Categories
Ekonomia

Problem regularnych inwestycji

Regularne oszczędzanie w kruszcach nie jest łatwe. Załóżmy, że mamy miesięcznie 100 złotych nadwyżki w domowych finansach, które chcemy zaoszczędzić. W jaki sposób mamy to zrobić? Możliwości jest kilka:

– Zakup niewielkiej sztabki złota co miesiąc ( 1 gram). Minus takiego rozwiązania jest taki, że po kilku latach mamy całe pudło małych sztabek, kupionych niekorzystnie, bo z dużym premium i każdorazowo opłaconym kosztem wysyłki na nasz adres.

– Oszczędzanie tak długo, aż uzbiera się odpowiednia suma by zakupić całą uncję złota. Dla większości ludzi trudnością jest wytrwanie w postanowieniu i nienaruszanie dotychczasowych oszczędności. Gdy już jest odłożona połowa wartości uncji złota to rośnie pokusa konsumpcji tych nadwyżek i gwałtownie spada motywacja do dalszego oszczędzania. Poza tym, oszczędzając po 100-200 złotych uncję złota kupi się po 3-4 latach, co jest bardzo oddalonym horyzontem czasowym.

– Skorzystanie z którejś z platform internetowych do oszczędzania złota. Działa to na takiej zasadzie, że wpłaca się niewielkie sumy, za które kupuje się pewną ilość gramów złota, co jest odnotowywanie na koncie. W momencie gdy uzbiera się większa ilość można zamówić sobie dostarczenie monety. Jest jednak ryzyko, że firma może rozpłynąć się wraz z oszczędnościami swoich klientów.

Wobec tego pytanie do czytelników – czy regularne oszczędzanie drobnych sum w kruszce ma sens i jak to technicznie najlepiej przeprowadzić?

Share This Post

9 replies on “Problem regularnych inwestycji”

No właśnie, jakie jest Twoje zdanie o platformach w rodzaju BulionVault – to się wydaje bardzo wygodne i sporo osób to zaleca, ale ja miałbym opory z wchodzeniem tam z większą częścią kapitału.

Technicznie już to jest wspaniale zorganizowane przez bitgold. Coś takiego z możliwością dostawy gdy uzbiera się np jedna uncja Kruggeranda byłoby idealne – jednocześnie nie blokujemy sobie środków bo można sprzedać w dowolnym momencie.

A gdyby to służyło jeszcze jak konto bankowe, że klienci mogą opłacać mi na to konto f.vat i robić płatności online to byłbym w złotym niebie 🙂

Zamawić z kimś zaufanym
Małe ilości (1/10, 1/4 oz) nie są wcale takie złe:
-to zawsze jednak jest oszczędzanie
-na naprawde cieżkie czasy (wojna, klęski, bankructwo kraju) łatwiej będzie można ich użyć do zapewnienia sobie podstawowych dóbr. Wiadomo ekstremalna sytuacja, ale chociaż trochę rekompensuje wyższe premium

W tym wypadku można skorzystać z oferty kredytowej pod zastaw kupionego złota. W razie trudności ze spłatą można sprzedać złoto i straty będą małe. Zastanawiałem się nad tą opcją i najkorzystniejsze obecnie wydaje się oprocentowanie z karty kredytowej, z której korzystam rzadko, z okazji wyjazdów zagranicznych. Pozostały czas można wykorzystać do zakupów złota w tutejszym, najlepszym sklepie. Brak opcji zakupu na kartę kredytową podnosi koszty o prowizję. Da się coś z tym zrobić?

Może kupno małej ilości złomu złotego na portalu aukcyjnym? Mam na myśli złom biżuteryjny, nie jakieś wynalazki typu złoto z pozłacanych złącz. Jak uzbiera się większa ilość to można kupić jakiś lepiej rozpoznawalny walor oddając złom w rozliczeniu.

Jeśli ktoś może odłożyć co miesiąc 100 zł to powinien porządnie przemyśleć swoje zarządzanie finansami. 1200 zł rocznie to dodatkowy miesiąc, który można przeżyć na minimalnym poziomie. Nie za dużo. Poduszka finansowa powinna być większa, na co najmniej 3 miesiące.

Zamiast myśleć jakie złoto kupić, lepiej pomyśleć czy potrzebna mi nowa plazma na kredyt, co zrobić by mieć lepszą pracę, jak planować wydatki i czy faktycznie musimy wysyłać ojcu dyrektorowi ciężko zarobione pieniądze.

Voytek: Bitgold wygląda nieźle, ale dużo osób w internecie narzeka na żądania dokumentów, opóźnienia wypłat i otrzymywanie mniej, niż mieli.

Johnny: Zrozumiałem, że chodzi o inwestowanie w złoto 100zł miesięcznie. Nie znaczy to, że ludzie nie odkładają więcej, ale niekoniecznie całość w złocie.

Ja bym zadzwonił do znajomego właściciela sklepu internetowego handlującego kruszcami, czy nie miałby ochoty przyjmować od niego co miesiąc 100 zł przelewu i wystawiać faktury na jakiś ułamek (wedle aktualnego kursu) kosztu złotej monety. A gdy się cała moneta uzbiera, przesłać ją klientowi. 😉

A póki takiej możliwości nie widziałem, kupowałem RCGLDAOPEN na GPW. Traciłem na opłatach za rachunek maklerski i dodatkowo jeszcze podatek dochodowy po ich sprzedaniu i wymianie na prawdziwe złoto.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *