Categories
Ekonomia

Nowe produkty bankowe

Po wielu latach propagandy sukcesu Wyborcza nagle zmienia ton. Gdzie te optymistyczne felietony p. Wielgo, w których tak sławił boom mieszkaniowy, który teraz nagle i niespodziewanie wchodzi w fazę bust? Nagle zaczyna się mówić, że ‘45% polskich rodzin ma problem z płaceniem rachunków lub rat kredytów’.

Z racji braku działającej ustawy o upadłości konsumenckiej miliony ludzi zostało pozbawionych przywileju dostępu do kredytów bankowych. Rocznie ta liczba rośnie o dziesiątki tysięcy. Jedyną formą kredytowania stają się ‘chwilówki’, o oprocentowaniu znacząco przekraczającym drakońskie stawki bankowe.

Dla rządu spadek dostępności kredytu to duży kłopot. Nie chodzi tu o przedsiębiorców, którzy nie mogą kupić na kredyt środków produkcji, zatrudnić ludzi i płacić podatki – takie kredyty to mały ułamek rynku produktów kredytowych. Chodzi raczej o kredyty konsumpcyjne – klient zaraz po wyjściu z banku kupuje co mu się tam wydaje niezbędne do życia, a podatki wygenerowane przy takiej sprzedaży natychmiast zasilają budżet. Brak kredytów = większy deficyt budżetowy = Vincent sypie fakami.

Na szczęście opracowałem plan jak rozwiązać ten problem. W Polsce nadal są jakieś tam dzieci, coś się tam rodzi, nie wszystkie wyjechały z rodzicami za granicę. Wobec tego postuluję wprowadzenie następującej procedury:

– dziecko z opiekunem prawnym stawia się w banku, gdzie opiekun w imieniu dziecka zawiera umowę kredytową

– umowa nie może być większa niż 50 000 zł – trzeba w końcu jakoś dzieci chronić przed nadmiernym zadłużeniem!

– kwota kredytu wypłacana jest opiekunowi i nie jest potrzebne rozliczenie wydatkowanych środków; wiadomo, że wychowanie dzieci kosztuje i papierów na to nie trzeba

– rekomendacja G-O stanowi, że zgoda drugiego rodzica nie jest konieczna przy zawieraniu umowy – dla dobra dziecka trzeba walczyć ze zbędną biurokracją

– kredyt nie jest spłacany do 18 urodzin dziecka – odsetki kapitalizowane są codziennie i powiększają kwotę kredytu

– w przypadku dziecka studiującego karencja w spłacie może zostać przedłużona do wieku 25 lat

– kredyt jest rozkładany na 360 dogodnych, niskich rat

Pozostaje tylko kwestia dobrego nazwania takiego produktu oraz uzyskania wsparcia od państwa w postaci dopłat do odsetek, w ramach polityki prorodzinnej. Pomóżmy rodzinom spełniać ich marzenia.

Share This Post

23 replies on “Nowe produkty bankowe”

50 000 zł daje nam 2 tysiące butelek wódki. Dzięki takiemu zabiegowi jakieś 90% tej kwoty wróciłoby natychmiast do budżetu państwa jako akcyza. W ten sposób de facto każdy obywatel wziąłby kredyt na ratowanie budżetu a długi państwa stałyby się długami prywatnymi. Polski sposób na wycyprowanie obywateli. 😉

Miałem okazję obserwować co robią przeciętni ludzie pod wpływem nagłej dostępności gotówki i nie sądzę, aby przedstawiony wyżej scenariusz był mało prawdopodobny.

Witam. Nie zgadzam sie z teza Doxy ze w Polsce nastąpi krach mieszkaniowy, tj. powtarzane niczym mantra ,,flaczenie bani’’. Obawa 45% rodzin polskich jest jedynie obawa. Tez boje się myszy i pająków ale czy to zwiastuje inwazje na poziomie szarańczy? Wątpię.
Sprawdziłem dane u źródeł. http://www.big.pl/infodlug
• 38,52 mld zł łączna kwota zaległych płatności Polaków we wrześniu 2012 r.;
• 5,9% Polaków nie reguluje zobowiązań terminowo.
Całkowity poziom zadłużenia Polaków to ok. 530mld zł. Depozyty zdeponowane w bankach to ponad 480mld zł. http://skuteczne-oszczedzanie.cba.pl/?p=235 .Poziom tych depozytów diametralnie nie spadł w ostatnim okresie. Czy ktoś ma diametralnie inne dane na ten temat?
Poza tym jest inflacja na poziomie 3-4%.Dopóki Polska nie weszła jeszcze do Euro, obecny Vincent czy kolejny dodrukuje kasy, aby nie podzielić losu Irlandii czy Cypru.
Być może spadnie cena mieszkań najdroższych o jakieś 20%,kupowanych po 10tys/m2,ale nie dwu czy trzy pokojowych w cenie ok. 5tys/m2 np. w Warszawie czy Poznaniu. Cena ta odzwierciedla koszty budowy, plus niewielka marze inwestora. W mniejszych miastach gdzie cena mieszkania wynosi 2,5-3tys zł jest podobnie. Doxa zauważył zjawisko ,,solidarności pokoleń’’, gdzie dziadek sprzedaje kosztowności, a wnuczek przejmuje kasę. Być może te zjawisko nasili się w najbliższym czasie-ale długi w Polsce będą spłacane spokojnie przez najbliższe 5 lat.
Osobiście zamierzam przekazać swój majątek moim dzieciom a nie bankstersom w postaci odwróconej hipoteki. Kupiłem sobie mały flat- to zamiast domu starców czy ochrony przed wilkami. Widzę ze Doxa, nisko ocenia zachowania Polaków- dlaczego tylu Żydów uratowało się w Polsce podczas II Wojny Światowej? http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawiedliwy_w%C5%9Br%C3%B3d_Narod%C3%B3w_%C5%9Swiata
Stawiam uncje złota ze cenny mieszkań 2-3 pokojowych w Polsce nie spadną więcej niż 10% podczas najbliższych trzech lat.
Doxa przyjmujesz zakład?

@Jonny
Uważam ze nieładnie jest naśmiewać się z rzeczywistości w Polsce. Sam jesteś jej częścią. Gdyby firmy działające w Polsce płaciłyby uczciwie podatki- nie byłoby problemów finansowych. Narzekasz ze płacisz zbyt duże podatki. Co powiesz na przypadek P. Solorza? http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,5485683.html
Cytat jest najlepszy: Cała operacja z Cyprem wygląda na księgowo-podatkowe porządki. Tak się często robi w polskich spółkach przed wprowadzeniem ich na giełdę. Chodzi głównie o to, aby płacić niższe podatki – powiedział nam anonimowo specjalista zajmujący się rynkiem kapitałowym. Tak było w 2008.Jak widzisz nie tylko rosyjska mafia ulokowała tam pieniądze. Nasze tygrysy tez.
Powiedziałbym więcej chodzi oto aby uniknąć podatku w Polsce.Optymalizacja podatkowa.W taki sposób zwykli obywatele RP są dojeni z kasy.
Czy przypadek Solorza jest czymś osobliwym w gospodarce RP? Zauważyłeś ze co piec lat zmieniają się właściciele większości zagranicznych firm, czy sieci handlowych? Może to jest związane z pięcioletnimi wakacjami podatkowymi dla inwestorów zagranicznych?
Co powiesz na spółkę np.:Jonny& Railly LTD z siedziba w Londynie ,gdzieś obok baru z piwem? Będziesz wtedy inwestorem zagranicznym, ja biorę 10%udzialow plus księgowy ok. 800£/rok za LTD. Deal?

Czy chodzi o niejakiego Marka Wielgo? – tytuł jego bloga brzmi: (wiem) wszystko o nieruchomościach.

@railwayman

Uważasz, że to źle, że ludzie szukają możliwości uniknięcia kradzieży ich majątku? Jeśli wracając do domu miałbym do wyboru dwie drogi – jedną, gdzie dresy się czają i kasują 50% zawartości portfela plus komórkę w zamian zostawiając siniaki i drugą, gdzie trafię na innych dresów kasujących tylko 10% to wybiorę tą drugą. To wina rządu, że jest niekonkurencyjny i pieniądze uciekają gdzie indziej.

@Doxa, railwayman

Mogę przyjąć po waszej uncji złota i być świadkiem umowy. Obiecuję, że u mnie wasze złoto będzie bezpieczniejsze niż w cypryjskim banku 😉

Temat zaciągania dlugów przez rodziców, którzy dawali jako zabezpieczenie przyszłe dochody swych dzieci został opisany w opowiadaniu pt “Cena” przez Roberta Sheckeya. Ciekawa lektura polecam.

Przepraszam, ale nie napisało Ci się, że po tych 18 lub 25 latach kredyt też nie będzie spłacany przez rodziców ani przez dzieci.

Tak tylko uszczegóławiam pomysł.

[Oczywiście o obowiązkowym kredycie nie piszcie wzrostowskiemu]

A mnie interesuje jak sprawdzicie kto ma racje?

Ciezko o obiektywne dane, ile kosztuje metr mieszkania 2/3 pokojowego w Warszawie. Wiem jedno, sam przekonalem sie, iz w dobrej lokalizacji dobre nieduze mieszkanie zawsze znajdzie kupca, dlatego nie tanieja mocno.

Jednak ogolny spadek jest spory, mieszkania nie spelniajace tych warunkow + gierki, leca na leb na szyje, bo nikt ich teraz nie kupuje.

@Johnny:
Odwróćmy analogie z dresami. Nazwijmy ich Sąsiedzkim Stowarzyszeniem Ochrony Mienia i Zdrowia. Silnoręcy w dresach na naszej dzielnicy kasują 30% zawartości portfela i sprzedają pare kuksańców ale za to nie grasują tu inni zbóje. Dodatkowo pomagają staruszkom przy przeprowadzkach, palą znicze pod pomnikami AKowców i regularnie robią zrzutkę na paczkę dla dzieci z domu dziecka.
W dzielnicy obok dresy i kasują co prawda tylko 20% ale nie robią nic ponadto a po dzienicy chula każdy zbrodzień któremu najdzie ochota, staruszki same znoszą ciężkie szafy itp.

Imho determinująca dla człowieka może być kombinacja wysokość podatków/jakość usług świadczonych za nie.
Lepszy do życia jest kraj z niskimi podatkami i mizerną infrastrukturą czy z wysokimi podatkami i infrastrukturą i ładem na poziomie lux?
To jest oczywiście kwestia osobistych preferencji ale i decyzji ale patrzenie wybiórczo na wysokość stawy PIT to dla mnie manipulacja doktrynerów i szkodliwe uproszczenie.

Korpo z drugiej strony nie przejmuje się takimi rzeczami bo korzystając z infrastrutur i zasobów nie ogląda się jednocześnie na tak zwane “dobro wspólne” (nie musi) czy sposób w jaki pobrane od niego podatki kształtują otoczenie wokół niego. W optyce zainteresowania transnarodowego korposa znajduje się tylko jego własny globalny interes.

Nie wiem czemu się nad nim litować i przyznawać mu etyczne prawo do takiego postępowania.

Pozdroviny
JohREd

@JohREd

Wszystko ładnie pięknie, tylko że w naszym kraju mamy wysokie podatki i mizerną opiekę zarazem. To już wolę dresów, którzy kasują mało i nic nie dają niż takich, co zabierają cały portfel a i tak nic z tego nie mam.

Johnny: zgadzam się w 100% że efekt naszych podatkowych wyrzeczeń jest rozczarowując (mówiąc lekko).

Zauważ jednakże, że temat uczciwej poprawy jakości usług świadczonych przez państwo czy generalnie optymalizacji tychże jest właściwie nieobecny w debacie publicznej.

Temat jest raczej wałkowany przez fundamentalistów z prawa i lewa. Niech mnie ktoś poprawi ale słyszę tylko hasła “mniejsze podatki” / “mniej urzędników” bo “nieroby na kawie siedzą całymi dniami” i “utrudniają prace przedsiębiorczym – te pasożyty tam”.
Jeszcze nie słyszałem żeby jakiś Korwinoid zająknął się dajmy na to choć raz o poprawie procedur celem zmniejszenia kosztu poboru podatków.

Witaj Doxa. Zakład stoi. Twierdze ze średnia cena mieszkań w Polsce nie spadnie więcej niż 10% w ciągu najbliższych trzech lat.
Musimy ustalić jakie miasto czy miasta(dzielnice) możemy przyjąć do porównań. Ty wybieraj. Chodzi mi o ustalenie miarodajnej średniej ceny mieszkania za m2.
Może Wojtek ma jakiś ciekawy pomysł?

Jestem za tym, żeby korporacje płaciły podatki na takich samych zasadach, jak reszta społeczeństwa – czyli w kraju, gdzie prowadzą działalność.
Mieszkam w Polsce, tu płacę podatki i jestem zainteresowany budową infrastruktury tu, na miejscu, dla obywateli. Bez miejscowej ludności żadna sieć handlowa nie przeżyje. To masa niezamożnych ludzi dostarcza gotówkę korporacjom w zamian za ich produkty. Dlatego dzielenie się częścią zysku ze społeczeństwem uważam za coś naturalnego. A państwo, które nie potrafi takiego mechanizmu działania wymusić jest słabe. Unia Europejska już podejmuje szereg działań w celu ukrócenia ucieczek podatkowych i spekulacji (np. projekt podatku od transakcji finansowych – handel wysokich częstotliwości).
Nie chcę słyszeć w odpowiedziach, że wolność gospodarcza itd. Karty zostały już dawno rozdane i z odkładania trzech czy nawet pięciu uncji złota na rok nikt imperium Carringtonów nie zbuduje.
Jestem przeciwny osłabianiu państwa przez niepłacenie podatków, gdyż państwo może obronić mnie przed zbójem (zewnętrznym lub wewnętrznym), a nawet przed korpo! Za to żadna korporacja nie obroni mnie nigdy przed państwem. Jakiekolwiek gwarancje – wolności, bezpieczeństwa, suwerenności – pochodzą wyłącznie od państwa. Dalekowzroczność wymaga więc niestety postawy propaństwowej i konieczności działania na rzecz takiego zorganizowania państwa, aby służyło społeczeństwu.

Coś mi się tu nie zgadza w waszych obliczeniach przecież nasze Kochane Państwo już zadłużyło nas na 27 tys na łepka więc z tych 50 tys zostaje nam jedynie 23 tys więc sądzę że raczej nici z twojego pomysłu Doxa a biorąc magię procentu składanego to nim dekada minie to 50 tys pójdzie na łepka jak nic. Ja moje dzieci chyba nauczę innego języka tak na wszelki wielki.

A’propos zakladu – panowie, ustalcie punkt odniesienia cen metra bo trzy lata to szmat czasu. Co, jesli rzadzacym uda sie wywolac inflacje albo system upadnie i bedziemy mieli inna walute? Proponuje cene metra wyrazona w gramach zlota.

Aha, jako staly i zaufany klient gospodarza bloga, zglaszam chec przechowania towaru bedacego przedmiotem zakladu 🙂

@Marcin
Złoto jest towarem inwestycyjnym. Cena metra wyrażona w złocie może pójść mocno w dół w wyniku aprecjacji kruszców. Z drugiej strony cena w PLN też podlega zawirowaniom samej złotówki. Lepszą miarą byłaby cena towarów konsumpcyjnych, np. 1 metr mieszkania = X litrów benzyny, Y litrów mleka, Z bochenków chleba itp.

Najbardziej zadłużonym Polakiem jest mieszkaniec województwa mazowieckiego z minusem przekraczającym 101mln zł, a jego zobowiązania od czerwca br. wzrosły o dodatkowe 1,7mln zł. Zaraz za nim jest mieszkaniec województwa dolnośląskiego z długiem o ponad połowę niższym niż u rekordzisty i wynoszącym 44,5mln zł. Trzecią pozycję zajmuje dłużnik z kwotą prawie 43mln zł z województwa lubelskiego

“Marzenia masz wypisane na twarzy. Doradzimy ci jak je spelnic” – myslalam, ze umre ze smiechu. Swoja droga, zastanawia mnie, jakie tez moga miec marzenia bohaterzy fotki zamieszczonej powyzej. Przez ostatnie 10 lat bylam w ojczyznie 4 dni, a to zdecydowanie za krotko, by wyczuc nastroje spoleczne, nad czym szczerze ubolewam.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *