Polacy przyzwyczaili się do tego, że banki nie bankrutują. W świadomości społecznej zatarły się już wspomnienia takich wydarzeń. Tymczasem może do tego dojść w naszym kraju i to wkrótce. Są już oznaki świadczące o zbliżających się takich sytuacjach.
Od niedawna Bank Zachodni WBK zmienił zasady wypłaty walut obcych. Do tej pory można było wypłacić równowartość 30 000 PLN lub zamówić walutę na następny dzień. Obecnie limit wypłat dewiz został zmniejszony do równowartości 5 000 PLN i okres oczekiwania na walutę przedłużono na 5 dni roboczych. Jest to rygorystycznie przestrzegane, nie ma mowy o dogadywaniu się z kasjerkami, jak to zdarzało się poprzednio, na zasadzie ‘ktoś wpłacił dewizy więc je wypłacimy klientowi’.
W przypadku złotówek sytuacja jest dużo lepsza. Prawdopodobnie Bank Zachodni WBK może je zdobyć łatwiej niż dewizy, może pożycza od innych banków lub w NBP. W obrębie Polski złotówki łatwo zdobyć, choćby z banku centralnego, bo to w końcu tylko zadrukowane papierki, łatwe i tanie w produkcji. Z dewizami sprawa jest trudniejsza, NBP wydrukować ich nie może.
Tak właśnie wyglądał ostatnio krach bankowości na Ukrainie. Lokalne papierki można sobie było podjąć z banku, ponieważ farby i drzew jest tam dostatek. Z walutą obcą było dokładnie tak samo, jak teraz zaczynamy obserwować w Polsce – najpierw ograniczano kwoty wypłat, potem wprowadzono kolejki społeczne po wypłaty oraz podania, w których obywatel tłumaczył w jakim celu potrzebne mu są jego własne pieniądze.
Zmiana tych procedur oznacza tylko jedno – Bank Zachodni WBK nie ma pieniędzy. Gdyby miał nie robiłby takich trudności.
Dla banku utrzymanie płynności (ciągłości wypłat) ma znaczenie kluczowe dla jego istnienia. Wiara w wypłacalność banku to podstawa jego bytu. Gdy ludzie dowiedzą się o kłopotach z wypłatami pojawią się kolejki po depozyty, jak to niedawno widzieliśmy przez placówkami Amber Gold, a to byłby koniec banku. Nieświadomi klienci to szansa na dalsze działanie instytucji, która może być już na ostatnich nogach lub wręcz bankrutem. Jeszcze raz podkreślę, że sytuacja musi być poważna. Jeżeli bank posunął się do tego stopnia, że ogranicza wypłaty pieniędzy, oznacza to, że jego sytuacja finansowa jest krytyczna.
Być może odpowiedzią na pytanie o źródło problemu będzie przyjrzenie się, kto jest właścicielem BZ WBK. Otóż Banco Santander SA jest bankiem hiszpańskim, a to właśnie z tego kraju dobiegają nas informacje o gigantycznym bezrobociu, setkach tysięcy porzuconych kredytów hipotecznych czy choćby bankrutującym systemie autostrad. W takich realiach ekonomicznych każdy bank musi mieć problemy, jako że instytucje tego typu działają z pomocą dźwigni finansowej (mały kapitał w porównaniu do ilości lokat i kredytów). Niewykluczone, że z centrali popłynęły mejle w świat – pakujcie całą walutę jaką macie i wysyłajcie do nas.
Ktoś mógłby powiedzieć, że ‘co to kogo obchodzi, skoro lokaty są gwarantowanie przez państwo’. Owszem, są, ale koszty zwrotu lokat pokrywane są ze składek innych banków, a te składki wliczone są w koszty świadczonych przez nich usług. Czyli jeżeli zbankrutuje Bank Zachodni WBK, to każdy z nas dostanie mniej odsetek z lokat i zapłaci więcej za kredyt. Zapłaci też więcej za produkty, które produkują firmy obciążone kredytami. Warto też pamiętać, że proces odzyskiwania pieniędzy kosztuje klienta czas i pieniądze, co nigdy nie jest miłe.
Być może rząd nigdy nie pozwoli bankom w Polsce formalnie bankrutować. Niewykluczone, że powtórzy się wspomniana sytuacja z Ukrainy, gdzie banki po prostu zawiesiły wypłaty. Taka zombifikacja systemu bankowego może zostać uznana przez polityków za mniejsze zło. Wpisywałoby się to w strategię stosowaną ostatnio na całym świecie – gdy są zyski, to je sobie bierzemy, gdy są straty, to ratuje nas rząd pieniędzmi podatnika.
Zwracam się z prośbą do czytelników o ‘wykopanie’ tego postu na wykop.pl. To jedyna szansa, aby Polacy mogli dowiedzieć się o niebezpieczeństwie. Moje poprzednie ostrzeżenia o Hyath, Dominatrix czy Amber pozostały bez echa, ponieważ mało kto się z nimi zapoznał na moim niszowym blogu. Wykop to jedyna szansa by obudzić ludzi. Czytelników tego bloga jest na tyle dużo, by nam się udało. Aby wykopać należy podążać za tym linkiem.
39 replies on “Czy Bank Zachodni WBK bankrutuje?”
Jutro wybieram kasę z banku, dużo nie dużo tam mam ale zawsze.
No proszę, kto by się spodziewał, że WBK. Mam tam trochę waluty, jutro to wypłacę. W sumie, jakby tak każdy Cię posłuchał, Doxa, i wypłacił kasę po przeczytaniu bloga, to upadek WBK stałby się samospełniającą przepowiednią!
Wlasnie o tym jest wpis. Zaufanie klientow do banku ma kluczpwe znaczenie dla unikniecia paniki. Jezeli bank pozwala na brak gotowki w kasie toznaczy.ze jest tragiczna sytuacja.
Wykop ten wpis i popros o wykopanie znajomych.
To tylko przypomina o tym, że pieniądze trzeba mieć w kilku bankach, kilku walutach, a do tego również w formie innej, niż papierowa.
Chłopie, albo tym wpisem popełniasz wielkiego samobója, albo masz nosa. Kładziesz jaja na szali. Trzymam kciuki, bo konta u “bankruta” akurat nie posiadam …
Czy Pan na prawdę nie zna się na ekonomii czy tylko udaje? Przecież awizowanie wypłat kwot powyżej 10 tys. jest standardem w każdym szanującym się banku ponieważ w oddziałach nie przechowuje się gotówki. Perfidna manipulacja ale widać parę osób Pan nabrał. Polecam zapoznać się z raportem półrocznym BZWBK.
Eeeeee… obstawiam, że wprowadzają takie ograniczenia chcąc ciąć koszty obsługi kasowej, która (szczególnie w przypadku walut) jest strasznie droga.
W każdym oddziale tak jest? Inne oddziały nie mają wyższych limitów? Może tylko np. w placówkach partnerskich to wprowadzili? Poproszę o jakiegoś oficjalnego linka gdzie o tym informują.
W to, że bank się wali nie wierzę. Kurs akcji raczej spokojny, współczynnik wypłacalności prawie dwa razy wyższy niż chce KNF, w ostatnim raporcie kwartalnym chyba też nic na możliwy upadek nie wskazuje. Adekwatność kapitałowa też w porządku.
“Jeżeli bank posunął się do tego stopnia, że ogranicza wypłaty pieniędzy, oznacza to, że jego sytuacja finansowa jest krytyczna.”
Większość (wszystkie?) banków to robi. Najbliższy dla mnie oddział Pekao też ogranicza wypłatę do iluśtam złotych (chyba, że się ją zadeklaruje ileś dni wcześniej). Nie wydaje mi się, żeby sytuacja finansowa Pekao była krytyczna.
Czytales wpis? Jest mowa o zjezdzie z limitem z 10 000 EUR na 1 200 EUR. Kumasz roznice?
Skoro bank nie ma możliwości “drukowania” waluty to znaczy, że nie może udzielać kredytów na zasadzie rezerwy częściowej, a co za tym idzie każde 1 euro wypłacone w okienku musiało kiedyś zostać wpłacone w tym banku (inaczej niż przy rezerwie częściowej). Czyli depozyty walutowe powinny mieć 100% pokrycie albo w gotówce, albo w kredytach udzielonych na podstawie tych depozytów, więc te ograniczenia wynikają raczej tylko z wyższej dostępności waluty elektronicznej niż wydrukowanej. Ale dla banku polskiego dokonanie wymiany waluty elektronicznej na papierową w EBC nie stanowi pewnie problemu.
Hmmm… ja np. w Multibanku jak wypłacam powyżej 500 EUR, 500 USD lub powyżej 20 000 zł muszę awizować jeden dzień wcześniej. Od zawsze tak mają. Jeżeli tak duży bank jak BZ WBK zwleka aż 5 dni (!) z wypłatą, to albo to moloch w którym biurokracja jest olbrzymia, albo jest coś na rzeczy.
No niestety wykopki chyba nie pomogą, bo tam sami “eksperci”, co już udowodnili, że jest cycuś glancuś 😉
No coz, biorac pod uwage, ze na poludniu Europy ludzie wyplacaja z bankow gotowke liczona podobno w setkach miliardow euro, to wcale bym sie nie zdziwil, jakby te plynnosc banki chcialy sobie sciagnac np. od nas. Nie bardzo tylko qmam czemu nie pozyczyly sobie w ramach ostatniego LTRO…
Doxa, słuchaj Staszka! BZ WBK jest w trakcie przejęcie Kredyt Banku. Oba mają (osobno) solidne (jak na nowoczesny bank) fundamenty, razem będą jeszcze mocniejsi kapitałowo. Nawet licząc koszty przejęcia, ryzyko walutowe (nie odstają mocno ujemnie od średniej) czy ryzyko stóp procentowych ich koszyka kredytowego, są stabilni.
Tak ogólnie, to dziś już jedziesz po bandzie i stawiasz swoją wiarygodność na szali. Jeśli się wywróci, to nikt nie uwierzy, że nie wiedziałeś wcześniej. Tylko, że wtedy reakcja łańcuchowa i mamy drugą Argentynę (ostry kryzys) zamiast drugiej Japonii (dekada stagflacji).
Z 10000 EUR spadają na 1200 EUR. Bank ma 630 oddziałów. 630 x 8800 = 5544000. Ponad 20 milionów złotych, które nie muszą leżeć i czekać na klientów, tylko mogą zarabiać. A przecież to tylko utrzymywana w oddziale rezerwa dla jednego (!) klienta. I tylko w jednej walucie. Nadal twierdzę, że to cięcie kosztów obsługi kasowej.
Nie ma też większego sensu zatrzymywanie pieniędzy klientów w taki sposób, jeśli nie blokuje się równocześnie transakcji przez internet. A chyba tam żadnych ograniczeń nie wprowadzili?
Swoją drogą – czy jesteś na tyle pewny swego, że np. wykonujesz krótką sprzedaż ich akcji? Skoro mają problemy z płynnością (a może nawet wypłacalnością? nie wiem co konkretnie sugerujesz we wpisie…) to kurs powinien za chwilę lecieć na pysk. Kto nie shortuje BZWBK przegrał życie?
Doxa jest krytykoodporny. W pewnych warunkach to zaleta, ale posuwanie się do twierdzeń o upadłości może przysporzyć kłopotów.
@Doxa
he he, poczytalem sobie komenty ludzików na wykopie odnosnie twojego wpisu. Porażka, totalna klapa edukacji ekonomicznej i chocby wlasnego rozumowania i wycignięcia wniosków z histori z zaledwie kilku lat wstecz.
No i to ciągłe klepanie gamoni, że we wszystkich bankach tak jest, że gdy chce się wziąść powyzej 10 czy 20 tys to trzeba awizowac. Tylko że Ty piszesz jak byk o 5 tys i do tego jeszcze zwracasz o tym uwage w komencie! BEZNADZIEJA! Że też masz siły kopać się z koniem ;)))
Popatrzyłem na kilku letni wykres BZW i kursik stabilnie się pnie do góry, wręcz wykonuje idealną hiperbole, aż chciało by się zaszorcić. Właściwie to teraz jest idealny moment na SHORT DŁUGOTERMINOWY, aż mnie ręce świerzbią by to zrobić, tylko jest jeden problem… nie ma futów u Nas na ten Bank. Szkoda. Substytutem może być FPKO, gdyż jak będzie pikowanie to wszystko pójdzie razem bez znaczenia na nazwę Banku.
Co do BZW to na chwile obecną po wykresie nic nie widać. Nie ma siły jakby coś miało być na rzeczy to zawsze jakiś INSIDER SIĘ ZNAJDZIE.
Pozdrawiam.
Czytam regulamin konta walutowego tego “bankruta” i wynika z niego, że nie ma limitów na przelew walutowy: (http://www.bzwbk.pl/_items/bzwbk.pl/pdf/regulamin_kont_dla_ludnosci.pdf).
Co zatem stoi na przeszkodzie, by przelać kasiorę do innego banku i tam już bez tych chorych ograniczeń wypłacić nieco sprawniej walutę do ręki?
Polecam pogrzebac w archiwum. Jest wpis w ktorym opisuje, jak okradli mnie na 120 USD gdy robilem przelew 500 USD w obrebie Polski. Ale da sie robic przelew SEPA – jutro wyjdzie z rana.
napisze tak:
Fuzja z KB za kilka tygodni, KB ma duzo udzielonych kredytów w CHF,EUR, umowa z KBC zapewne powoduje ogranicznie lini kredytowej od Belgów. Zatem w sposób “cinkciarski” ograniczją, kontrolują wypływ waluty, co wiecej zaciesniają monit nad procederem….i ograniczją go…
jedyne co moze zaszkodzic BZ WBK to run….zreszta jak każdemu Bankowi….
yyyy nie chce psuć zabawy i sorry, ze nie czytałem komentów powyżej, ale obcięcie limitu na wypłaty gotówkowe wcale nie oznacza że bank bankrutuje.
To nic innego jak optymalizacja bankowa z trzymaniem papieru w skarbcu. podejrzewam ze przelewy elektorniczne chodzą bez zarzutu.
dla równowagi podam, że w Szwecji planują limit wypłat z banków na 0. po prostu chcą zlikwidować papierowy pieniądz na rzecz elektronicznego i wcale to nie oznacza, że ich system bankrutuje 🙂
Przemek, miesiac temu zamowilem wyplate 100K USD w glownycm oddziale BZWBK we Wroclawiu. Kazali mi czekac 5dni, mowie ze to pilne i bede czekal tylko 3 dni max, zgodzili sie. Troche nie rozumiem wpisu, prosze wiec o wyjasnienie. Czy limit 5K dotyczy wyplat od reki, czy tez po zaawizowaniu 5 dniowym?
Mam konto w AIB w Irlandii, zeby wyplacic nawet 200 Euro musze awizowac 10dni!
Wynika to tylko z kosztów. obrót gotówkowy to ułamek tego co generuje elektronika – operacja wyciągania plynnosci ze skarbców jest bezsensowna, wręcz idiotyczna. Tym bardziej “pakujcie całą walutę jaką macie i wysyłajcie do nas”. Teoria twoja jest słaba i kupy się nie trzyma.
Niech mnie poprawi ktoś biegły z finansów: czy obligacje i kapitały własne + gotówka są aktywami banku? Bo jeśli tak, to co szkodzi żeby centrala wyciągnęła gotówkę z banku-córki, przekazując z zamian obligacje np. Grecji księgowane po cenie zakupu? Jak taka operacja wpływa na bilans banku?
Ongiś, gdy jeszcze w najjaśniejszej skutecznie podniecało się klienta w banku opowieścią o inwestowaniu w papiery dłużne JPMorgan lub tp. oparte jak się po zawale okazało na kredytach hipotecznych. Miałem gotówkę w BNP Paribas. Naiwność obsługi jak i ich mała kompetencja zasiała mi niepokój. Poszperałem w sieci i wyszło mi, że maja zadyszkę tylko się z tym kryją. Postanowiłem się przeflancować. Nowy bank, nowy rachunek i polecenie przelewu. A tu szlaban. Depozyty przyjmują bez ograniczeń ale zarządzanie to już z reglamentacją. Ograniczenie do 10k na jednorazowy przelew. Awantura. Musiałem z ręki w biurze walczyć o wykonanie dyspozycji wg własnej woli. Już się dymiło. Za niedługo zupa się wylał. Na moje szczęście byłem szybszy. Zatem wnioskuje że BZWBK to taki lub podobny przypadek jest całkiem uprawniony. Kto żyw niech piorunem analizuje i wykona co trzeba aby potem nie prosić się o swoje.
“Niech mnie poprawi ktoś biegły z finansów: czy obligacje i kapitały własne + gotówka są aktywami banku? Bo jeśli tak, to co szkodzi żeby centrala wyciągnęła gotówkę z banku-córki, przekazując z zamian obligacje np. Grecji księgowane po cenie zakupu? Jak taka operacja wpływa na bilans banku?”
Obligacje mogą być albo aktywami albo pasywami – zależy czy bank je nabył czy wyemitował. Obligacje państw (np. Grecji) to aktywa. Kapitały własne to pasywa. Gotówka (ta w kasie lub skarbcu) to aktywa.
Wyciąganie gotówki leżącej w kasie lub skarbcu do zagranicznej centrali nie ma najmniejszego sensu, bo to najczęściej zaledwie drobinka w bilansie banku. Nikomu ona tam specjalnie nie pomoże a bank narazi się na wkurw klientów, którzy nie będą mogli wypłacać pieniędzy w okienku.
Wyciąganie “gotówki elektronicznej” miałoby większy sens, ze względu na znacznie większe kwoty. Ale tutaj problemem będzie konieczność utrzymywania rezerwy w NBP i odpowiednio wysokich miar płynności nadzorowanych przez KNF. Jeśli wyciągną wszystkie środki leżące na nostro w banku centralnym, to NBP dobierze im się do dupy za utrzymywanie zbyt niskich rezerw. Taka operacja spowoduje też zapewne (zależy czym zastąpią gotówkę) duży spadek luki płynności krótkoterminowej, określonej w uchwale 386/2008 KNFu. Jak spadnie za bardzo, to KNF dobierze im się do dupy za nieprzestrzeganie miar płynności.
Księgowanie obligacji po cenie emisyjnej to już chyba totalna fantastyka oraz prawdopodobnie kryminał dla zarządu i głównego księgowego.
Doxa ma do was cierpliwość, szczególnie tych na wykopie, niektórzy tam gonią jak kury w kurniku w popłochu. Niestety większość nawet nie umie korzystać z informacji, albo jest aż tylu kretynów co wierzą w jasnowidztwo, albo tylu nie zaradnych, że czekają na wskazówke z nieba. Ba też bym chciał – żeby ktoś mi w 100% powiedział w co zainwestować… tylko po to, żeby obrucić dupę po 5 latach super inwestowania i do biedaków rzec “trzeba mieć głowę frajerzy!”, doceniam ludzi co analizuja informację, Doxa tu odwala kupe dobrej roboty, a jakieś dziaciaki przyjdą i “nie masz racji”…
Mam pieniądze zdywersyfikowane w dwóch bankach, ale okazuje się to wyborem między dżumą (włoski PeKaO) i cholerą (hiszpański WBK).
Jaki bank polecacie, którego właścicielem nie są takie chore zagraniczne instytucje i nie jest to PKO BP?
Dziś nasz bankrut otworzył i zamknął notowania powyżej wczorajszego zamknięcia. To nie wygląda na zachowanie kursu spółki, która poszła pod wodę.
To ja mam pytanie do Staszka i do innych którzy znaja się na rachunkowości:
W 2008 roku min Rostowski ustalił nowe zasady rachunkowości które pozwalają przeklasyfikować instrumenty finansowe przeznaczone do obrotu na inne kategorie instrumentów, co w myśl dotychczasowych przepisów o rachunkowości było zakazane. I rozporządzeniu nadano moc WSTECZNĄ bo miało zastosowanie juz do sprawozdań za rok 2008. Czyli de facto kreatywna księgowośc w pełnej krasie.
Okazało sie że pierwszym polskim bankiem który skorzystał z tej furtki był PeKaO S.A. który przekwalifikował swoje aktywa o wartości blisko 3,5 mld zł korzystając z formuły “godziwej wartości” posiadanych instrumentów finansowych. Dowodzi tego nota nr 30 bieżących sprawozdań finansowych Banku Pekao SA.
Jak myślicie co to oznacza i Staszku naprawdę jesteś przekonany że polskim bankom nie zostały wciśnięte żadne trupy przez swoich zachodnich wlaścicieli ?
“Jak myślicie co to oznacza i Staszku naprawdę jesteś przekonany że polskim bankom nie zostały wciśnięte żadne trupy przez swoich zachodnich wlaścicieli ?”
To o czym piszesz, to akurat było rozporządzenie Komisji Europejskiej, więc Rostowski nie miał chyba wiele do gadania:
http://eur-lex.europa.eu/Notice.do?mode=dbl&lang=pl&ihmlang=pl&lng1=pl,pl&lng2=bg,cs,da,de,el,en,es,et,fi,fr,hu,it,lt,lv,mt,nl,pl,pt,ro,sk,sl,sv,&val=481086:cs&page=
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20082281508
Jeśli więc mówimy o kreatywnej księgowości, to na poziomie całej Unii (czy kto tam jeszcze stosuje MSRy i MSSFy) i nie tylko w sektorze bankowym. Jeśli to kogoś pociesza, oczywiście.
O wpływie tego rozporządzenia na system finansowy pisze np. NBP w swoim raporcie (na stronie 33):
http://www.nbp.pl/systemfinansowy/rozwoj2008.pdf
Sprawozdanie finansowe Pekao z 2008 roku mówi, że przeklasyfikali jakieś ~3,4 mld PLN i gdyby tego nie zrobili, to wynik spadłby im o ~34 mln PLN. Czyli niewiele jak na bank mający kilka miliardów zysku rocznie. Nawet gdyby całe ~3,4 mld mieli zapisane przez ministra skarbu Grecji kredkami na papierze toaletowym i musieli je skreślić z bilansu, to wciąż wyszliby w tamtym roku na plus.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że banki mogą mieć w księgach jakiś syf i że mogą się przewracać. Po prostu nie szukałbym przyczyn ewentualnych problemów akurat tutaj.
“limit wypłat dewiz został zmniejszony do równowartości 5 000 PLN i okres oczekiwania na walutę przedłużono na 5 dni roboczych.”
Czy tu aby na pewno jest koniunkcja a nie alternatywa?
Dziś z ciekawości kazałem wypłacić 1000$, trwało to nie 5 dni ale 5 minut, a byłoby jeszcze krócej gdyby nie nowy dówód osobisty którego dane przy okazji trzeba było w innym okienku wpierw aktualizować.
Czy przypadkiem autor bloga nie próbuje robić eksperymentów typu “sprowokujmy run na bank i zobaczmy czy sobie poradzi” ?
PS. sorry za dubel, coś captcha nie umie mnożyć.
“Dziś z ciekawości kazałem wypłacić 1000$, trwało to nie 5 dni ale 5 minut”
1000 x 3.3630 ( dzisiejszy kurs sprzedaży BZWBK) = 3363 PLN
Czyli sporo poniżej limitu 5 tysięcy PLN, proponuję powtórzyć eksperyment z większą kwotą i opisać jego przebieg.
Raiffeisen miał od zawsze niski limit wypłat w dewizach (bez uprzedzenia), dlatego zmieniłem na WBK… Niestety, tu też się popsuło. Raiffeisen nie jest uważany za bankrutujący, chyba…
Doxa przestań opowiadać bzdury. Dziś po Twoim bzdurnym wpisie byłem w banku i wybrałem Euro 12.000 z lokaty bez awizowania i awizowałem kolejne 32.000 na wtorek. Człowieku jaki ty masz interes w opowiadaniu takich bzdur, chyba ktoś Ci za to płaci.
paranoja, czy w GB nie ma podobnych ograniczeń na dewizy. chłopie chlapnąć bzdurę każdy potrafi, ale być odpowiedzialnym nie każdy, sepa z bzwbk kosztuje 5zetów (na euro) brak limitów na przelewy, o czym Ty piszesz, prędzej bym się spodziewał ceny 1000dol za uncję złota niż bankructwa BZWBK. Bank ma gwarancje fundu bankowego. do 100tys Euro. po co siać panikę, lepiej zajmij się złotem, bo tu możesz siać ploty. A swoją drogą tylko ten wpis na Twoim blogu jest walnięty, reszta jest ok. pozdro zeksior.
Kolejna ciekawa informacja o tym jak WBK traktuje ludzi…
http://www.wykop.pl/ramka/1062549/jak-bz-wbk-traktuje-ludzi/?sR=5958317a6141634c4144453d
Nie ma większego zdegenerowanego ścierwa na tym świecie niż banksterzy i politycy, większą litość okazałbym seryjnym zabójcom, mniej ludzi zginęło i ucierpiało w efekcie ich działań niż przez kartele bankstersko-polityczne.
Hahahaha 😀 😀
Pod tym wykopem pojawiła mi się reklama konta walutowego w BZ WBK 😀 😀 😀
Pod wspisami o Amber pojawiala sie reklama Ambera.
[…] nawiązaniu do Pana wpisu na blogu („Czy Bank Zachodni WBK bankrutuje?” – http://slomski.us/2012/11/06/czy-bank-zachodni-wbk-bankrutuje/), pragnę odnieść się w imieniu Banku Zachodniego WBK do niektórych zamieszczonych przez Pana […]
[…] O tym wiedzą jego stali czytelnicy, a ci co jeszcze nie wiedzą mogą poczytać o tym tu, tu i tu […]