Categories
Ekonomia

Liban

O Libanie jeszcze przed wybuchem było ostatnio głośno z racji gwałtownej dewaluacji tamtejszej waluty, niewypłacalności banków, kryzysu gospodarczego i masowych protestów.

Dam wam dwa cytaty z dzisiejszych doniesień o wybuchu. Potraktujcie to jako kilka kropek i połączcie je w całość.

” państwowy dostawca elektryczności tonie w długach “

” państwowe zapasy zboża znajdowały się w zniszczonych elewatorach “

Rozumiecie? Już z dwóch zdań wiemy, co się tam dzieje. Socjalizm jak zwykle powoduje nędzę, głód i załamanie całego kraju. Państwo jest jak zwykle takim antymidasem – co tylko dotknie zamienia w gówno.

Ale po co to pisać, i tak nikt nie wyciągnie z tego żadnych wniosków.

Share This Post

6 replies on “Liban”

E tam! Zaraz zobaczysz, jak urzędnicy u nas ruszą na kontrole składów saletry i posypią się madaty. Nawóz zamienią w pieniądze.

Słowo “socjalizm” jest obecnie nadużywane, a dokładniej jest mylnie używane w znaczeniu systemu, w którym rząd odgrywa nadmierną rolę, próbując zaspokoić potrzeby ludności. To prawda, że w socjalizmie rząd właśnie to próbował robić, ale w zupełnie inny sposób niż robią to obecne rządy. Przede wszystkim w socjalizmie nie istnieje przedsiębiorczość prywatna i wolny rynek, czego nie można powiedzieć o obecnych systemach rządów liberalnych czy tzw. państw opiekuńczych. To pomylenie pojęć jest niestety bardzo częste i ilekroć jakiś rząd próbuje rozdawać fundusze to się go określa mianem “socjalistycznego”. Nie ma to z socjalizmem zbyt dużo wspólnego. Nie żebym bronił socjalizmu tylko chodzi o dziwne mylenie pojęć i nadużywania tego słowa. Powinno się jaśniej mówić o upadku systemu rządów np. “kolektywistycznych” lub nadać formie przerośniętego rządu, który wkracza w zbyt wiele sfer życia ludności i odgrywa na dodatek rolę Janosika nową nazwę, uwzględniając fakt, że istnieje przedsiębiorczość prywatna i do pewnego stopnia rynek, który jest oczywiście przez regulacje wykrzywiony, niemniej istnieje, w odróżnieniu od socjalizmu.

W socrealizmie istniala szczatkowa wlasnosc prywatna (prywatny biznes, wlasnosc ziemii) a takze wolny (czarny) rynek. Bez tego ludzie by pomarli z glodu.

Z kolei we wspolczesnym socjalizmie prywatny biznes jest niesamowicie regulowany mnostwem ustaw i rozporzadzen. Kontrola jest duzo bardziej scisla. A wlasnosc tez jest nieszanowana, prosze zwrocic uwage na niedawne akcje wywlaszczania wlascicieli mieszkan w Berlinie i Barcelonia.

Z tego co czytałem to Liban jest jednym z najbardziej wolnorynkowych krajów na Bliskim Wschodzie. Sama własność państwowa operatora energii elektrycznej o niczym nie świadczy bo elektryczność to podstawa gospodarki i w każdym kraju jest regulowana często bardzo mocno. Także kilka państwowych spichlerzy trudno uznać za socjalizm gospodarczy ( nie dotyczy Korwinistów )

@Random
Fajnie ustalmy definicje. Dla mnie wolny rynek np. cebuli czy węgla lub usług bankowych oznacza, że każdy kto chce może na ten rynek swobodnie wejść jako sprzedawca lub kupujący. Bez zezwolenia urzędnika państwowego czy nawet bez informowania urzędnika państwowego o swoich zamiarach. Znasz może jakiś wolny rynek? A może ty masz inną definicję wolnego rynku. Teraz własność prywatna państwowa czy jakakolwiek. W skrócie zwana własnością. Czy jeżeli przedsiębiorca jest informowany przez urzędnika państwowego kiedy może handlować w sklepie i z kim to to jest jego własność czy tego urzędnika? Jeżeli policjant może wysadzić kierowce z samochodu ze względu na ważny powód państwowy to czy jest to auto? Własność ma pewne cechy. Według mnie. Własność nabywa się z własnej woli. Własnością administruje się swobodnie. Pokaż mi co jest Twoją własnością z bardziej wartościowych ruchomości i nieruchomości. Pamiętając o tym, że policjant może swobodnie wejść do Twojego domu bo Twój sąsiad mu powiedział, że uprawiasz marihuanę. Jaka jest Twoja definicja własności?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *