Categories
Ekonomia Polityka

Exposeeeeeee

Im dalej od Polski się przebywa, tym lepszej perspektywy się nabiera. Ludzie w Polsce, szczególnie ekonomiści, zdają się żyć bredniami Tuska wygłaszanymi w Sejmie. 4 lata temu też palnął podobną mowę, jak wszyscy wiemy nic z tego nie wynikło. Dlaczego ludzie biorą na poważnie to akurat wystąpienie pozostanie dla mnie tajemnicą.

Tymczasem Londyn jesienią jest pięknym miejscem. Jest cieplej niż w Polsce i w powietrzu nie ma smrodu węgla i śmieci palonych przez dzicz. W mieście widać ogromną ilość Polaków wypędzonych za chlebem przez nędzę. Rodacy łapią się wszystkiego co możliwe. Jakaś miła pani rozdaje ulotki na ulicy, inna sprzedaje w Burger Kingu na lotnisku. Polacy rzucają się w oczy bardziej niż Pakistańczycy.

Ciekawe są lokalne gazety. W końcu odbyła się zapowiadana aukcja – udało się osiągnąć spodziewane 80 000 funtów. Swoją drogą ciekawe ile razy monety te były przedmiotem przestępstwa. Zgodnie z prawem Żydzi nie mogli w ogóle posiadać żadnego majątku. Tym bardziej nie mogli go przewozić przez granicę. W ogóle w Rzeszy nikt nie miał prawa posiadać złota monetarnego. Nie wiem czy złoto było legalne w UK, ale na pewno było niemoralne. Każdy porządny obywatel powinien pozbyć się złota, nieprzynoszącego dochodu, i nabyć atrakcyjnie oprocentowane obligacje wojenne. Złoto posiadają tylko zdrajcy i niepatriotyczne dranie.

Gazety w UK na pierwszym miejscu nie stawiają niestety sprawy exposeeeeee Tuska, lecz sprawę skali bezrobocia w kraju. Jest to zupełnie niezrozumiałe – dlaczego na pierwszych stronach o 2x letnich bezrobotnych a nie o spadku zadłużenia budżetu Polski do 47% ?! Przecież to przełom na skalę światową, a prasa koncentruje się na jakiś bezrobotnych szczeniakach.

W zależności od orientacji politycznej właściciela gazety, opinie o bezrobociu są różne. Podnosi się fakt, że choć statystyki są najgorsze od wielu lat, to jednak emigranci z Polski dają sobie radę – bardziej szanują pracę i pracują za niższe stawki. Nie wyjaśniono jednak sprawy do końca. Czy import wszystkich Polaków z Polski do UK rozwiązałby problemy ekonomiczne wysp? Czy może rzekomych leni należy deportować do Polski czy na inną Syberię, by nie psuli rządowych liczb? Najciekawsze pytanie brzmi – czy wśród milionów bezrobotnych Brytyjczyków absolutnie wszyscy mają wygórowane oczekiwania płacowe i niski etos pracy?

Nikt nie mówi też o jakości życia Polaków pracujących za minimalne stawki w stosunku do kosztów życia w UK. Owszem, mają za co żyć, a w Polsce nie mieli. Ale czy pracowanie za takie stawki rzeczywiście jest ‘złapaniem boga za nogi’ ? Za takie pieniądze rodziny mieszkają w wynajętym pokoiku i żywią się brukwią, lecz … mają pracę – cel ich życia. A kto nie chce żreć brukwi i pracować za 5 funciaków na godzinę, ten jest chciwym zdrajcą, jak posiadacze złota.

Share This Post

23 replies on “Exposeeeeeee”

niewiem jak Brytyjczycy, ale w Irlandii większość lokalnych jest leniwa i ma wygórowane oczekiwania.

Co nie zmienia faktu, że duża część imigrantów żyje w “dziwny” sposób.

Expose ma jedyną tylko wartość informacyjną – wyznacza granicę i możemy mieć pewność, że nie będzie lepiej niż ta granica, a może być tylko gorzej. Co do “dobrych” obietnic to chyba tylko naiwne dziecko może uwierzyć w obietnice rudego kłamczucha, który obiecuje A, natomiast robi Z.

Te palone w piecach śmieci tak naprawdę zaczęły mi przeszkadzać dopiero po pierwszej jesieni spędzonej poza Polską. Teraz już jestem uzależniony od powietrza niezasmrodzonego i żeby się ponownie zreintegrować muszę chyba wybrać się na wiejski, jesienny turnus do szwagra na wieś:)

Nie tylko śmieci, ale węgiel też śmierdzi. Cóż zrobić jak nie stać nas na gaz.

czy aby nie przesadzasz nazywajac biednych polakow palacych drzewem i czym popadnie dzicza?

myslisz ze oni maja wybor aby palic gazem?

opal jest coraz drozszy, glupie drzewo do kominka kosztuje 200zl za metr

sam zauwazasz ze tyle ludzi wyjechalo, ze w uk tez nie zarabiaja kokosow, jednak zyja, maja co jesc, nie martwia sie o przyszlosc jak w polsce

wiec zdajesz sobie sprawe jak bardzo zle jest w polsce
i nazywach tych biedakow w kraju dzicza
a z tych co wyjechali i pracuja za najnizsze stawki po prostu drwisz, moze nie wprost ale dalo sie to wyczuc

to ze masz troche pieniedzy, to ze dorobiles sie troche nie powinno oznaczac pogardy dla biednych

a ta wylazi z twojego posta

ja tez mam oszczednosci, troche nieruchomosci (dom i 2 mieszkania), ale chce stanac w obronie owej dziczy i zaprostestowac, wiem jak ciezko sie w polsce zyje, nawet klasie sredniej

nie oszukujmy sie, polska klasa srednia to i tak biedota

Z tym życiem na zupie z brukwi to może jednak przesada.
W dalszej rodzinie mam emigrantów, którzy w podkarpackiej wsi przymierali głodem. W UK stać ich na wynajęcie sensownego mieszkania i utrzymanie 4 osobowej rodziny. Za pensję wykładowcy chemii (ta chemia to w tesco na półki oczywiście).
I jakoś tak się składa że ja w naszym kraju mogąc rzeczywiście zostać wykładowcą czegoś tam (nie w tesco) na najtańszy nowy samochód muszę popracować dłużej niż rok, a tam gość może sobie ten sam pojazd kupić za 6 pensji. O używanym nie ma co wspominać. Więc kto tu i gdzie żyje za głodowe pensje kolego Przemysławie 🙂

apropo dziczy spalajace smieci sie zgodzama masakra, mozna natomiast spalac wegiel w sposob nie zadymiajacy, stan obecny wynika z glupoty ludnosci wiejskeij, drewno natomiast spala sie nie psujac atmosfery…

Ja zauwazylem jeszcze jedna przypadlosc mlodych polakow z duzych miast (bez sarkazmu). Gdy rozmawiam z moimi rozumnymi skadinad przyjaciolmi, ktorzy zostali w Polsce o sytuacji gospodarczej i ekonomicznej i glebokim gownie w jakim wkrotce sie znajdziemy oni traktuja mnie jakbym chcial im popsuc dobry humor i niezmacany spokoj duszy. Ten sielankowy i hyraoptymistyczny nastroj chce im popsuc jakims biadoleniem o kryzysie, dlugach, deficytach. Przeciez to ich nie dotyczy! Oni maja prace, placa ZUS i maja kredyty w obcych walutach (dzieki temu nizsze raty).

Powoli zaczynam sie poddawac… Najgorsze jest to, ze wiem ze najwieksza krzywde wyrzadzaja im gadajace glowy w tv, politycy i inni pseudoeksperci piszacy prace “nauokwe”. To sa ludzie odpowiedzialni w duzej mierze za blogostan w jakim znajduje sie wielu mlodych polakow z duzych miast i to przy ich posredniej pomocy beda w duzym szoku jak np. jutro nie beda mogli wyplacic pieniedzy z bankomatu…

Oczywiscie kazdy odpowiada za swoje wybory i decyzje (chociaz w glebokim socjalu w jakim zyjemy nie jest to juz do konca takie oczywiste), ale pod taka sila propagandy wilu sie ugnie…

Tak sobie myślę że minąć musi jeszcze kilka lat zamin ludzie zaczną rozumieć zasługi obecnego premiera we wtrąceniu ogromnej liczby polaków w niewolnictwo hipoteczne (kupowanie piasku, cementu i kilku pustaków może nie po cenie złota ale powiedzmy srebra).
Prawdą jest podana na wstępie teza że odległość od Polski polepsza percepcję. Ja gdy po przerwie 4 letniej pojawiłem się we Wrocku w 2006 roku i usłyszałem ile krzyczą ludzie za m2… Zaraz zapytałem czy związane jest to z odkryciem złóż ropy na znanym w całej Polsce Kozanowie.
W momencie gdy Tusk podczas odpowiedzi po exposeee odmówił zainteresowania podatkiem katastralnym, który w moim mniemaniu najszybciej oczyściłby rynek i przywrócił do normalności ceny i zachowania na tymże, utwierdziłem się tylko, że goście z rządu zrobili kupę kasy na nieruchomościach i nie odpuszczą tak łatwo.
Optymistyczny jest tylko ten akcent, że coraz więcej ludzi w naszym kraju rezygnuje z telewizorów – może zaczną wreszcie samodzielnie odrabiać lekcje a nie poddawać się indoktrynacji bajki o zielonej wyspie, która właściwie jest czerwona.

@ mersault
“Te palone w piecach śmieci tak naprawdę zaczęły mi przeszkadzać dopiero po pierwszej jesieni spędzonej poza Polską. Teraz już jestem uzależniony od powietrza niezasmrodzonego i żeby się ponownie zreintegrować muszę chyba wybrać się na wiejski, jesienny turnus do szwagra na wieś:)”

Na wsi tez smrodzą, mieszkam na osiedelu domków, ale na spacery chdze do sąsiedniego blokowiska, na razie po mordzie nie walą , a powietrze – kryształ bo jest ogrzewanie centralne. Na osiedlu domków zapachy (szczególnie wieczorem i w nocy) jak w fabryce chemicznej, palą wszystko.

“Ludzie w Polsce, szczególnie ekonomiści, zdają się żyć bredniami Tuska wygłaszanymi w Sejmie. 4 lata temu też palnął podobną mowę, jak wszyscy wiemy nic z tego nie wynikło. Dlaczego ludzie biorą na poważnie to akurat wystąpienie pozostanie dla mnie tajemnicą”.

Bo nie mają bladego pojęcia o ekonomii. Dla 90% Polaków ekonomia to praca w państwowej fabryce z gwarancją pensji i emerytury. Minęło już przecież ponad 20 lat!… a Polska jest nadal postkomunistyczna i chłopska i nadal chce naśladować upadłą kulturę szlachecką, tej słabej szlachty, kóra doprowadziła Polskę do upadku, w którym Polska nadal trwa – można rzecz – tradycyjnie.

@slomski , tak dzicz , niestety dzicz. Niezrownowazone ,haotyczne zachowanie jest z daleka widoczne . Mozna krajanow rozpoznac z 100% pewnoscia. Niektorzy wiedza o czym mowie.Z drugiej strony nie ma wtym nic zlego ,po prostu nieokrzesana masa potrzebuje czasu na zlapanie ”kultury” w nozdrza. To moze troche potrwac.Nie wiem na jakim wlasnie jestesmy etapie ale zawsze po reka trza miec film Borat.Ten klasyk z pewnoscia ilustruje te niedoscignione buraczano-ziemniaczane prymitywne hamskie standarty.
Na wypadek gdyby ktos z czytelnikow nie widzial tego dziela to bardzo polecam .Razem z filme Dzien Swira i Rejs stanowia ”sad ostateczny” nad postsovieckimi standardami tak umilowanymi przez lud z nad wisly.
@Jarema ,doskonale to ujales. 🙂
Mam podobne spostrzezenia z pogawedek .Ludek nie chce znac prawdy a kiedy w koncu podczas rozmowy dochodza do jakis wnioskow to automatycznie pojawia sie takie typowo polskie
”jakos to bedzie”. W tym momencie sily mi opadaja i przestaje sie odzywac.No tak lata wojen i zaborow a takze
czerwonej tresury zrobily swoje i odpornosc na rzeczywistosc
jest zadziwiajaca .
A wiec poczekamy do przyszlego roku , mysle ze po ojro 2012 sie zacznie hardcorowa jazda.
Ru-dy to przewidzial i dokladnie od lipca 2012 zolnierze i policja dostana 300 pln podwyzki. Bardzo ciekawe.

@ZUK – jeżeli masz zamiar wszystkich Polaków w czambuł nazywać dziczą, to przynajmnije nie rób rażących błędów ortograficznych. Pisze się np. “chamskie” i “chaotyczne”. Można się pomylić, ale Tobie chyba trochę brakuje.
I od razu proszę daruj sobie odpowiedź, że jeżeli nie mam się do czego przyczepić, to będą to błędy. Akurat w przypadku, gdy siebie jak sądzę wyłączasz spośród tej niekrzesanej masy, standard musiałby być wyższy niż buraczano-ziemniaczany.

Natomiast wydaje mi się, że faktycznie jako naród mamy raczej mentalność niewolników, niż obywateli. Do tego na pewno przyczyniło się to, że tak naprawdę poprzez zabory, potem wojnę, okupację radziecką rzeczywista elita została wycięta prawie do ziemi. Pozostało tylko chamstwo, które skuteczniej trzyma się życia. Nie wiem, czy dojdziemy do momentu, w którym ukształtują się nowe elity, a nie następne “elyty” w rodzaju Mira i Rycha.

Miałem również nadzieję, że własnie wyjeżdżająca za chlebem głownie biedota zobaczy, jak kraj może funkcjonować. Wychylą głowę z tego klozetu, i zobaczą inny świat. Może coś się wtedy przedrze pod tą twardą czaszkę. Niestety ci ludzie nie wracają, żeby masa krytyczna do sensownych zmian mogła się ukształtować. I to jest w zasadzie zbrodnia naszych władz okupacyjnych, że ten stan jest im na rękę i nic nie robią, żeby to zmienić.

@zuk, jak już się dopierdalasz do rodaków o kulturę, to sugeruję Ci poprawić błędy w swojej wypowiedzi, naliczyłem ich sztuk – bagatela! – 19 (łącznie z przestankowymi). Robisz taką samą trzodę jak palacze śmieci.

A poza tym się zgadzam. Chamstwo w narodzie, owszem, jest i kwitnie.

Z drugiej strony – owszem, jakoś to będzie. Bo jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było 😉

Oficjalnie jest ok 100 tyś Polaków w Niderlandach. Jakby dobrze policzyć, pewnie o połowę więcej, więc na 16 milionów mieszkańców co setny spotykany na ulicy czy w sklepie to Polak. Na Wyspach jest pewnie proporcjonalnie jeszcze więcej, więc nietrudno zauważyć rodaka… zwłaszcza, gdy spaceruje z puszką piwa i kurwuje na ulicy. Innym znakiem rozpoznawczym są reklamówki i braki w uzębieniu u starszego pokolenia, a dresy i niesmiertelne podróbki adidasów u młodych.
Jeśli młoda kobieta pali na ulicy, jest wymalowana i w szpilkach, możesz na bank zagadać po polsku… byle prostymi zdaniami. Oczywiście, jest to mniejszość, ale ona najbardziej rzuca się w oczy.
Czy czegoś nowego nauczą się za granicą? To trochę trudne, jak porusza się po trójkącie praca-sklep-spanie, a w niedzielę trzeźwieje się po sobotnim chlaniu albo tyrce za 5 E na godzinę.
Pocieszające jest jednak to, że praktycznie na każdym wypadzie do muzeum lub na ciekawą imprezę, także spotykam Polaków. Pytanie jednak, czy to są ci, którzy są za granicą czasowo, w celach zarobkowych, czy wyjechali całą rodziną i do kraju już nie zamierzają wrócić

Eee tam czepiacie sie zamiasz sie skupic na meritum. Pamietajcie za to co napisal kol.Slomski – ”licza sie wnioski” a nie kupa wiedzy we lbie.Wybaczam jednak Waszmosciom w koncu mamy dzis ”nerwowo na rynku ” i wykresy w dol i kaska sie konczy. Tak wlasnie jestesmy juz od 300 lat w permanentnym kryzysie, ktorego skutki spoleczne opisalem wyzej.

“Jeśli młoda kobieta pali na ulicy, jest wymalowana i w szpilkach, możesz na bank zagadać po polsku…”

W Bawarii odpowiedz byla by “was soll’s denn?”

Cos zlego kolega widzi w makijazu? Za czasow moich studiow w Cardiff rdzenne Brytyjki byly nawet bardziej wymalowane niz owczesne Polki. Nikt tego nie uwazal za obciach.

@ZUK – skupiamy, skupiamy, tylko gdybym ja pisał o chonoże i chonorowym zachowaniu to byś mi wierzył że go mam? Trochę ciężko wtedy skupić się na meritum.
Bo swoją drogą wnioski masz ok IMO, ciekawe że ja też miałem identyczne skojarzenie z podwyżką dla milicji po wakacjach. Dokładnie tak zaczynał się budować stan wojenny – od przywilejów dla tych od pałowania. A dla nauczycieli dla odmiany nic – widać mamy następny etap budowy państwa milicyjnego.

Tylko jedno ciśnie się na usta “Du has eine Lust zu philosophieren, Stefan, aber Heimat ist immer Heimat, und Russland wird immer ein Dreck sein.”

Teraz proszę sobie wstawić Polen/Russland itd. co za różnica. Polacy z wilka postanowili zaminieć się w owce więc jest jak jest.

Co tak za tłuk pisze “chonoże”?

@Browning – dla mnie kobieta pomalowana a z makijażem to różnica. Jak ma pusto między uszami, to z reguły maluje się jak k..a, a w solarium am abonament. Mnie to razi, a komu się podoba – jego sprawa.
Tyle że min dzięki temu idzie przekaz do otoczenia, że Polka to kurwa…

@bagel, @tower – przeczytajcie sobie inne wpisy i zrozumcie kontekst. Pewnie ze wiem jak sie pisze, ale wlasnie @ZUK – zobacz jak to działa i jaki fajny ekperyment się udał. Zrobiłem specjalnie jakiś błąd i już część osób nie jest w stanie zrozumieć sensu, choćbym tutaj głosił Słowo Boże.
A “milicja” piszę z premedytacją – mimo zmiany nazw, metody pozostają te same.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *