Categories
Klerykalizm

Wierzenia tubylców

W komentarzach pod poprzednim wpisem pojawił się wątek wierzeń, jako ograniczenia rozwoju danego społeczeństwa. Niby rzecz oczywista, bo jak społeczeństwo wierzące w duszę mieszkającą w sercu ma dokonywać przeszczepu tego organu. Okazało się jednak, że temat jest kontrowersyjny.

Oto fragment pewnego pamiętnika, napisany przez autora urodzonego gdzieś w Galicji w 1887 r:

Nie myślę tu szczegółowo opisywać jak tam żyli nasi bracia Polacy, bo trzeba by było całe tomy o tem napisać, ale zaznaczam, że pomimo mając lat 16 nie zacząłem rozmyślać nad tem dlaczego my Polacy zmuszeni jesteśmy aż tutaj chleba szukać w Niemczech? To też pilnie śledziłem przyczyny tego i wnet też spostrzegłem , że naród niemiecki ma większą kulturę i wiele więcej kształcony niż my jesteśmy i że ich państwo dba więcej o ich naukę a mniej o religię. […]

Gdym już później poznał język niemiecki pytam tak tych starych fornali gdzie się podziewają wasze dzieci, że ich tu nie ma na dworze, to oni mówili, że są w szkołach i we fabrykach, że one by tu we dworze nie robiły za tak niską cenę, dopiero zrozumiałem dlaczego nas tu Polaków ściągają jako tanią siłę roboczą, bo nasz chłop robił za dwóch Niemców a zjadł za pół Niemca, to też nas tu Niemcy lubili za tę naszą pracę, ale powtarzam – tylko za pracę, bo pod każdym innym względem nas tu wyśmiewano, bo i jakże nas nie mieli wyśmiewać kieśmy byli ciemni i zamiast szukać nauki, tośmy szukali i tam kościoła i przyszła niedziela to go nasi chłopcy szukali o 10 kilometrów we Frankfurcie nad Odrą, to pięknie, prawda? Ale z kościoła to po drodze wszystkie karczmy odwiedzali aż kończyli nieraz dopiero w dworskiej karczmie bójką, że Niemcy musieli z karczmy nieraz uciekać a śmiali się czego nas to w kościele nauczono, pewnej niedzieli słyszałem jak Niemcy mówili, że im nie trzeba iść do miasta do teatru, bo nam Polacy za darmo tu teraz urządzają.

Na szczęście mamy już 21 wiek, dokonuje się postęp i rząd wkrótce nas oświeci. Tak wygląda poziom ciemnoty u naszych przedstawicieli, którzy przecież są wybierani przez wyborców i swoimi poglądami ich reprezentują:

nowa wladza

Share This Post

22 replies on “Wierzenia tubylców”

też mam wrażenie że poziom dyskusji w polityce uprawianej tuż po Okrągłym Stole był wysoki, a potem tylko droga w dół. Dziś na takie intelektualne fanaberie nikt się nie nabierze, ma być prosto, prymitywnie, bezczelnie i mocno, trudne słowa i złożone zdania wyszły z użycia bo nie przynoszą efektów. Po co oceniać jakieś poglądy gdy można ocenić człowieka – sprawdzić czy aby do kościółka chodzi, czy na pewno czystej rasy, a może czasem dziadek jakiś nie taki jak trzeba był, a tu już pod ręką standardowy arsenał ‘zdrajcy, złodzieje, komuniści, agenci’ żeby można było szybkim kopniakiem przeciwnika sprowadzić do parteru i ufajdać odchodami, niech wie że jest gorszy i niegodny…

NIby prawda ale we wszystkim mozna pojsc za daleko-i w dewocji i w ateizmie.Za ateistyczna Francje(czy Niemcy)nikt walczyl nie bedzie i beda mieli takie akcje jak obecnie co pol roku az zadnej Francji czy Niemiec nie bedzie za pare dekad.

w ateizmie nie da się pójść za daleko – no bo niby gdzie? Jeśli ktoś nie wierzy w istnienie Boga to nie wierzy i już, bardziej ‘nie wierzyć’ się nie da. Za to po stronie wyznawców ‘sky is the limit’ i dowolny stopień radykalizmu za chwilę staje się standardem.

Widzę, że jesteś bardzo antykościelny, ale popełniasz pewien radykalny błąd, ten sam, którzy popełnia większość Polaków. Mylisz religię ze współczesnym kościołem. Gdybyś przestudiował religię we właściwy sposób być może przekonałbyś się, że służyła ona innym celom. Kościół wypaczył się na przestrzeni wieków (zaczęło się to już 100 lat po Chrystusie, zaś momentem kluczowym była jego instytucjonalizacja), ale ludzie tego nie widzą i nie rozumieją, podczas gdy potrzeba religii – która jest naturalna – wciąż musi się jakoś ujawniać.

Mamy więc wielki bałagan, zaś Ty zamiast skupić się na tym dlaczego wypaczono rozumienie religii i jej roli plujesz na własnych rodaków. Tak, lubimy popić. Tak, dajemy się wyzyskiwać. I co? Chcesz to podkreślać po raz setny? Czemu nie napiszesz czegoś na temat tego jak Polacy walczyli pod Bonapartem a inni srali przed nami? Czemu nie napiszesz o tym kim byli Husarze? Czemu nie napiszesz jak wyjebaliśmy Szwabów budując Gdynię? Czemu nie skupisz się na tym co jest w nas silne i co możemy wykorzystać żeby stać się potęgą?

Nie rozumię co ma wiara w Boga (chrześcijańskiego) do rozwoju?
Z byłby wolniejszy…
W religii chrześcijańskiej chodzi o pewne normy, zasady, które są dobre. Czy niesienie pomocy innym, odnoszenie się do siebie z szacunkiem to źle? Gdyby tego nie było to świat byłby nie dożycia i pomału się tak robi. Ludzie odchodzą od tych norm, robi się niebezpiecznie na ulicach, jakieś intrygi, podkopywanie drugich.
Najlepiej z ludźmi nie rozmawiać, bo później co byś nie powiedział obracają to przeciwko Tobie. Masz problem to musisz radzić sobie sam – nie ma na kogo liczyć, a inni się jeszcze cieszą, że Ci się noga podwinęła. Tak to zaczyna wyglądać.
A Ci wspomniani z pamiętnika to sama obłuda, tylko na pokaz. Jakby wszyscy przestrzegali zasady miłości to nie byłoby wykorzystywania Polaków (i vice wersa), wszyscy by sobie pomagali i się edukowali, słabszych by się wspierało. Jak przyjemnie by się wtedy żyło, ludzie umieli by się dzielić i cieszyli by się z pomocy innym.
Nie piszę tu o hierarchi kościoła, bo można też ślepo wierzyć w księży, którzy są różnymi ludźmi. Znajdziesz też dobrych księży, ale Ci z kolei nie mają łatwego życia (znam takie przypadki).
Bóg sam od siebie nie kazał wierzyć i naśladować ludzi tylko Siebie. Bóg na przymus nie szerzył Swojej wiary, głosił nowine słowem i czynami, ale nigdy nie mordował. To ludzie na przymus pod wyprawami krzyżowymi przymusowo wprowadzali chrześcijaństwo.
Nie rozumię czemu ganisz Boga, możesz w niego nie wierzyć, ale czy na 100% powiesz, że nie istnieje?
Skoro Bóg nie istnieje to czemu się z Nim tak walczy?
Jeśli Dobro nie istnieje to jaki jest sens żyć?

ale gdzie konkretnie zauważyłeś że jestem antykościelny? Nic o kościele nie mówiłem…
Nice try, ale próbuj może dyskutować ze mną a nie sam ze sobą.

Jak mówił ( klecha co prawda ) Tischner – są 3 rodzaje prawdy. To powyższe jednak zaliczył bym do 4tego rodzaju ( najgorszego ) – pół prawdy.
XIX wieczne Niemcy ( Rzesza) to słaby przykład państwa świeckiego a w jego ramach rozwijały się jako jedne z najprężniejszych katolickie jak najbardziej regiony – w tym Wielkopolska. Galicja to ciekawy przykład na różne zjawiska – w tym zastój cywilizacyjny cesarstwa Franciszka Józefa.
Co do znaczenia oświaty i nauki 100% zgody – to jest jednak narzędzie które dawało wpływy i wladzę już w starożytnym Egipcie. A teraz jest głównym czynnikiem przewagi państw dalekiego wschodu.

ps to chyba ja sie zagalopowałem – prawdopodobnie poprzednik nie odnosił sie do mojej wypowiedzi. Mam prosbe o nie publikowanie moich w/w komentarzy, nie mają sensu.

@gbur “w ateizmie nie da się pójść za daleko…” ależ oczywiście, że się da.

Szanowny Johnnie, odp. jest bardzo prosta. Ponieważ Doxa nie jest Polakiem. On tylko posługuje się językiem polskim. Ot co.

Dziwne że jeden z najniższych odsetek ludzi w wyższym wykształceniem w Europie jest w Szwajcarii,a mimo to “światli” i ateistyczni niemcy pchają się do niej-czyżby wierzyli ze będzie im tam lepiej.

Nie wiem, może jest jeszcze nadzieja, żeby ludzie sobie uzmysłowili że 3WŚ trwa już kilkadziesiąt lat. I może czas już dorosnąć i nie bredzić o religiach i innych fanaberiach. Kultura Europejska upada/umiera i to jest fakt, a teatrzyk dla idiotów o terroryzmie trwa w najlepsze, właśnie sam Burak Banana nie jaki muzułmanin sam ogłosił po wczorajszych wydarzeniach we Francji, że Wojna będzie! Polska wojnę hmm… powiedzmy że bio-psychologiczną przegrywa, jak ktoś myśli że nie ma ofiar śmiertelnych w takiej wojnie to niech spada na drzewo gdzie jego miejsce. Szczepionki – zabijają nas, czy upośledzają od pierwszych dni, a my robimy to dobrowolnie. Przewiduję dramat w europie, ale myślę że Polska jest w najlepszej sytuacji.

A ateizm jest modą, jest modą nie tylko głupkowatą co niebezpieczną, wystarczy zobaczyć co za sobą prezentuję. W końcu TV pozwoliła na ateizm, i teraz osoba która wierzy w Boga, jest prześladowana i wyśmiewana, dlatego na pytanie czy wierzysz, najlepiej i wygodniej odpowiedzieć że nie, jestem ateista. Powiem tylko jedno, trzeba być niespełna rozumów żeby w BOGA nie wierzyć, tylko że matołki kościelne i ateistyczne, BÓG to nie osoba!

Poczytaj Przemku o Protestantyzmie (to też religia), bez niego zachód z końca XIX w. nie byłby tak szybko rozwijającą się częścią świata. Obecnie podobna sytuacja jest w Chinach.
Dzisiejsza świecka degeneracja zdaje się, że prowadzi do utraty wzajemnego szacunku, a co za tym idzie w dłuższym czasie do konfliktów na niespotykaną skalę, te zaś do ogólnie rozumianej “cofki rozwojowej”.
Tęczowe poglądy są modne ale czy właściwe?

Niesamowite że od ponad stu lat nic się nie zmieniło w polskiej mentalności, ludzie się nie zmieniają…Nie rozumie też oburzenia jaki ten post wywołał, bo on się chyba bardziej odnosi do mentalności naszego społeczeństwa niż do wiary. Chodzi o eksponowanie swojej ‘wiary’ na pokaz kiedy to jest sprawa indywidualna każdego człowieka. Napisałem ‘wiary’ bo, do kościoła trzeba przyjechać furą, żeby się pokazać, albo chyba że po recytacji formułek zajechać do galerii na zakupy, a później, żeby uczcić swojego stwórcę, sobie golnąć trochę do obiadu. Znam tylko jedną parę które stosuje się do nauk kościoła odnośnie sexu, a jednak cała reszta popierdziela do kościoła, nie przestrzegając jego nauk. Katolicy to przeważnie hipokryci, którzy sobie wybieraj z religii to co im pasuje.

Piotr34
Zaczyna mnie już denerwować przywłaszczanie sobie patriotyzmu przez osoby wierzące, nie masz monopolu na patriotyzm bo napisze sobie bóg, honor, ojczyzna – zresztą przed ojczyznom stawiasz boga i honor więc najpierw papież, a później prezydent.

W ateiźmie nie można pójść za daleko, bo nie możesz swoich działań usprawiedliwiać poleceniami od niewidzialnego kolegi, wtedy jesteś socjo/psychopatą. Są pewne normy społeczne, które musisz przestrzegać, żeby żyć wśród innych ludzi. A że te normy ewoluują to dlatego nie mamy już niewolnictwa i nie możesz ukamieniować swojego sąsiada bo pracuje w niedziele – i tutaj zaczynamy się rozjeżdżać z biblią.

Uwielbiam też tekst o ataku na wiarę i dyskryminacji wiary – to się nazywa wolność słowa i krytyczne myślenie.

Już najbardziej mnie rozbawia ta ‘cofka rozwojowa’, bo nie wiem które czasy uważasz ze renesans, kiedy kobiety nie mogły głosować i można było bić murzynów? Może jak nie było szczepionek i dzieci umierały na polio? Ale kiedyś to były czasy, teraz to upadek ludzkiej cywilizacji.

Ptasiak, przeczytaj sobie na głos co tu piszesz – ty może i w Boga wierzysz, ale wygląda że jego przykazaniami to sobie tyłek wycierasz. Twoja bigoteria brzydzi chyba nie tylko mnie.

@gbur – Jakież to przykazanie złamałem? Po drugie przykazania nie są po to żebyśmy się nimi katowali, tak samo jak 7 grzechów głównych nie są po to żebyśmy się katowali. To jest nic innego jak instrukcja “jak dbać o siebie” lub zwać to jak kto chce.

W każdym razie cytując klasyka “Wiara czyni czuba” obojętnie jaka wiara.

Co do nauki w Niemczech. Po przegranej wojnie z Napoleonem w 1807 r Fryderyk Wilhelm III zlecił sporządzenie raportu, jak to możliwe, że dobrze wyszkolone, zawodowe (jeśli dobrze pamiętam) wojsko poniosło porażkę?
Jednym z poruszanych w nim tematów był brak posłuszeństwa żołnierzy we wspomnianej wojnie. FWIII sam wojnę wypowiedział, a żołnierze nie mieli ochoty walczyć i wykonywać rozkazów. Zdarzały się natychmiastowe kapitulacje na polu walki.

W raporcie, jako remedium na takie zachowania, zalecono właśnie obowiązkową edukację od najmłodszych lat, która”stworzy społeczeństwo podporządkowane władzy, a 1% najzdolniejszych będzie kontynuować naukę i póżniejsze kariery w administracji państwowej/wojskowej”. Celem była “tresura”, a wiedza i jej wpływ na ludzkie wybory/poziom zamożności były skutkiem ubocznym. W Niemczech obowiązkowa edukacja pojawiła się bodaj w 1850-1860 r, a więc po śmierci człowieka, który zdiagnozował “słabości” społeczeństwa niemieckiego.

W dzisiejszym świecie celem edukacji jest wiedza, ale skutkiem ubocznym posłuszeństwo (przynajmniej w tak zorganizowanym systemie nauczania jaki znamy: nauczyciel to Bóg, uczniowie baranki). Są kraje, które eksperymentują z innymi modelami, ale to dopiero początki i ciężko ocenić efekty.

Niemieckim urzędnikom prwadopodobnie ta chęć “tresury” Niemców od najmłodszych lat nadal siedzi głęboko w głowach, bo to dzisiaj jedyny w UE kraj, w którym tzw. edukacja domowa jest niedozwolona.

@szymon.ka

“W ateiźmie nie można pójść za daleko, bo nie możesz swoich działań usprawiedliwiać poleceniami od niewidzialnego kolegi, wtedy jesteś socjo/psychopatą. ”

Dlatego ateisci usprawiedliwaja sie poleceniam wydawanymi od “kolegi” WIDZIALNEGO jak chocby Stalin,Hitler,Robespierre czy Pol Pot.

“Zaczyna mnie już denerwować przywłaszczanie sobie patriotyzmu przez osoby wierzące, nie masz monopolu na patriotyzm bo napisze sobie… ”

Malo mnie obchodzi co Cie denerwuje.Ale monopolu na patriotyzm rzeczywiscie nie mam.

“Już najbardziej mnie rozbawia ta ‘cofka rozwojowa’, bo nie wiem które czasy uważasz ze renesans, kiedy kobiety nie mogły głosować i można było bić murzynów? Może jak nie było szczepionek i dzieci umierały na polio? Ale kiedyś to były czasy, teraz to upadek ludzkiej cywilizacji.”

Uprawiasz erystyke-ale slabo Tobie to wychodzi-takie chwyty to moze na Onecie uchodza za blyskotliwe ale jednak nie tutaj.Dla mnie “zlote czasy” jesli juz musisz wiedziec to lata mniej wiecej 1955-1968.Rozumiem ze dla Ciebie “zlote czasy” dopiero beda jak zatryumfuja “teczowi”.

Widze ze linka NIKOMU sie nie chcialo przeczytac i zamiast odniesc sie merytorycznie dalej te swoje glodne kawalki opowiadacie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *