Categories
Pozostałe

Koko roko, już po Euro, spoko

Miało być fajnie – wyszło jak zwykle. Polacy maja pierwsze miejsce – od końca. Marsz, marsz … Polacy do domu. Czesi i Grecy……od nich się uczmy jak zwyciężać mamy.

Od początku podchodziłem do całej tej drogiej zabawy sceptycznie, czemu zresztą dałem wyraz w niedawnym wpisie. Sprawdził się jednak scenariusz tak czarny, że nie do pomyślenia – ostatnie miejsce w grupie. Myślałem, że skończy się na lekcji pokory od Rosjan, ale rzeczywistość okazała się dużo gorsza.

Jak to jest możliwe, że tak duży naród jak Polacy – nie wiem ilu jeszcze nie wyjechało żeby nie zdechnąć z głodu – jakieś 36 milionów – i nie ma siły, żeby zebrać 11 chłopaków potrafiących kopnąć piłkę. Bierze się nowego trenera, kompletuje się nową kadrę i ciągle to samo. To pokazuje jak strasznie, jak katastrofalnie i nieodwracalnie zniszczona jest tkanka narodu. Ostatnimi latami próbowali rzeźbić posiadacze znanych nazwisk – Piechniczek, Engel, Boniek (ten od reklam szczochów udających piwo), Janas, Beenhakker, Smuda – efekt nadal zerowy. W narodzie zostały wyłącznie jednostki ułomne psychicznie (tzw. działacze) oraz ułomne fizycznie (tzw. sportowcy). Hitler śmieje się zza grobu i krzyczy ‘Przecież mówiłem, że jesteście Untermensch‘. Dzisiaj nasi reprezentanci potwierdzili to w całej rozciągłości.

Na co dzień można pocieszać się pozytywnymi wiadomościami. Ale gdy Polacy mają zostać ocenieni obiektywnie, na tle innych, faktów nie da się dalej ukrywać. Jakie poniżające dla każdego Polaka było oglądanie tych celebrytów próbujących biegać po boisku. Widać było, że po prostu nie mają kondycji, nie są przyzwyczajeni do biegania dłużej niż przez 15-20 minut. To zdechlaki i pozerzy. Wyobrażam sobie, że po dzisiejszym meczyku zajarają po szlugu, zrobią flaszkę w szatni, żel na włosy i spać, bo jutro trzeba wpaść na chwilę na solarkę a potem na sesję foto do najnowszego artykułu ‘Pani domu’ pt. Pechowy deszcz stanął na drodze do pewnego awansu.

Dla kapitana polskiej drużyny sprawa jest prosta. Ponieśli porażkę ponieważ nie dostali biletów na mecz dla rodziny:

 

Dla zasady niech będzie dla zasady parę słów o ekonomii. Koszt budowy stadionów, oprócz śmierci kilku robotników, wyniósł łącznie 4 270 000 000 zł ukradzionych z kieszeni podatnika:
– Warszawa – 1915 mln zł
– Wrocław -854 mln zł
– Poznań – 638 mln zł
– Gdańsk – 863 mln zł

I to wszystko po to, żeby zobaczyć w akcji najgorszą drużynę Euro. Ale trzeba przyznać, że są też pozytywne strony, pewne oszczędności. Nie trzeba wynajmować samolotów do przewozu łże-sportowców, stada pieczeniarzy ‘działaczy’ i politykierów. Jest tu więc duża oszczędność.

Kapitalny wpis na ten temat publikuje Bankier. Za kasę zmarnowaną na kretyńskie stadiony przynoszące oprócz upokorzenia po milionie straty miesięcznie, można by zbudować 35 000 mieszkań komunalnych, których w Polsce boleśnie brakuje. Korwiniści zakrzykną, że jak to, że niech se każdy sam kupi za swoje. Sedno sprawy jest inne – zamiast zmarnować ukradzione podatki można było zrobić coś rzeczywiście przydatnego.

Panem et circenses – tą logiką posługuje się aktualny reżim. Nie ma chleba, to niech chociaż będą igrzyska. A że kasa na to idzie nie z kieszeni władców, tylko ludu – no cóż, to już problem ludu. Warto zwrócić uwagę, jak bardzo porażka jest sierotą. Na początku pokazywano parę razy Bul-Gajowego. Potem jakoś znikł z wizji. Nie widziałem go na koniec. Uciekł jak szczur. Coś tam na pewno będzie jutro dukał z kartki, robiąc z siebie pajaca, jak to ma w zwyczaju.

Polacy powinni znaleźć sobie jakiś nowy sport narodowy spośród dyscyplin olimpijskich. Męczące sporty związane z bieganiem trzeba z góry odrzucić, bo są męczące i trzeba szybko biegać. Pół roku leży brudny śnieg, to może hokej? Tu konkurencja jest niestety silna, grozi poniżenie ze strony Łukaszenki kochającego swoją drużynę hokeja, więc może hokej na trawie? Może piłka plażowa, skoro Bałtyk jest tak brudny, że kąpać się nie da i trzeba się żwawo ruszać, żeby nie odmrozić się w lipcu na plaży? Coś na pewno się znajdzie, ale naprawdę piłkę nożną lepiej sobie odpuścić.

Share This Post

32 replies on “Koko roko, już po Euro, spoko”

Ale nie przesadzajmy. Polacy sa calkiem niezli w karate albo pilce recznej albo siatkowce. Ale jakos tak owe rozgrywki srednio sa promowane w telewizorni…? czy sie myle..?

Ja mam nadzieję, że teraz ruszy się trochę handel. Przez to całe Euro mam dużo mniej zapytań ofertowych, telefon w firmie praktycznie milczy. Emocje opadną to może nasi zaczną kombinować jak by tu zarobić parę groszy na turystach, zamiast biegać z piwem i szalikiem po ulicy. Drugiej takiej okazji już nie będzie, a czasu zostało niewiele.

Piękny dzień. Na ulicach cisza i spokój. Idealne warunki na street workout… Adamek wygrał. Chłopaki w Lidze Światowej pokazali klasę aż miło. Niedługo Olimpiada. Żyć nie umierać 🙂
A w przyszłym tygodniu Niemcy wyrzucą Grecję z Euro… Ciekawe czy tylko z tego piłkarskiego… 🙂

Też się zastanawiałem czym się kierowała UEFA decydując się na organizację mistrzostw w Polsce. Przecież chyba w każdej innej dyscyplinie sportu Polacy mają lepsze osiągnięcia niż w piłce nożnej w której od lat służą za wskaźnik położenia dna.
Ale proszę, spróbuj nie mówić o tej ‘zniszczonej tkance narodu’ bo nie dość że to oklepane i pozbawione znaczenia sformułowanie to jeszcze nijak się ma do polskiej piłki. Ja wiem że Hitler i Stalin, i odwiecznie umęczona i ukrzywdzona ojczyzna, i tkanka zniszczona, i elity nie takie, ale do jasnej cholery co to ma wspólnego z jakąś nazistowską pseudogenetyką, że niby nie ma w Polsce gościa co potrafi przebiec więcej niż 5 km bez akcji reanimacyjnej?

Oj już nie przesadzajmy, z tymi metafizycznymi ułomnościami Polaków. Problem polskiej piłki jest tożsamy z problemami Polski jako państwa.
Ostatnio oglądałem na youtubie relacje z targów poznańskich z 1991 roku i cholera zdałem sobie sprawę jak wielką krzywdę uczynił Polsce “socjalizm” (ustalmy jedno w Polsce komunizmu nie było). Prezes zakładów starachowickich niemający pojęcia, o zarządzaniu w warunkach konkurencji, mający do tego zakład o niesamowitym przeroście zatrudnienia, z niesamowicie energochłonną technologią (w okresie gierka kupowano technologię z lat 60.XX, czyli przed kryzysem paliwowym)i tak naprawdę przestarzały technologicznie produkt finalny. Przykład modelowy kombinatu w stylu socjalistycznym. Usiąść, nachlać się i płakać jednym słowem.
Komuchy odcięły Polskę od bazy wiedzy o gospodarce, zarządzaniu i myśleniu strategicznym. Trzeba sobie zdać sprawę, z nieporadności Polaków jako zarządców i absolutny brak szkoły ekonomicznej (co uwidocznił okres “gierkowski” i potem w rezultacie kryzys lat 80.XX). Brak było odpowiednich bodźców motywujących kadrę zarządzająca (o ile taka kiedykolwiek się w sensie stricte wykształciła). A brak zarządzania i porządku ostatecznie doprowadził do daleko posuniętej demoralizacji narodu i zmian mentalnościowych. Jak ktoś opowiada o skandalu jakim jest zamknięcie stoczni, znajomy mojego Ojca, rolnik indywidualny, który w okresie stanu wojennego tam pracował, (odbywając służbę wojskową w “hufcach pracy”) odpowiada, że to było nie uniknione, co więcej niezbędne. Kadra tam pracująca była zdemoralizowana, leniwa, niedbająca o koszty, bezpieczeństwo a najlepiej wychodziło jej strajkowanie. Do dziś opowiada jak chlano w pracy, niszczono mienie. Jedną z jego sztandarowych opowieści jest przypowieść o nachlanych spawaczach, którzy mieli często pomysł popracowania “po spożyciu” – w efekcie brali specjalne, dewizowe elektrody w paczce, wyspawali jedną, dwie a resztę w “uj” zostawiali w miejscu pracy, co niechybnie skutkowało ich zniszczeniem. Paczka tych elektrod kosztowała ponad 100 imperialnych pieniążków…
Co ma to do piłki? Działanie te same dostosowane do realiów piłki. Brak woli samo dokształcania, dziennikarze TVP ciągle gloryfikujący towarzystwo za sukcesy “orłów górskiego” (co niektórzy tylko walą się w łeb i pytają się ile tam naprawdę było Górskiego zasługi, a ile woli piłkarzy i chęć ucieczki z tego baraku), nepotyzm i brak woli zwycięstwa. Towarzystwo myśli tylko o tym, żeby kurczący się tort podzielić, a nie o tym jak go zwiększyć.
Na pocieszenie dodam, że pokolenie dwudziestolatków, jest już w znacznym stopniu inne. Nie zdemoralizowane w taki sposób dogmatem o należności pensji w każdym wypadku (brak w Polsce np. młodzieżowego ruchu komunistycznego jako dowód). Dogmat głoszący nadprzyrodzone umiejętności ludzi z wykształceniem PRLowskim jest tylko pustosłowiem, bo de facto większość jest takimi samymi półanalfabetami jak dzisiejsza młodzież, a umiejętności zawdzięcza tylko doświadczeniu w pracy. Za trzydzieści lat ja będę na następne pokolenie narzekał tak samo. Siłą polskich uczniów jest to, że w tym całym burdelu sami muszą wiedzę zdobyć, a po okresie lasacji mózgu w gimnazjum, po dwudziestce jakoś im myślenie się przywraca. Profesorowie na uczelniach narzekają, ale mają mentalność typowego PZPNowca, zapominając, że nie da się utrzymać tylu miejsc na uczelniach w sytuacji takiego niżu demograficznego, utrzymując poziom. Sami są sobie winni, więc niech nie biadolą… Także te sławne pokolenie prlu wierzy w katastrofę smoleńską tylko albo jako zamach albo jako przypadek. Polaryzacja pełna. Nastawienie ideologiczne. Zero woli merytorycznego dochodzenia do prawdy, powiązanego z faktami. Poziom teorii spiskowej, bez chęci dostrzeżenia przyczyn a jak już się dostrzega to w i imię lepszej sprawy zwalić albo na PO i ruskich albo na PO i ruskich i siedzieć cicho. Mojemu pokoleniu jestem już w stanie pokazać inne zdanie bez narażenia się na przydomek zdrajcy tudzież oszołoma*… A autora zapraszam do jakkolwiek siłowni, parku, ścieżek rowerowych. Najlepiej po biadolić, dopasowując tezę 😛 Nie jest tak źle, tylko mecz piłkarski jest trochę jak bitwa na wojnie, ZSRR miało przewagę militarną, sprzętową, ludzką, a dopiero po ’44 zaczęła osiągać tak naprawdę jakieś sukcesu, po wyłonieniu się nowej kadry dowódczej po rozbrojeniu jakim był wielki terror. Wojna z finami to ukazała szczególnie. Więc jednak wszystko zależy od zarządzania. A piłka nożna jest nie tylko sportem stricte fizycznym, bo element techniki i taktyki jest narzędziem przewagi…
* http://www.altair.com.pl/start-5115
** komentarz ten nie rości sobie przywileju, jedynego słusznego zdania, obrażania innych czy też dyskredytacji. Ma ukazać słabości naszego narodu i zmusić do swojego rodzaju katharsis.

Za pozwoleniem panie Przemysławie: przedstawione koszty stadionów wydają się niedoszacowane, np. tego w Warszawie na pewno przekroczą 2 mld.zł.. Co do reszt zgoda.

To nie tylko takich 11 co potrafiliby ugrać cos na uciechę gawiedzi. Tu, w najjaśniejszej, problem z wyłonieniem elity jest permanentny. Z tego wora wyłączam Elitę z Wrocławia, którzy trwają i nie mają się czego wstydzić mimo braku Waligórskiego. Natomiast wcale nie inaczej jest we wszelkich zarządach, radach nadzorczych, prezydiach, komitetach i na ogól a kończąc na rządzie. Przebija się głupek, krzykacz, warchoł, miernota bez wstydu, palant co nic nie potrafi i tylko obiecanki, łgarstwo i byle do jutra, byle do siebie, ile się da wszystko pod siebie. I tak do usrania, gdy życie powie sprawdzam. Naród nie jest w stanie wystękać się i dokonać, dokonywać zdrowych i mądrych wyborów i wyłaniać takie elity których człowiek by się nie powstydził. Dla mnie to klęska i obciach. Że to brak wychowania niczego to nie zmienia, nie zmienia tego skomplikowana przeszłość historyczna i polityczna. Brak woli. Dominacja negatywnych zachowań i złe wzorce, Zaklęty krąg. Pewnie tylko ewakuacja lub dyscyplina, rygor, reguły, procedury i selekcja, kto potrafi tylko łopatą ten do łopaty i odpowiednio. Tusk z PO należą mimo może dobrych chęci, do tej elity wyłonionej w drodze negatywnej selekcji. Nie ma się z czego cieszyć, ta chwila przeminie, mówię to do watahy trzymającej władzę.

Jest taki dowcip jak gość poszedł do lekarza żeby wyleczył go z kompleksu, że jest “kiepski”. W końcu lekarz kapitulje i ogłasza pacjentowi, że go nie wyleczy bo on jest faktycznie kiepski. Trzeba sobie powiedzieć prawdę – to przyczyny naszej klęski niestety nie wzięły się … z księżyca, ale po prostu jesteśmy kiepscy. Jeżeli naszym siatkarkom, lub piłkarzom ręcznym od czasu do czasu coć wyjdzie to należy brać z nich przykład. Nie jesteśmy krajem nieudaczników.

W 100% się zgadzam, że nasi potrafią grać jedynie przez 20 minut 1 połowy meczu. Później z nich para ulatuje i tylko się przemieszczają niemrawo po boisku zamiast grać. Sam Lewandoski niestety meczu nie wygra.

@Nightwatch

Też się zastanawiałem czym się kierowała UEFA decydując się na organizację mistrzostw w Polsce.

Moim skromnym zdaniem decyzja byla czysto polityczna. Byla podejmowana w innej sytuacji politycznej i miala na celu przechylenie sytuacji na Ukrainie w strone UE.

Proponuję „Dupnika Sportowego”.
Od ponad 300 lat dostajemy w dupę od braci i sąsiadów ze wschoda i zachoda, dają nam w dupę sąsiedzi z drugiej strony Bałtyku jak i z drugiej strony Oceanu, a wszystko to na własne życzenie – pomysł własny, wykonanie własne, więc mamy doświadczenie i praktykę.
A jak i to doświadczenie nie pomoże, to łatwiutko będzie można dać dupy, np. sędziemu i go skorumpować. Tu tez jesteśmy mistrzami klasy światowej i to od ponad 400 lat.

Drużyna która z 4 w grupie jest wyraźnie najniżej w rankingu, zajęła 4 miejsc.
Jak to możliwe ?
Dla mnie to żadne zaskoczenie.
Miałem nadzieję, że dopisze szczęście i zagramy trochę lepiej niż to wygląda na papierze.
Ale tak się nie stało i zagraliśmy dokładnie na tyle na ile potrafimy.
Denerwuje mnie tylko to nadmuchiwanie przed meczem, że coś więcej osiągniemy niż potrafimy.
Poza tym w piłkę gra 11 zawodników nie 3-4.
Jakim cudem tych 3-4 po powrocie do klubów zacznie grać duuużo lepiej ?
Niech sobie każdy indywidualnie odpowie na to pytanie.

Mam ten komfort, że tematy wokół PZPN (Polska Zjednoczona Piłka Nożna 😉 mi dyndają, wiszą i powiewają. Ale rozumiem, że można się ekscytować jak obcy facet posuwa obcą babę w filmie porno albo oglądając jakąś kopaninę dmuchanego pęcherza przez zgraję wynajętych facetów. No cóż, ludzie są różni – są więc i tacy, czyli preferujący patrzenie jak robią to inni zamiast “samemurobienia”.
Równie dobrze można to całe Euro rozegrać kostką do gry i zaoszczędzić sobie czasu, fatygi i kosztów. Bo co za różnica kto wygra a kto nie? Czy coś to zmieniło że w ’74 tzw. “nasi” byli trzeci? Bo po trzydziestu niemal latach mamy np. to: http://www.youtube.com/watch?v=r4jYx7HZ4eI&feature=player_embedded

Eur-szmeuro. Ja to od początku olewałem i wszystkim polecam. Nie, nie dopiero po przegranej, od początku. Jak szły te mecze stulecia to siedziałem w kiblu i po krzykach sąsiadów słyszałem, że coś się dzieje.
I taka zaleta porażki: krócej to szaleństwo potrwa.
W ogóle przydałaby się nowa mentalność a’la czasy sprzed XX wieku, czyli odrzucenie kultu sportu i związanej z tym celebrycji. Indywidualne sporty niech sobie będą, ale koniec z zawodowymi sportowcami i działaczami. Wiem, że tak się stanie i szkoda. Przodkowie nie byli głupi, dopiero nam znowu odbiło jak Grekom i Rzymianom. Chociaż tamci przynajmniej nie mieli TV na te bzdury…

wszystko zgodnie z planem
zdecydowanie najsłabsza w rankingu drużyna zajeła ostatnie miejsce
dośc niespodziewanie dwa mecze zremisowała
więc występ na plus

@GrubyMiś
coś nie gra, za gierka i PRL to nasi całkiem nieźle kopali gałę
mistrzostwa olimijskie, 3 miejsca na mistrzostwach świata
coś nie gra z Twoim rozumowaniem… 🙂

W 100% się zgadzam, że polka ekipa maksymalnie biega tylko 20 minut. Później uchodzi z nich para i tylko próbują biegać po boisku. Drugim powodem to brak dobrego przygotowania. Jak tylko jeden z naszych znajdzie się w pobliżu pola karnego zaraz ma obrońcę wyrywającego mu piłkę między nogami, a jak sytuacja się odwraca, to nasz obrońca biegnie 2 metry od przeciwnika czekając w którą stronę ten wykona ruch. Nosz kur.. co to za taktyka gry? Ukazuje to w 100% jak ułomny jest polski football.

Koszt budwoy stadionów jest niczym przy całym nakładzie finansowym jaki poniosły poszczególne miasta i budżet państwa. Trudno oszacować koszty aczkolwiek na miom blogu już o tym pisałem i wygląda to znacznie gorzej niż tu.
Ps przykład Błaszczykowskiego kary godny, a przeliczanie wydatków na mieszkania komunalne rodem iście z ubiegłej epoki,

@ Zenek
Bo spieprzyć z tego kraju chcieli… Sprawdź teraz jakie premie otrzymali asi grajkowie ze swoim dyrygentem…

W Poznaiu stadion dobija do 1 mld złotych.
700 mln było na dzien dobry, później dodatkowe prace plus 7 razy wymieniana murawa…
Błaszczykowski ściemnia 20 minut o biletach, weźcie się do kopania piłki a nie jak muchy w smole…
Smudzie wierzysz chłopie? Ocknij się!

Nie mam siły ani ochoty na obszerną polemikę. Jest to bezcelowe ponieważ Cynik zwyczajnie nie kuma, że jest pojęcie ‘mniejszego zła’. Świat u niego wygląda na biały-czarny, bez żadnych kolorów pośrednich. ‘Podatków nie zbierać i już’.

Tymczasem na taki pogląd głosuje 1-3% społeczeństwa, reszta chce socjalizmu (redystrybucji) takiego czy innego. Wobec tego, skoro ludzie chcą być rabowani i rabować współobywateli, to zamiast na wojnę w Iraku i na stadiony Euro lepiej przeznaczyć tą kasę na przedszkola i mieszkania komunalne.

I tyle w tym tym temacie. Jeżeli Cynik nie zrozumiał tej mojej rewolucyjnej i kontrowersyjnej myśli, to już nie zrozumie.

@Doxa

“to zamiast na wojnę w Iraku i na stadiony Euro lepiej przeznaczyć tą kasę na przedszkola i mieszkania komunalne.”

Ale lud chciał euro i stadionów. To raczej Doxa nie chce stadionów i ma pomysł na inny rabunek. W socjalizmie wszyscy mają pomysła na rabunek.

Oprócz kosztu stadionów trzeba popatrzeć do czego one tak naprawdę były potrzebne. Stadion we Wrocławiu był potrzebny tylko na trzy mecze! TRZY! Czyli jeden mecz kosztował niemal 300 milionów PLN (lekko licząc i bez kosztów dodatkowych).

Nie można było poprzestać na trzech stadionach albo nawet dwóch w PL?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *