Categories
Ekonomia

Zabawy matematyką

Jestem zwolennikiem złota jako formy zachowania kapitału z jednego prostego powodu – matematyki nie oszukasz. Z tego powodu politycy tak bardzo nie lubią matematyki, która obnaża przykry fakt, że wszystkie państwa zachodnie (posiadające deficyt budżetowy) skazane są na nieuchronne bankructwo.

Warto zwrócić uwagę na fakt, jak bardzo Polska jest pod wodą w porównaniu z USA. Facet mówi o sytuacji, w której podatki od osób fizycznych mogą być w całości wydawane na obsługę długu – w Polsce tak jest już od dawna. Nie mówi o ZUS vs SSA – w Polsce system jest o wiele bliżej załamaniu i bankructwa niż w Stanach.

HT Arek

Share This Post

5 replies on “Zabawy matematyką”

W sumie nic nowego nie powiedział. Odliczanie trwa już od dawna.
Co do Polski. Wpływy z podatków (VAT, PIT, CIT, akcyza, etc. Ale bez ZUS, NFZ i innych tego typu) to około 300 mld. Wg. zegara u Ciebie dług Polski wynosi 940 mld., więc nie jest tak źle.

Jakkolwiek dużo gadania i tłumaczenia rzeczy oczywistych, ale brak konkretów. Mógłby powiedzieć więcej nt. jak można skorzystać na całej sytuacji, w końcu nawet zaczął ten temat.

O ile się nie mylę, to przy obecnym modelu gospodarczym nie ma możliwości długoterminowego spłacania swoich długów i wyjścia na plus bez eksportu w dużych ilościach (najlepiej surowców albo wysokiej technologii). Skoro tak jest, to realnie każda gospodarka kraju który więcej importuje niż exportuje będzie średnio biorąc zawsze na minusie.

W tym momencie według http://tnij.org/nadwyzkibudzetowe mamy 80% krajów, które są pod kreską, realnie cała ta zabawa z deficytem wygląda mi na przepychanie dziury budżetowej z jednego kraju do drugiego. Koniec końców ktoś zawsze zostanie z długiem nie do spłacenia, tyle że każdy kraj liczy na to, że to nie będzie akurat on 🙂 Jak dla mnie to nie jest zbyt optymistyczna perspektywa.

Doxa! Tak się składa,że jako inżynier pe-er-elowski mam zboczenie,że przeliczam, aby uzmysłowić sobie pewne relia. Oczywiście wiatr historii wywiał mi marzenie pracy w zawodzie inżyniera i … prowadzę małą firmę. Napisałem taki tekst w “dziennikarstwie obywatelskim” na Onecie – “Bilion.pl”. Trzy lata temu podano,że nasz dług wynnosi 700 mld zł. Napisałem, że z tym co jest pod dywanem to bilion zł. Oczywiście jest to cyfra abstrakcyjna, ale policzmy to na jednego pracującego,bo ani dzidziuś przy piersi,ani dziadek nad grobem, ani osoba mająca wstręt do pracy nie przyczyni się do zwracania długu. Jeżeli założymy,że 20 mln z nas pracuje, to musi on wypracować – 50tys.zł. To jest zarobek 25-ciu miesięcy pracy jednego z moich kierowców, bo dostawał on 3lata temu 2tys. – “na rękę”. Oczywiście spłaciłby tyle nie jedząc,nie pijąc i … mieszkając na dworcu,oraz dostając jakieś szmaty na grzbiet za darmo. Na koniec pytanie retoryczne – CZY TO DUŻO!

“Trzy lata temu podano,że nasz dług wynnosi 700 mld zł. Napisałem, że z tym co jest pod dywanem to bilion zł. Oczywiście jest to cyfra abstrakcyjna”

Tak panie “inzynierze” dla ciebie nawet bardzo abstrakcyjna… w dziesiętnym systemie kończą się na 9.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *