagi, oczyszczalnie sciekow, elektrownie, a w dalszej kolejnosci szpitale) – wywołanie potwornego chaosu i podkopanie wiary w cokolwiek zwiazanego z rządami.
W USA na Florydzie wczoraj byc moze został przeprowadzony test: (uwaga wejscie tylko via proxy z USA):
https://www.wfla.com/news/local-news/hacker-caught-altering-chemicals-in-oldsmar-water-supply-to-damaging-levels/
Obecnie ludzie dziela sie na szczesciarzy, ktorzy nie stracili dochodu/maja duze rezerwy i reszte, ktora stracila zdrowie, pieniadze, a nawet zycie swojej badz bliskich.
Zgadzam sie z Autorem, nastepna pandemia bedzie maks za 10 lat, a moze i szybciej, bo jest nas wiecej i duzo podrozujemy – a raczej podrozowalismy.
Sam mam dziecko o obnizonej odpornosci, w sezonie grypowym to byla masakra – ludzie z odpornymi dziecmi nie potrafili wzniesc sie na wyzyny empatii i zostac z chorymi dziecmi na tych kilka dni w domu, a wysylali je na nurofenie do zlobka/przedszkola/szkoly. A syn od razu to lapal i chorowal ciezko 3 tygodnie. Dzieki rezimom sanitarnym, nawet jak lapie cos, to przechodzi duzo latwiej, bo i dawka wirusa jest nizsza. Jest tez zaszczepiony na grype, wiec i to pewnie pomaga.
A gdy on byl chory, to i ja conajmniej tydzien bylem wyjety z produkowania PKB, albo przez opieke nad dzieckiem, albo przez chorobe, bo tym zmutowanym wirusem rozsiewanym przez dzieci w kazdym sezonie grypowym, nie sposob sie nie zarazic, jesli nie ma sie wybitnej odpornosci – a ja nie mam.
Wiec zmiany, jakie dal nam covid19, sa dla wielu pozytywne
1. praca zdalna, to tez wieksza ekfektywnosc – chocby zamiast brac zwolnienie, moge pracowac
2. dezynfekowanie rak, nawet jesli malo kto to robi, ja moge to robic przy wejsciu i wyjsciu do miejsc publicznych, ograniczam wiec ryzyko dla siebie
3. choc boli mnie to bardzo, to ludzie mniej lataja, plywaja i generalnie podrozuja, wiec moj syn bedzie mial stabilny klimat duzo dluzej, a i kazda firma, w tym moja, zwlaszcza po zmianie pod zyrandolem w USA, zamiast dazyc “by bylo to co bylo” stawia na zielona energie, a to duzo fajnej pracy dla fajnych ludzi. Nie tylko moi poprzednicy i mi podobni wiekiem inzynierowie zrobia duze pieniadze na tworzeniu przyszlosci – pokolenie mojego syna tez ma szanse.
Bo wbrew pozorom, poza elektrykami, mielismy spora stagnacje. Wielkie kapital siedzial na kasie, a inwestycje raczej kulaly. Teraz trzeba bylo przypomniec sobie o naukowacach, a zielona rewolucja przypomina o inzynierach, technikach, generalnie ludziach w przemysle.
I to tyle refleksji. O negatywach nie chce pisac, bo kazdy z nas to odczul sam – albo mu biznes padl, przez najczesciej durne restrykcje, albo prace stracil, albo zdrowie, albo kogos bliskiego.
Jak swiat sie dobrze ogarnie, to bedzie lepiej. Choc pisze to w dniu, w ktorym PiS znowu grubo nam przywalil i w Wolnych Mediach mamy czarne tlo.
dawno dawno temu był blog ‘Doxa’ który wraz z kilkoma innymi blogami o tematyce generalnie-ekonomicznej niósł kaganek oświaty oraz gromadził jakąś grupkę followersów. Po jakimś czasie ‘ciągnie swój do swego’ zaczęły formować się kółka wzajemnej adoracji wokół alternatywnego do mass-mediów spojrzenia na gospodarkę, ekonomię, świat itp – linkowano do blogów dwagrosze, hansklos czy zezorro. Ale z biegiem czasu coraz bardziej ekstremalnie się robiło – wszechobecne spiski, odkrywanie drugiego dna rzeczywistości, coraz bardziej radykalne poglądy… W niektórych przypadkach blogów nie dało się już czytać, nie tylko ze względu na treść ale ze względu na wypowiedzi komentujących i zabetonowanie na radykalnych pozycjach (wszyscy to debile, nauka kłamie, ale ja wiem najlepiej)
Niektórzy się uchowali, bo się opamiętali (dwagrosze), ale po innych już śladu nie ma, albo w swojej bańce zostali już sami.
Co ja to chciałem powiedzieć, hmmm….
Jprd Doxa…. widze ze powoli wszystkie szury od tradera21 i od dwa grosze zaczynaja sie udzielac tez u Ciebie… Wspolczuje i gratuluje cierpliwosci.
@Wojtek inżynier
Obecnie ludzie dziela sie na szczesciarzy, ktorzy nie stracili dochodu/maja duze rezerwy i reszte, ktora stracila zdrowie, pieniadze, a nawet zycie swojej badz bliskich.
Cóż, takie jest życie. Są wygrani i przegrani. Pytanie brzmi, czy da się coś zrobić, aby zminimalizować ilość przegranych jednocześnie maksymalizyjąc ilość wygranych lub przynajmniej “nieposzkodowanych”?
Sam mam dziecko o obnizonej odpornosci, w sezonie grypowym to byla masakra – ludzie z odpornymi dziecmi nie potrafili wzniesc sie na wyzyny empatii i zostac z chorymi dziecmi na tych kilka dni w domu, a wysylali je na nurofenie do zlobka/przedszkola/szkoly.
Wydaje mi się, że pochopnie oceniasz motywacje tych ludzi. Nie wiesz dlaczego tak robią. Dla zilustrowania ta alegoria:
https://guymcpherson.com/wp-content/uploads/2020/02/Man-holding-woman-at-cliff-with-snake-and-boulder.jpg
Wiec zmiany, jakie dal nam covid19, sa dla wielu pozytywne
1. praca zdalna, to tez wieksza ekfektywnosc – chocby zamiast brac zwolnienie, moge pracowac
2. dezynfekowanie rak, nawet jesli malo kto to robi, ja moge to robic przy wejsciu i wyjsciu do miejsc publicznych, ograniczam wiec ryzyko dla siebie
3. choc boli mnie to bardzo, to ludzie mniej lataja, plywaja i generalnie podrozuja, wiec moj syn bedzie mial stabilny klimat duzo dluzej, a i kazda firma, w tym moja, zwlaszcza po zmianie pod zyrandolem w USA, zamiast dazyc “by bylo to co bylo” stawia na zielona energie, a to duzo fajnej pracy dla fajnych ludzi. Nie tylko moi poprzednicy i mi podobni wiekiem inzynierowie zrobia duze pieniadze na tworzeniu przyszlosci – pokolenie mojego syna tez ma szanse.
Częściowo tak, a częściowo nie. Ten trend może być – i pewnie będzie – taki, że masy się spauperyzują, a tylko niewielka elita będzie mogła żyć dobrze.
Zarządzający, spin doktorzy, może jeszcze wiechruszka siłowników, inżynierowie i kadra techniczna, lekarze itp będą pewnie w grupie wygranych… ale cała reszta będzie miała pod górkę.
Jeżeli poziom życia na świecie będzie dążył do konwergencji, to łatwiej będzie przeciętnego eruopejczyka czy amerykanina ściągnąć w dół (co się już dzieje, poprzez zmianę percepcji oczekiwań) niż ludzi z biedniejszych krajów do poziomu europejskiego dociągnąć.
Jak na epitafium dla nieslawnej pamieci petrodolara, to taka mala roczna pandemijka to zdecydowanie a malo. Czekamy na ciag dalszy, ktory z pewnoscia nastapi…
@wojtek_inzynier
To że praca zdalna stała się normą a nie przywilejem ma swoje dobre strony, ale ma i złą. Jak już firmy się przekonają że pracę można wykonać zdalnie, bez choćby jednej wizyty pracownika w biurze, to pojawi się pytanie: czy aby na pewno to musi być ten konkretnie pracownik? Skoro tak czy siak jest zdalny to może trzeba poszukać kogoś tańszego, nawet niekoniecznie z Polski?
W Warszawie pracownicy kosztują sporo, może da się zatrudnić ludzi z Podlasia, albo nawet z Białorusi?
A dla pracownika – jaki jest sens sprowadzania sie do Warszawy, brania pożyczek na drakońsko drogie mieszkanie na Ursynowie, żeby potem i tak pracować zdalnie?
Moim zdaniem tutaj jest dużo lepsza analiza obecnych czasów oraz przyszłości:
https://www.youtube.com/watch?v=0mQbQMcJXNo
@rasputnik
Porównanie liberianina Doxy do 2gr i Hansa, które są ruskimi trojarniami, to jednak chyba jest mało obiektywne i nieuczciwe…
Inwazja czubków którzy opanowali lata temu 2gr i tutaj 😀 Im mniej wiedzą w danym temacie tym głośniej gardłują nt “objawionych prawd” zasłyszanych na portalach spiskowych które robią obecnie piękny biznes na klikach / odsłonach idących w miliony. Jakość teorii spiskowych w ciągu 20 lat spadła na pysk sprawdzalność prognoz która kiedyś była w okolicy 10% obecnie jest niemal zerowa.
cięzki rok dla każdego..
Zanim wprowadzono szczepionke przeciw Polio to ilosc nowych przypadkow spadla juz ok 50% zatem niekoniecznie dzieki szczepionce
Rok pokory dla polityków oraz rządów. Zaniedbania ekonomiczne i strukturalne wychodzą na wierzch.
Panie Przemysławie, czy funkcjonariusze policji mogą dokonywać zakupów w Pana sklepie?
Niestety mogą, ale czynią to niezwykle rzadko
“Ludzie po prostu wynosili wszystko, co było. W ciągu parunastu godzin wielkie skarbce zostały opróżnione ze złota.” Tak działają tzw. ludzie. Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się, kto tu jest i od kogo mądrzejszy ? Ci >>ludzie<< zamieniający celulozowe owoce swojej pracy na kruszec, czy dilerzy pozwalający (wobec rzekomo zbliżającego się armagedonu) gromadzący zbędną celulozę ? Orientuje się ktoś w tym burdelu ?
Dilerzy probowali zamienic jak najszybciej celuloze z powrotem na metal, zeby miec co sprzedawac.
Niech Pan się obudzi zamiast się kompromitować. Plandemia to odpowiedź na wszystko.
A może jakieś podsumowanie, na “2 lata COVIDA”?
pozdrawiam