Categories
Ekonomia

Biblia Inwestowania

Na rynku pojawiła się książka, do której miałem okazję napisać jeden rozdział.

Można ją sobie kupić tutaj.

Share This Post

6 replies on “Biblia Inwestowania”

czy wg. współautora jest coś warta jako całość czy tylko jeden rozdział? a może jeszcze inaczej?

Czy w rozdziale jest coś co nie było omawiane na blogu i kanale YT ?

Pozdrawiam,
Jakub

Wsrod tych wszystkich hasztagow brakuje mi #wstawanie_codzienie_rano_i_pracowanie

Najlepiej (a moze przedewszystkim?) na swoim.
Albo #inwestycja_w_siebie.

Duzo ludzi jest omamionych wizja inwestowania, a “dochod pasywny” to juz w ogole swiety grall.
Uzbieraja kapital inwestycyjny pokroju 10k cebulionow (tyle ile sie dostaje za 2 tygodnie siedzwnia na tylko na bezrobociu w USA), mysla ze to duzo pieniedzy i tera beda “ynwestowac”
75% z nich to przerabie
20% wyjdzie na 0
4.95% zgarnie jakies 10% na rok
0.05% przyfarci i wejdzie w jakiegos bitcoina w odpowiednim momencie – rownie dobrze moga w totka zagrac.

Tymczasem inwestujac 10k w uzywana spawarke, szlifierke i jakiegos grata do przewozu zlomu, kasujemy klienta 75zeta/h za spawanie koparek i naprawe fuckupow na ASAPie na sajcie

Albo zainwestowac 10k pln w 5 miesiecy nie pracowania, siedzenia w domu i nauki nowego skilla.
Znam typa ktory pracowal na nocnych zmianach na infolinii, w nocy sila rzeczy malo ludzi dzwonilo, wiec czas w robocie poswiecal na nauke programowania IOSa
Teraz pracuje zdalnie z domu dla klientow z calego swiata i wciaga koks z nagich prostytutek codziennie rano

@Ziombojma

Ze co?Ze NIE “inwestowac” i nie szukac dochodu pasywnego?No nie……tak nie moze byc!!!!!
WSZYSCY(takze ci ktorzy w ogole sie do tego nie nadaja ale mogliby nadac sie do czegos innego)maja “inwestowac”-w koncu doplyw kasy na rynki spekulacyjne musi byc i cwaniaki musza miec jakis leszczy do golenia z kasy.Tak sie odssysa ludzi z gotowki-moze jeden na tysiac doloczy do grona cwaniakow a reszte sie z kasy ogoli.Tak sie buduje zaczatki panstwa….upadlego.
Oczywiscie na poczatek trzeba bylo w ogole zmienic znaczenie slowa inwestycja-i to ZROBIONO(ktos w te operaje duzo zainwestowal)-obecnie inwestycja to juz nie wkladanie kapitalu w produkcje czegokolwiek czy chocby handle czu usulugi(jak to opisujesz)-obecnie inwestycja to zakup po nadmuchanych cenach “apartamentu” na koncu swiata,zakup “unikatowych” laleczke Barbi lub “nowatorskiego instrumentu finansowego” albo jakis inny shit-potem oczywiscie 99% “inwestorow” traci ale kasa juz poplynela we wlasciwym kierunku.Obecnie PRAWIE nie ma prawdziwych inwestycji-99% to spekulacja(ach slowo jakze znienawidozne na blogach polskich “inwestorow”-rzuc no nim tlyko a sam sie przekonasz).Poczytaj chocby blog independettradera-niby same inwestory ale jak sie wczytasz w posty to same spekulanty a co drugi to zlodziej i ruski troll.
A jakies “szlifierki,spawarki” itp to sie to “przezytek”-kupi sie u Chinczyka nowa(badziewana rzecz jasna)czesc i tyle.
Skonczy sie to wszystko rzecz jasna wprost niewyobrazalna katastrofa.

P.S.Poniewaz niektorzy nie potrafia sobie wyobrazic ze mozna pisac WBREW osobistym doswiadczneiom i zaraz napisza ze jade tak to “inwestorach” bo “na pewno wtopilem” to od razu napisze z gory-NIE wtopilem a nawet zarobilem-nie zadne miliony ale powiedzmy na tyle ze moge sobie spokojnie zyc.Tyle tylko ze podczas owych lat spekulacji(bez nerwow-niech bedzie “inwestycji”)zdolalem zobaczyc tyle ze juz wiem ze to jest sposob na trzepanie leszczy a nie zadne budowanie czegolwiek-ja po prostu mialem troche fuksa tu i tam a i dzieki wrodzonej nieufnosci do wszystkiego nie dalem sie nabrac na najbardziej baczelne nagonki-fuks i paranoja-ot i tyle.
Obecnie jest tak jak piszeszz-NAJLEPSZA inwestycja to inwestycja w siebie i nowe umiejetnosi-z tym sie nie zginie.Do tego wlasna chata i moza sie smiac elitom w twarz-a “bitocoiny” i inne “inwestycje”-moze z 1% oszczednosci liczac na fuksa(i od razu realizowac zyski jakby co).Dla mnie juz osobiscie nieco za pozno na wdrozenie tej lekcji(a i na szczescie nic mnie nie zmusza)ale mysle ze to jest prawidlowa droga-droga przez szukanie dochodu pasywnego to cale zycie polowania na okazje ktore dla 99% skonczy sie tylko przepalaniem oszczednosci i zycowym rozgoryczniem(znam paru takich).No ale na czym zarabialy by wtedy “elity”?-leszczy trzeba naganiac.
(nie odnosze sie tu zreszta do gospodarza bloga-akurat gold to calkiem niezle ZABEZPIECZENIE).

Piotr34

@jdjd

No wlasnie. Ale jak inaczej? Talmud inwestowania? Koran inwestowania? Konstytucja inwestowania? 😉 A najlepsze jaja, ze tam nawet Palikot rozdzial napisal…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *