Categories
Ekonomia

Panika

Jeszcze kilka słów uzupełnienia w odniesieniu do przedostatniego wpisu o Grecji.

Wiemy już, że najrozsądniejszym, czy nawet jedynym wyjściem rządu greckiego jest ogłoszenie wymiany euro na drachmy. Problem w tym, że taki krok musi być dokonany z zaskoczenia. Co się stanie, jeżeli poinformujemy Greków, że za tydzień wszystkie depozyty bankowe będą przeliczone na nowe drachmy, o których wiadomo, że od razu stracą połowę wartości? Ludzie rzucą się do banków by wypłacać depozyty. Podobnie mało kto odpowie na apel rządu, by stawić się w banku z niepotrzebnymi już euro celem wymiany na nowe drachmy. Kto nie potrzebuje w danej chwili drachm by zapłacić coś w tej walucie, ten po dobroci nie pozbędzie się euro.

Bardzo prawdopodobne, że jeżeli dojdzie do restytucji drachmy, powstanie system bimonetarny, w którym niektóre ceny będą wyrażone w euro a niektóre w drachmach. Grecja jako kraj żyjący z turystów nie wyrzeknie się ich dojenia. System bimonetarny pamiętamy jeszcze sprzed kilkunastu lat, gdy ceny nieruchomości Polacy nadal określali w walucie obcej. Zresztą do dziś ma się w Polsce posmak życia w dzikim kraju dzięki ostatniemu szczątkowi bimonetaryzmu w postaci kredytów walutowych oraz skłonności naiwnych staruszków do oszczędzania w dolarach.

Gdybym to ja był Grekiem, już dawno opróżniłbym swoje konto bankowe z oszczędności. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby nowe (lepsze) drachmy były już gdzieś drukowane. Wtedy tylko krótka ustawa o wymianie, kilka dni zamkniętych banków i któregoś dnia obudzimy się w nowych realiach.

Share This Post

4 replies on “Panika”

Cadyk,

Może jakiś komentarz dt tych wykresów?
Wnosisz że CHF może zadołować po default-cie Grecji?

skąd masz dane że w wierzytelności Greckie najbardziej zaparkowana jest Szwajcaria?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *