Categories
Ekonomia

Upsik

Lubie firmę UPS. To taki fajny i swojski dinozaur biznesu. Pruje fale globalnego biznesu jak transatlantyk Atlantyk. Prawie jak Titanic, z tym, że niezatapialny. Ale czyżby naprawdę niezatapialny?

Z dużym zaciekawieniem czytam ich wewnętrzną gazetkę pt. Twój Kurier. Nie wiem, czy nie łamię w ten sposób jakiegoś regulaminu i czy chwaląc się tym na blogu nie spowoduję podjęcia przez nich stanowczych kroków prawnych. W każdym razie periodyk ten jest doskonałym źródłem wiedzy o firmie. Z wywiadów można dowiedzieć się, że większość ich pracowników pochodzi z łapanki – właśnie skończyli jakąś tam szkołę, przechodzili obok UPS, zobaczyli informację o wakatach i tak zostali. Większość podkreśla, że traktowała tą pracę jako tymczasową, co nie świadczy chyba za dobrze o stawkach początkowych, lub świadczy doskonale o skali późniejszych podwyżek i umiejętności firmy w zatrzymywaniu cennych pracowników.

Godne pochwały jest to, że UPS dość dobrze radzi sobie ze złodziejstwem. To największy problem każdej firmy kurierskiej czy pocztowej na świecie. Poczta Polska zupełnie poległa na tym polu, złodziejstwo przechodzi wszelkie granice przyzwoitości:

Wygląda na to, że UPS radzi sobie z tym lepiej. W Polsce nie przyjął się amerykański zwyczaj zostawiania przesyłek pod drzwiami (zgadnij dlaczego?), wobec czego muszą skupić się wyłącznie na zabezpieczeniu wyłącznie transportu. Nie mamy szansy obejrzeć polskiej wersji takiego klipu:

Nie posiadam doktoratu z zarządzania korporacjami transgranicznymi ani nie mam 20 lat doświadczenia na stanowisku CEO takiej firmy. Mam jednak trochę praktyki w biznesie i potrafię dochodzić do swoich własnych wniosków. Z mojego punktu widzenia zarządzanie firmą jest kiepskie, nakierowane tylko i wyłącznie na utrzymywanie obecnego status quo.

Niestety świat idzie do przodku i rodzą się pomysły, które mogą zagrozić nawet UPSowi. Kroki podejmowane przez firmę, które mogą się wydawać zarządowi rewolucją – na przykład outsourcowanie kurierów w Polsce – mogą być niewystarczająco odkrywcze, by biznes mógł trwać w kolejnych latach.

Czasem w rozmowach o pracę można usłyszeć ciekawe pytanie – co byś zmienił w tej firmie. Co podwójnie ciekawe pytanie te potrafią zadać obie strony i jest to najlepsze pytanie, jakie można zadać w takiej rozmowie. Pozwolę sobie na to odpowiedzieć::

1. Paczkomaty to ogromne zagrożenie dla UPS. Jeżeli Inpost jest w stanie pozbyć się kosztu w postaci kuriera odbierającego oraz kuriera dostarczającego i skupić się wyłącznie na tranzycie, to jest w stanie zaoferować ceny poniżej 10 zł / przesyłkę i jeszcze na tym zarabiać. UPS bierze (przez brokera) około 20 zł / przesyłkę i prawdopodobnie zarabia na przesyłce mniej niż Inpost. Jedynym racjonalnym wyjściem byłoby wyjście z taką usługą, i to globalnie. UPS oferuje zresztą coś w tym rodzaju na rynku USA, co nazywa się drop box (kolejna zagadka – dlaczego nie przyjęło się to w Polsce, szczególnie w tych miejsach gdzie ludność wie jak wykonać haczyk z drutu?). Są to po prostu ordynarne skrzynie do wrzucania przesyłek, które  trzeba zastąpić takimi podłączonymi do prądu i Internetu. Jeżeli nie zrobi tego UPS, to zrobi to jakiś inny Inpost, a będzie to rewolucja na rynku amerykańskim i rzeź UPSa. To samo zresztą spotkało staromodne wypożyczalnie filmów Blockbuster po wejściu do użycia samoobsługowych Red Boxów (choć torrenty miały tu swój udział).

2. Polityka cenowa w UE jest absurdalna. Jest paru graczy na rynku, którzy zmonopolizowali rynek i urządzili sobie żniwa. W USA najtańszy transport koperty z Chicago do Los Angeles (jakieś 3200 km) kosztuje 31 zł. Taka sama usługa z Warszawy do Lizbony, na podobny dystans (to uzmysławia rozmiary Ameryki!) to 340 zł (!) na stronie przewoźnika i 77 zł u brokera. Taka cena jest zaporowa dla normalnego człowieka i oznacza ograniczenie świadczenia usługi do korpo, której i tak wszystko jedno ile zapłacą, bo to ‘niczyje’ pieniądze. Nadmierna chciwość równa się głupocie.

3. Polityka energetyczna dotycząca floty samochodowej jest całkowicie idiotyczna. W USA po miastach krążą pojazdy przypominające czołgi, palące astronomiczne ilości paliwa, a zapełnione przesyłkami w 10-20%. W Polsce jest ciut lepiej, ale i tak mogłoby być super, gdyby flota była napędzana CNG, czyli gazem ziemnym. To byłaby oszczędność idąca w dziesiątki miliardów dolarów rocznie w skali świata. Furgonetki UPS są idealnymi pojazdami do zastosowania tego paliwa – robią po 100-200 km dziennie, czyli tankowania starcza na cały dzień, i mają dużo wolnej przestrzeni wewnątrz, w sam raz na zbiornik. A przy okazji można by zarabiać na tankowaniu pojazdów cywilnych w ciągu dnia.

4. Pojazdy UPS oprócz wożenia powietrza wożą również dużo pustej powierzchni. Boki tych pojazdów to brąz z małym logo firmy. Tymczasem inne firmy płacą sporo pieniędzy za wożenie na przyczepach billboardów. Osobiście wolę mniejszy szum informacyjny i nawet billboardy mnie drażnią, szczególnie gdy tak często jesteśmy szczuci cycem. Niestety z perspektywy zarządu taka pomysł mógłby przejść – męczenie nie jest tak duże, ponieważ szyby limuzyn są przyciemnione a kierowcy uwalniają od konieczności oglądania zewnętrznego świata. Z puntu widzenia UPS wejście w biznes reklamowy byłoby żyłą złota, tak jak w pewnym momencie stało się to z wszelakimi miejskimi firmami komunikacyjnymi.

Prowadzenie biznesu oznacza ciężki wysiłek intelektualny każdego dnia, nawet po 16, gdy urzędnicy są już w drodze w domu. Nie reagując na zmiany rynkowe, na postęp, na zmiany preferencji konsumentów, można wypaść z biznesu, niezależnie czy prowadzi się warzywniak czy globalną firmę kurierską.

Share This Post

23 replies on “Upsik”

Na pomysł z CNG wpadłem 7-8 lat temu (w gimnazjum). Nie wiem czemu tego dalej nie ma. Może jednak jest jakiś powód, którego nie widzimy.

“W Polsce nie przyjął się amerykański zwyczaj zostawiania przesyłek pod drzwiami (zgadnij dlaczego?)”

To zależy gdzie. W bloku kurier z wiadomych względów nikt nie zostawi przesyłki, ale na lepszych przedmieściach i poza miastami zostawianie przesyłek przez kuriera, jak i listonosza pod drzwiami to norma. U mnie (przedmieścia W-wy) jeszcze nic nie zginęło.
P.S. UPS przez Sendit dostarcza przesyłki za ok.17,5zł (do 30kg), DPD jeszcze taniej 16,10.
P.P.S. Coś co lubisz: http://www.tinyurl.pl?D43yVbdD

Koszty montażu instalacji CNG w samochodzie są olbrzymie, stacji tankowania tylko kilka, serwis samochodu drogi. Gdyby to się opłacało to kurierzy sami by sobie montowali takie instalacje. A jednak tego nie robią. Ponadto samochód musi być bezawaryjny, a taki jest tylko diesel. Wszelkie wynalazki jak LPG/CNG jest dobry tylko do cywilnych zastosowań, a nie przemysłowych, gdzie samochód musi być codziennie sprawny i bezawaryjny, a w przypadku awarii naprawiony w ciągu 24H. Ponadto niepotrzebnie przyczepiasz się w tej sprawie do UPS ponieważ (jak sam zresztą napisałeś) transport jest przez firmę outsourcowany. podwykonawcom i to jest ich problem czym jeżdżą.

2. Paczkomaty. Takie rozwiązanie nigdy nie zagrozi firmom kurierskim, ponieważ 90% ich klientów to inne firmy, które chcą mieć paczkę doręczoną do firmy, a nie samemu latać żeby ją odebrać. Ponadto duża część transportowanych przesyłek to przesyłki niedokumentowe, czyli paczki różnych rozmiarów i wagi. Odbieranie takich przesyłek samodzielnie jest niezwykle niewygodne i po to płaci się firmie kurierskiej, żeby przywiozła to pod drzwi. Dodatkowo do paczkomatów można włożyć tylko niewielkich rozmiarów przesyłki, co wyklucza z tego rozwiązania jakieś 50% transportowanych przez firmy kurierskie towarów. Na tym polega ten biznes – zwyczajnie go nie rozumiesz. InPost bawi się w transport listów, więc zagrozić może jedynie Poczcie Polskiej.

3. Reklamy na samochodach UPS. Tu już zupełnie bez sensu napisałeś – firmie zależy na reklamowaniu swojej marki, więc po co ma się bawić w jakieś reklamowanie cudzych marek, szpecąc na dodatek swój wizerunek. Wyobraź sobie, że do jakiejś firmy przyjeżdża kurier UPS samochodem obsmarowanym jakimiś reklamami dajmy na to Biedronki. Przecież to byłaby destrukcja wizerunku UPS i nigdy tego nie zrobi nie tylko UPS, ale też żadna inna firma przewozowa.

CNG w Polsce to klasyczne, obłędne zamknięte koło. Dlaczego nie są popularne auta na CNG? Bo nie ma stacji tankowania (jest ich w całej Polsce w tej chwili jakieś 28 i ta liczba zmniejsza się z roku na rok). A dlaczego nie ma stacji do tankowania? Bo nie ma w Polsce dużo aut na CNG (w tej chwili jeździ jakieś 4 tys.). Znajomi ostatnio pojechali do Bratysławy na Słowacji autem na LPG. Po przekroczeniu granicy mieli nie lada problem. Na Słowacji nie ma LPG, jest CNG, a na banzynie silnik odmawiał posłuszeństwa…

Właśnie – na tym polega wadliwe podejście do zarządzania. Ty masz punkt widzenia Lotu, a ja Ryanaaira. Kto by pomyślał 20 lat temu, że nie ma w samolocie cateringu? Przecież to zniszczy wizerunek linii lotniczej ! Większość ludzi ma gdzieś wizerunek usługodawcy i nowością jest uważanie usługi za ‘commodity’ – tak jak nie ma znaczenia dla większości kto wyprodukował litr benzyny, kto ich przewiezie do Londynu i kto im przewiezie paczke. I dlatego oklejenie samochodu czy jego cześci nie ma totalnie znaczenia dla marki.

Popularność CNG w PL nie ma żadnego znaczenia. Przy każdej bazie UPS można zbudować stacje tankowania i z czasem wymienić tabor na cieżarówki z CNG. Taka firma nie kupuje używek po kolizjach, tylko zamawia u producenta w tysiącach sztuk rocznie. Jak chce, żeby koła miały 22 cale a nie 21, to koła mają 22 cale. Podobnie z CNG.

To jest rasizm! Czepiacie się kuriera UPS tylko dlatego, że jest czarny! Oczywiście żarcik, ale musiałem to napisać.

w USA Amazon robi pilota paczkomantow, faktycznie moga spowodowac spore zamieszanie na rynku uslug doreczania.

W Olsztynie (warm.-maz.), duża piekarnia kupiła samochody dostawcze z CNG i robi sobie na ich reklamę: “Jesteśmy ekologiczni – nasz chleb i samochody są na gaz ziemny.”
Offtopic: (Ich chleb jem codziennie bo konkurencja ma jeszcze mniej smaczny. Chleb, który jadłem ze smakiem jest niestety z piekarni Oskroba w Warszawie ale świeży wypiek kupowany w firmowych punktach w Warszawie. Można kupić wypieki Oskroby w Biedronce ale to przemysłowy chłam bez smaku. )
A propo paliw. Od wiosny 2012 można jeździć do Obwodu Kaliningradzkiego. Paliwo po 3,00-3,20 a w Polsce było po 5,90-6,00. Od początku zimy ceny spadły do 5,30-5,50. Czemu, przecież waluty ani ceny ropy nie spadły?

Widzę że każdy Polak zna się na piłce nożnej, leczeniu chorób oraz prowadzeniu biznesu- najlepiej cudzego. To ostatnie to się nazywa konsulting czy jakoś tak… 😉

Jeżeli znałbym się tak dobrze jak p. Słomski (mimo nie posiadanych przez niego kwalifikacji) to zaproponowałbym UPS, że przedstawię i co najważniejsze wdrożę! projekt, który zamieni ich z przestarzałej firmy w supernowoczesne przedsiębiorstwo i zrobię to za procent poprawy zysku przed opodatkowaniem. I na 100% zgodzą się na moją ofertę gdy przedstawię ją tak jak na blogu- jesteście debilami bez pojęcia a ja mam tutaj takie oto 4 pomysły i rach-ciach-pyk zaoszczędziłem wam miliardy a sam zarobiłem setki milionów. Oczywiście nie znam nawet struktury kosztów przedsiębiorstwa a model biznesowy to wymysł korporacjuszy. Ja powiadam wam- CNG i reklamy!

A tak serio to proszę mi zaufać- takie proste rozwiązania kryją w sobie wiele pułapek. Wszystko może wyglądać dobrze z perspektywy- przepraszam ale to prawda- laika bez znajomości danego biznesu. Np. w USA kierowcy są zatrudnieni przez UPS i samochody również należą do UPS- wiem bo pracowałem w UPS w USA. W Polsce model jest inny. Budowa stacji do tankowania przy każdym depot? Powodzenia, nie wie pan nawet z czym to się wiąże i ile kosztuje, ile wymaga dodatkowych nakładów itp itd. Zagrożenie ze strony paczkomatów w USA? Zaraz, gdzieś czytałem jaki to duży kraj…. to pewnie miast i miasteczek dużo? Bo zauważ, UPS ma zasadę- dostarczamy pod każdy adres w USA (jak poczta w PL) i wątpię żeby ichniejszy Inpost postawił paczkomat w ichniejszym Przechlewie Dolnym. Kartka i długopis a w tym wypadku Excel bo trochę więcej liczenia i dopiero pisać takie artykuły…

Proponuję trochę więcej pokory. W korporacjach, mimo wszystkich ich wad pracuje spory procent naprawdę mądrych ludzi. Jakby to było takie proste jak jest tutaj napisane to już dawno by to ktoś zrobił, bo tez by dostał tłusty bonus. Strasznie wkurzają mnie takie wpisy, przypominają mi tak krytykowane tutaj wpisy “gimnazjalistów” z gazeta.pl.

Nie czytac – oczy sie psujom… Proponuje tez zgloszenie sie z dobrym pomyslem do korpo – najlepiej w cieplym stanie, zeby nie trzeba bylo daleko isc do najblizszej wskazanej palmy.

W ogole nie rozumiem Twojego wpisu na temat UPS. O co sie rozbja ten Twoj caly tekst?. Jak chcesz to sie przyczep do USPS bo to jest dinozaur. Jak inne firmy beda placic pracownikom co UPS to wtedy pogadamy. W dodatku w UPS pracownicy sa w union.

Nie wiem jaki jest procent takich klientów jak ja, ale ja zapłacę nawet 20zł więcej za dostawę do domu, bo zapierdalanie do jakiegoś paczko-matu to dla mnie upokarzające jest.

Tak samo nigdy nie zatankuję na samoobsługowej stacji paliw, choćby mieli o połowę taniej, bo jak się takie kurwy przyjmą to nawet odlać się w trasie nie będzie gdzie.

i nie pojadę na auto myjnię dla debili w stylu umyj se sam i jeszcze za to zapłać. A podobno tam się myje na czas. No to to już jest totalne upokorzenie.

Co oczywiście nie oznacza, że za 10 lat nie będę miał jednak wyjścia.

pozdrawiam.

Jakos zdecydowanie wole FedEx,….przyjezdzaja (jakims cudem) zazwyczaj wtedy gdy jestem w domu

Uff, dzięki, Mike, że byłeś pierwszy.
Miałem na myśli coś zupełnie podobnego.
Ale niech się Szanowny Gospodarz tak nie bulwersuje, pomysł dobry to i oferta pracy na pewno przyjdzie…

“W Polsce nie przyjął się amerykański zwyczaj zostawiania przesyłek pod drzwiami (zgadnij dlaczego?)”
Nie przyjął się tak samo – jak w USA nie przytjęło się płacenie za paliwo po zatankowaniu jak u nas – tylko kasa dołapki – dopiero dostaniesz płyn którego tak potrzebujesz. Podobnie z kasą – nie przyjęło się na stacja w USA wydawać reszty ze 100 USD – bo w kasie jest tylko poniżej 50 USD. Zgadnij kolego Doxa dlaczego?

Ostatnio UPS zrobił nam w firmie mały “Upsik”.Mieliśmy trzydniowy termin na pocięcie pewnego materiału,oczywiście piły były zamówione w odpowiednim czasie,wysłane także,czekaliśmy w firmie na przesyłkę ale przesyłki niet..
Po licznych telefonach (firma ich nie odbierała za często) i zapewnianiu nas że “jutro na pewno” dostaliśmy przesyłkę po 6 dniach,3 dni po terminie.. Oczywiście nasza firma dostała finansowo po dupie za zwłokę,a kurier tłumaczył się “że nie zastał odbiorcy”,co przesyłka była wyczekiwana nawet grubo po godzinach pracy – żal.pl
Awizo żadnego NIGDY ani razu nie zostawił,tak to jest z tym ”poczciwym” Upsikiem,jak nie zamawiasz czegoś za pobraniem…

Przykład Nokii doskonale pokazuje, co się dzieje z firmą, gdy nie idzie ona do przodu. To samo może wkrótce spotkać UPS. Zaproponowane zmiany, zwłaszcza dotyczące paczkomatów to naprawdę świetne pomysły i aż dziw, że zarząd firmy tego jeszcze nie dostrzegł. Tylko co do instalacji gazowej miałabym pewne wątpliwości, bo jej montarz i koszty utrzymania są faktycznie dość drogie (opinie znajomych).

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *