Categories
Ekonomia Ważny Wpis

Druk

W dniu wczorajszym FED podjął decyzję o nieograniczaniu programu QE.

Od początku istnienia trwa spór jak długo trwać będzie ten program.

Moje stanowisko w tej sprawie jest takie, że QE będzie trwać do samego końca..

W obecnej sytuacji FED nie ma żadnego wyjścia – musi kontynuować QE. Przede wszystkim chodzi tu o finansowanie budżetu państwa (pieniądze ze skupowanych obligacji przeznaczane są przez inwestorów na zakup nowych papierów skarbowych, zasilają więc budżet państwa). Bez QE Stany nie miały by możliwości funkcjonowania jako państwo. Taki scenariusz przypomina rok 1991 w Związku Radzieckim, gdzie z dnia na dzień przestają funkcjonować wszystkie instytucje oparte na finansowaniu z budżetu.

Tymczasem QE trwa, nic się nie wali, wszystko funkcjonuje jakby nigdy nic. Niestety, jak wiadomo z podręczników ekonomii druk waluty powoduje jej rozwodnienie, które niezbyt podręcznikowo nazywam dewaluacją.  Skoro na zakup jakiegokolwiek produktu trzeba coraz więcej rozwodnionych dolarów – cena będzie stopniowo rosła. Druk waluty zawsze prowadzi do presji inflacyjnej i w końcu tą inflację w Ameryce zobaczymy.

Wtedy nie będzie się już dało utrzymać fikcji – konieczności istnienia programu QE jako narzędzia do stymulowania gospodarki. Okaże się, że QE jest programem nie służącym zmniejszania bezrobocia, tylko mechanizmem zaspokajania potrzeb budżetowych. Okaże się również, że oferowane oprocentowanie papierów skarbowych nie kompensuje skali inflacji, zainteresowanie inwestorów spadnie i trzeba będzie więcej QE by skupować obligacje wyprzedawane na rynku.

W obecnej chwili nie ma innego scenariusza niż stopniowe zniszczenie dolara jako waluty USA i z czasem bankructwo Ameryki.

Share This Post

29 replies on “Druk”

Tam nie siedzą idioci. To proces przygotowany i zaplanowany w drodze do unicestwiania państw narodowych na rzecz rządu światowego pod flagą banokraji i korporacji, po ograbieniu ze wszystkiego zwykłych ludzi. Oczywiście, jak zwykle, dla dobra wszystkich.

Słyszycie? Nie…? to wentylatory od komputerów klikających kase. Przecież teraz nie trzeba już drukować wystarczy klikna ile tam zer chcemy:) Gold and Silver ma świetlaną przyszłość 🙂 pozdrawiam emerytów, urzedników, górników, rolników, sędziów i prokuratorów, a także chlubę naszego narodu sławne słuzby mudurowe, wkońcu zaplacicie za te swoje przywileje.

Nie sądzę, żeby doprowadziło to do zniszczenia dolara, a już tymbardziej do bankructwa Ameryki. Wyciągasz chyba zbyt daleko idące wnioski..

Bernake jest na wylocie i do tego mamy glosowanie o progach ostroznosciowych w wersji USA czyli glosowanie o deficycie.

Jesli masz racje to FED nie podniesie stop do stycznia-lutego (grudzien jest ostatnim miesiacem glosowania).

Ale moim zdaniem tu chodzi tylko o przepychanki. Jak FED podniesie stopy to zobaczymy zloto 30% niżej. To jedyny sposob by cena spadła.

Skoro tam nie siedzą idioci obawiam się jednego, że jak dolarowy wózek zacznie staczać się ostro z górki, wtedy zdelegalizują możliwość handlu złotem i srebrem pod karą więzienia. Albo nałożą na handel kruszcami takie podatki, że i tak wszystkich wycyckają z zachomikowanych oszczędności.

Jakis czas temu ukazal sie interesujacy wywiad z pewnym mmeksykanskim miliarderem, tutaj link: http://kingworldnews.com/kingworldnews/KWN_DailyWeb/Entries/2013/8/2_Billionaire_Hugo_Salinas_Price_-_Elites_Plan_to_Control_the_World.html
Dla goldbug’ow szczegolnie interesujace powinno byc szczegolnie to:
“What is going to be left after the dust settles is gold, and some people are going to have it and some people are not.  Then the problem is going to be to hold on to what you’ve got because it’s not going to be a very pleasant world.”
Zachecam do przeczytania.

Na chwile obecna widze dwie mozliwosci, zeby wyjsc z matni. Tak jak piszesz inflacja, co do hiperinfalcji wciaz nie jestem przekonany. Hiperinflacja wystepowala, ale na terenach pojedynczych, tymczasem tutaj mowimy o hiperinflacji niemalze globalnej.

Druga opcja to jest konflikt zbrojny na duza skale, tutaj mamy kilka przykladow z przeszlosci, dlatego mozna by sie sklaniac bardziej ku tej opcji.

W starych, dobrych czasch, inflacje definiowano jako wzrost podaży pieniądza. I jak twierdzi wikipedia: “rewolucja semantyczna zmieniła znaczenie słów inflacja oraz deflacja”, ale chyba nie zmienila regul ekonomii.

Ano. A z innej beczki – PMI SA zmieniło profil. Z precious metals na pump and dump. Przewidziałeś to ale niejeden głupiec musi się oparzyć żeby się nauczyć ;]

Shape_shifter (z trochę poparzonymi łapkami 🙂

Fed nie drukuje. Fed pozwala bankom i rządowi się zapożyczać.

Jak wzrosną rynkowe stopy% (a już rosną) to będzie deflacyjna fala bankructw.

Inflacja jest wtedy gdy drukowane pieniądze trafiają do pracowników. Na razie trafiają do banków więc jest tylko inflacja aktywów finansowych.

@Doxa
Może napiszesz jak wygląda kwestia podaży złota? Bańka na obligacjach pęka, papierków przybywa, GOFO ujemne, a ceny złota ciągle bardzo niskie. To bardzo dziwne i podejżane.

Żeby uściślić definicje: inflacja (bezprzymiotnikowa), to wzrost ilości pieniądza M0, czyli bazy monetarnej.
Inflacja konsumencka to wzrost cen określonego koszyka dóbr. Jest ona skorelowana z podstawową inflacją.
Oprócz tego można jeszcze mierzyć ilości pieniądza M1, M2 i M3. Ilość pieniądza M3 najbardziej wpływa na inflację konsumencką i to dlatego nie obserwujemy jeszcze gwałtownego wzrostu cen mimo drukowania kasy przez banki.

(Hiper)inflacja jak najbardziej może się zdarzyć w skali całego świata. Już tak było w przypadku Chin czy Cesarstwa Rzymskiego, które wtedy były praktycznie całym światem.

Jesli dolar ma sie zeszmacic, to chyba warto brac pozyczki dlugoterminowe w tej walucie z zamknieta stopa oprocentowania. Lub wypuszczac obligacje dolarowe jesli sie jest panstwem lub korporacja…

Nie chcę nudzić, ale Norton nadal wykrywa ataki. Czyściłem historię przeglądarki. Poprzednio jak zaglądałem, ataku nie było, ale teraz znowu to samo. Przytrafia mi się tylko na tej stronie.

@K – Spróbuj zaktualizować program antywirusowy a potem bazę programu. Powinno wystarczyć.

Życzę powodzenia w czekaniu na tę inflację. Pewnie nastąpi, ale czy dla osoby będącej inwestorem albo zarządzając swoimi pieniędzmi ta informacja coś znaczy. Biorąc pod uwagę, że jakakolwiek wyraźna inflacja pewnie pojawi się dopiero za pewien (długi) czas, liczenie na nią już teraz to przepis na pójście z torbami…

————–
http://www.randomjog.wordpress.com

Musze przyznać, że zmroziła mnie informacja o obniżce cen złota. Rozumiem ramiona i glowa, rozumiem manipulacje, ale ja jestem lekko zaniepokojnoy.

Wyglada na to, ze ludzie sprzedaja zloto bo sa problemy z wydawaniem pieniedzy. Wszyscy licza na spokojne dogadanie sie politykow. Ale jesli braknie gotowki i pokrywa sie to zlotem (dolar nie umocnil sie , ani nie obnizyl) to oznacza to zamykanie drzwi. A ceny wyskocza w góre juz za tydzień. Jeśli cena spadnie o wiecej niz 8% (razem z dzisiejszymi) to mamy rajd na złocie przez ponad rok.

Za około dwadzieścia lat skończy się ogólno dostępna ropa naftowa. Bez ropy naftowej nie uda się utrzymać populacji ziemi na dzisiejszym poziomie. Maksymalnie bez ropy na ziemi może żyć nie więcej niż miliard ludzi. Co się stanie z sześcioma miliardami ludzi w następnych dekadach?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *