Categories
Do Przeczytania Ekonomia

Gra

Inwestowanie jest trudne, ale można się go nauczyć. Są różne drogi – można czytać książki, można grać w planszówki. Do niedawna moimi ulubionymi materiałami popularnoekonomicznymi były wszelakie pomoce opracowane przez Roberta Kiosaki, gdzie w prosty sposób opisane zostały pryncypia, którymi powinien kierować się inwestor. Pół żartem pół serio mówię, że lektura jednej jego książki jest lepsza niż rok wykładów akademickich z ekonomii.

Niedawno miałem możliwość zagrania w Mr. Investor, grę co najmniej porównywalną z Cashflow. Plansza wyraźnie nawiązuje do Monopoly, z tym, że pierwowzór dopuszczał tylko jedną racjonalną strategię – wykupować jak najwięcej ‘nieruchomości’. W Mr. Investor opcji jest więcej, można grać w różne wersje i stosować różne strategie. Oczywiście, ceną za to jest dużo większa komplikacja zasad gry i czas potrzebny na przyswojenie sobie obowiązujących zasad. Jeżeli symulacja ekonomii ma być przekonująca, musi tak dokładnie odwzorowywać rzeczywistość, jak tylko to możliwe.

Disklejmer o którym początkowo zapomniałem – grę do testów przesłał Dom Inwestycyjny BRE Banku.

Share This Post

13 replies on “Gra”

Cześć,

Oj Doxa Doxa,

dostałeś od sponsora (BRE) gre. Dostałeś maila z ofertą?Zrecenzowałeś ją, a gra lada moment wchodzi do sprzedaży.

Dlaczego o tym nie napisałeś? To jest jawne łamanie zasad.
pzdr,
SiP

“Pół żartem pół serio mówię, że lektura jednej jego książki jest lepsza niż rok wykładów akademickich z ekonomii.”

To prawda – Kiyosaki jest dobry.
Do nauki podstaw. Owszem – to i tak dużo w kraju zamieszkiwanym przez klientelę providenta. Ale dalej trzeba już szukac konkretów, nie tylko pdostawowych zasad.
Nawiasem mówiąc – Kiyosaki zapoczątkował bardzo dobry sposób na biznes – pisanie książek o “robieniu pieniędzy”. Kto czytał, ten wie, że 99% poradników typu “jak zostać milionerem” to sterta banałów które wie każdy w miarę rozgarniety cżłowiek. Takie banały znajdują konsumenta, szczególnie w USA.
Co zaś do nauki inwestowania – dałbym sporo za dobrą biografię Johna Rockefellera. Czytałem kilka artykułów o nim, i uważam, że jest to najwybitniejszy spec od robienia szmalu (mniejsza o etykę) jakiego znam.
Polecam: http://www.focus.pl/cywilizacja/zobacz/publikacje/bezlitosny-dobroczynca/strona-publikacji/1/nc/1/

Kiyosaki…? Facet, który dorobił się fortuny na książkach/grach/seminariach uczących o tym jak dorobić się fortuny? Ten człowiek nigdy nic nie zarobił na nieruchomościach i wielokrotnie w swoich wypowiedziach udowodnił, że nie ma w tym zakresie podstawowej wiedzy. Polecam poguglać trochę jak jego krytycy miażdżą jego cudowne recepty na sukces i ilu ludzi już straciło pieniądze próbując stosować jego metody.

Doxa, ostatnio z każdym wpisem Twój blog traci na wiarygodności.

To prawda – gre dostalem – bije sie w piersi i skladam niniejszym taki disklejmer. A z jawnym lamanie zasad bym nie przesadzal. Nie robmy scen, idzie o durna gre planszowa.

No właśnie Doxa, to chyba przez to ludzie usuwają Cię ze swoich RSS, a nie tak jak twierdziłeś, z powodu zbyt licznych informacji po angielsku. Szacunek do czytelnika – to ludzi zdobywa. Mam wrażenie, że Twoje ego rozdyma się coraz bardziej i nie zostaje zbyt wiele miejsca dla odbiorców o odmiennym zdaniu.

Powodzenia zatem w tworzeniu własnego “circle jerk”.

Panowie. Po co taka doza nienawisci i zlych emocji? Blog to blog. Placi sie 0 za mozliwosc czytania i tyle ma sie prawo wymagac w zamian. Jaka rzetelnosc… Kazdy bloger pisze to, na co ma ochote. Rany, nikt nie ma obowiazku tego czytac. Takimi glupimi tekstami, ocierajacymi sie o trollowanie, powoduje sie tylko to, ze demotywuje sie blogerow, ktorzy summa sumarumm robia dobra robote.
Najgorsze jest to, ze ‘Transgredi’ jest po prostu nikim ale blednie uwaza, ze ma prawo czuc sie kims. Nic w zyciu nie stworzyl, jego cala praca to codzinne przetwarzanie pokarmu z Biedronki na guano. Czyta i pluje jadem, bo ma komfort bycia anonimowym. Jestes taki madry i wiarygodny – wklej nam tu link to swoich madrych tekstow.

@Jaca
Widze, ze Doxa dorobil sie swojego bullteriera 🙂 Jestem nikim, tak samo jak i Ty. Fajnie osadzac kogos po kilku zdaniach, nie? 🙂 Jak szukasz jadu, to przeczytaj najpierw na glos, co sam napisales 😉 Kisielewski kiedys powiedzial, ze krytyk muzyczny rzadko kiedy jest muzykiem.

A co do konkretow, to polecam lekture na http://www.johntreed.com/Kiyosaki.html Materialu na kilka godzin czytania, ale warto poswiecic troche czasu. Solidna analiza i rozbior na czynniki pierwsze filozofii i metodologii Kiyosakiego.

Może ktos zna lepsze metody na zrobienie pieniedzy, ale jednego Kyosakiemu odmówić nie można: jego książki i gry uczą biznesu etycznego, opartego o uznane, akceptowane reguły.
Pokazuje, jak zobaczyć i wykorzystać szanse, a nie stosować praktyki monopolistyczne, uciekać do szarej strefy, wykorzystywać zakulisowy lobbig dla tworzenia uprzywilejowanej pozycji na rynku czy do zastępowania mięsa w kiełbasie kapustą i “zagęszczaczem spożywczym”.

@ 3. “Czytałem kilka artykułów o nim, i uważam, że jest to najwybitniejszy spec od robienia szmalu (mniejsza o etykę) jakiego znam.”

Ot co. Nie ma etyki w biznesie.

@dd
Czytałeś osobiście? Martwi mnie rok wydania. Ale z drugiej strony wiele bardzo wartościowych książek wypuszczali w PRLu opatrując ją “właściwym” wstępem i uwagami. W ten sposób dymano cenzurę – Kisiel o tym pisał w swoim pamiętniku.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *