Categories
Ekonomia

Centrum Pieniądza NBP

Poniżej wpis gościnny – кіт

Polska to nie Wenezuela? Się dowiemy …

Dwa tygodni temu będąc w Warszawie, wśród ciekawych miejsc moją uwagę przykuł Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira S. Skrzypka. Otwarty niemalże cały rok, wejście darmowe, miałem kilka godzin do spędzenia, czekając aż żona skończy zajęcia, no to pojechałem. Jest na terenie główniej siedziby NBP w Warszawie, więc przy wejściu do placówki edukacyjnej, którym jest CPNBP, od razu zostaniemy przeskanowani przechodząc przez bramkę, a nasza plecak czy torebka zaliczy przejazd taśmociągiem przez rentgen, aby obowiązkowo wylądować w szatni. Dostajemy mapkę obiektu i zaczynamy zwiedzanie. Tu nie będę skupiać się na tym, co warto tam zobaczyć, bo warte obejrzenia i zapoznania się jest dosłownie wszystko. Mamy całą salę poświęcona historii pieniądza muszelek i kamieni z otworem z czasów pierwotnych, potem czasy antyczne, średniowiecze aż po współczesne banknoty. Jest też dział poświęcony systemom pieniężnym ostatnich kilkuset lat, historii powstania i rozwoju banku centralnego Polski, numizmatycy będą zachwyceni zbiorem monet, sięgających czasów początków bicia monet z metalów szlachetnych.

A młode osoby na pewno będzie zadowolone z odwiedzin sal giełdy i rynkom finansowym, nowoczesnym systemom płatniczym, miedzy innymi kryptowaluty już znalazły swoje miejsce na gablotach. Osoby o zacięciu artystycznym otrzymają masę wrażeń w sali tworzenia i produkcji polskich pieniędzy, a też zapoznają się z pieniądzem w sztuce. Przyszli fałszerze będą mogły zobaczyć fałszywe banknoty, spróbować swoich sił w ich rozpoznawaniu i dowiedzą się o systemach ochrony walut papierowych. I pewnie zmienią swoje plany stać na tą ścieżkę życiową, bo taka trwa dość krotko, a jej skutki będą z nimi nawet 25 lat, jeżeli zostaną złapani.

I pewnie każdy będzie na cale życie pamiętać pobyt w skarbcu, gdzie można sobie do rąk wziąć prawdziwą sztabę złota próby 999, która waży 400 uncji trojańskich (ok. 12,5 kg). Robi to niesamowite wrażenie. Tyle wagi upchanej w sztabce o wymiarach, które łatwo chwycić dłonią, ale na pewno dużo trudniej jest to maleństwo podnieść. No tak, bo podniesienie ekwiwalentu ok. 2 mln złotych nie może być łatwym. Mam nadzieje, że nie jest to jedyna sztabka NBP, trzymana w Polsce. Bo wszyscy wiemy nastawienie banków centralnych w tym Polskiego NBP do żółtego metalu. Taka ciekawostka: z jednego z zamieszczonych zdjęć wynika, iż 1 gram złota kosztował w latach międzywojennych 5 zł. Wynagrodzenie kształtowało się w zakresie 20-80 gram złota miesięcznie. Obecnie 1 gram złota kosztuję: 153 zł. Źródło. Czyli 100 lat temu miesięczna płaca minimalna była ok. 3060 współczesnych złotych, a kwalifikowany pracownik wyciągał ok. 12200 zł/m-c. To obecnie rządząca partia ma jeszcze duże pole do poPiSu w swoich obietnicach przedwyborczych.

Będąc w pracowni produkcji pieniędzy zagadałem z pracownikiem tego centrum, najpierw był to praktykant, ale kiedy nie potrafił sensownie odpowiedzieć, dla czego Polska trzyma swoje złoto w Londynie, zawołał starszego kolegę, który cytuję powiedział:, „ale Polska zarabia na złocie”, przy czym nie potrafił wytłumaczyć, w jaki sposób metal, który leży w skarbcu, może zarabiać. Prawdopodobnie nie słyszał o leasingu złota, czyli sytuacji, że już nie jesteśmy właścicielami złota, tylko kartki, a raczej nawet nie papierowej tylko elektronicznego wpisu, że jesteśmy właścicielami złota w Banku Anglii. Czyli obietnicy, a czego warta taka obietnica, zwłaszcza dana Bankiem Anglii, wiemy z jednych z poprzednich wpisów o Wenezueli.

Znalazłem ten pomysł NBP na piśmie w broszurce „O losach polskiego złota w czasie II wojny światowej” w jednym z ostatnich rozdziałów. Generalnie przekaz NBP w tej placówce edukacyjnej wg mnie jest dość prosty: złoto to sobie możecie pogłaskać i porobić sobie z nim zdjęcia na pamiątkę, ale wszytko się kręci wokół pieniądza papierowego.

A na koniec umieściłem swoje komentarze na zdjęciach poniżej.

Share This Post

13 replies on “Centrum Pieniądza NBP”

1 100 000 zł? Naliczyłem 110 paczek, paczka pewnie po 10 000 zł. Jakaś nagroda? 😀

Cieżko się czyta, proponuje kolejne wpisy gościnne przepuszczać przez korektę. Poza tym niczego odkrywczego w artykule nie ma. Plusik za zdjęcia.

1) 940 000zł =[(10zł*100*10 * 94paczki) wygląda na to, że w środku sterty nie ma paczek bo u góry jest “zapadnięty daszek”]. Podają, że jest 1 milion zł ,niech im będzie (ktoś układał i przechytrzył system, BRAWO TY)
2) zakładając że:
a)jest 940tyś zł, gablota teraz kosztuje 3000zł, średnioroczna inflacja 21,116% to w 2048 gablota warta będzie 940084,37zł. Wówczas odp. GABLOTA
b)jest 1mln zł, gablota teraz kosztuje 3000zł, średnioroczna inflacja 21,367% to w 2048 gablota warta będzie 1000321,87zł. Wówczas odp. GABLOTA

Też obstawiam 110 paczek po 10.000 zł. Chociaż może być od 108 do 112 – ciężko określić dokładnie górne warstwy.

Za 30 lat pewnie i papierki i gablotka będą warte tyle samo to znaczy równe zero.

Jak widać pisanie o tonach polskiego złota, które praktycznie można uznac za stracone, nie wywołuje żywszych emocji.
Może by dla podniesienia temperatury dyskusji umieścić kilka fotek długonogich blondynek z pensją 65tys miesięcznie , które lubi zatrudniać obecny szef NBP, pisowski aparatczyk Glapiński?

Byłem tam i wiecie co? Na uszczypliwą moją uwagę, że to chyba jedyna sztaba złota jaką można zobaczyć w Polsce, pani serdecznie się uśmiechnęła i z wielką powagą odpowiedziała, że mają co najmniej 2 bo sprawdzała numery i co tydzień czy dwa zamieniają je ze sobą. Co ciekawe skrytki bankowe oraz ten cały właz to jest atrapa zrobiona na potrzeby gości gapiów. To bardziej miejsce aby pokazać i przekonać ludzi do papieru i tego chorego systemu. Jak mam mówić inaczej jak tam uczą dzieci, że obligacje skarbu państwa są najbezpieczniejsze ^^ oraz jak obsługa nie chce powiedzieć jaki ułamek % papierowych pieniędzy krąży w obiegu w stosunku do cyfrowych kwot. 85-95%? to wirtual.

Mi osobiści najbardziej podobała się kolekcja srebrnych monet polskich i innych. Były OGROMNE, czemu tego nie ma na lekcjach historii. Szkoda, że nie daliście z tego zdjęć.

Część o giełdzie beznadziejna, mglista, nieprzejrzysta, nic nie wnosząca do prawdziwego ducha spekulacji i finansów. Jedna wielka beznadziejna ściana żarówa.
To samo jak zrobili skarbiec z monetami spadającymi z sufitu z odgłosem brzdęku monet. Same ogromne wyświetlacze.

Jeszcze jedna ciekawostka. Nazwisko Heidrich powinno być znane każdemu polakowi. Każdy jeden banknot NBP zawiera jego podpis i został przez niego stworzony. 10 zł, 20 zł 50zł 100 zł 200 zł 500 zł 1000 zł jest w produkcji.

1) Podejrzewam, że dla poglądowego zobrazowania jest równo 1 mln PLN, o ile z tyłu trochę podebrano i wrzucono na górę. Maksymalnie chyba 115 paczek więc być może nieco więcej.
2) Ryzyko raczej polityczne, nie wiadomo, czy złotówka (w ogóle pieniądz…) doczeka. Kruszców mogą zakazać, muszelek też (ochrona tzw. środowiska). Podstawowe nominały : “metr” ziemniaków i 0,5 litra samogonu.
Mimo to zaryzykuję, że jeszcze te papierki. W regulowanym kursie do SDR-a opartego na koszyku z walut “atomowych” i surowców (kruszce, metale rzadkie, ropa, uran).

Co do 500 zł – może nie być następnego nominału z pocztu królów bo zbyt szybko doszli do Sobieskiego, po nim żaden chyba nie zasłużył. Zapewne “obcego” pochodzenia (poza Jagiełłą) nie chcieli. Których za szybko pominięto? Może Łokietka?

W 100-złotókach 1 mln waży niecałe 10 kg, w 500-setkach trochę ponad 2 kg, w złocie ok. 6,5 kg.
Banknoty w obiegu (są nowsze dane ale tu niezła grafika):
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Banknotow-500-zl-wciaz-przybywa-7568042.html

@Karwan To gablotka pancerna z klejonego szkła i stali manganowej, na pewno jest dużo droższa niż 3000zł.

1)1 milion PLN
2) gablota bo pewnie już złotówek wogle nie będzie obecnych.

A wg. mnie będzie w okolicy 100tys zł. W jednej paczce 100 banknocików a paczek koło stu 😉

Nikt z komentujących nie zadał tego pytania: a co takiego dokonał Skrzypek, aby upamiętniać jego nazwiskiem Centrum Pieniądza? Poza tym, oczywiście, że “poległ pod Smoleńskiem”?

@Wojtek S.
S. Skrzypek wielkiego nic nie dokonał bo tragiczna śmierć nie jest zasługą. Historycznie coś tam działał w KPN.
Na fotel prezesa NBP właściwie się nie nadawał, lecz z tego co pamiętam nie zgłupiał ale robił wrażenie, że się uczy i mądrzeje. Co ogólnie rzecz biorąc a w szczególności słysząc co wygaduje obecny szef NBP nie jest takie oczywiste.
Na plus: sugerował rezygnację z linii kredytowej w MFW. Co po latach się stało i dziś jasne jest, że nie była wtedy już potrzebna.

Moim zdaniem zasłużył na upamiętnienie (nie mylić z pomnikiem) bardziej niż jego polityczny promotor, tragicznie zmarły w tych samych okolicznościach…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *