Categories
Survival

Maska przeciwsmogowa

Jesienią zawsze zaczyna się szkoła / A w knajpach zaczyna się picie – śpiewał “artysta” Staszczyk. Powinien raczej coś zanucić o początku sezonu opałowego i rozpoczęciu legalnego wytruwania Polaków.

Koniecznie trzeba się jakoś bronić. Do testów użyłem maski Respro Cinqro Black. Nie jest to najwygodniejsza rzecz, jaką nosiłem, szczególnie że koliduje z noszeniem okularów. Niestety, nie chodzi o przyjemne spędzanie czasu, tylko o zmniejszenie szansy zachorowania na nowotwór i inne choroby. Przypominam, że dzięki zbrodniczemu ignorowaniu zasyfienia środowiska w Polsce wielu z czytelników umrze szybciej.

Maska jest przeznaczona do codziennego noszenia, filtr wytrzymuje do 69 godzin używania, potem należy go wymienić. Jeżeli ktoś jest na tyle szalony, by w czasie sezonu opałowego biegać, powinien nabyć inny model lub używać stalowej butli z tlenem (której ciężar będzie formą dodatkowego treningu).

W pomieszczeniach, w których przebywam, mam zainstalowane filtry powietrza z nawilżaniem, w samochodzie powietrze też jest procesowane. Używanie maski w ciągu kilku minut pomiędzy wyjściem z domu a wejściem do auta nie ma większego sensu. Filtr bardzo się przydaje przy nieco dłuższym spacerze, oczekiwaniu na zbiorkom itp. I daje do myślenia innym ludziom.

Skoro nie pijemy wody z kałuży, tak samo nie powinniśmy oddychać powietrzem serwowanym w tym kraju, bez jego wcześniejszego starannego przefiltrowania. Ciągle mnie zdumiewa, jak wiele osób nie potrafi tego zrozumieć.

Share This Post

35 replies on “Maska przeciwsmogowa”

Bardzo słusznie z tą maską…ciekawi mnie jakiej filtracji używasz wewnątrz pomieszczeń?

W zeszłym roku głupio wywietrzyłem sobie poduszkę wystawiając ją na kilka godzin na balkon . Gdy wieczorem położyłem się na niej, śmierdziała jak wędzona kiełbasa i to tak intensywnie, że zasmrodziła łóżko. W tym roku postanowiłem kupić urządzenie do oczyszczania powietrza, takie z filtrem HEPA wyłapującym podobno pył 2.5. Koszt takiego wynalazku to około 2 tys. zł (są tańsze ale nieopłacalne lub badziewne).
Muszę dodać, że mimo ustawy o śmieciach, niewiele się zmieniło w kwestii palenia. Co prawda nie wyrzuca się już śmieci do lasu, jednak podział na śmieci suche i mokre pozostał. Po co kupować jakiś tam ekogroszek, jak można zjarać butelki, reklamówki i inny plastik? Kto pali, widać po ilości worków ze śmieciami wystawianymi przed dom. Rodzina 5 osobowa czasami ma dużo mniej wystawionych worków niż samotnie żyjący facet.

Cieszę się Doxa że pochyliłeś się nad tym tematem. Mnie zasyfiałe powietrze przeszkadza oddychać od dwóch lat, odkąd zamieszkałem na Mokotowie, co ciekawe dwa lata temu, zanim temat nagłośniono, nawet lekarz pulmonolog nie potrafiła moich dolegliwości wyjaśnić. Najwyraźniej nawet warszawscy pulmonologowie nie znali skali problemu. Rok temu przyczyna stała się jasna.

W tym roku uciekłem na Ursynów, a i uciekłbym z Polski, ale na razie z powodów ekonomicznych to mi się nie udało, sprawa jest w toku.

Najgorsze jest to, że w naszym kraju nawet nie jesteśmy na etapie *walki* z problemem. Jesteśmy na wczesnym etapie *identyfikacji* problemu. Skażenia w Polsce nawet się jeszcze *nie mierzy*, nie mówiąc o tym by je *minimalizować*. W Warszawie są raptem *3* stacje pomiarowe. W Europejskich stolicach, a nawet w Moskwie, jest ich kilkadziesiąt. Tak więc nawet nie wiadomo, gdzie powietrze jest – choć trochę – czystsze niż gdzie indziej. Wobec braku danych przeprowadziłem się na Ursynów – tam akurat jest stacja pomiarowa i powietrze jest stosunkowo czystsze.

Zbrodnicze według mnie jest podwyższenie przez poprzednich rządzących norm alarmowych dla PM10, tak więc komunikaty alarmowe w radio pojawiają się po 6-cio krotnym przekroczeniu norm zdrowotnych (informacje przy 4-ro krotnym). Przy “zaledwie” 3-krotnym przekroczeniu, kiedy mnie już dusi na całego, w radio jest cisza. Dużo groźniejszy PM2,5 w ogóle nie ma norm alarmowych ani informacyjnych.

Faktu, że nikogo to nie obchodzi, ostatecznie dowodzi zdarzenie z ostatniej wczesnej wiosny. Na alertach smogowych w necie po oczach biły trupie czachy – wielokrotne przekroczenia norm w Warszawie, a w Trójce radośnie w prognozie pogody zapowiedzieli piękne słońce, ciepło, wspaniała pogoda na wiosenne spacery dla mam z dziećmi. Zalała mnie wściekłość, napisałem do nich, oczywiście żadnej odpowiedzi na mój email.

Nota bene dziś jest też przekroczenie norm PM2,5. Ktoś o tym informuje? Patrz: http://powietrze.zm.org.pl/

A ja podczepiam się pod pytanie monte w sprawie filtracji, szczególnie w samochodzie. Badałem trochę temat i nie udało mi się znaleźć skutecznych filtrów do samochodu. Były tylko węglowe, a te nie filtrują smogu, tylko zapachy. Podpowiesz coś Doxa?

W pomieszczeniach sprawdza się Daikin MC70L. Jest też bliżniaczy model z nawilżaczem, ale do nawilżania używam kilku małych Venta AirWasher (troszkę też oczyszczają powietrze, ale nie mają wydajności Daikina).

Ja na stanie mam przeróżne maski przeciwpyłowe, bo moje kochanie alergie ma i to całkiem dobrze redukuje objawy….

A ja się kiedyś wgryzłem w archiwa dostępne na powietrze.gios.gov.pl . Jest kilka stacji, które działają kilkanaście lat. Niestety, pomimimo walki z problemem (pod słowem walka rozumiem zarówno próby uświadamiania problemu jak i wymiany kotłów na nowocześniejsze, zmiana paliwa na gazowe itp.) problem narasta. To powinno dać do myślenia, czy obrana droga wyeliminowania problemu nie jest błędna.

Jeszcze 3 lata temu biegałem w Krakowie, ech.

@Szymon, jeśli zależy Ci na czystości powietrza, to polecam Szwecję, jest całkiem sporo ofert pracy, szczególnie dla inżynierów. Kraj ma tylko 9 mln ludzi, a jest 1.5x większy niż Polska. Same lasy i jeziora, bez przerwy wieje. Teraz mieszkam w 50 tys. mieście i czasem jak wyjdę wieczorem na balkon to powietrze smakuje jak w Polsce w górach.

daj linka czego uzywasz w pomieszczeniach.
i czy przypadkiem choroby legionistow nie szykujesz sobie.

takie akcje z noszeniem maski maja sens. zobacz co bylo z noszeniem koszulek odblaskowych. ludzie na rowerach to nosza i nikt ich nie wytyka palcami. kwestia zmiany myslenia.

Ciekawe. Dopóki rządziła koalicja PO/PSL kupująca grzecznie ruski gaz,to o żadnym smogu mowy nie było. Jak tylko zaczęliśmy dywersyfikować dostawy,nagle smog utrudnia życie i trzeba maski kupować. No cóż,niech se elektorat PO kupuje.

Nikt nie widzi problemu w bardzo drogim polskim węglu? (tj. akcyza od towaru luksusowego, masakra) Tutaj leży przyczyna, śpimy na czarnym złocie a Nasz kopalnie są zamykane lub przejmowane (a jak już wydobywany jest węgiel najgorszej jakości), a Wy zwalacie winę na obywateli.

WWyprowadzielem sie na wies, ze wzgledu na koszt pale drewnem i nie pojac jaki jest zysk z palenia smieci. Przeciez ile mozna miec smieci do palenia. By ogrzac dom smieciami trzeba by miec kilogramy smieci dziennie. Skad Ci ludzie biora tyle “opalu” to nie wiem. Pomijajac juz takie atrakcje ja smrod i zasmolenie pieca oraz komina. Ludzie potem zjadaja ten syf razem wazywami z ogrodka, wdychaja go. Czesciej maluja domy, choruja. Cos mi sie wydaje ze to tak samo jak wypaleniem traw. Taka swiecka tradycja.

To jest niesamowite, jak blog który no był przecież jakimś autorytetem w oszczędnościach i jak zachować kapitał, stał się tubą propagandową na temat smogu. Czy przy tych filtrach powietrza autor bloga czuje się bezpieczniej? Może jednak złoto wymienić na filtry na powietrze?

@MaxiMax
Nikt nie widzi problemu w bardzo drogim polskim węglu? (tj. akcyza od towaru luksusowego, masakra) Tutaj leży przyczyna, śpimy na czarnym złocie

Nie. Do Europy coraz potężniejszym strumieniem płynie tani węgiel kamienny z północnoamerykańskich, kolumbijskich i południowoafrykańskich odkrywek. To skutek spektakularnego stanienia transportu morskiego – równie spektakularnego jak zaobserwowane chyba przez prawie każdego stanienie transportu lotniczego.
Ile trzeba zapłacić za transport tony w węgla do Europy (do portów ARA: Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) z różnych miejsc na świecie można zobaczyć tu $5 (słownie: pięć dolarów) za przywiezienie do Europy tony węgla z RPA jak widać.

Niedawno odbyłem “dyskusję” na ten temat z Andrzejem Szczęśniakiem

Proponuję też swój artykuł na ten temat

@m
Wbrew powszechnym opiniom to nie palenie śmieciami jest realnym problemem i przyczyną smogu, tylko wyjątkowo nieumiejętne palenie paliwami stałymi w przestarzałych technologicznie kotłach.
Przyczyną dla której domowe kominy wypuszczają smog jest zbyt niska temperatura płomienia i nie dopalanie całości paliwa. Statystyczny kocioł w Polsce spala nieco ponad 1/3 drewna i blisko 1/2 węgla, reszta idzie w atmosferę jako smog. A dzieje się tak dlatego, że ludzie celowo tłumią płomień, a nawet polewają węgiel czy drewno wodą, aby paliło się dłużej. Temperatura ognia jest wtedy zbyt mała, więc smoła i substancje lotne zawarte w drewnie czy węgle (nawet 60% wartości opałowej!) idą w komin, aby następnie opaść na okolicę.
Mają przez to smog, pożary w kominach (smoła), i wydają 2-3 razy więcej na paliwo. Przyczyną jest niewiedza, głupota, lenistwo i przewymiarowanie kotłów. Rozwiązaniem są albo dobrze dobrane mocą kotły z podajnikami (w kotle jest tylko tyle paliwa ile potrzeba – wiec może palić się efektywnie), albo dodanie do instalacji CO tzw. bufora ciepła. Czyli dużego, dobrze ocieplonego, zbiornika z wodą. W tym drugim wypadku pali się w kotle na pełną moc, efektywnie, a ciepło jest kumulowane w zbiorniku, który stopniowo to ciepło oddaje do instalacji grzewczej.
Przy paleniu w kotle na paliwo stałe, bez tłumienia ognia, w maksymalnej temperaturze, nawet palenie suchymi śmieciami nie jest specjalnie groźne – szkodliwe związki ulegają rozkładowi termicznemu. Paląc drewnem bukowym przy przytłumionym płomieniu w komin idzie smoła i lotne związki – bardzo rakotwórcze.
Oczywiście palenie mułem węglowym zawsze jest szkodliwe – niezależnie od temperatury spalania w komin idą pyły z metalami ciężkimi…

@xxx

A co jest tańsze, wydobywanie węgla u siebie czy transportowanie go z innych krajów?
Logiki trochę ludzie, Wy tak specjalnie, czy ktoś Wam za to płaci?

@goomu
“A co jest tańsze, wydobywanie węgla u siebie czy transportowanie go z innych krajów?”
Przecież to bardzo prosto przecież obliczyć:
Wydobycie węgla kamiennego z odkrywki w RPA: ok. $20/tonę
Transport tony węgla z portu w RPA do Europy: $5/tonę (link)

Koszt wydobycia węgla w podziemnej kopalni w Polsce: ok. $80/tonę
Dopłata z podatków do emerytur górniczych: ok. $15/tonę wydobytego węgla

… dalej policzysz już sobie sam co jest tańsze czy ktoś “z nas” ma Cię wyręczyć?

A potem proponuję wykonać identyczne ćwiczenie tj. “co jest tańsze wyprodukowanie u siebie czy czy transportowanie z innych krajów” na pomarańczach, bananach i cytrynach.

A tu można sobie zobaczyć inną moją “dyskusję” na ten temat z moim ulubionym oszustem udającym eksperta paliw Andrzejem Szczęśniakiem:
link

@xxx – tylko 5$ ?naprawdę -czy to już może cena z uwzględnieniem marży kopalni ( czy tyle wynosi różnica miedzy portem A a B czy miedzy producentem a portem docelowym ?
choć w sumie to i tak ponad 5% ceny giełdowej. Do tego podejrzewam że co najmniej 3-4 razy tyle za transport z portu do punktu.

@karroryfer
$5 to średnia cena za transport tony węgla z portu w RPA do protów ARA w Europie.
Ceny transportu morskiego spadły w ostatnich kilkudziesięciu latach równie spektakularnie jak ceny biletów lotniczych.
I to właśnie te spadające ceny transportu “zabiły” górnictwo najpierw w Europie Zachodniej a obecnie w zabijają je w Polsce. Skoro można węgiel wydobyć odkrywkowo gdzieś w Kolumbii czy RPA i śmiesznym kosztem przetransportować do Europy, to wydobywanie podziemne w Europie ma tyle samo sensu co uprawianie tu pod ogrzewanymi szklarniami bananów, pomarańczy i cytryn zamiast przywiezienia ich z ciepłych krajów

Dodam jeszcze, że ten spadek cen transportu to skutek robotyzacji,automatyzacji i komputeryzacji. Ogromne statki wożące jednorazowo po kilkaset tysięcy ton ładunku mają dosłownie kilka osób załogi – więcej nie trzeba, bo statek prawie wszystko robi sam, bez udziału ludzi. Śmieszne $5/tonę przy 200 000 ton wiezionego ładunku daje milion dolarów przychodu na jednym kursie, a w roku można zrobić takich kilkanaście, łatwo policzyć, że pensje dla kilkuosobowej załogi to niewielki ułamek tych kwot. Co więcej – proces jeszcze się nie zakończył są pomysły statków w ogóle bezzałogowych – w razie potrzeby ludzie przylatywaliby helikopterem “robili swoje” i odlatywali. A statek płynąłby bez załogi, co obniżyłoby koszty jeszcze bardziej.

Przy panstwowym zarzadzaniu oplaca sie kupic kolumbijski wegiel i wsypac go do polskiej kopalni zeby polscy gornicy mogli go wydobyc

Szczerze to dziwnie się w tym wygląda idąc aleją Wilanowską w Wa-wie, ale jak przesiadłem się na skuter to maska jest jak najbardziej ok, tylko nie wiem jak t jest z jej 100% skutecznością, dodatkowo mam maskę z 3M i filtry dokładane / dedykowane ale to używam w warsztacie jak czasem coś lakierujemy (kaski, części motocyklowe, ostatnio nawet drzwiczki do komody)

@xxx
“Przecież to bardzo prosto przecież obliczyć:
Wydobycie węgla kamiennego z odkrywki w RPA: ok. $20/tonę
Transport tony węgla z portu w RPA do Europy: $5/tonę (link)

Koszt wydobycia węgla w podziemnej kopalni w Polsce: ok. $80/tonę”

Nie wiem, gdzie @xxx kupuje ten węgiel, ale w ARA jego koszt to prawie 90 dolarów za tonę. W RPA i Australii też nie widziałem węgla poniżej 80 dolarów za tonę. Wynika z tego, że wydobycie węgla w Polsce nadal jest opłacalne.

Przy okazji załatwiłbyś mi tak z 50 wagonów tego węgla kamiennego po 25-30 dolarów za tonę. Dorzucę ci tak z 15% prowizji. Wchodzisz w to, czy przyznasz, że ten węgiel po 20 dolarów za tonę w RPA to tylko taka projekcja twojej wybujałej wyobraźni?

Dyskusja w komentarzach na temat węgla sięgnęła poziomu nawet nie podstawówki.

Do wszystkich amatorów kupowania węgla, mimo iż Polska ma go najwięcej w tej części Europy – to może kupujcie wodę od sąsiada, który wykopał sobie studnie, na pewno będzie taniej, niż wykopanie studni u siebie. Właściwie to nie od sąsiada, a np. od Hiszpana, też daleko a transport taki tani jak i wydobycie.

Dzień dobry,
Posiadam dom – w miarę nowy bez kominka. Lepsza połowa nie chce więc nie mamy 😉 (bo bałagan i kurz w domu …)
co i cwu na gaz.
Natomiast w gminie nowy pomysł na segregację śmieci – oddzielna frakcja to papiery.
I tutaj ciekawostka odbierane raz na kwartał.
Przy dwójce dzieci to z garażu powinienem zrobić skład makulatury … albo jednak dorobić ten kominek.
Oczywiście dodanie do segregacji dodatkowej frakcji jest doskonałą okazją do podniesienia cen za śmieci bo “dodatkowa śmieciarka” ….
… szkoda gadać.
Pozdrawiam
G.

@Hans kloss
Nie wiem, gdzie @xxx kupuje ten węgiel, ale w ARA jego koszt to prawie 90 dolarów za tonę. W RPA i Australii też nie widziałem węgla poniżej 80 dolarów za tonę.
Mowa jest o kosztach wydobycia, a nie cenie sprzedaży.
Państwa mające odkrywki pobierają podatki,regalia i opłaty eksportowe od wydobywanego z nich węgla.
$90 na ARA (za węgiel 6000 kcal = 25.1 GJ/t bo taki jest tam notowany) to nadal taniej niż kosztuje średnio wydobycie w Polsce: obecnie wydobywany w Polsce węgiel ma średnio średnio 22 GJ/t , kosztu w kopalniach: 255 zł/tonę, + ok. 50 zł w postaci dopłat do emerytur górniczych.

Ten rachunek od 2 dekad się nie “domyka” i nie ma możliwości by się “domknął” bo państwa, w których są odkrywki mając koszty wydobycia równe kilkanaście dolarów za tonę zawsze będą w stanie tak ustawić wysokość podatków, regaliów i opłat eksportowych, żeby to “ich” węgiel był tańszy.

@MaxiMax
Do wszystkich amatorów kupowania węgla, mimo iż Polska ma go najwięcej w tej części Europy – to może kupujcie wodę od sąsiada, który wykopał sobie studnie, na pewno będzie taniej, niż wykopanie studni u siebie
Przecież mówimy o kupowaniu od sąsiada, który ma rzekę (odkrywki węgla) na powierzchni i zawsze będzie w stanie zaoferować taniej niż Ty ryjąc kilometr pod ziemię
I tak przecież jest – jeśli taką oferta jest dostępna 99% posiadaczy działek kupuje wodę od wodociągów (“sąsiada” czerpiącego z rzeki na powierzchni), a przecież zamiast kupować mogliby ryjąc ileś metrów po dziemi wykopać sobie własne studnie i z nich czerpać wodę.

To Ty sprowadzasz dyskusję do poziomu przedszkola twierdząc, że lepiej ryć sobie studnię nie-wiadomo-ile metrów pod ziemię zamiast kupić wodę pobieraną z powierzchni, a to, że 99% jednak kupuję z wodociągów to wynik ich jakiejś choroby spychicznej.

@xxx
$90 na ARA (za węgiel 6000 kcal = 25.1 GJ/t bo taki jest tam notowany) to nadal taniej niż kosztuje średnio wydobycie w Polsce: obecnie wydobywany w Polsce węgiel ma średnio średnio 22 GJ/t , kosztu w kopalniach: 255 zł/tonę, + ok. 50 zł w postaci dopłat do emerytur

Nie wiem, jak to liczysz, ale chyba coś z rachunkami słabo. Przy zakupie w kopalini węgiel koszuje 255zł/t (ok 71 dolarów). Dopłatę dla emerytów robi ZUS(rząd z podatków). No ale załózmy, że doliczaja ci go do ceny to mamy 305zł/t (ok 85 dolarów). Porównując to do 90 dolarów na ARA, to chyba jednak ten węgiel z polskich kopaln jest nadal tańszy. O bezpieczeństwie energetycznym nawet nie wspomnę.

Wystarczy tutaj dać przykład z Niemiec, gdzie dotowano kopalnie i to się im nie opłacało, więc zamkneli kopalnie a koksownie sprzedali do Chin. Teraz ich koks z zagranicy kosztuje tak z 5x tyle co poprzednio płacili za koks z Niemiec, wliczając w to dopłaty do kopalń. Stalowni i hut Niemcy już nie chą zamykać.-) Płaczą i płacą.

Z górnika łatwo zrobić fryzjera dla psów. W drugą stronę to nie działa.

Proponuje zrezygnowac z chemii do prania, mycia garow, codziennej higieny np. mycie zebow palcem i woda oczywiscie zrodlana. Zarcie tylko z terenow amazonki, oczywiscie najpierw sprawdzic czy w okolicy nie szukano i wydobywano zlota bo rak 100%.

@HansKlos
Nie wiem, jak to liczysz, ale chyba coś z rachunkami słabo.
To co jest notowane na ARA to węgiel o wartości energetycznej 6000kcal/kg (25.1 GJ/t)
Średnia wydobywanego w polskich kopalniach to ~22 GJ/t

Wystarczy tutaj dać przykład z Niemiec, gdzie dotowano kopalnie i to się im nie opłacało, więc zamkneli kopalnie a koksownie sprzedali do Chin. Teraz ich koks z zagranicy kosztuje tak z 5x tyle co poprzednio płacili za koks z Niemiec, wliczając w to dopłaty do kopalń
fake.
Widzę, że mimo, że twój fake-news’owy blog w zasadzie umarł, to Ty jak za czasów, gdy rozkwitał nadal potrafisz zmieścić 3 kłamstwa w 2 zdaniach.

W każdym razie przyznam Ci plusa za antysystemowość: prowadziłeś stronę rozpowszechniającą fake-news’y zanim to stało się modne, a gdy rozpowszechnianie fake-news’ów stało się modne przestałeś ją prowadzić.

Skąd się biorą śmieci do palenia? To nie tylko odpady gospodarcze. Są ludzie sprzedający odpady płyt meblowych pocietych już na wielkość piecowych drzwiczek, są ludzie palący starym olejem silnikowym pochodzącym z małych warsztatów, są ludzie zbierający stare meble i okna – politura i farba dobrze się pali. Szczególnie modne na wsiach

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *