Categories
Ekonomia

Koniec złota

Za kilka dni w Niemczech wchodzą w życie nowe procedury AML, które zmniejszają limit zakupu anonimowego złota z 10 000 EUR do 2 000 EUR. To w praktyce jest ban na zakup złota za gotówkę.

Ostatnia zmiana limitu, z 15 000 EUR do 10 000 EUR, miała miejsce w Niemczech w lecie 2017. Taka sama zmiana limitu miała miejsce w Polsce w lecie 2018. Gdyby to miała być reguła, to zmniejszenie limitu do 2000 EUR mógłby wejść w życie w Polsce z początkiem 2021 roku.

Zmiany te są krajowymi implementacjami dyrektyw unijnych, wobec tego nie rozważamy tu “czy” lecz “kiedy”. Do tego mamy taki a nie inny rząd, które podejmuje wszelkie możliwe działania w kierunku delegalizacji obrotu gotówkowego i uszczelniania systemu podatkowego.

I dodam od razu, że odejście do zakupu złota na rzecz kryptowalut nie jest rozwiązaniem. Dopóki system walutowy funkcjonuje, to głównym środkiem płatniczym jest urzędowa waluta. Wobec tego zawsze pojawia się problem wymiany złota lub kryptowaluty z i na walutę. Posiadanie kryptowaluty nie jest żadną przewagą nad złotem w kontekście wejścia i wyjścia z inwestycji. Tak czy inaczej pojawia się problem jak dokonać wymiany i co dalej zrobić z gotówką. Powolne wymienianie po jednym krugerrandzie w ramach emerytury jest bezpieczne, tak ludzie sprzedawali “świnki” pod Pewexami za komuny. Ale sprzedaż 100 krugerrandów i pojawienie się w banku z 600 000 zł w gotówce skończy się źle. Pojawia się pojęcie gotówki “niewydawalnej”, kiedyś równowartość mieszkania lub samochodu, dziś 2000 EUR.

Z rozmów z klientami wyciągam wniosek, że mamy do czynienia z całym spektrum reakcji na rosnący zamordyzm. Na jednym końcu mamy klientów, którzy nie czują nic niestosownego w tym, że władzuchna wie o nich wszystko. Dla nich nic się nie zmienia. Po drugiej stronie mamy klientów, którzy o złocie inwestycyjnym dowiedzieli się od swoich dziadków, którzy w czasie wojny lub komuny byli w stanie uchronić swój kapitał przed totalitaryzmem. Tacy ludzie wolą kupować za gotówkę, anonimowo. Trzeba postawić sprawę jasno – tacy klienci znikną. Można postawić tezę, że legalnie działające firmy boleśnie odczują utratę tych klientów. Szczególnie te “mennice”, które mają sieć fizycznych sklepów. Z drugiej strony będzie krótki boom. W okresie przejściowym w Polsce pojawią się niemieccy klienci, chcący w parę dni wymienić 100k EUR.

Moje podejście do problemu jest takie, że jako diler złota po prostu nie chce zbierać wrażliwych danych. Nie chcę ryzykować wycieku tych danych. Nie chcę być posądzony o to, że zlecam włamanie, wiedząc, że jakiś klient ma złoto w domu. Nie interesuje mnie darmowa praca inspektora skarbowego. Nie chcę wydawać pieniędzy na wdrażanie procedur AML i UODO – dla laika może się to wydawać banalne, ale koszty wynoszą dziesiątki tysięcy złotych rocznie. Nie mam też zamiaru prowadzić biznesu w szarej strefie, ponieważ formalnie będzie to przestępstwo, a każde przestępstwo wcześniej czy później jest wychwytywane przez organy. Wystarczy jeden zadowolony klient na forum, lub jeden niezadowolony klient, któremu może się wydawać, że dostał porysowaną monetę.

Natura nie znosi próżni i na pewno znajdą się chętni do prowadzenia biznesu w szarej strefie. Dla klientów gotówkowych będzie to oznaczać konieczność dokonywania zakupów ryzykując mieniem i życiem w przysłowiowych “ciemnych bramach”. Będzie się kupować to co akurat jest, a nie to, na co klient ma ochotę. No i ceny będą znacznie wyższe, ponieważ delegalizacja nie powoduje przecież spadku cen, lecz ich wzrost (vide: narkotyki).

Wnioski są nie za wesołe. Mamy za sobą 30 lat względnej wolności, lecz coraz głębiej osuwamy się w totalitaryzm znany z czasów głębokiej komuny.

Share This Post

8 replies on “Koniec złota”

A żeby było ciekawiej, zresztą już dziś, wpłata gotówki przez klienta na rachunek bankowy przedsiębiorcy (np. wpłata w banku) traktowana jest jako transakcja gotówkowa podlegająca obowiązkom AML

A skad ten nowy totalitaryzm przychodzi?Czy aby nie z “ukochanej” Uni?

Piotr34

A ja mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wydaje mi sie, ze masz racje. A z drugiej strony patrze na nowy reportaz Nawalnego z rosji o podwladnych Putina i ich rezydencjach, majatkach itd. I mimo wszystko w zachodnich spoleczenstwach nie byliby w stanie zagrabic takich majatkow, kosztem innych ludzi (tak, na zachodzie tez sa nierownosci, ale raczej wynikaja one z czegos innego). Wiec sam nie wiem, ktora opcja lepsza 🙂 Dobrze, ze mamy wybor i przynajmniej mozemy sie poruszac po swiecie.

Historia Kościoła katolickiego pokazuje, że można wyobrazić sobie słabo szarą strefę. W czasach gdy nie można było kupic żywności czy posiadac np. domu część katolików po prostu brała na siebie wszelkie obowiązki i przepisy prawne (inni nazywali ich upadłymi). Potem oddawali czy sprzedawali po takiej samej cenie towar, który kupili.

Zatem pojawi się instytucja osoby, która kupi towar na imię i nazwisko własne a potem odsprzeda. Ten towar będzie taki jak chce kupujący i może byc nawet za jego pieniądze i na jego oczach. (lub z zastawem) Takie tranzakcje w cenie tej samej po prostu bedą przeprowadzane.

Całkowicie zgadzam się z Autorem że jest to całe spektrum działań, zmierzające do likwidacji obrotu innego niż elektroniczny. Niestety mam złe wieści – to na pewno zostanie wprowadzone. Zostało to już przepowiedziane w Apokalipsie św. Jana: I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia –
imienia Bestii
lub liczby jej imienia. Ręka lub czoło –
bankomaty biometryczne. Jak na razie to co w księdze napisano sprawdza sie co do joty nie to co jakis tam Nosterdamus. Miałem tylko nadzieje ze tego nie dożyje. Niestety niektórym sługom ciemności bardzo się spieszy. Cała nadzieja w polskich emerytach, niezbyt chętnych na “nowości” w odbieraniu emerytury – innaczej chyba by już to u nas wprowadzili. Pozdrawiam
Anton

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *