Categories
Do Przeczytania Ekonomia Polityka

Grecja

Osiągnięto pełen sukces medialny w sprawie zadłużenia Grecji. Jak wiadomo, sukces medialny jest dla sukcesu tym samym co sprawiedliwość społeczna dla sprawiedliwości. Mógłbym się o tym długo rozpisywać, ale nie ma to sensu. Po pierwsze musiałbym się potem zmagać z debilnymi komentarzami, a po drugie zrobili to już SiP z Adamem Dudą. SiP wyjaśnił nam obszernie, w jakim szambie znajduje się strefa euro a AD ukazał pozorność greckiego rozwiązania.

Sprawa CDSów jest znamienna i pokazuje, że sytuacja nie ma racjonalnego rozwiązania. Czasem tak bywa w fizyce, że każda z prób rozwiązania pewnego zagadnienia prowadzi do absurdalnych wyników, kto wie, czy i w tym przypadku nie mamy do czynienia z taką sytuacją w makroekonomii. Otóż wypłacenie odszkodowań z CDSów za ‘półdifolt’ Grecji nie wchodzi w grę – za duże straty dla emitentów. Z kolei niewypłacenie oznacza ogromne straty dla kupujących te CDSy. Brak difoltu oznacza konieczność topienia kasy w Grecji, difolt konieczność topienia kasy w bankach i emitentach CDSów, półifolt konieczność cerowania kapitałów banków. Istne szaleństwo, z którego politycy próbują wyjść jak zawsze, zasypując problem kasą, czekając na koniec kadencji i licząc, że może czas sam przyniesie jakieś rozwiązanie.

W międzyczasie, między powrotem z Aten, Berlina i Ostrawy a wylotem do Londynu znalazłem chwilę czasu, aby zajrzeć do kupionej jakiś czas temu książki Palikota ‘Kulisy Platformy’. Zajrzałem i przeczytałem w parę godzin, szczęśliwie się stało, że nie muszę obsługiwać latarni morskiej. Fenomenalna pozycja, rzucająca światło przede wszystkim na premiera i powinna nosić tytuł ‘Kulisy Tuska’.

Należy sobie jednak zadać pytanie, jaki był cel wydania tej książki. Pieniądz z tego żaden, więc ta opcja odpada. Próbę zaistnienia przy okazji wyborów odrzucam, większość wyborców nie dokonuje wyborów na skutek przeczytania jakiejś książki, tylko na skutek zabiegów medialnych. Co więcej, frontalne obnażenie Tuska prowadzi do ostrego konfliktu i do zaprzepaszczenia szans na wspólny rząd. A może właśnie o to chodzi, by stworzyć pozorny konflikt, który potem Tusk łaskawie puści w niepamięć, przygarniając Palikota do swego rządu jak syna marnotrawnego? Za tą tezą stoi podkreślanie wielu zalet premiera i poprzez wskazywanie niektórych wad kreowanie go na ‘bardziej ludzkiego’. Na pewno Palikot nie rozegrał tej karty bez powodu, a jaki jest to powód przekonamy się pewnie w najbliższej przyszłości.

Share This Post

13 replies on “Grecja”

“prowadzi do ostrego konfliktu i do zaprzepaszczenia szans na wspólny rząd”

z tym sie zgodze, ale nie z powodu, ktory wymieniasz.

Dla Palikota wejscie do rzadu w tej kadencji jest bezsensowne. Znacznie lepsze jest punktowanie z pozycji opozycji, wrzucanie tematow niewygodnych dla PO – co powinno byc latwe z wielu powodow, np:
1. niespojnosc PO – swiatopogladowe sprawy beda dzielily PO
2. PSL – odebranie Tuskowi argumentow: nie moge, bo koalicjant to i tamto

Do tego wszystkiego rzucanie hasel typu: olejcie PSL, my poprzemy was, bez stanowisk – zdobywa punkty i niczym nie grozi (niechec czesc PO do Palikota, wyklucza mozliwosci Tuska – sprawdzam)

CDSy za 50% Greckiego długu jak najbardziej można wypłacić, nie jest to duża kwota (około $4 mld). Jeżeli się nie wypłaci, koszt długu Portugalii i Irlandii wzrośnie. Można to zrobić, bo 50% odpisu jest “dobrowolne”. Zniszczy się wtedy jednak CDSowy rynek, na którym można nieźle zarabiać, bo nikt nie kupi już takiego zabezpieczenia. Z kolei wypłacenie CDSów za grecką restrukturyzacje długu, będzie oznaczało precedens dla wypłacenia w przyszłości CDSów na dług Włoski i Hiszpański, a to jest już mniej śmieszne.

Dla mnie “. A może właśnie o to chodzi, by stworzyć pozorny konflikt” jest oczywiste.
Chodziło w tym zapewne o zneutralizowanie zagrożenia SLD bo PiS nawet jakby zdobył parę% więcej to i tak by nie rządził.
Natomiast rozczarowanych rządami jest sporo – i trzeba było im dać jakąś alternatywę. I muszę powiedzieć że to mi się nawet podoba. Upadek SLD jest dla mnie warunkiem powstania prawdziwej partii lewicowej – bo SLD to partia trepów i innych pogrobowców PRL ( zwykle dobrze ustawionych finansowo – a przynajmniej z ponad przeciętną emeryturą )
Podobają mi się też ( kilka ) haseł “ruchu” – od legalizacji konopi ( absurdalna jest obrona zakazu uprawy roślin !) a także – religii w parafiach ale to z zupełnie innego powodu niż się autorowi wydaje 🙂
Nie podoba mi się wojenka o krzyż ( to pokazuje kto je wywołuje – zeszłorocznej też by nie było ( tj akcja wygasła by po paru miesiącach )gdyby nie to że prezydentowa i prezydent zaczeli z nim walczyć.
Nie rozumiem jak ateiście może przeszkadzać taki symbol ( nie nowy w pejzażu ) Reprezentuje niewłaściwe wartość ?
(rozumiem to w przypadku żydów i może muzłuman ale ich jest -chyba (?) – mniej niż homo (wg Biedronia) przecież 😉

Jescze przed wyborami wszystkim znajomym mowilem ze Palikot to najbardziej niebezpeiczny facet w tych wyborach. Wynik wyborow byl niespodzianka, ale ja obawialem sie takiego wyniku z jednego powodu. Palikot jest czlonkiem komisji trojstronnej. Tam byle kogo nie przyjmuja, sa tam ludzie wplywowi badz namaszczeni. Domniemanie moje bylo takie iz Palikot zostal namaszczony do pelnienia waznych funkcji i do reprezentowania interesow poteznego zachodu. Dodatkowo za moim przekonaniem stalo to, ze za Palikotem stoja sluzbyspecjalne ktore wczesniej wykreowaly Leppera z pomoca Tymochowicza. Teraz ten sam Tymochowicz kreuje Palikota.
Palikot to najwieksze zagrozenie dla Polski. Niestety bedzie zdobywal wieksze poparcie, dodatkowo pamietajcie o jego przyjazni z Komorowskim (ktora medialnie ucichla przed wyborami prezydenckimi) ale obaj nie kryzli tego ze sie przyjaznia. Dodatkowo bardzo dziwny sa zbiegi okolicznosci z przejeciem glosow samoobrony po smierci Leppera. Dodatkowo uwalenie Korwina, i innych ugrupowan przez PKW. Tam procent tam 2 procent, troche socjotechniki, troche klamstw i stad ta “niespodzianka”. Niestety dla mnie to nie sa zbiegi okolicznosci. To pasuje do namaszczenia Palikota i do pomocy sluzb. Palikot musial wejsc do Sejmu, nie po to zostal namaszcozny zeby nie wejsc.

default (difolt) -> niewypłacalność, pół-difolt -> częściowa niewypłacalność

“Nie podoba mi się wojenka o krzyż ( to pokazuje kto je wywołuje – zeszłorocznej też by nie było ( tj akcja wygasła by po paru miesiącach )gdyby nie to że prezydentowa i prezydent zaczeli z nim walczyć”

krzyz przeniesiono do kosciola i awantury pod palacem ustaly natychmiast. To pokazuje ze nie chodzilo o krzyz ale o polityczna awanture ktora rozkrecal strateg dla upamietnienia brata. Jak pokazaly wybory ta droga prowadzi do nikad i jakos juz o smolenskim krzyzu nie slychac.

“Nie rozumiem jak ateiście może przeszkadzać taki symbol ( nie nowy w pejzażu ) Reprezentuje niewłaściwe wartość ?”

Jesli nie mozna zdjac krzyza z sali sejmu to postuluje powieszenie wszelkich innych symboli religijnych od Gwiazdy Dawida poprzez portret bogini Kali a skonczywszy na odwroconym krzyzu satanistow. W koncu jest rownosc i nie wolno nikogo przesladowac z powodow religijnych.

@Zoska

“W koncu jest rownosc i nie wolno nikogo przesladowac z powodow religijnych.”

Bardzo ludzkość skretyniała przez te 200 lat, jakie upłynęły od napisania amerykańskiej konstytucji. To nie jest uwaga skierowana konkretnie do Ciebie, ale refleksja natury ogólnej.

I Poprawka do Konstytucji USA mówi: “Kongres nie może stanowić ustaw wprowadzających religię lub zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych. W oryginale: “Congress shall make no law respecting an establishment of religion, or prohibiting the free exercise thereof”.

To jest sformułowanie Jeffersona i nigdy nie oznaczało ono, że obecność symboli religijnych na obiektach państwowych jest czymś nielegalnym; dopiero później niektórzy ludzie zaproponowali interpretację, że jednak “zakaz ustanawiania religii przez władze” = zakaz wieszania symboli religijnych na obiektach państwowych. “Establishment of religion” to są słowa, które przez 200 lat historii USA były oczywiste dla każdego żyjącego w tym kraju człowieka i odnosiły się do czegoś powszechnie znanego, jako że już ówcześni obywatele żyli w cieniu kościoła – kościoła Anglii. Zakaz wprowadzania religii nie miał nic wspólnego ani z murem wzniesionym pomiędzy kościołem a państwem, ani też z zakazem wieszania krzyży. Konstytucja nie wspomina słowem o tych rzeczach.

Zakaz wprowadzania USTAW stanowiących religię to zakaz ZMUSZANIA ludzi do wyznawania i praktykowania danej religii.

Niestety 200 lat minęło i spod kamieni wypełzło czerwono-różowe robactwo, które zaczęło mącić w wolnościowych i liberalnych zapisach prawnych, reinterpretując wszystko w duchu kulturowego marksizmu. Mogę tylko podejrzewać, czemu tak się stało – być może te sieroty po komunizmie szybko się zorientowały, że jednak “rewolucja proletariacka” to brednie i teraz będąc na bezrobociu, muszą się czymś zająć.

P.S.

Według mnie w Sejmie powinna wisieć flaga Gadsden.

“„Nie rozumiem jak ateiście może przeszkadzać taki symbol ( nie nowy w pejzażu ) Reprezentuje niewłaściwe wartość ?”

Ok, to niech sobie ten krzyż wisi, ale ja poproszę o postawienie obok posągu Światowida o 4 twarzach, jako że jestem jego wyznawcą. Chciałbym również zauważyć, że posągi takie były stawiane na tych ziemiach setki lat przed krzyżami. Jest to więc nasza tradycja (nasze korzenie) i powinna być uszanowana również przez niewierzących (w Światowida).

Dla mnie krzyż jest znakiem okupantów rzymskich i niemieckich (Krzyżacy), ale może sobie wisieć w Sejmie o ile obok będzie stał Światowid.

@Hipokrytes

“A według mojego wujka w sejmie powinni wisieć posłowie.”

Zatem twój wujek ma mój głos.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *