Categories
Ekonomia

Jednolity podatek dochodowy

Za jakiś czas któryś z kolejnych rządów nie będzie miał wyjścia i będzie musiał wdrożyć system złotówki opartej na parytecie złota, tak jak zalecam od wielu lat. W międzyczasie wprowadzany jest inny mój pomysł sprzed półtora roku, aby składkę ZUS i podatek PIT zastąpić jedną daniną.

Przez te półtora roku nic się nie zmieniło, nadal takie rozwiązanie jest dużo lepsze od tego co mamy. Można byłoby wywalić z roboty mnóstwo pracowników ZUS/NFZ odpowiedzialnych za pilnowanie ściąganie składek. Dodatkowo obciążenie podatkowe rozkłada się dużo sprawiedliwiej, wykonywanie pracy przestaje być szczególnie mocno karana przez oskładkowanie ZUS i część tych obciążeń może być przerzucona na osoby uzyskujące dochody z wszystkich innych źródeł. Dzięki temu można utworzyć wiele tysięcy miejsc pracy.

Byłoby sensownie zlikwidować kartę podatkową i ryczałt podatku dochodowego, zostawić tylko zasady ogólne. I w końcu zakończyć te ćwierć wieku funkcjonowania rolnictwa jako świętej krowy polskiej gospodarki. Niech podatki będą niższe dzięki temu, że równo się rozkładają i koszty ściągania danin są niskie.

Istnieje duże ryzyko, że planu reformy nie uda się wdrożyć i to wyłącznie z powodu psychologicznego. Na przykład osoba samozatrudniona, zarabiająca 5000 zł netto płaci dziś 18% PIT + składki ZUS. Gdy zsumuje się te obciążenia, okazuje się, że wynoszą one 30%. I już widzę te płonące barykady na ulicach naszych miast, bo zły Morawiecki podnosi podatki z 18% (o ZUSie nikt nie pamięta) do 30% !

Niecierpliwie czekam również na realizację planów zniesienia konieczność rejestracji w PUPie aby mieć ubezpieczenie zdrowotne. Koszt dla budżetu byłby zerowy, bo ci którzy chcą wyłudzić takie świadczenie i tak je wyłudzają. Spadek zarejestrowanych osób byłby gwałtowny, być może okazałoby się, że mamy najmniejsze bezrobocie w całej UE. No i całe stado urzędników byłoby wolnych, nie byłoby potrzeby cyklicznego spotykania się z petentami, którzy udają, że są bezrobotni.

Share This Post

7 replies on “Jednolity podatek dochodowy”

Spadek zarejestrowanych osób byłby gwałtowny, być może okazałoby się, że mamy najmniejsze bezrobocie w całej UE. No i całe stado urzędników byłoby wolnych, nie byłoby potrzeby cyklicznego spotykania się z petentami, którzy udają, że są bezrobotni.

Tylko co z tymi wszystkimi urzędnikami, skoro oni nic nie potrafią ? Do normalnej roboty ich nie wezmą. Większość się do niczego nie nadaje, mają zakodowanego buga (za duze mniemanie o sobie).

Z ubezpieczeniem zdrowotnym to i tak jest fikcja. Znajomy pracuje w szpitalu i mówi, że zdarzają się pacjenci bez ubezpieczenia, którzy powinni płacić za procedury medyczne z własnego portfela. Co się wtedy dzieje? Zazwyczaj rodzina załatwia, że np. pomoc społeczna opłaca za tegoż pacjenta składkę zdrowotną – i wszystko działa. Obawiam się, że obecny system generuje więcej kosztów niż korzyści…

@nikt
Widziałem kiedyś cennik w szpitalu. Napisałem do NFZ pytanie, czy mogę przyjść do szpitala i zapłacić wg cennika, ponieważ nie mam (założenie) ubezpieczenia?

Pani odpisała, że muszę wykupić ubezpieczenie zdrowotne i wtedy skorzystać z usług. Dopytałem, czy zakup takiego ubezpieczenia jest możliwy, jeśli mam już np. złamaną rękę. Tak – odpowiedziała. Mam całą rozmowę na mailu. Jakie szanse w takich warunkach ma prywatna konkurencja?

@Łukasz – a czy Pani napisała czy po wykupieniu, ubezpieczneie pokryje koszt leczenia złamanej ręki? Bo na moje to Cie w maliny wpuszcza a Ty łykasz. Kupić możesz ale ochrona / ubezpiecznie będzie działać od momentu zaksięgowania wpłaty. No chyba, że złamales i wykupujesz leczenie w domu a potem do lekarza.

@Ariel
To właśnie wynikało z odpowiedzi pani z NFZ. Ale głowy nie dam jak będzie naprawdę. Nie od dziś wiadomo, że sprzedawcy polis obiecują klientom cuda, a potem jest płacz i zgrzytanie zębów, bo obowiązuje umowa (której nie widziałem/czytałem), a nie to, co pani nam naobiecywała.

W każdym razie nie zraziło ją to, że elementem każdej polisy ubezpieczeniowej powinny być ryzyko i niepewność, a nie wykupowanie polisy PO szkodzie.

@ ARIEL
Pani z NFZ ma tyle wspólnego z ubezpieczeniami, co krowa z lotnictwem.
Jeżeli nie widzisz różnicy to nie wypowiadaj się na temat agentów ubezpieczeniowych.

No nie wierzę że jesteś orędownikiem takiego pomysłu…z obliczeń na kolanie wynika że przy 5000 netto zus stanowi 12 proc. Wprowadzmy wiec jednolity podatek 18+12 żeby promować miernotę prawda? przyspieszymy wyniesienie firm które zarabiają powyżej 5000 zł. No chyba że ktoś kreatywnie obniża podstawę opodatkowania, wtedy będzie beneficjentem. Brawo za dobry pomysł i odpowiednie wsparcie!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *