Categories
Ekonomia

Złote Belgijki

Wiele w sieci mówi się o fałszywych złotych $20, tak zwanych ‘belgijkach’. Jakiś czas temu miałem przyjemność trafić na taką monetę i chciałbym przybliżyć ją czytelnikom, tym bardziej, że w polskim Internecie prawie nic na ten temat nie można znaleźć. Za to z pewnością z pomocą Allegro można nauczyć się wiele…

W roku 1934 inwestorzy szukający bezpieczeństwa dla swojego kapitału znaleźli się w trudnej sytuacji. USA właśnie wycofało złoto z oficjalnego obiegu, dla inwestorów pozostały więc tylko niewycofane  złote dolary, nieskonfiskowane europejskie złote monety obiegowe sprzed 1915 roku, oraz sztabki. W obliczu zbliżającej się wojny monet na rynku brakowało i znacząco wzrosło premium, czyli różnica między ceną monety a wartością zawartego w niej złota. Na to zapotrzebowanie odpowiedzieli ‘przedsiębiorcy’ produkując podróbki złotych $20. Tak wygląda jedna z nich:

Na pierwszy rzut oka ma się wrażenie, że wszystko jest w porządku. Tym bardziej, że moneta trzyma wagę:

Przechodzi też weryfikację linijką fisza – przeważa w lewo tak jak powinna:

Jak również poprawnie przechodzi przez szczelinę:

Zaczyna robić się ciekawie, gdy monetę skonfrontuje się ze spektrometrem rentgenowskim:

Jak wiadomo ze szkoły podstawowej, skład takiej monety powinien wynosić 10% miedzi i 90% złota. Tymczasem urządzenie wskazuje, że skład ten wynosi:

29    Cu    10,95%
47    Ag    1,34%
79    Au    87,71%

Te brakujące 2,29% złota plus wysokie premium jakie wtedy istniało stanowi zarobek fałszerza. Nie mam szczegółowych danych z tamtego okresu, ale podejrzewam, że na pustym rynku zarobek na premium był nawet wyższy niż zarobek na ‘zaoszczędzonym’ złocie.

Wykrycie takiego fałszerstwa jest trudne, o ile nie dysponuje się latami doświadczenia lub/i spektrometrem. Trik polega na zmierzeniu grubości monety w najwęższym miejscu, na płaskich powierzchniach. W podanym uprzednio linku wszystko to dokładnie opisano. I tu niestety odpada zwykła suwmiarka, lecz musi zostać użyty grubościomierz,  który w odróżnieniu od suwmiarki mierzy nie grubość w dowolnym miejscu swoich ‘kłów’ lecz w jednym obszarze:

Gdyby taką monetę dziś kupił ktoś nieświadomie, to strata jaką by poniósł nie byłaby wielka, bowiem brakujące złoto ma ‘na dzisiejsze pieniądze’ wartość raptem 150 złotych.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Początek końca

Ostatnimi laty trwały dywagacje, czy bańka spekulacyjna na chińskich nieruchomościach pęknie czy nie. Od zawsze stałem na stanowisku, że musi do tego dojść, i że spowoduje to poważny kryzys gospodarczy w Chinach. I chyba właśnie się to zaczyna dziać.

Interesujące jest to, jak ludzie zamykają oczy na oczywiste fakty. Wybudowano miasta widma, w których zamiast miliona mieszka kilkanaście tysięcy – wiadomo, że to musi doprowadzić do finansowej katastrofy. Ale nie, lud chce wierzyć w potęgę nowego azjatyckiego imperium.

Nie ma sensu się rozpisywać, bo i tak nie ma znaczenia, czy przekonam jakiegoś studenta czy nie. Chińczycy gospodarczo znajdują się w poważnych tarapatach, kryzys zbliżający się do nich może przypominać hybrydę kryzysu 1929 (nadprodukacja przy spadku popytu) z kryzysem japońskim 1990 (pęknięcie spekulacji nieruchomościami).

Oby tylko Tusk nie chciał fundować nam drugich Chin, tak jak chciano nam sprezentować drugą Japonię i drugą Irlandię.

Share This Post