Warunkiem udanego leczenia pacjenta jest postawienie trafnej diagnozy. Bez tego próby leczenia pacjenta mają małe szanse powodzenia i mogą się skończyć jego zgonem. Podobnie jest z makroekonomią. Aby rozwiązywać problemy istniejące w obrębie danej gospodarki należy najpierw trafnie zdefiniować źródło problemu.
Częstym błędem poznawczym jest mylenie przyczyn z powodami. Kaszel to nie choroba tylko objaw infekcji. Nie można bez końca leczyć kaszlu objawowo, ponieważ wcześniej czy później choroba może przejść w zapalenie płuc i pacjent zejdzie . Wysokie bezrobocie w UE, świadczące raczej o depresji a nie o rzekomo kończącej się recesji, jest objawem, a nie przyczyną problemów. Walka z bezrobociem poprzez stymulowanie tego lub skupywanie tamtego jest zwyczajną głupotą, leczeniem gruźlicy syropem na kaszel.
Fakt, że z bezrobocie rośnie świadczy o tym, że nie zdiagnozowano przyczyny ani nie ustalono terapii. W obecnym momencie, po 4 latach od początku kryzysu, nadal nie ma consensusu co do jego powodów. Oczywiste jest, że kryzys bankowy 2008 nie jest powodem, lecz objawem wcześniejszych patologii, w tym bańki hipotecznej, której przyczyną była zbyt luźna polityka banków centralnych. Można tak iść coraz głębiej szukając przyczyn, jedno jest pewne – polityka makroekonomiczna była głęboko błędna.
Mamy do czynienia z kilkoma procesami, które na siebie zachodzą, przez co większość ludzi nie potrafi ich zrozumieć:
– Dopuszczono do ogromnej dysproporcji pomiędzy krajami-konsumentami dóbr a krajami-producentami dóbr. Pozwolono by kraje Zachodu zadłużały się na bajońskie sumy importując dobra wyprodukowane przez kraje Wschodu. Protekcjonizm został wyśmiany przez media i ‘naukowców’ opłacanych przez oligarchów, ponieważ stał się przeszkodą w czerpaniu ogromnych zysków z przenoszenia środków produkcji do tanich krajów.
– Rosnącą mizerię klasy średniej zamaskowano powszechną dostępnością kredytów. Po co ludzie mają dużo zarabiać i finansować wydatki bieżącymi dochodami, jeżeli mogą je sfinansować kredytem, z którego odsetki zasilą kieszenie wspomnianych oligarchów. Niestety, kredyt nie może przekroczyć pewnego krytycznego poziomu, przy którym odsetki są możliwe do obsłużenia przez kredytobiorców. Teraz ten poziom długu wygląda na osiągnięty bądź nawet przekroczony, przez co nagle statystyczny obywatel zorientował się, że nie dość, że jest bez pracy, to jeszcze bez oszczędności i z kredytem do spłaty.
– Wraz ze stopniowym zużywaniem paliw kopalnych, w szczególności ropy, maleje ilość energii stanowiącej różnicę pomiędzy energią uzyskaną ze spalenia paliwa a energią konieczną do jej wydobycia. Oznacza to, że obywatele mają coraz mniej energii do wykorzystania per capita, co przejawia się w fenomenie ciągle rosnących cen paliw. Trudno w pierwszej chwili zrozumieć ten proces, ale przebiega on tak, że paliwa stają się coraz droższe, ponieważ trzeba włożyć coraz więcej energii w ich pozyskania, a szmacące się waluty papierowe jeszcze to zjawisko przyspieszają.
Niestety dla bansterów nawet w ich przypadku historia uczy, że ludzie niczego się z niej nie uczą. Po tych ludziach można by się spodziewać lepszej wiedzy historycznej i więcej ostrożności. Jest cała masa zdarzeń historycznych, w których grupka posiadaczy tak ustawiła system społeczno-ekonomiczny, że tylko ich wąska grupa czerpała korzyści z takiego czy innego status quo. W każdym przypadku kończyło się to zdarzeniami w nazwach których występowało słowo ‘rewolucja’. Tak samo będzie i tym razem, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.
Przy okazji tego wpisu warto odnieść się do sytuacji na rynku kruszców. Sytuacja zrobiła się ciekawsza. Dokładnie od 30 dni kursy metali znajdują się w trendzie bocznym. Wygląda na to, że konsolidacja jest oczekiwaną korektą, przystankiem przed dalszymi wzrostami. Biorąc pod uwagę coraz gorętszą sytuację na Bliskim Wschodzie i tradycyjnie dobry okres dla metali na jesieni, szanse na spadki cen są mniejsze niż się spodziewałem.
17 replies on “Diagnoza, czyli wpis medyczny”
Nie kojarzę, czy Pan Słomski o tym ostatnio pisał…
ale
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tulipomania
Bardzo mi pasuje jako głos poparcia do tego zdania:
“Niestety dla bansterów nawet w ich przypadku historia uczy, że ludzie niczego się z niej nie uczą.”
Smutne ale prawdziwe.
Calkowicie sie zgadzam z Szanownym Kolega. Bredzenie o wyjsciu z recesji jest przedwczesne gdyz wogole nie zostal zaadresowany podstawowy problem wynikajacy z istnienia wolnego rynku. Rynek byc moze, ze znajdzie jakies dno ale to nie znaczy, ze sie z niego odbije.
Z ropą jeszcze nie doszliśmy do punktu, o którym piszesz. Dalej opłaca się ją wydobywać a wydajność wydobycia na jednostkę energii wręcz rośnie z powodu postępu techniki i mniejszego marnotrawstwa. Kiedyś np. gaz ziemny traktowano jako produkt uboczny i wypuszczano do atmosfery.
Wzrost cen paliw to wyłącznie skutek inflacji i rosnących podatków.
w Japonii lekarzowi płaci się gdy się jest zdrowym, gdy jest się chory przestaje się płacić aż do momentu wyzdrowienia – i to ma sens, wtedy lekarzowi zależy na tym abyś był zdrowy a nie jak u nas czy też w europie czy w USA jak jesteś chory to jesteś jego klientem oraz klientem aptek i zakładów farmaucentycznych które mają go “w swojej kieszeni” więc na zdrowym kliencie NIKOMU nie zależy, to samo powinno dotyczyć gospodarki, zdrową gospodarkę powinno się jeszcze bardzie wspierać, chorą nie, ale w tym systemie w którym tkwimi NIKOMU nie zależy na zdrowej gospodarce ani politykom tym bardziej bankom
Doxa! Znowu super komentarz do tego co się dzieje. Z gazet i TV napewno by Cię wyrzucili za sianie defetyzmu. Nie ma się co oszukiwać – żyjemy za pożyczone pieniądze.Przyjdzie “godzina prawdy” – bo tak się nie da w nieskończoność. Towarzystwo rządowe, czyli żłobowe stara żyć ze żłobu jak najdłużej…
@Antoni
Niekoniecznie przyjdzie godzina prawdy. Politycy połapali się, że jeśli rośnie PKB, to wystarczy utrzymywać tę samą relację długu publicznego do PKB i można bezproblemowo zaciągać kolejne długi.
Gdyby pojawił się jakiś reformator, który powie: “Od nowego roku, zero długu i zrównoważony budżet” i rozpoczęły się cięcia budżetowe, to ci sami ludzie, którzy protestują przeciwko zadłużaniu, zaczęliby protestować.
“Oznacza to, że obywatele mają coraz mniej energii do wykorzystania per capita,” – nie chcę się kłócić, ale od 2011 wydobycie ropy znowu rośnie. Chociaż fakt że statystyki są co najmniej trochę podejrzane.
@Forexfox
Rozwin prosze, ja jestem w Japonii od kilku lat, szczesliwie w zasadzie nie choruje, ale kilka razy u lekarza bylem (nie zdrowy, ale z czyms tam – przeziebienie, swierzb) i placilem…
@ForexFox
Rozwin prosze temat, bo ja w Japonii za lekarza place jak jestem chory – zdrowy nigdy nie bylem z wizyta..
Skupywanie? To jakiś regionalizm?
Godzina “prawdy” musi w końcu przyjść ponieważ kolejne zaciągnięte długi wymagają płacenie odsetek; w skali państw to już się stało kosztem, z którego nie można wyjść, a który ciągle rośnie…
Łatwo dostępny kredyt spowodował dyslokację kapitału na ogromną skalę także w personalnej perspektywie; to są te wszystkie subprime kredyty mieszkaniowe, CC-owe, “ekonomia usługowa”, “masowy (właściwie zabawkowy) konsumpcjonizm”, a teraz “szykuje się” to samo ze szkolnictwem…
Można się dopatrzyć paraleli pomiędzy nieopamiętanym wydawaniem a chorobą alkoholową; na początku nie widać skutków ubocznych, zainteresowani czują się świetnie i wypierają ze świadomości istnienia ryzyka. Rzeczywistość jest jednak bezlitosna i… cierpliwa; ryzyko wcale nie zniknęło – wręcz odwrotnie.
Z jakis powodow edytor tekstu nie podkreslil tej literowki.
Tu jeszcze, Autorze, z dedykacją dla Ciebie coś:
http://mises.org/daily/6212/Does-Protection-Raise-Wages
🙂
Ja jestem za rewolucją, ale czy to pokolenie które ma dokonać zmiany już sie narodziło bo wszyscy moi przyjaciele – punk’owcy z lat młodzieńczych pracują teraz w bankowości…
widzę że Pan Doxa wraca do formy, to dobrze bo nie lubię czytać tematów rodem z pudelka
@ForexFox
Kolego, ale przecież w europie i w usa (jak i w polsce) jest inaczej niż piszesz. Placimy nie tylko wtedy gdy jestesmy chorzy, ale placimy przede wszystkim wtedy gdy jestesmy zdrowi… ja dla przykladu ponad 500 zl miesiecznie, czyli rocznie 1 oz złota…
@kurde333
może chodzi o kontrrewolucję?