Ostatnimi laty trwały dywagacje, czy bańka spekulacyjna na chińskich nieruchomościach pęknie czy nie. Od zawsze stałem na stanowisku, że musi do tego dojść, i że spowoduje to poważny kryzys gospodarczy w Chinach. I chyba właśnie się to zaczyna dziać.
Interesujące jest to, jak ludzie zamykają oczy na oczywiste fakty. Wybudowano miasta widma, w których zamiast miliona mieszka kilkanaście tysięcy – wiadomo, że to musi doprowadzić do finansowej katastrofy. Ale nie, lud chce wierzyć w potęgę nowego azjatyckiego imperium.
Nie ma sensu się rozpisywać, bo i tak nie ma znaczenia, czy przekonam jakiegoś studenta czy nie. Chińczycy gospodarczo znajdują się w poważnych tarapatach, kryzys zbliżający się do nich może przypominać hybrydę kryzysu 1929 (nadprodukacja przy spadku popytu) z kryzysem japońskim 1990 (pęknięcie spekulacji nieruchomościami).
Oby tylko Tusk nie chciał fundować nam drugich Chin, tak jak chciano nam sprezentować drugą Japonię i drugą Irlandię.
10 replies on “Początek końca”
Jim Rogers zdaje się nie być aż takim czarnowidzem http://video.cnbc.com/gallery/?video=3000058594
Inni już dawno o tym pisali:
http://contrarianedge.com/2010/10/30/china-the-mother-of-all-grey-swans/
http://contrarianedge.com/2011/07/05/the-chinese-black-swan/
Nie docenia Pan Chińczyków. Oni mają taki system polityczny, a dość nieźle zarabiali dotąd, że mogą po prostu przesiedlić ludzi do tych pustych miast i zoraganizować potem swoim tanim kosztem gospodarki tych miast. Jestem przekonany, że nie budowali bez sensu tzn. bez kontroli władz. Stąd pojęcie bańka na rynku nieruchomości w Chinach to może nie być adekwatne pojęcie. Jetsem przekonany, że Chinon nie grozi załamania gospodarcze. Oni poczekają aż sytuacją się uporządkuje w Europie i ponownie “włączą” gospodarkę. A budowali na zasadzie – więcej na wszelki wypadek gdyby miał nastąpić kryzys. U nich mieszkanie to inne dobro niż w Europie. Kilka tysięcy lat mają zapisane w archiwach co oznacza, że nic co się dzisiaj dzieje ich nie zaskoczy.
Byłem przekonany, że temat Orso i budownictwa mieszkaniowego w Chinach mamy obgadany i zgodnie przyjęto, że to jakas paranoja, że ma się sypnąć. Pozostawało pytanie, kiedy? Z tej przyczyny, że to kolej rzeczy, na temat której lekcję odrobiliśmy, zamknąłem ten rozdział. Piszę to bo widziałem gdzieś w sieci komunikat na temat spadajacych cen w Orso, do 60%! Lecz traktując to jako oczywistośc nie zanotowałem adresu strony. Podpieranie wywodu Wyborczą do mnie nie trafia.
Jim Rogers nie zawsze ma rację.
Ale jasne, możecie wierzyć w co chcecie, puste miasta to *na pewno* objaw zdrowego wzrostu gospodarczego i rosnącej pozycji mocarstwowej.
przeciez chiny ciągle rosną w rekordowym tempie 🙂
powoli hamują, ale od dawna taki mieli cel – schłodzić gospodarkę
teraz kolejnym celem jest podniesienie siły nabywczej społeczeństwa i jak to zrealizują to te puste metropolie się zapełnią
@2Sloma – naprawdę myślisz, że w obecnym czasie, kiedy całe Euro może szlag trafić a zaraz potem przypomni się rynkom problem bankructwa US&A, gdzie jedynym wyjściem tu i tu jest dodruk pieniądza i późniejsza inflacja, Chiny są tym państwem, które właśnie teraz ma problem i właśnie teraz ta bańka będzie pękać?
Ja dodam jeszcze to co zauważyłem u ajzatów – ich nie przyciśniesz do ziemi tak, że będą płakać i krzyczeć “więcej socjalu, nie mam za co żyć”. Azjata zawsze znajdzie sposób, by wyżywić swoją rodzinę. W całej Europie nie słyszałem o przypadku żebraka-azjaty. W Azji owszem są pojedyncze sztuki na dworcach, ale o wiele mniej niż u nas. Wniosek – jaka by bańka w Chinach nie była i nie wystrzeliła, państwo to dzięki specyficznej mentalności mieszkańców najszybciej podniesie się po klęsce…
Tak się śmiejecie z tych pustych miast, ale zastanówcie się
lepiej wybudować puste miasto czy może milion pocisków artyleryjskich które zgniją na magazynach?
Moim zdaniem puste miasto
Z pustych miast się śmiejecie, z “gnijących” czołgów, armat, pocisków jakoś mniej…
Hmn, z racji obowiązków służbowych w już poprzedniej firmie, dość mocno byłem zaprzyjaźniony z kilkoma producentami w Chinach. Na tyle zaprzyjaźniony, że jak kilka dni temu nawiązałem sobie pogawędkę “co u ciebie słychać” to bardzo narzekali, że ekonomia stoi źle i biznesy bardzo źle idą i widoki na przyszłość są pesymistyczne. Pierwszy raz widziałem narzekającego azjatę, dla mnie to potwierdzenie tego co pisze doxa.
Ha! Chec budowy drugich Chin przyszla z drugiej strony barykady 😉 Teraz to juz napewno Chiny sie wysypia. BTW gratuluje tiingu.