Categories
Ekonomia Polityka

Próg

Od dłuższego czasu w mediach i na blogach pojawiają się dywagację o przekroczeniu drugiego progu ostrożnościowego. A priori przyjmuje się założenie, że rząd zrobi wszystko, by moment ten w odwlec, najlepiej w nieskończoność. Mówi się o interwencyjnym skupie złotówki, o wyrzucaniu zobowiązań poza budżet, o zabiegach kreatywnej księgowości.

Tymczasem jeżeli się temu przyjrzeć i przemyśleć sprawę, to okaże się, że przekroczenie II progu jest dla rządu korzystne. Obecnie jakiekolwiek próby obcięcia przywilejów kończą się protestami zainteresowanych grup społecznych. W sytuacji przymusowego równoważenia budżetu rząd może rozłożyć ręce i powiedzieć słynne nie chcem, ale muszem.

Wydaje się, że minister Rostowski zaczyna przymierzać się do odpowiedniej ustawy budżetowej. Oficjalnie są gotowe trzy wersje budżetu. Kto wie, może jest i czwarta, w której VAT od razu leci na 25%, mamy obniżki (świadczeń) i podwyżki (podatków).

Problemem Polski, oprócz niskiej bazy podatkowej wynikającej z nędzy narodu, jest niewłaściwa (niesprawiedliwa) redystrybucja zebranych podatków. Szkodnik Pawlak, wraz z tysiącami szkodników-solidaruchów, doprowadził do tego, że nieliczna garstka podatników oddaje ostatni grosz nierobom i cwaniakom. Być może wywrócenie kieszeni przez obecny rząd umożliwi naprawę i wyjście z tej chorej sytuacji.

Share This Post

18 replies on “Próg”

Przekroczenie II progu będzie korzystne dla narodu, ale dopiero po dłuższym okresie. Wcześniej będzie faza przejściowa, na której najwięcej będą tracić ci, co najmniej zarabiają (mam na myśli dolne 10-20% zarobków). Ci, którzy stracą, to np. niższe urzędniczki z administracji, robotnicy niewykwalifikowani. Wynika to z ogólnego spowolnienia gospodarczego i z cięć w administracji (która jest armią konsumentów).
Ja tu oczywiście nic nie mówię przeciwko reformom – ja mówię przeciwko tym, co doprowadzili do takiej sytuacji.

“Być może wywrócenie kieszeni przez obecny rząd umożliwi naprawę i wyjście z tej chorej sytuacji.”

obywatel Slomski sobie kpiny robi

Roszczeniowa tluszcza tego nie rozumie. Dla niej prog ,obligi itp.to scjente fiktion .Rzeczywistosc to debetowanie kart podczas sobotnich zakupow w galeriach. Wyciaganie reki lub okradanie szefa.I dokladnie spora grupa sa wlasnie nieroby i cwabiacy , biurokraci .
Ci Wszyscy zyja na kreche myslac ze da sie zyc nic nie robiac.
Wicej nic nie produkujac. Nie ma zadnego polskiego produktu ktory zna swiat .Chwala Bogu za to ze Niemcy jeszcze kupuja od nas to i owo, tzn, grzyby i palety.Rostowski to wie i wie ze kapuchy w sejfie z tego nie starczy.I kiedy patrzy na wykresy zamiera , wtedy wsluchuje sie w plusk wlewajacej sie wody.To oczywiste ze kupujemy chinskie heblowizny za pozyczone , chociaz ”titanic” tonie zabawa trwa na calego . To smutne.

W ustawie VAT jest przecież wprost zapisane że w przypadku przekroczenia progu 55% VAT wzrasta, więc wystarczy że “księgowo” okaże się że piknęło te 55%,chociaż realnie już dawno piknęło. Poczekaja na odpowiedni moment,czytaj brak kasy na bieżace wydatki, i się to ogłosi. W końcu już po wyborach.

Po pierwsze sluchy chodzily nie o przekroczenie pierwszego progu a drugiego . Skok 31 grudnia bedzie wlasnie o ten 2 prog.

Po drugierzad nie bedzie bronil 2 progu bo nie ma czym.

Po trzecie obroni nas UE. i przy wspolnym oberku przyjmiemy euro.

Jestem pod wrażeniem optymizmu autora, niestety go nie podzielam.

Rząd rzeczywiście zrobi wszystko, żeby progu nie przekroczyć a osiągnie to dzięki fałszerstwom statystyk, zmianom definicji wskaźników, księgowym sztuczkom i innym machlojkom. Żeby pociągnąć ten cyrk jeszcze miesiąc lub dwa.

A kiedy wreszcie upublicznisz swoj klucz GPG?
Trzeba szyfrować pocztę od dzisiaj!

“Przekroczenie II progu będzie korzystne dla narodu, ale dopiero po dłuższym okresie”.

To chyba po bardzo dłuższym okresie bo próg przeskoczyliśmy już daaaawno temu, a jedyny “pożytek” z tego to księgowość i nieustające dokręcanie śruby. Chyba, że ci chodzi o Naród Wybrany.

…podniesienie podatków?…oj nie tak panowie nie tak…trzeba będzie firme przepisać na moją bo pracuje w budżetówce, a samemu pójść na bezrobocie…zus mnie wykańcza…i znów szara strefa zacznie się powiększy…

Odkąd pamiętam (a pamiętam jeszcze rozczarowanie brakiem teleranka pewnej grudniowej niedzieli) to Polska jest w ciągłym kryzysie, biedzie i nędzy. Odnoszę nawet wrażenie, że zarządzanie kryzysem jest jedynym sposobem sprawowania władzy na terytorium naszej kolonii.
Dróg jak nie było tak nie ma, a te co są, powinny się co najwyżej nazywać “duktami”, sypiące się kamienice, syf, fabryk, stoczni i czego tam jeszcze – ubywa a większość uczciwie pracujących nie jest w stanie od wypłaty do wypłaty dojechać.
I przy tym wszystkim, przekroczenie jakiegoś progu ostrożnościowego ma być problemem? ;)))

est większa od 55%, ale mniejsza od 60%, to

a) w projekcie budżetu na kolejny rok:

nie przewiduje się istnienia deficytu budżetowego państwa lub uchwala się budżet zapewniający spadek relacji długu publicznego do PKB w stosunku do roku bieżącego
nie przewiduje się wzrostu wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej
waloryzacja rent i emerytur nie może przekroczyć poziomu wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku budżetowym
wyklucza się możliwość udzielania z budżetu państwa nowych pożyczek i kredytów
ogranicza się wzrost wydatków wielu instytucji państwowych, takich jak: Kancelaria Sejmu, Kancelaria Senatu, Kancelaria Prezydenta RP, Trybunał Konstytucyjny, Najwyższa Izba Kontroli, Sąd Najwyższy.

b) Rada Ministrów jest zobowiązana do przeglądu wydatków budżetu państwa, finansowanych środkami pochodzącymi z kredytów zagranicznych oraz przeglądu programów wieloletnich

c) Rada Ministrów jest zobowiązana do przedstawienia programu sanacyjnego, mającego na celu obniżenie relacji długu publicznego do PKB

d) wprowadza się ograniczenia wysokości wydatków jednostki samorządu terytorialnego

wikipedia

No własnie, czy jakaś ‘sanacja’ następuje? Wręcz przeciwnie, ‘insanacja’ w szybkim tempie. Dawniej rządzący przynajmniej dyskutowali o sytuacji gospodarczej kraju i próbowali go reformować, teraz zajęcia polityków ograniczają się tylko do walki o miejsce przy żłobie w przyszłej kadencji no i o euro-pensje. Nie ma żadnych szans na samo-ograniczenie się państwowego molocha więc należy sie cieszyć gdy przekracza kolejne progi dzielące go od bankructwa.

Scenariusz niewykluczony – ale nawet jeśli prawdziwy to nie sądze aby Ten rząd przeprowadził naprawdę wazne reformy. Moze faktycznie bedzie to pretekst do kasacji KRUS ale w przeciwieństwie do sz. autora uważam to za mydlenie oczu i antyreformę. W tym jednym przypadku zgadzam się z Pawlakiem – taniej będzie zlikwidować ZUS i wszystkich przenieść do KRUS do którego dotacje per emeryt są dużo mniejsze ( emerytura rolnicza to w zasadzie minimum egzystancji – coś koło 800 pln).
Nie sądzę aby podnieśli wiek emerytalny mundurówek powyżej 55lat – przynajmniej nie przymuszeni bo to podstawa i tego ustroju.

@karroryfer,

Podniesc to oni powinni wiek emerytalny kobiet. Dla mnie nierowny wiek emerytalny w Polsce jest jednym z glownych powodow tego, ze osobiscie nie chce wracac do tego kraju.

@Tom,

W tej ksiazce z Wloch jest napisane, jak wykorzystac obierki z ziemniakow. Autor niniejszego bloga napisal w ubieglym roku: “kto chce sie ubezpieczyc w ZUS-ie, juz teraz powienien trenowac lokcie w przyszlej walce o obierki”. W polskich warunkach nie potrzeba jakies spektakularnej wojny ani innego nieszczescia, aby jesc obierki- koszty zycia na poziomie Wielkiej Brytanii oraz wyplaty czy emerytury nizsze niz w Portugalii to wystarczajacy powod, aby praktykowac kuchnie kryzysowa w tym kraju.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *