Categories
Ekonomia

Łowienie leszcza

Na Allegro ostatnio można było obserwować dziesiątki podobnych aukcji, zawierających bardzo zbliżone opis, poniżej cytaty z kilku z nich:

Cena srebra czystego w tej chwili wynosi około 4300 zł za kilogram i nadal wzrasta.

Można przetopić lub trzymać jako lokatę.

Gorąco Państwu polecam przy zwyżkującej cenie szlachetnych kruszców.

Srebro idzie w gore bądź szybki :)!!!!!

Chciałoby się powiedzieć ‘czyżby?’

Pierwsze zasadnicze pytanie – czy złom srebra można uważać za sposób lokowania kapitału? Osobiście wątpię. Dużo wygodniejsze i łatwiejsze do odsprzedania są monety i sztabki 1 oz. Przeciętny człowiek nie ma żadnej możliwości zweryfikowania czy przysłany złom trzyma zadeklarowaną próbę, a późniejsza próba odsprzedaży polega na znalezieniu chętnego do uwierzenia w tą samą rzecz – zawartość srebra w srebrze.

Sam złom srebra średnio nadaje się do trzymania go z przeznaczeniem na barter w sytuacji WSHF. Doświadczenia wielu krachów i kryzysów uczą, że w ulicznej wymianie barterowej otrzymuje się towar o dużo mniejszej wartości niż wymieniany kruszec. Duże lepiej posiadać zaprzyjaźnionego dilera, do którego można w każdej chwili wrócić z metalem w formie monet/sztabek i dostać godziwe pieniądze, dużo większe niż w bramie. Nawet krach ma swoją określoną siłę i dilerzy metali nie zamkną swoich firm tylko dlatego, że na przykład na ulicach wojsko strzela do demonstrantów. Oczywiście istnieje scenariusz zderzenia się z planetoidą, ale wtedy i tak nie będzie nikogo żywego by wymieniać konserwy za pierścionki.

Jedyny wygrany to Allegro, i to podwójnie. Raz przy zakupie srebra, potem przy jego odsprzedaży. Sam inwestor wcale zarobiony być nie musi. Ale w sumie może to być niewielka cena za możliwość podniecania się posiadaniem czegoś błyszczącego i bycie ‘przygotowanym’ na WSHF.

Share This Post

11 replies on “Łowienie leszcza”

Dla lepszego efektu marketingowego powinni podać cenę za tonę srebra.

A ja się do końca nie zgodzę: zamiast kupować np nowe sztućce w DUKA za kilkaset zł, które po użyciu nie mają już praktycznie żadnej wartości, lepiej kupić XIX wieczny komplet srebrny w cenie złomu, który wartość złomu srebra zawsze trzymać będzie. Podobnie inne elementy wyposażenia domu.

Oczywiście nie jest to sposób na lokowanie setek tysięcy zł, ale w inwestowaniu też warto zostawić trochę miejsca na cieszenie się ładnymi rzeczami, które można używać bez zmniejszania ich wartości inwestycyjnej. Jak srebro było po 48 dolarów, to naprawdę przepiękne rzeczy szły na przetop. Jeśli ta tendencja się utrzyma przy każdej górce, to ilość wyrobów nawet ładnych i z wartością historyczną będzie się zmniejszać.

Jeszcze raz powtarzam: wyroby nie powinny być wyborem albo/albo a jedynie poszerzać nasze zainteresowania/wiedzę i po prostu cieszyć oko misternością wykonania sprzed wieków. A przy okazji zawsze mieć wartość złomu srebra 🙂

Powyższa wypowiedź dotyczy oczywiście “grubszych” rzeczy, a nie takiej drobnicy jak na załączonej aukcji. Trzymanie worka takich wyrobów, z kamieniami, różnej próby itp to totalny bezsens, to definitywnie powinno pójść do przetopienia.

Ale jeśli do przetopienia w cenie złomu mają iść np francuski komplet mlecznik, cukiernica, dzbanek na kawę i dzbanek na herbatę, wszystko próby .950 pięknie zdobione, wykonane na przełomie XIX i XX wieku, to uważam że każdy inwestor w srebro powinien taki zakup rozważyć 🙂

Srebro posiadam. Jednak jestem sklonny ostatnio inwestowac w inne rzeczy: ekonomiczny samochod, energooszczedne oswietlenie, inne rozwiązania oszczednosciowo i energooszczedne, ktore przyniosa mi pozytywny przeplyw finansowy (w stosunku do rozwiazan klasycznych) juz teraz.

@Azzie @doxa

Właśnie o to samo chciałem zapytać. Rozmawiałem w sobotę z dealerem srebra (przy okazji doładowania:) tutaj w LA, mówił o bardzo dużych ilościach srebrnych amerykańskich monet idących do przetopienia. Mówił, że ta ilość jest tak duża, że podejrzewa wkrótce shortage na większości nominałach srebrnych starych monet. Zapadło mi to w pamięć, że warto będzie zachować nawet morgany z 1921 (86 milionów wybitych total)…

Doxa, pamiętam kiedyś wpis o sprzedaży dużej ilości Morganów i Peace, czy to nie jest czasem dobry czas, żeby wyciągnąć trochę dodatkowej value z przyszłej rzadkości monet usa pre70 (kupuj teraz w perspektywie 4-5 lat)?

Pozdrawiam,
wash

wash: Jeśli coś łączy trzy cechy:
1. jest stare
2. jest w idealnym stanie
3. jest rzadkie w porównaniu z ilością potencjalnych kupców

To zawsze będzie miało wartość ponad złom. Jak bardzo, o tym decyduje trzecia cecha. Oczywiście w sytuacji dobrobytu kolekcjonerów jest dużo więc i wartość dodatkowa duża. W sytuacji gdy na ulicach z głodu umierają ludzie, kolekcjonerów może być bardzo mało a więc sprzedaż może również jedynie w cenie złomu (czyli jakiś uliczny spot minus marża minus koszt przetopienia, rafinacji, odlania sztabki itp).

Tak jak nie wszystkie dzieła sztuki np muzycznej zasługują na zachowanie dla potomnych, tak i wiele srebrnych wyrobów nie ma dla mnie większej wartości niż użyte do ich produkcji srebro. Czasami jednak widać że coś jest przepięknie misternie wykonane przed wiekami. I z czystego ludzkiego odruchu, szacunku dla pracy i dla sztuki – warto takie rzeczy zatrzymać a nie dawać do przetopienia.

Czy tak będzie dla morganów z 1921? Nie wiem, chyba nie 🙂 Natomiast jeśli kupujesz w takiej samej cenie jak współcześnie bite monety, to czemu nie? Taki los na totolotka gratis 😉 Zwykle się nic nie wygrywa, albo jakieś marne grosze, ale jak los jest gratis 😉

No tak, los na loterii – to już wiemy – Talebowe “exposure on positive Black Swan”:)

Moje pytanie do was raczej brzmi co sądzicie o nabyciu akurat tych losów. Dziękuję bardzo za odpowiedź, też wydaje mi się, że akurat Morgany z 1921 nie mają szansy zostać poszukiwanym i deficytowym towarem. Bardzo dobry argument z ilością kolekcjonerów w ciężkich czasach.

Taki złom jak z allegro może być atrakcyjny dla jubilera. Gotowa próba 925, tylko przetopić i walcować.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *