Categories
Ekonomia Energia

Collapse

Wywiad z autorem książki Reinventing Collapse: The Soviet Example and American Prospects, którą każdy człowiek powinien przeczytać:

Share This Post

11 replies on “Collapse”

Dymitr Orłow… kontrowersyjna postać, ale chociażby ze względu na samo tło historyczne – na pewno warto poczytać. Wiele analogii jest jednak trochę naciąganych, a z wszystkiego przebija takie dziwne kacapskie schadenfreude. No normalnie jak by się cieszył, że teraz sobie CCCPowcy odbiją moralnie za swój upadek.

Obejrzałem i się nie zgadzam.

Powrót do barteru? Hodowla królików na własną rękę? Ograniczenie wymagań? Bo się surowce kończą?

A za 1000 lat będziemy biegać jak Omaticaya z Avatara, między drzewami, w plemionach?

Jak w tym pięknym systemie wymiany usług wśród sąsiadów odnajdzie się inżynier projektujący układy ABS w samochodach albo człowiek budujący satelity w NASA? Będzie naprawiał rowery w zamian za fasolę?

Moim zdaniem jedyną rozsądną drogą dla uniknięcia katastrofy spowodowanej brakiem surowców jest dalsza eksploracja planety i kosmosu. Zautomatyzowane kopalnie wydobywające złoża z większych głębokości, elektrownie i huty na innych planetach. Brzmi to dziś jak science fiction, ale zastanówmy się – w 1957 wystrzelono pierwszy Sputnik, 12 lat później, w 1969 roku na księżycu stanął pierwszy człowiek. Czy 40 lat później nie będziemy umieli, jeśli będzie trzeba, zorganizować czegoś więcej? Ile nam to zajmie? 20, 30 lat?
Co z zasobami na Antarktydzie? Pod oceanami? Rosja ma też sporo. Mongolia ponoć jest ostatnio hitem.

dokladnie sie zgadzam z knt

if you dont have toilet than you dont generate waste water — ktos to bierze na powaznie ? takie sa rozwiazania kryzysu, srac w krzakach i wrocic do jaskin ? no thx

@knt
“A za 1000 lat będziemy biegać jak Omaticaya z Avatara, między drzewami, w plemionach?”

Twój optymizm bierze się z wychowania w Zachodniej cywilizacji i z XIX wiecznych, niczym nie uzasadnionych mitów. Otóż mit ów, o prostoliniowym rozwoju ludzkości, od plemion prymitywnych do początków techniki wziął się z niezbyt dokładnej obserwacji. Widziano tam plemiona prymitywne i mniej prymitywna, a na samym szczycie siedział biały człowiek.

Tymczasem dokładniejsze studiowanie historii dowodzi, że całe cywilizacje rozwijały się, rosły a potem upadały i cofały w rozwoju. Takim przykładem w pigułce jest Wyspa Wielkanocna.

“Moim zdaniem jedyną rozsądną drogą dla uniknięcia katastrofy spowodowanej brakiem surowców jest dalsza eksploracja planety i kosmosu”

Eksploracja kosmosu jest rozsądną droga, ale nie jedyną. Proszę zauważyć, że drogę rozsądku wybiera się niezwykle rzadko. Jestem wręcz przekonany, iż raczej się jej nie wybiera.-) Teraz zastanów się, jakie są inne nierozsądne rozwiązania. Kilka z nich już przerabialiśmy w historii.-)

na moje oko, ta kobieta jest tępa. facet opowiada o rzeczach oczywistych, przynajmniej u nas w polsce a ta kobita robi wielkie oczy na oczywiste stwierdzenia. nie wiem skąd oni ją wzięli, ale jak ona jest z elyty yntelektualnej usa, to ten kraj nie przetrwa, choćby ze względu na to co mówi ten pan.

poraża różnica sposobu myślenia i poziomu obywatela euroazjii i usa.

amerykanie to debile większe niż POlaki.

@knt, @momo i osoby z podobnym zdaniem – czy naprawde myślicie, że jak powiecie “no, thx” to będzie lepiej? Kryzys będzie jaki będzie, wasze zgadzanie się czy nie można sobie wsadzić… chcecie przetestować? prosze wejśc na jakiś wieżowiec, powiedzieć “nie, mokra plama na chodniku to nie jest rozwiązanie,nie ma grawitacji – akurat ja polece jak Ikar” i skoczyć…skonfrontujecie się z rzeczywistością
To co opisujecie, to jeden ze scenariuszy Post Peak (Oil dla wyjaśnienia) – technoutopia. Przyznam, że również życzyłbym sobie takiego rozwiązania, ale fakty są raczej inne. Żeby dolecieć do księżyca i przywieżć kilka kg kamieni potrzebowaliśmy ilu lat? A chcecie od razu, za 2-3 lata transportować miliony ton. Czym? Siłą woli?

Jestem w trakcie czytania. Fajne ale… Zgadzam się z @panika2000, że Orlov ma jakieś dziwne skręcenie na rzecz ZSRR. Prezentuje ZSRR w dużo lepszym świetle a USA w dużo gorszym niż na to zasługują. Nie powiem, sporo obserwacji trafnych ale sporo niesamowicie naciąganych.

Collapse to jest … ale dziś i wczoraj na srebrze – prosimy o komentarz 😉

A może kilka słów komentarza o spektakularnym Collapsie na srebrze z wczoraj i dziś ? Prosimy 😉

@HansKlos

Możesz mieć nieprzyjemną rację. Różnica polegać może jednak na tym, że teraz mamy do czynienia z właściwie jedną globalną cywilizacją naukowo-techniczną. Pytanie, czy to przetrwa, czy się bardzo spektakularnie zawali? Mimo wszystko wierzę nie tyle w mity, ile w pewien rodzaj ewolucji. Do tej pory bardziej skomplikowane technicznie cywilizacje wypierały te mniej złożone.

Najistotniejsze jest to, że opowieści Orlova o tym, że mamy zacząć uprawiać barter są, moim zdaniem właśnie taką nierozsądną drogą. To antysystemowe, wręcz antycywilizacyjne. Jeśli go posłuchać dojdzie do upadku zawodów, które stanowią o przetrwaniu ludzkości w perspektywie tysiącleci…

@Adam

“Żeby dolecieć do księżyca i przywieżć kilka kg kamieni potrzebowaliśmy ilu lat? A chcecie od razu, za 2-3 lata transportować miliony ton. Czym? Siłą woli?”

12 lat między wysłaniem bardzo prostej sondy, a lądownika księżycowego z żywą załogą, to moim zdaniem niezły wynik.

Na swoim blogu Trystero porównywał fundusze – na klimatyzację wojsk w Iraku wydaje się rocznie tyle, ile wynosi (również roczny) budżet NASA [ http://blogi.ifin24.pl/trystero/2011/07/03/do-przeczytania-03-07-2011/ ]. Mnie się zdaje, że gdyby naukowcom dać trochę więcej pieniędzy mogliby zrobić trochę więcej. A przecież nie robią tak mało. Było już kilka sond przywożących te kamienie ;-). Na dobrą sprawę budowa jakiejś kosmicznej kopalni odkrywkowej to tylko kwestia większej skali plus nadzoru zdalnego i produkcji paliwa na miejscu.

Naprawdę nie wydaje mi się, żeby to było tak wielce poza zasięgiem współczesnej techniki. Trzeba jednak woli i przesłanek ekonomicznych. Póki w Kanadzie jest uran nikt nie będzie leciał po ten uran na Urana ;-).

Upadku cywilizacji, to ja bym się jednak doszukiwał gdzie indziej, niż w technikaliach.

Przypadkiem trafiłem na coś interesującego w kontekście zasobów naturalnych.

“Titan: The Solar System’s Abiotic
Petroleum Factory” – http://saturn.jpl.nasa.gov/multimedia/products/pdfs/20060926_CHARM_Waite.pdf

Okazuje się, że na Tytanie, księżycu Saturna, znajdują się ogromne jeziora złożone z węglowodorów, czyli z tego co rozumiem tego co ropa.

http://en.wikipedia.org/wiki/Lakes_of_Titan

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/53/PIA09184_-Titan_Sea_and_Lake_Superior.jpg – tutaj mamy porównanie drugiego co do wielkości takiego jeziora na Tytanie z Jeziorem Górnym w USA.

Drugie jezioro, Jezioro Krakena ;-), jest dwukrotnie większe.

Fajny zbiorniczek. Myślę, że jeśli to naprawdę jest ropa, to peakoil mamy z głowy :-).

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *