Categories
Ekonomia

Prawo do broni

Źli ludzie zawsze znajdą sposób, żeby mieć broń. Jak pokazuje przykład UK, nawet jeżeli zabierze się im broń palną, to wezmą noże. Jak zabierzemy im noże, to wezmą siekiery. Jak zabierzemy siekiery, to wezmą kamienie.

Dlatego właśnie każdy uczciwy, zdrowy psychicznie obywatel powinien nosić przy sobie broń. Dowód sprzed paru dni: Polak z UK musiał uzywać kła narwala do obrony. Dowód z dziś:

Również kara śmierci powinna być wdrożona i stosowana za poważne przestępstwa przeciwko życiu.

Share This Post

14 replies on “Prawo do broni”

“Również kara śmierci powinna być wdrożona i stosowana za poważne przestępstwa przeciwko życiu”

Jest taki problem, że przykład USA nie nastraja optymistycznie. Od 1989 wypuszczono tam 123 błędnie skazanych na karę śmierci (http://www.law.umich.edu/special/exoneration/Pages/Exonerations-in-the-United-States-Map.aspx)
Do tego większości błędnie skazanych nie przysługuje odszkodowanie ani zadośćuczynienie (bo w USA aby dostać odszkodowanie za błędne skazanie trzeba pozwać osobę lub instytucję nie mającą immunitetu, a prawie wszystkie uczestniczące w procesie mają immunitet na popełninie błędu, a prokurator ma immunitet także na świadome, nielegalne działania)

Niestety, zawsze jest ryzyko niesłusznego skazania, nawet 1/1000 to za dużo.
Ja byłbym za powrotem KS do kodeksu, z zastrzeżeniem zasądzania jej jedynie w przypadkach nie budzących najmniejszych wątpliwości (nigdy w procesie poszlakowym, raczej morderca ujęty z bronią w ręku).

Muszą mieć niesamowite poczucie bezpieczeństwa w tych USA, że do kościła biorą broń.

Jest taka anegdotka. Pytaja Amerykanina, czy ma bron i jaka. On mowi, ze tak i wymienia 3 rodzaje. Pada pytanie, ze chyba musi sie strasznie kogos bac, skoro ma 3 sztuki broni. A on na to, ze wlasnie dlatego, ze ma bron, to sie juz nie boi.

@Łukasz

Ta strzelanina byla w Teksasie. A to jest stan, gdzie noszenie broni nie jest niczym nadzwyczajnym.

Ja tez chodze czasem z bronia w rozne miejsca. Jak ide rano przed praca na strzelnice (a cwicze 2-3 razy w tygodniu) to potem nie mam za bardzo czasu odwiezc broni do domu, zeby zostawic ja w sejfie, wiec laze z nia wszedzie przez caly dzien az do wieczora i nie widze w tym nic dziwnego ani sensacyjnego. Tak robi tez wielu moich kolegow z klubu, ktorzy w miare aktywnie strzelaja.

@Przemax @Doxa
Te 123 błędne skazania na karę śmierci przypadły na trochę ponad 10 000 wszystkich skazań na karę śmierci. Czyli mamy w USA mniej więcej 1 błędne skazanie na 100. Jak mówię nie nastraja to optymistycznie.

Te przypadki nie budziły wątpliwości w chwili sądzenia – dopiero potem okazywało się np. że świadkowie mówili nieprawdę, przeważnie nieświadomie – naprawdę widzieli kogoś innego, albo że ślady przypisano do oskarżonego metodami pseudonaukowymi (w sądownicwie USA dopuszczono badanie śladów metodami którymi według ustaleń nauki nie da się przypisać śladu do sprawcy: badanie struktury włosa, śladów ugryzień i paroma podobnymi), albo że prokurator ukrywał bądź niszczył dowody wykazujące niewinność oskarżonego bądź tworzył ociążające go fałszywki (w USA prokurator ma absolutny immunitet i nie może być pozwany w procesie sądowym ani karnym za przestępstwa dokonane w ramach pełnienia obowiązków służbowych, w związku z czym takie rzeczy zdarzają się wyjątkowo często.

@Doxa
Chyba wolałbym humanitarną KŚ niż siedzenie dożywocia ‘za niewinność’

Dla swoich dzieci taż?
Albo inaczej
Wolałbyś karę śmierci dla swojego dziecka po błędnym skazaniu i potem rehabilitację, czy jakąś karę dożywocia i później uniewinnienie i wypuszczenie go (może nawet z wypłaceniem odszkodowania i zadośćuczynienia liczonego w milionach)

Widzę, że kolega potrafi bardzo ładnie manipulować liczbami. Wobec tego, żeby zamknąć dyskusję w której nie sposób wygrać powiem inaczej – KŚ powinna być aplikowana w sprawach oczywistych, które nazwę ‘smoking gun’. Do tego na życzenie skazańców, żeby się nie musieli wieszać na prześcieradle.

@Doxa
Dżizas. Przecież ktoś będzie musiał decydować, że “sprawa jest oczywista”.
W USA karanie w “nieoczywistych” sprawach jest przecież zakazane.

A w praktyce, np.:
…przez coś 2 dekady w amerykańskim sądownictwie dowód w postaci analizy struktury włosa uważany był za “smoking gun”. Dopiero jak zaczęły się testy DNA to się w coraz większej ilości przypadków zaczęło okazywać, że włosy skazanego i znalezione na miejscu zbrodni mają inne DNA, choć “eksperci” od analizy struktury włosa orzekli podczas procesu, że należą do tej samej osoby. Kilka lat temu całkowicie w USA zakazano używania analiz tą metodą w procesach sądowych.

[Za: https://www.washingtonpost.com/local/crime/fbi-overstated-forensic-hair-matches-in-nearly-all-criminal-trials-for-decades/2015/04/18/39c8d8c6-e515-11e4-b510-962fcfabc310_story.html?noredirect=on ]
“In 2015 the FBI announced that its hair microscopy experts overstated the probability of a match between hair evidence and the defendant’s hair in 95 percent of the 268 cases it had reviewed”

Takie rzeczy nie nastrajają optymistycznie, bo pokazują, że system sądowy jest wysoce podatny na orzekanie na bazie “dowodów” opartych na “myśleniu magicznym”.

Wskaźniki ilości błędów są jakie są, i dla mnie to poziom nieakceptowalny.

____
PS: Warto zwrócić uwagę, że zakazanie używania mikroskopowej analizy włosów, to nie koniec problemu, bo w czasie gdy była dozwolna w kilkunatu tysiącach spraw jednym z dowodów była taka analiza struktury włosa… nie ma za bardzo pomysłu co z tymi przypadkami zrobić, najbezpieczniej dla “systemu” nie robić nic…

Źli ludzie zawsze znajdą dostęp do broni- owszem, przy czym tych bardzo złych ludzi w sumie jest niewielu w społeczeństwie, natomiast głupców jest dużo. Osobiście wolałbym aby okradł mnie głupi złodziej uzbrojony tylko w pięści, niż w giwerę. Wołałbym aby ktoś w złości dał mi strzała pięścią w ryj niż strzała 9mm.

july04
Zeszliście na bok z przemyśleniami.
Ja wolałbym dać w ryj złodziejowi z 44 magnum, i żeby mnie potem jakiś poj…..bany sędzia nie pytał, czy byłem pewien, że złodziej miał zabawkę czy ostrą broń.
Tu nie chodzi o wyroki sądów w sprawach “post mortem”. Tu chodzi o niezbywalne prawo do samoobrony TAKIMI SAMYMI ŚRODKAMI jakimi atakuje nas jakiś zyeb.
A tego w Polsce nie ma.

@ibrahim ibn jakub
Z tym też jest problem, bo są całkiem nierzadkie w USA przypadki gdy X zastrzelił Y-ka, bo wydawało mu się, że Y wyciąga broń/chce okraść/chce zgwałcić, a potem okazało się, że tamten żadnej broni nie miał/tylko szedł w danym kierunku

Problem jest tu taki, że generalnie jurysdykcja USA podąża w kierunku uniewinniania w takich przypadkach. Tzn. uznawane jest, że wolno się bronić nie tylko przed rzeczywistym zagrożeniem, ale też przed wyimaginowanym jeśli “broniący się” je sobie uroi.
…co też swoją drogą jest wpuszczaniem “myślenia magicznego” na sale sądowe…

“,…TAKIMI SAMYMI ŚRODKAMI jakimi atakuje nas jakiś zyeb…..”.
Ludzie, czy ja napisałem niewyraźnie? Wytłuścić się już nie dało, ale niektórzy komentujący i tak nie widzą tych liter. Jakby ogarnęła ich zaprogramowana zaćma na zdrowy odpór złu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *