Categories
Ekonomia Klerykalizm Polityka

PoRpP

Wybory się dokonały. Tak jak podejrzewałem, Palikot był wybiegiem PO mającym odebrać skrajnie liberalną (czy wręcz antyklerykalną) część elektoratu. Teraz stworzy się koalicję i będzie cztery lata rządzenia bez dzielenia się władzą.

Są pewne plusy tego rozwiązania:

– w parlamencie będzie w końcu reprezentowana opcja antyklerykalna, Tusk będzie mówić ‘przykro mi, że kler jest ściskany za przyrodzenie, ale to nie ja, tylko ten zły Palikot i nic na to nie poradzę’,

– PSL zostanie odstawiony w końcu na boczny tor, szkodnictwo i przywileje wreszcie się skończą; już od stycznia rolnicy będą bulić za ubezpieczenie zdrowotne zgodnie z orzeczeniem TK a likwidacja KRUS to tylko kwestia czasu

Ta przegrana to przede wszystkim kres Jarka. Ma on teraz 62 lata. W następnych wyborach, o których buńczucznie twierdzi że je wygra, będzie miał lat 66. To jest już koniec kariery politycznej, wiek starczy, nie moment na premierowanie, o którym tak marzą jego zwolennicy, ciągle tytułując go ‘premierem’. Zresztą pewnie jego zwolennicy sami zrozumieją, że Polska nie powinna być kierowana przez 66-70 letniego premiera. Dzisiejszą porażką Jarek skończył karierę polityczną.

Tymczasem w USA rzeczy zaczynają wyglądać (dla oligarchów i powolnych im polityków) naprawdę źle:

Mała dygresja. Rządzący Stanami, ci naprawdę rządzący, nie są idiotami. Tu widać różnicę między dzikimi krajami a USA. W Ameryce zajmuje się stołek zwykle dlatego, że się czymś wykazało, najlepiej doskonałym wykształceniem i weryfikowalnymi wynikami. W dzikich krajach (Polska na przykład, albo Syria) stołek zajmuje się przez znajomości lub dzięki bezwzględności. W dzikich krajach nie nikt nie awansuje łebskiego faceta, bo to zagrożenie dla awansującego – w USA jest na odwrót.

Tak więc w USA faceci kręcący pierdolnikiem zdają sobie sprawę, że każda rewolucja zaczyna się od jednego małego zbiegowiska, tak jak każdy gigantyczny pożar zaczyna się od jednej małej iskry. To co się właśnie dzieje na Wall Street to cholernie poważne zagrożenie, przypominające sytuacje prowadzące do przewrotów w krajach Bliskiego Wschodu. Rozpędzenie demonstracji nic nie dało, wiec czas teraz na inne rozwiązania, znane z pracy SB, takie jak inwigilacja, wyciszanie sprawy w mediach, ośmieszanie i kompromitowanie uczestników. Pojawią się doniesienia o terroryzmie (bo każdy kto jest przeciwko oligarchom to przecież terrorysta), o finansowaniu przez Al Kaidę, o handlu narkotykami i rozpijaniu młodzieży. Niedługo zobaczymy to wszystko ‘w akcji’.

Niestety dla oligarchów, ‘stety’ dla pozostałej 99% populacji, żadnego reżimu nie da się utrzymać w nieskończoność. Nie udało się to w Libii, gdzie ludzie mieli wyższy standard życia niż Polacy zaznają w ojczyźnie, nie udało się to przed laty szachowi w Iranie, choć miał nieograniczone środki przymusu. Warto zwrócić uwagę, że reżimy te funkcjonowały i padały w dostatnich w petrodolary krajach, a USA ostatnimi czasy jest krajem zrujnowanym i dotkniętym kolosalnym bezrobociem.

Wcześniej czy później upadnie reżim rujnujący Amerykę, i jak wierzę, przywrócone zostaną wartości republikańskie.

Share This Post

24 replies on “PoRpP”

Gorzej dla PO jeżeli Palikot zrobi się zbyt samodzielny, choć z jego podejściem wątpię, że kiedykolwiek przekroczy 25% poparcia. Nie ma też żadnych szans na koalicję z kimkolwiek innym, może oprócz SLD ale im to raczej odbiera elektorat.
Co do protestów w USA – już próbuje się ich ośmieszać. Oglądałem program, w którym pokazano, najpierw olbrzymie protesty w 14 miastach, milicję pałującą demonstrantów a na końcu pokazano “eksperta” stwierdzającego, że amerykanie sobie żartują i to tylko taki happening a sytuacja jest świetna.

A ja stawiam na koalicję z PSL. Zobaczymy kto będzie miał rację 🙂

Byłego premiera tytułuje się zawsze “premierem”. Ale do tego trzeba trochę ogłady

Co do wyników wyborów to przyznam się szczerze, że takiego scenariusza się nie spodziewałem. Zdziwił mnie (i nie tylko mnie) tak wysoki wynik RPP. Jeśli faktycznie masz racje i PO wejdzie w koalicję z RPP (co jest bardzo prawdopodobne) to znaczy, że cała szopka z wielkim rozstaniem Tuska i Palikota to była tylko gra pod publiczkę i cały długofalowy plan jak mieć większość w parlamencie. Oznaczać to będzie definitywny kres dla Kaczora ponieważ on nigdy nie byłby w stanie obmyślić i przeprowadzić takiej strategii. Oznaczać to również będzie, że polska polityka wejdzie na wyższy level.

Zamiast komentarza:
http://fiatowiec.nowyekran.pl/post/29667,narodzie-obudz-sie-do-rana-nam-sfalszuja-wyniki-wyborow

Rozpoczęła się szybka faszyzacja Polski. W zasadzie na następne wybory można się nie wybierać. Wybory łącznie z obecnymi stały się, jak za komuny, jedynie dodatkowa legitymizacją nielegalnej władzy. Przegoniliśmy Białoruś.-) Teraz czeka nas faza rozpuszczania w Bałtyku co bardziej zasłużonych i pukanie do mieszkań nad ranem.

Ze względu na to, że faszyzmu nie da się odbudować w wersji pierwotnej, a jedynie jako parodię, to będziemy mieć parodię faszyzmu, tak jak na Białorusi jest parodia komunizmu – tyle, że niektórzy naprawdę dostaną w d.

@Doxa

“To co się właśnie dzieje na Wall Street to cholernie poważne zagrożenie, przypominające sytuacje prowadzące do przewrotów w krajach Bliskiego Wschodu.”

To, co się dzieje na Wall Street, to prawdopodobnie część kampanii politycznej Obamy.

FoxMulder na swoim blogu pisał:

“Obama zaczyna zbierać swoją dawną demokratyczną bazę, dzięki której wygrał wybory. Dlatego najpierw wdał się w budżetowe przepychanki z republikańskimi dogmatykami, dlatego jego sojusznik Warren Buffett zaproponował podatek dla najbogatszych a Obama ten pomysł szybko “podchwycił” i dlatego też doszło w USA do serii protestów pod hasłem “Okupować Wall Street”. Lokaj Pana Brzezińskiego straszy młodych, wykształconych, pozbawionych pracy Amerykanów, że Perry, Roomney i Bachman utną im zasiłki i inne socjalne wsparcie (dosyć skromne w porównaniu z Europą). To może przeważyć wyborczą szalę. Rozbiciem jego planu byłoby jednak pokazanie sfrustrowanej demokratycznej bazie, że Obama jest w doskonałej komitywie ze znienawidzonym Wall Street, a jego ludzie: np. Lawrence Summers i Robert Rubin mocno przyczynili się swoją działalnością (ocierającą się o kryminał) do wywołania kryzysu, a później robili wszystko by Wall Street nie poniosła żadnej odpowiedzialności za swoje przestępstwa.”

Moim zdaniem to całe przedstawienie ma także na celu niedopuszczenie Rona Paula to władzy. Demonstranci wyrażają poparcie dla Obamy i żądają wprowadzenie socjalizmu i równości, poprzez rozszerzenie kontroli państwowej w życiu publicznym. Nie powinno to nikogo dziwić, bo to właśnie Soros opłacił przegotowanie i wylansowanie Obamy, wyciągniętego ze slumsów w Indonezji i doprowadzonego przez Sorosa do sprawowanie zewnętrznych znamion władzy w USA. Teraz do ruchu dołączyć się mają kontrolowane przez Demokratów związki zawodowe, które zostały postawione w stan gotowości przez Obame kilka dni temu.

To wszystko obliczone jest na podkopanie przesłania Rona Paula i tych Amerykanów, którzy mają dosyć inżynierii społecznej prowadzonej, i dosyć polityki zagranicznej w takiej formie jak ta prowadzona przez Busha Jr i Brunatnego Czerwonego. Sorosowi i Obamie chodzi więc o to, by skanalizować te nastroje, i nie dopuścić do sukcesu wyborczego Rona Paula.

Moim zdaniem jedyna “krótkoterminowa nadzieja” w Ameryce. Jeśli tam coś zacznie zmierzać w kierunku tradycji, konstytucji (a moim zdaniem szansa na to rośnie), to z całą pewnością znajdzie naśladowców i w Europie, kwestia tylko ich skuteczności. Pozdrawiam.

Wygrana nie byłaby w tym momencie korzystna dla PiSu, gdyż wtedy to on musiałby wypijać piwo nawarzone przez gospodarcze poczynania Platformy.
Ruch Palikota nie wydaje się gotowy do uczestnictwa w rządzie. Zresztą elektorat Platformy jest w tej chwili naturalnym polem ekspansji dla Palikota. Z kolei PSL nie wydaje się gotowy do rezygnacji z ciepłych rządowych posad.
Dlatego spodziewam się zachowania statu quo; współrządzenie koalicji PO z PSL ze znaczącym osłabieniem pozycji Pawlaka (bo pojawiła się alternatywa w postaci Palikota).

W miarę pogłębiania się kryzysu pozycja Palikota jak i PiS będzie wzrastać. Jeśli załamanie gospodarcze będzie naprawdę gwałtowne będzie mogła nastąpić “ucieczka szczurów” z PO do Palikota. Wtedy (powiedzmy za rok) nie zdziwiłbym się koalicji PiSu i Ruchu Palikota jako współtwórców nowego rządu.

Autor znowu myli się w ocenie sytuacji. Na Wall Street protestują organizacje lewackie, socjaliści różnej maści, komuniści i całą winę zawalają na kapitalizm. Jeśli wybuchnie rewolucja to nie wrócą wartości republikańskie tylko pojawi się nowy głęboki socjalizm.

Kiedyś na swoim blogu, a także w komentarzach u Przemka prognozowałem sekularyzację Polski. Z moich wyliczeń wychodziły lata 2013-2015, kiedy Kościół Katolicki będzie najmocniej tracił wpływy w Polsce. Z przyjemnością muszę powiedzieć, że proces ten rozpoczął się nieco wcześniej, niż przewidywałem, a może w latach 2013-15 ludzie Palikota rozwiną skrzydła. Jeszcze kilka tygodni temu Kościół Katolicki wydawał się nie do ruszenia w Polsce, tak samo jak bankierzy na Wall Street. Jak to się wszystko szybko zmienia.

Kwestia Libii jest imo. srednio trafiona poniewaz tam pomijajc dyktature byl jeszcze jeden bardzo istotny czynnik: sluzby specjalne usa ktore boi sie utraty swiatowej waluty, mysle ze gdyby nie zakulisowe dzialania stanow do jakichs protestow moze i by w libii doszlo na fali wczesniejszych wydarzen ale nie bylo by najmniejszych szans na obalenie kadaffiego, zreszta libijczycy jeszcze za nim zatesknia.

Glowny temat wpisu… mam troche watpliwosci, palikot prawdopodobnie byl sprytnym wybiegiem tuska ukierunkowanym na zpijanie elektoratu splywajacego z platformy i innych neizadowolonych wyborcow sld ale cos mi sie wydaje ze w tych wyborach uzyskal za dobry wynik i moze prubowac zerwac sie ze smyczy. W polsce niedlugo po wyborach zostanie rpzekroczone mgiczne konstytucyjne 60%, na zmiane konstytucji raczej szans nie ma, po przekroczeniu progu i nadejsciu konsekwencji z tym zwiazanych ma spora szanse wyplyniecia na fali kryzysu jako skrajnie populistyczna partia. Nadspodziewanie dobry wynik w tych wyborach moze go sklonic do rozpoczecia gry na wlasny rachunek: va banque zamiast jednosezonowej koalicji, ktora bez wprowadzenia stanu wyjatkowego raczej sie przez 4 lata przy wladzy nie utrzyma…

Bylbym ostrozny z rzucaniem hasel typu ‘lewak’. Jest duzo niezadowolonych ludzi o nastawieniu liberalnym. Rezim amerykanski wlasnie tego chce, zeby oskarzyc protestujacych o bycie ‘komuchami’ czy ‘lewakami’, bo jak powszechnie sie wciska ludziom do glowy ‘kto chce to pracuje’. Otoz nie, sa miliony Amerykanow, ktorzy chca pracowac i nie moga, dzieki exportowi pracy do Azji.

“Rządzący Stanami, ci naprawdę rządzący, nie są idiotami. Tu widać różnicę między dzikimi krajami a USA. W Ameryce zajmuje się stołek zwykle dlatego, że się czymś wykazało, najlepiej doskonałym wykształceniem i weryfikowalnymi wynikami.”

Hmm, to jak wyjaśnisz to, że dopuścili do takiego kryzysu, który może ich wywrócić? Jakby byli naprawdę inteligentni, wykształceni, etc. to robiliby igrzyska i chleb dla ludu (coby im nie przeszkadzał), a sami spijaliby śmietankę. Wychodzi więc na to, że ci co skończyli Yale, Harvard, Princeton, MIT i inne bluszczowe szkółki, są idiotami.

Ostatnio z zetknąłem się z powieścią z 2002 o takiej treści:
“powieść toczy się na początku XXII wieku w Nowym Jorku. Na świecie istnieje tylko jedno państwo – Stany Zjednoczone Świata. W jego konstytucji słowo „obywatel” zastąpiono słowem „konsument”. Władzę sprawuje wybierany raz na 10 lat prezydent. Jedyną siłą sprzeciwiającą się obowiązującej w państwie filozofii konsumpcjonizmu pozostał… (…) Aby pobudzić ludzkość do jeszcze szybszego rozwoju, prezydent postanawia wywołać chwilowy kryzys gospodarczy. Odpowiedzialnością za kryzys zamierza obarczyć (….) W ten sposób chce raz na zawsze pozbyć się ostatniej kontestującej poczynania państwa grupy społecznej”

Trafny argument. Rozpatrywalismy to juz na tym blogu w 2008r.

To wynika z tego, ze uwierzono we wlasna propagande. Po co nam przemysl w USA, skoro mozemy sobie wszystko kupic w Chinach. To tak jak za II RP – tak wiele sie mowilo o potedze militarnej RP, ze sami politycy i wojskowi uwierzyli w ta bzdure.

Ponadto oligarchowie sa oderwani od rzeczywistosci. Oni nie wiedza, co trapi zwyklego obywatela.

Boki zrywać z tych teorii o fałszowaniu wyborów. Słuchałem u siebie w robocie co ludzie wygadywali w zeszłym tygodniu przed wyborami i nie mogłem wyjść z podziwu. Gadka była głównie o tym, co jest obciachowe, a co nie, peło było określone jako liberalne itp. itd. Generalnie się nie włączam w takie rozmowy, raz tylko rzuciłem hasłem kto wie ile mamy zadłużenia ale nikt nie wiedział. Problem w tym, że to prywatna firma i to ponoć całkiem niezła, różni ludzie, ponoć całkiem nieźle wykształceni, po ponoć całkiem niezłych szkołach (większość jest absolwentami czegoś co się teraz mieni Uniwersytetem Ekonomicznym), ponoć całkiem bogaci bo pobrali kredyty na błyszczące samochody, znajomość 10 języków obcych na łebka, doktoraty i inne szmery – bajery i to wszystko w ponoć wielkim mieście. Ci ludzie bladego pojęcia nie mają o otaczającej ich rzeczywistości, są politycznymi i ekonomicznymi analfabetami, więc pytam się szczerze kto waszym zdaniem głosował na tych Korwinów i w jakiej ilości, że aż trzeba było wyniki fałszować? 😀

Cześć,

dopiero mam teraz szansę skomentować Twój wybór. Zastanawiam się jak złe musisz mieć zdanie o kościele skoro zagłosowałeś na lewicę, zupełnie olewając kwestie ekonomiczne.

Sam Janusz Palikot powiedział dzisiaj:

Palikot: O przyszłości lewicy porozmawiam z Kwaśniewskim
[..]
Zadeklarował, że Ruch Palikota to partia lewicowa. – Chociaż my w przeciwieństwie do tradycyjnej lewicy dopuszczamy w realizacji pewnych zadań lewicowych rozwiązania liberalne jako metody działania – zaznaczył.
http://www.rp.pl/artykul/406464,730700-Janusz-Palikot–bede-rozmawial-o-lewicy-z-Kwasniewskim.html

Zagłosowałeś na lewicę:) . Lewicę, rozumiesz to? LEWICĘ 🙂

zauwaz ze partia herbaciana zaczynala podobnie i gdzie jest dzis? juz widac ze niektorzy hipokryci od “demokratow” chca ogrzac sie przy ognisku skierowanych ostzrem w ich…darczyncow.

Oj Doxa, Doxa nie jest az tak prosto…

pozdro,

haha
ale się uśmiałem z twojego wpisu szczególnie że ta różnoplemienna zbieranina jest w stanie coś zrobić powiem Ci że to płonne nadzieje Polaka ale sam wiesz że nawet u nas twardzi stoczniowcy dali się nabrać na okrągły stół a tam dostaną pałą w dupę i wrócą do nitendo lub playstation. hahaha

Dla jednego z aktywnych tutaj liczy się tylko zysk, innego uszczęśliwi posiadanie przynajmniej trzech sztuk broni palnej w domu ( w tym jednego kaemu), kolejnemu nie mieści mu się popieranie lewicy…
Ciekawe tylko, czy chcieli by żyć w wymyślonym przez siebie, jednowymiarowym świecie? Tacy z nich genialni myśliciele, znawcy przyszłości, a nie pamiętają z historii, że to wszystko już było? I jak się skończyło?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *